Nowości
1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,057
 Najnowszy Użytkownik: ~mokryryj
Dzisiejsi Solenizanci
Mikkes
noszeczety
ula


Niedokończone/ zawieszone opowiadania
❧  Legendarna przygoda  ☙

Strona 2 z 2 < 1 2
AutorRE: Legendarna przygoda
~Alex
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-11-2016 13:11
Rozdział 8 : Moc Motylix


Jesień w naszym kraju powoli dobiegała końca. Chłodne powietrze wiejące z Alp zwiastowało nadejście zimy. Jednak początek grudnia był dla mnie i reszty dniem wyjątkowym. W tamten dzień parę lat temu nasze więzi się jeszcze bardziej uściśliły i do tej pory się nie nie rozwiązały. Jednak parę tygodni przed odbyciem się tego przełomowego wydarzenia nikt z nas nie pomyślałby, że stanie się tym kim jest teraz.
- Słuchajcie czy wy wiecie co się zbliża? - wykrzyknęła zgrzana Emma
- Boże Narodzenie?
- Nie Leon. Za trzy dni jest dzień, w którym otrzymaliśmy nasze czarodziejskie moce - odpowiedziała Emma
- Poważnie to już za trzy dni? - zapytałem.
- No tak. A pamiętacie od czego się zaczęło?
- Jasne, ale chętnie bym to zobaczyła ponownie - dodała Eva
- Czy masz na myśli komnatę wspomnień w Legendarium? - rzekła Eleonora
- Jaka komnata wspomnień? - zapytałem.
- W tym miejscu są wspomnienia osób, które tam przebywają. Dzięki niej zdobyliśmy dla ciebie twoją różdżkę Mythixu.
- Skoro to jest długa przerwa, my możemy złożyć Legendarium krótką wizytę. Co wy na to? - zaproponowała Emma.
- Jasne.
- 1, 2, 3 Mythix - krzyknęliśmy chórem dokonując zmiany w mistycznych czarodziei. Wylądowaliśmy przed bramą Legendarium, gdzie czekał na na Król Myth.
- Wasza Królewska Mość, chcieliśmy skorzystać z komnaty wspomnień.
- Nie ma problemu. Chodźcie. - król wskazał różdżką na miejsce w skale, które odkryło miejsce wypełnione czymś cieczo-podobnym. Wskoczyliśmy do środka.
- Wow. Jak tu niesamowicie. Patrzcie to my jak zdobywamy Mythix - powiedziałem z zachwytem.
- Należą wam się przeprosiny. Nie jesteście tymi za jakich was uważałem. I tymi jakimi was przedstawiano. Udowodniliście, że waszą siłą nie jest potęga, a współpraca i przyjaźń. A w ramach uznania dla waszych czarodziejskich zdolności, które pokazaliście na arenie te różdżki uznały was za swoich nowych. Za ich pomocą możecie wkroczyć do świata Legendarium - powiedział Gandalf.
- 1, 2, 3 Mythix
- A tutaj ten moment, gdy osiągnęliśmy przemianę Motylix - dodała Eleonora - to był wspaniały dzień. Ale gdyby nie profesor Albero.
- Właśnie zobaczcie to jest dzień, w którym namówiliśmy profesora do ratowania tego lasu.
- Panie Profesorze czy słyszał pan o tym, że Parco Agricolo Sud Milano ma zostać ścięte i przerobione na fabrykę.
- Tak Eleonoro słyszałem o tym i nie sądzę, aby było to w porządku.
- Panie Profesorze musimy coś zrobić. Protesty, strajki. Nie mogą zniszczyć tego parku. Uwielbiam tam przebywać z rodzicami - protestowała Eleonora
- A co pan powie na projekt, który pomoże nam te miejsce ochronić - zaproponowała Emma.
- Ja jestem do waszej dyspozycji...
