Wywiad z Iginio Strafii: Co czeka Winx Club?
Po tym jak serial Fate: The Winx Saga został skasowany, twórca Klubu Winx postanowił mocno zaangażować się w dalsze plany tworzenia nowych treści. Iginio Straffi już teraz postanawia rozpocząć produkcję wysokobudżetowego filmu, na który chce przeznaczyć ponad 100 milionów dolarów. Premiera filmu z aktorami na żywo, zaplanowana jest wstępnie na 2025 rok, natomiast 9 sezon sezon kreskówki animowanej, na 20 lecie, czyli styczeń 2024. Poniżej znajdziecie wywiad ze Strrafim, którego udzielił dla variety.com (zobacz).
Iginio Straffi, twórca magicznej serii telewizyjnej „Winx Club” i założyciel firmy Rainbow S.p.A, był nieco zaskoczony, że Netflix po dwóch sezonach anulował „Fate: The Winx Saga”. Ale widzi w tym także szansę.
„Wciąż muszę usłyszeć, co Netflix ma oficjalnie do powiedzenia” – powiedział Straffi w ekskluzywnym wywiadzie dla Variety po tym, jak dowiedział się od showrunnera Briana Younga, że serial został zakończony. „Będę rozmawiał z Netflix, aby w pełni zrozumieć, co się stało”.
Anulowanie Sagi Winx oznacza, że na mocy umowy, Straffi, któray stworzył sześć modnych czarodziejek, które stały się globalnym hitem, może teraz iść naprzód z długo planowanym filmem „Winx” o budżecie ponad 100 milionów dolarów. To „prawdopodobnie najważniejszy projekt w całej mojej karierze” – powiedział.
Dla twórcy przekształcenie Winx w film na żywo jest kulminacją podróży sagi.
„Zaczęliśmy od serialu telewizyjnego, który miał bardziej przystępny budżet i był nieco łatwiejszy do sfinansowania. Netflix w niego uwierzył i myślę, że osiągnęli dobry zwrot” – powiedział.
Teraz, po wielu latach, podczas których Straffi mówił, że miał wiele okazji do nakręcenia filmu Winx na żywo przy „niskim budżecie”, uważa, że nadszedł czas, aby nakręcić wysokobudżetowy film fabularny z „wszystkimi mocnymi elementami, których potrzebuje.”
"Będzie on obejmować nie tylko relacje bohaterów w szkole – które są dużą częścią tego, wokół czego obraca się serial Netfliksa – ale i bardziej epicki aspekt fantasy tej franczyzy: transformacje, bitwy z czarownicami, z Trix." - powiedział Straffi, nawiązując do trzech czarownic, które są głównymi wrogami czarodziejek. Twórca będzie chciał stworzyć coś bardziej podobnego do "Harry'ego Pottera" albo filmów superbohaterskich.
"Publiczność, do której staram się dotrzeć, obejmuje tych, którzy – podobnie jak widzowie serialu Netflixa – z nostalgią wspominają oryginalny serial animowany sprzed 20 lat, a także rodziny, które chcą iść do kina z dziećmi w wieku od 10 lat. Serial Netfliksa mocno czerpał z istniejących postaci, ale też stworzył nastrój, który jest nieco mroczniejszy."
"W filmie będą ciemniejsze tony, ale nastrój będzie bliższy DNA serialu animowanego – zwłaszcza złych postaci, Trix, na które wszyscy czekali w trzeciej odsłonie serialu Netfliksa."
Straffi poleci do Los Angeles w przyszłym tygodniu, aby kupić wysokobudżetowy film fabularny w amerykańskich studiach, ale będzie to film Winx, a nie Fate, powiedział.
W międzyczasie trwają prace nad dziewiątym sezonem animowanego serialu telewizyjnego „Winx Club”, który pierwotnie oczarował nastolatki z całego świata, wyprodukowanego przez Rainbow z włoskim oddziałem RAI Ragazzi, z planem ukończenia w 2024 roku. Straffi nazwał nowy serial animowany „bardzo ważnym ponownym uruchomieniem”, który „zachowując DNA „Winx”, jest napisany w stylu, który jest bardziej odpowiedni dla dzisiejszej młodzieży”.
„To bardzo starannie przemyślane. Język i rytm będą bardzo oryginalne, z rodzajem opowiadania, które jest nieco bardziej podobne do live-action” – powiedział.
Jeśli chodzi o to, dlaczego Netflix zdecydował się nie robić trzeciego sezonu „Fate: The Winx Saga”, Straffi powiedział, że był zaskoczony, ponieważ drugi sezon „był najlepszym programem Netflix na szczycie wszystkich czołowych państwa na całym świecie, przynajmniej przed Fenomenem "Dahmera”.
„Mówimy o dziesiątkach milionów widzów” – powiedział. „Liczby były nieco niższe niż w pierwszym sezonie, ale wynika to również z konkurencji, która była inna niż dwa lata temu. Z tego, co nam dano do zrozumienia, Netflix poczynił kilka uwag. Oczywiście wahały się od ekonomicznych, biorąc pod uwagę, że trzeci sezon kosztowałby więcej niż poprzednie ze względu na rosnące koszty załogi i spadek liczb. Ale tak naprawdę nie wiem.
Straffi przytoczył również fakt, że Rainbow wynegocjowała licencję na prawa, wybór showrunnera i wyprodukowała pierwszy sezon „Fate: The Winx Saga” z centralą Netflix w USA. W związku z reorganizacją samego streamera, ekipa Netflix UK została odpowiedzialna za drugi sezon „Fate”, który został nakręcony w Irlandii. „Myślę, że to mogło coś zmienić. Mieli mniejsze poczucie odpowiedzialności wobec tego serialu” – powiedział.
Zwrócił jednak uwagę, że na mocy umowy może teraz realizować swoje ambicje filmowe - Winx na żywo. "Fakt, że Netflix nie odnowił trzeciego sezonu, daje mi przewagę, ponieważ mogę teraz tworzyć inne projekty na żywo”.