Autor | Orange | ||
~Speksi Użytkownik |
| ||
Pewnego dnia Naho Takamiya otrzymuje dziwny list od samej siebie, który zaadresowany został dokładne 10 lat później niż obecna data - w przyszłości. Czytając go dalej okazuje się, że wszystkie przytoczone w nim wydarzenia naprawdę po kolei się spełniają, łączenie z dołączeniem do klasy bohaterki nowego ucznia, Kakeru Naruse. W treści listu Naho z dziesięciu lat później ciągle podkreśla, iż żałuje swoich wyborów w wielu sytuacjach, które miały miejsce w czasie pomiędzy jej 16, a 26 rokiem życia, jej teraźniejszością. Z całego serca pragnie to naprawić, zaś w wysłanym nastoletniej Naho pamiętniku pokazuje dziewczynie kiedy ta powinna zmienić swoje decyzje, szczególnie w stosunku do Kakeru. Co bardziej szokujące, wychodzi na jaw, że dziesięć lat później chłopak ten nie jest już obecny wśród żywych. Naho z przyszłości prosi swój młodszy odpowiednik, by ta czuwała nad Kakeru i bacznie mu się przyglądała, a może zdoła zmienić przeznaczenie. Edytowane przez Speksi dnia 01-10-2016 11:15 | |||
Autor | RE: Orange | ||
~Shoo Użytkownik |
| ||
Orange oglądałam już jakiś czas temu i zostało mi w pamięci. W sumie to żałuję, że tak szybko go skończyłam, ale wrócę jeszcze kiedyś do niego. To co jest najcenniejsze dla mnie w tym anime to ukazanie, że nawet decyzja, która z początku wydaje się błaha, z czasem może nabrać znaczenia i rzutować na resztę życia. Ważne jest też dla mnie przesłanie, że warto czasem wyjść ze swojej strefy komfortu dla drugiego człowieka, bo takie gesty mogą wiele dla niego znaczyć. Podobało mi się w tym anime także to, że z początku bohaterowie nie wierzyli do końca listom, myśleli, że przecież wiedzą lepiej, a rzeczywistość okazywała się inna oraz ukazanie Naho, dla której było wyzwaniem zmienić niektóre swoje działania, ponieważ w zasadzie były wbrew jej osobowości, ale mimo to nie poddawała się. Cenię sobie w Orange też to, że niektóre działania bohaterów, mimo zmiany przeszłości, mimo całego trudu włożonego w to, trudno zmienić. Wzruszyła mnie historia Kakeru i rozumiałam go. Smutne były sceny z alternatywnej rzeczywistości, w której Kakeru już nie ma. Mimo ciężkiego tematu wokół którego toczy się akcja, w Orange znajdziemy także sceny lżejsze, przyjemne, które obejrzymy z uśmiechem. Zakończenie przynosi wiele emocji, ale ostatecznie jest - według mnie - satysfakcjonujące. Szczerze polecam każdemu . | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.