- Wtedy profesor na prawdę wciągnął się w tę akcję. Gdyby nie on i jego kontakty ie wiem czy by nam się udało - powiedziała Eva.
- O zobaczcie to jest chwila, gdy staliśmy się czarodziejami-wykrzyknęła Emma.
-Jejku nie wierzę, że możemy ponownie spacerować po tym wspaniałym ekosystemie.
- Ale to wszystko dzięki tobie Eleonora, gdyby nie ty i twoja wytrwałość, nie byłoby nas tutaj.
- Haha Leon ty i twoja dowcipność - zachichotała Eleonora.
- Patrzcie - wykrzyknęła zaskoczona Emma, gdy zza drzew wyleciały kolorowe motyle, które zatoczyły krąg wokół naszej grupki. Po chwili mieliśmy na sobie strój czarodziei mocy Motylix.
- Jak to się stało? - powiedziała Eva
- Nie mam pojęcia. To były dosłownie sekundy - dodała Emma.
- Dziewczyny my... mamy skrzydła - rzekł uradowany Eric
- Witajcie moi drodzy - powiedziała osoba, która wyglądem przypominała drzewo, lecz przemawiała spokojnym i starym głosem. Ubrana była w płaszcz zrobiony z kwiatów.
- Kim jesteś? - zapytałem.
- Duchem natury. Wasza szóstka uratowała ten las przed zniszczeniem i w ramach mojej wdzięczności. Chciałam wam podziękować. Przekazałam wam moc Motylix, dzięki której staniecie się magicznymi istotami.
- Jak to? - powiedzieliśmy chórem.
- Tak czarodziejami. Ty Eleonoro jesteś panią przyrody, ty Leonie władcą ognia, ty Emmo czarodziejką wiatru i powietrza, ty Alexie czarodziejem wody, ty Ericu strażnikiem światła, a ty Evo czarodziejką muzyki. Liczę, że mądrze wykorzystacie swoje dary.
- I od tamtej chwili możemy latać, czarować,podróżować. Ah wspomnienia - powiedziała rozmarzona Emma.
- Alex, a pamiętasz naszą pierwszą akcję.
- Jasne Eric jak mógłbym jej nie pamiętać - odpowiedziałem.
- Jezu teraz zbliżają się święta i sama nie wiem co mam dać Maxowi pod choinkę - zaczęła żalić się Emma.
- Emma mam pomysł. Przebież się za La Befanę będzie uradowany.
- Leon to nie jest śmieszne - odpowiedziała poirytowana Emma.
- Em, a co twój brat najbardziej lubi? - zapytała Eleonora.
- Hm najbardziej lubi grać w Minecraft'a.
- To może daj mu coś związanego z tą grą - zaproponowała Eva - widziałam w centrum handlowym fajne poduszki z Creeperem.
- To dobry pomysł Ev. Dzięki.
- Patrzcie w banku jest chyba napad. Podejdźmy tam - zaproponował Eric. Podbiegliśmy bliżej, aby przyjrzeć się całemu zajściu.
- Musimy wkroczyć ich zatrzymać - rzekła Emma
- A czy to nie jest sprawa dla policji?
- Jest. Ale ich tu nie ma.
- Eleonora ma rację użyjmy naszych nowych mocy - zaproponowałem.
- 1, 2, 3 Motylix - powiedzieliśmy chórem.
- Chodźcie lecimy za tym autem.
- Alex, a mamy jakiś plan ?
- Nie Emma lecimy na oślep.
- Świetnie.
- To mogło się źle skończyć - zaczęła narzekać Eleonora
- Ale udało nam się wtedy - dodałem
- Emma? Emma? Co się stało?
Patrzcie...
- To dzień, w którym się poznaliśmy.
- Cześć. Ja jestem Eleonora, a ty?
- Yhm Emma.
- Przeprowadziłaś się tutaj?
- Tak z rodzicami i bratem.
- Ej chodźcie tutaj. Emma poznaj to jest Alex, Eva, Leon i Eric.
- Cześć wam.
- Ten dzień był dla mnie szczególnie ważny i lekko smutny.
- A dlaczego?
- Gdyż przywiązałam się do mojego domu w Catanzero, ale teraz cieszę się, że jestem tutaj z wami.
- Oh Emma.
- Dobrze, ale chyba musimy już wracać.
- Racje chodźcie.
Po tym wszystkim wróciliśmy do szkoły i ponownie zanurzyliśmy się w naszej codziennej rutynie.




(c) Krejzi moja złota serceserceserce

Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:42
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Legendarna przygoda
~kolec 257
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-11-2016 18:15
Dziś rozdział przeczytałem na spokojnie i faktycznie między tym opowiadaniem, a "Czarodziejką Emmą" jest różnica. Rozdział jest fajny, ale bardziej mi się podobały poprzednie. W tym opowiadaniu było dużo opisów, a mniej akcji i dlatego tak to widzę. Jednak fajnie, że tak robisz, bo mam co napisać. Widzę też, że to był chyba pierwszy rozdział, który mnie nie rozbawił. Nie mam też nic przeciwko temu, gdyż mi to jest obojętne czy będzie komedia, czy też nie.
Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:43
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Legendarna przygoda
~Aria
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-11-2016 19:32
Ten rozdział był dla mnie średni. Cieszę się, że nie zrobiłeś tej zmiany co na Wattpadzie. Po pierwszym przeczytaniu nie wiedziałam czy chcę to robić po raz drugi, ale jednak się skusiłam. Mam mieszane uczucia do tej części Twojego opowiadania. Nie ocenię tej zmiany, bo Ty piszesz to, a nie ja.
Bardzo spodobał mi się motyw z poznaniem głównych bohaterów i zdobyciem Motylixu. Miałeś ciekawy pomysł na wykorzystanie Komnaty Wspomnień z Winx. Wtedy zawsze widać, że to opko ma jakieś podobieństwo. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie ciekawszy i dłuższy.
Weny serce!



Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:43
61494166 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Legendarna przygoda
~Alex
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 11-11-2016 10:24
Rozdział 9 : Skarb czarnoksiężnika


Miesiąc grudzień nadszedł wielkimi chłodnymi krokami. Liście z drzew całkowicie opadły na zimne i szare podłoże. Jednakże do tej szarości czarne chmury zawisły nad domem Evy. Ona kochała śpiew i muzykę. Jej marzeniem było otworzyć własne studio nagraniowe, a pasja Evy świetnie dopasowała się z jej czarodziejskim darem panowania nad muzyką. Pewnego szarego grudniowego dnia Eleonora i Emma postanowiły, że odprowadzą Evę pod jej dom.
- Cześć mamo - przywitała się Eva ze swoją mamą.
- Dzień dobry - powiedziały chórem Emma i Eleonora.
- Dzień dobry - powiedziała zapłakanym głosem mama Evy.
- Mamo co się stało?
-Kochanie ja nie wiem ja ci to powiedzieć.
- Mamo co się stało?
Twoja babcia ona... zmarła pół godziny temu.
- Jak to? Jak? .... - Eva po tych słowach nie mogła znaleźć słowa. Nogi miała jak z waty. - Ale ja nie rozumiem, przecież babcia wczoraj czuła się dobrze, a dzisiaj.
- Babcia wyglądała na szczęśliwą i zdrową, ale w nocy jej stan się pogorszył.
- Ale... - po chwili Eva zaczęła płakać.
- Eva będzie dobrze. - zaczęła pocieszać Emma Evę.
- Dziewczynki przepraszam was, ale same widzicie.
- Tak proszę pani. My już pójdziemy. Trzymaj się Eva - odpowiedziały na pożegnanie Emma i Eleonora.
- To nieprawdopodobne. Eva zawsze wyglądała na silną osobę.
- Tak, ale widzisz w tym wypadku nawet najbardziej poważne osoby nie będą panowały nad emocjami.
- Eleonora musimy ją wesprzeć.
- Tak, ale najpierw musimy to powiedzieć chłopakom, a oni mają teraz w-f.
- A Alex coś tam robi z panią od chemii. Dobra polećmy tam.
- 1, 2, 3 Motylix.
Tymczasem ja wyszedłem z sali chemicznej, gdy zobaczyłem lecące w moim kierunku Emmę i Eleonorę.
- Dziewczyny? Przecież skończyłyście jakieś dwie godziny temu.
- Alex coś się przytrafiło Emmie - powiedziała zmachanym głosem Emma.
- Słucham? Co jest z Evą? Mówcie, bo nic nie rozumiem.
- Jej babcia dzisiaj zmarła.
- O matko. Musimy to powiedzieć chłopakom. Chodźcie.
Gdy Leon i Eric dowiedzieli się co się stało, byli tak samo przejęci jak my. To był trudny czas dla całej naszej grupy. Jednak postanowiłem zrobić coś aby nasza koleżanka przestała cierpieć. Zabrałem ją nad jezioro Lago di Como.
- Alex po co tu przylecieliśmy? - zapytała zdziwiona Eva.
- Jest to miejsce, w które przylatuję, gdy jestem smutny. Eva twoja babcia nie chciałaby byś cierpiała.
- Wiem, ale to tak boli.
- Chciałbym cię zabrać w jeszcze jedno miejsce.
- Dokąd?
- Patrz... - wyciągnąłem moją różdżkę Mythixu.
- Alex nie mam ochoty na podróże do Legendarium.
- Jednak ta wyprawa na pewno ci się spodoba. Wolisz leżeć i wypłakiwać oceany łez.
- W sumie. Dobrze chodźmy.
- 1, 2, 3 Mythix!
Magia mistycznej energii przeniosła mnie i Evę nad Jezioro Łabędzie, które wyglądało inaczej niż gdy byłem tam poprzednim razem.
- Gdzie jesteśmy Alex?
- Witaj nad Jeziorem Łabędzim.
- Jeziorem Łabędzim?
- Tak. Chciałbym abyś poznała pewną osobę. Chodźmy, ale najpierw... - ruchem różdżki przemieniłem nasze ubrania w stroje tutejszej społeczności. Ja otrzymałem kostium od góry do dołu wyszywany drogocennym materiałem z bardzo lekkim i przewiewnym materiałem. Za to Eva dostała sukienkę w kolorze purpury i złoty diadem na głowie. Wyruszyliśmy w stronę zamku czarownika Rothbarta. Na wzgórzu za zamkiem widać było sporą liczbę osób, a wśród nich było zauważyłem księżniczkę Odettę ubraną w białą jak śnieg sukienkę, przytulającą swojego męża księcia Dereka. Zorientowaliśmy się, że trwały tu przygotowania do jakiegoś podniosłego wydarzenia. Wokół wzgórza rozciągały się stanowiska do różnych gier i zabaw takich jak rzuty do celów, łowienie jabłek w wodzie. Z boku znajdowała się drewniana scena, która prawdopodobnie była przeznaczona na konkurs taneczny.
- Odetto - zawołałem.
- Alex? To naprawdę ty?
- Tak to ja. Mogłaś mnie nie poznać w tym stroju. Ale wolę nie ukazywać skrzydeł.
- To oczywiste.
- Księżniczko poznaj oto moja przyjaciółka. Eva czarodziejka muzyki.
- Miło mi cię poznać.
- Mnie ciebie również księżniczko.
- Odetto co tutaj się dzieje? - zapytałem zaciekawiony całą sytuacją.
- Przygotowujemy się do festiwalu z okazji dwuletniego istnienia naszego królestwa.
- A rzeczywiście. Ale ... - nagle moje zdanie urwał krzyk dochodzący z lasu. W stronę krzyków pobiegł naczelny dyrygent i asystent księcia Dereka Lord Rogers.
- Pomocy!
- A masz nietoperzu. Co jeszcze ci mało? - mówił Rogers przeganiając stwora, który całkowicie nietoperza nie przypominał.
- Kim jesteś piękna damo.
- Jestem Zelda. Z Chatumchatumdudang.
- Chatumchatumdudang? Nigdy nie słyszałem?
- To bardzo daleko stąd. Aaaaa! - krzyknęła Zelda wskakując na ramiona Rogersa
- Co się stało?
- Zamek. Tak bardzo boję się zamków.
- Ależ malutka nie martw się to porządny zamek. Włos z głowy ci tu nie spadnie.
- Skoro tak mówisz paróweczko będę spokojniejsza.
- Chodź oprowadzę cię od najwyższej wieży po najciemniejsze piwnice.
- Widzieliście Rogers zakochany? - powiedziała Odetta przyglądająca się całemu zajściu.
- To nieprawdopodobne, prawda kochanie?
- Tak. Chodźcie na obiad - zaproponowała Odetta.
Poszliśmy do jadalni, gdzie siedzieli Zelda i Lord Rogers. Rogers siedział podparty łokciami, ponieważ dziewczyna opowiadała wydzierając się na cały głos swoją historię.
- ... wtedy król potrząsnął mną i krzyknął "masz dalej grać na akordeonie", a ja opowiedziałam "za żadne skarby królu" i wtedy on wezwał straże.
- I co się stało jak weszły straże? - zapytał Rogers.
- Przypomniałam sobie, że mimo iż jestem z dolin, to znam sztuki walki ze wschodu, zachodu i północy. - opowiadała Zelda łącznie z demonstracją sztuk walki na Rogersie. Po skończonym pokazie Lord zabrał przybysza na wycieczkę po zamku.
- Zeldo myślę, że ta komnata cię zainteresuje. Była w niej..
- Dawaj następną.
- Ale nie dałaś mi skończyć.
- Ale proszę paróweczko.
- Paróweczka - powtórzył rozmarzony Rogers. - A więc w tej komnacie jest ... coś co na pewno cię nie zainteresuje.
- Co w niej jest? - zaczęła dopytywać zainteresowana Zelda.
- Troszkę kurzu i stare graty. - wtem Zelda wyrwała Rogersowi klucze i zajrzała do komnaty, w której stała drewniana szkatułka.
- Jesteś niegrzeczna. - skarcił Zeldę Rogers.
- Oj jesteś zły na Zeldunię.
- Jakbym mógł być zły na moje słoneczko.
- Gdy dziewczyna z Chatumchatumdudang kocha faceta okazuje mu to w inny sposób niż wy. Pokazać ci?
- Jasne skowroneczku - dziewczyna wymierzyła czołem w twarz Lorda.
- Kocha mnie - wykrzyknął Lord w skowronkach.
Następnego dnia okazało się, że dziewczyna zniknęła. Rogers był tym załamany i nie był w stanie wykonywać najprostszych czynności. Królowa Uberta - matka Dereka zabrała go do swojego królestwa. Tymczasem ja, Szybki, Jean-Bob i Odetta pojechaliśmy nad rzekę, gdzie Jean-Bob ćwiczył tor przeszkód przed wyścigiem, który miał odbyć się w trakcie festiwalu.
- Jean-Bob jesteś gotowy?
- Oui Oui Odetto. Jak zawsze.
- A zatem do biegu, gotowy i... start.
Żaba skończyła swój tor przeszkód dosłownie sekundę przed czasem, gdy nagle zza drzew rozbłysł snop zielonego światła, który zaczął gonić nas.
- Odetto nie! 1, 2, 3 Mythix - dokonałem przemiany, gdy zielone światło porwało księżniczkę i Jean-Boba
- Szybki muszę powiadomić Dereka. Czy zdołasz wrócić nad jezioro?
- Jasne.
Rozdzieliliśmy się, a tym czasem Odetta poleciała na płomieniu zielonego światła w kierunku skalistych gór.
- Hahaha - rozbrzmiał demoniczny kobiecy śmiech, podczas gdy Odetta wleciała do groty w środku potężnej i stromej góry.
- Kim jesteś? - zapytała księżniczka.
- Jestem Zelda. Niewolnica akordeonu. Ahahahahaha!
- Nie wystraszysz mnie Zeldo. Derek mnie uwolni.
- Oto mi właśnie chodzi. Ale jak wiemy on nigdy nie dotrzymuje terminów. Chcesz przykładu? - czarownica podniosła drewniane pudełko, które widziała i ukradła z zamku Odetty - Nie zniszczył skarbu twego niedoszłego męża. Zapisów fundamentów magii świata.
- O czym ty mówisz?
- Zamek nad Jeziorem Łabędzim należał do mnie. Pewnej nocy dotarł do niego Rothbart. Zaopiekowałam się w nim i pewnej burzowej nocy obudziłam drzemiącego w nim geniusza. Sporządziliśmy te formuły, które uczyniłyby nas panem i panią świata. Jednak w jego szalonym umyśle obudziła się myśl poślubienia ciebie. Oddam mu cię, gdy odda ten skrawek, który ukradł. Więc przywitaj myśl, że tajemnica potęgi niszczenia jest już moja.
Gdy dotarłem do zamku Odetty zobaczyłem Evę.
- Eva co się stało?
- Zelda porwała Odettę.
- Wiem.
- Skąd?
- Byłem przy tym.
- Patrz kogo znalazłam - Eva pokazała mi niebieskiego ptaka. - Złapałam, gdy podkładał list, w którym było naapisane, że Odetta została porwana przez Zeldę.
- Kim jest Zelda?
- Ja nic nie powiem.
- Jeżeli nie powiesz, to wtedy zobaczysz co moja klatka dźwięku może zrobić.
- Dobra, dobra. Ona chce zdobyć zapiski Rothbarta. Derek ma fragment, bez którego ona nie zdobędzie mocy niszczenia. I ona chce go złapać w pułapkę. I jeżeli ona zdobędzie to czego chce, to będzie koniec.
- Czy Derek wie o tym?
- Właśnie wyruszył do królestwa swojej matki.
- Alex lećmy za nim.
- Czekaj. A wiesz gdzie Zelda na niego będzie czekała?
- Tak. Przy ujściu rzeki zachodniej.
- Wiem, gdzie to jest. Tam Derek mało nie ustrzelił Odetty. A ty polecisz z nami. W drogę.
Tymczasem w grocie Zeldy, czarownica stała się władczynią mocy tworzenia i zmiany. Tam przemieniła Odettę w łabędzia i zamknęła w kuli ognia. Sama wyruszyła do lasu, gdzie miał czekać na nią Derek. Gdy zobaczyła, że się zbliża przybrała formę księżniczki.
- Zeldo. Zeldo. Odetta? - powiedział książę, gdy wiedźma rzuciła mu się w ramiona.
- Uciekłam. Musisz ją powstrzymać. Ona zniszczy wszystko.
- Nie uda jej się bez tego - książę pokazał malutki skrawek pergaminu. Nagle Zelda wyrwała mu go z dłoni i pokazała swą prawdziwą twarz.
- Oj naiwny chłopcze. Dałeś się nabrać na taki stary numer.
- Oddaj mi to.
- Niestety jest mi niezbędny do eksperymentu. Chcę sprawdzić czy zły czar... zadziała. Hahahaha.
- Derek - wykrzyknąłem razem Evą.
- Lećcie za nią.
- To nie będzie konieczne, gdyż Świstun zna drogę.
Polecieliśmy w stronę gór. W jaskini Zelda zaczęła odprawiać rytuał tworzenia potęgi niszczenia.
- Orla baei. Tuauna belai. Coandora ilustri krucix... - Uwolniliśmy Odettę z klatki. Gdy nagle usłyszeliśmy demoniczny śmiech Zeldy.
- Hahahhaha. Masz szczęście Odetto. Będziesz pierwsza, która spróbuje działania mocy niszczenia. Co? - wykrzyknęła wiedźma na widok pustej klatki. Nagle z ukrycia wyskoczył Derek - To ty?
- Nie. Ściana dźwięku - Eva odparła atak wiedźmy.
- A to kto?
- My. Fala Mythixu - odpowiedziałem.
Zelda zaczęła ciskać w nas pociskami, gdy nagle ukryliśmy się między stalagnatami.
- Tchórze! to wojna, a nie zabawa w chowanego. A właśnie moje ogniki. Jak widzicie. Podciągnęłam się w czarach.
- Odetto musisz uciekać. Przed tym się nie skryjesz. Uciekaj. Uciekaj - rzekł przerażony Świstun.
- Otoczcie księżniczkę łabędzi i zniszczcie ją. Hahahahahaha - czarownica wytworzyła czerwony jak krew ognik, który zaczął gonić Odettę. Poleciałem za nią. W tym czasie Derek zaatakował Zeldę i zniszczył różdżkę i samą wiedźmę. Potem książę wyszedł z groty, gdzie czekałem na niego z odmienioną księżniczką.
- Alex. Dziękuję ci, że zablokowałeś go tą tarczą.
- Nie ma za co.
Odetta i Derek uściskali się nawzajem, a my oznajmiliśmy, że wracamy do domu. Pożegnaliśmy się i wróciliśmy nad Lago di Como.
- Eva? W porządku.
- Tak. Dziękuję ci za to co zrobiłeś, ponieważ strach o stratę kogoś kogo polubiłeś odmienił mój sposób myślenia. Na pewno babcia patrzy tam z góry i nie chce abym była smutna. Babciu tęsknię za tobą i zawsze będziesz w moim sercu.
Eva z czasem pogodziła się z tym co się stało. A my wspieraliśmy ją w tych trudnych momentach. Jednakże przygoda w grocie Zeldy spowodowała, że moja koleżanka przestała bać się tego co się wydarzyło. Eva na długo nie zapomni tego co dla niej zrobiłem.




(c) Krejzi moja złota serceserceserce

Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:43
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Legendarna przygoda
~kolec 257
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 11-11-2016 13:10
Na samym początku rozdział był trochę smutnawy, ale potem zaczęły rozśmieszać te teksty:
- Skoro tak mówisz paróweczko będę spokojniejsza. - Ale proszę paróweczko.
Z pewnością było tam więcej fragmentów tego typu, ale się tak zaczytałem, że niektóre z nich pogubiłem. Czemu akurat te mnie rozśmieszyły? Otóż kiedyś w podobny sposób z kolegą w podstawówce mówiliśmy podobne teksty i dlatego mnie to rozbawiło. Rozdział również nie był taki zły i z przyjemnością poczytam następne.
Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:43
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Legendarna przygoda
~Aria
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-11-2016 21:22
Czytałam ten rozdział w dniu opublikowania, ale jakoś zapomniałam o napisaniu Ci komentarza, więc poprawię się. Ta część wydawała mi się trochę dłuższa od poprzednich nie wiem czemu. Mimo tego szybko mi się go czytało. Początek był trochę smutny, ale poprawiłeś nastrój fragmentem w Legendarium. Są tutaj małe spoilery dla tych, którzy nie oglądali trzeciej części Księżniczki Łabędzi wcale tego do tej pory nie oglądnęłam,nie wcale xD. W końcu dodałeś jakiś opis bohaterów. Brawo! Czekam na pełny wygląd wszystkich bohaterów, chociaż wiem już, jak wygląda Alex ;>.
Czekam na kolejny rozdział, chociaż z tego co mi wiadomo ma być w grudniu ;C.
Weny! całus



Edytowane przez Alex dnia 02-12-2016 19:22
61494166 Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 2 z 2 < 1 2
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~EmilyWinxClub0
12:39:10 03.05.2024
Mówię o tej ulepszonej scenie z Mitzi, tam wygląda naprawdę dobrze. Chociaż dziwne że odrosty takie ciemne
~EmilyWinxClub0
12:37:45 03.05.2024
Na szczęście nie dali jej tych wielgasnych Disneyowskich oczów, włosów do kostek i zbyt klaunowatej mimiki jak na teaserze i wygląda znacznie lepiej
~Vixen0
21:25:07 02.05.2024
Ale ta Bloom ładna w s9
~Vixen0
16:12:19 02.05.2024
WB*
~Vixen0
16:12:13 02.05.2024
Kiedy dostanę punkty za dwa lata obecności na wg?
^Flamli0
21:09:05 01.05.2024
mój cichy wielbiciel niegrzeczny
~Stellka0
13:17:31 01.05.2024
kto to? XD
~Stellka0
13:17:26 01.05.2024
~EmilyWinxClub0
23:27:56 30.04.2024
Bo to tylko pokazuje ile kasy oszczędzał na produkcji ostatnich sezonów co niestety szło w parze z jakością. A teraz kwiczy, że drogie bo jemu i jego świcie zostanie mniej. No panie Iginio, jakość kosztuje, pobudka
~EmilyWinxClub0
23:26:30 30.04.2024
Leje z tego, jak często Iginio powtarza teraz jaki ten reboot i ta grafika są drogie xD
~clax70
0:31:53 30.04.2024
Są tu jacyś fani Eurowizji? Co myślicie o tegorocznych piosenkach, scenie, itp.?
^Flamli0
8:45:45 29.04.2024
Różnią się od połowy, ta z comicon jest bardziej dopracowana
^Flamli0
8:44:50 29.04.2024
Ta na social mediach KLIK
^Flamli0
8:43:56 29.04.2024
Są dwie wersje, ta została wyświetlona na comicon KLIK
^Flamli0
8:43:35 29.04.2024
Tak, będę musiała to wszystko dopiero nadrobić na WB...
~marcin19950
1:44:04 29.04.2024
i o czym był ten exlusive material o winx reboot ma ktos?
^Flamli0
14:15:20 28.04.2024
KLIK o 15 ma być ekskluzywny materiał z rebootu
^PVTeam1230
19:03:29 25.04.2024
Szkoda że do Wawy smutny((
~February0
15:10:03 25.04.2024
Ktoś jest chętny na spontaniczne spotkanie w Warszawie w ten weekend? (dajcie znać jeśli takie rzeczy nie na shout box uśmiech)
~February0
15:08:33 25.04.2024
Rzucam mega randomowe hasło które właśnie wpadło mi do głowy w trakcie pracy xd
^Flamli0
21:14:14 24.04.2024
ukazały się pierwsze strony komiksu fate, data wydania została przesunięta na 31 lipca
~Radi0
13:49:16 24.04.2024
Jak w winxie. Kreska tak zrobiona, że boje się że udziecinnili ten serial
~clax70
10:37:27 24.04.2024
Nowy sezon Odlotowych Agentek już 12 maja KLIK
~EmilyWinxClub0
16:53:23 22.04.2024
Tak czy siak, czasy kreski ręcznej z 1 sezonu minęły bezpowrotnie, teraz Bloom wygląda jak popular girl from high school, która dorabia w międzyczasie jako modelka, a nie zwyczajna dziewczyna
~EmilyWinxClub0
16:46:27 22.04.2024
Przyczepię się jeszcze do twarzy w animacji, bo po 3D jakie zaserwował nam Rainbow mam stres pourazowy do tych ich za wielkich oczu i pstrokatych nosów w połączeniu z komediową, zbyt żywą mimiką twarzy
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.