Autor | Władca Pierścieni - cz. 1, 2, 3 | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Wszystkie trzy części opowiadają o Wojnie o Pierścień z mitologii Śródziemia oraz o związanej z nią wędrówce hobbita Froda Bagginsa do Mordoru, opisanych w trzyczęściowej powieści Władca Pierścieni J. R. R. Tolkiena. Frodo musi zniszczyć tytułowy Pierścień, a dokonać tego można tylko w Szczelinach Zagłady. W tym samym czasie Władca Ciemności, Sauron, rozpętuje wojnę, pragnąc odzyskać klejnot - przedmiot, którego brakuje mu, by stać się niepokonanym. Edytowane przez Cattie dnia 07-07-2015 13:36 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~CassieBlanche Użytkownik |
| ||
Seria wydaje mi się być ciekawa, skoro jest połączona z "Hobbitem". Dopiero co się zabrałam za pierwszą część i bardzo mi się spodobała. Do tego "Hobbit" to moja lektura w 6. klasie i jak przeczytam wszystkie części "Władcy Pierścieni" i napiszę, co się w tej książce działo, to wtedy dostanę 6. Tak samo było z Narnią. Pewnie większość z mojej klasy nie weźmie jej nawet do rąk, bo dla nich książka, która ma około 500 stron i jest bez obrazków to katastrofa. Jedynym minusem jest twarda okładka, która zawsze mnie wkurza, bo zawsze mi się nie chce do torby zmieścić. Jak przeczytam, to napiszę dokładną recenzję. I KNOW Edytowane przez Rosette dnia 28-01-2017 10:47 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Jak na razie przeczytałam dwie części. Jutro wypożyczam następną. To jest takie wciągające. Podziwiam Sama i Froda, ja bym dawno zawróciła do domu lub zginęła. Ciekawe, jak to jest przejść taką długą podroż i nie dostać świra. Co do bractwa wszystkim wymyśliłam przezwiska, same mi się nasunęły, np. na głównego bohatera mówię Frugo . Nieprędko odkleję się od tej lektury. Chwała Tolkienowi! Spację stawiamy po znakach interpunkcyjnych, nie przed. Edytowane przez Cattie dnia 24-01-2015 15:19 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~Pharple Użytkownik |
| ||
Lubię władcę pierścieni. Oglądałam film i jest ciekawy. Lubię też Hobbita, ponieważ jest związany z Władcą Pierścieni. Byłam na Hobbicie w kinie i film jest naprawdę fajny. Czekam teraz na 2 część, która prawdopodobnie będzie pod koniec tego roku. https://www.youtube.com/channel/UCpHyzdhhYs2XwUgy4ovFbrA Edytowane przez rossattiee dnia 25-05-2013 19:03 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Przypominam, że temat nadal nie ma opisu! Moderatorzy są od poprawiania, a nie od wklepywania opisu filmu/książki. | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Mam odmienne zdanie na ten temat. Książka jest jak dla mnie nudna. Dwa razy zabierałam się za pierwsza część i za każdym razem nie doszłam dalej niż na 140 stronę. Pewnie jest to spowodowane stylem Tolkiena, który mi nie podpasował. Filmu nie ogladałam, jeżeli nie liczyć tych kawałków, które mi przeleciały przed oczami jak tata ogladał. Tata cały czas zachwala tę książkę, więc może jakiegos pięknego dnia wypożyczę i przeczytam w końcu do ostatniej kartki. | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Ja natomiast mam bardzo mieszane uczucia co do tej powieści. Kończę właśnie czytać 1 część. Pierwsza księga niezbyt mi się podobała, gdyż ciągle przysypiałam na niej, co oznacza, że "wiało nudą". Akcja była raz na osiemdziesiąt stron i tyle. Kolejnym minusem są dosłownie przetłumaczone nazwy. Chociażby Chętka Maślak, Tajar (w oryginale Rivendell) czy Włość. Cały czas, gdy czytałam tą nazwę, wyobrażałam sobie kapustę włoską xD. Z jednej strony było to nawet całkiem zabawne xd. Najbardziej jednak denerwowało mnie to, iż książkę przeczytałam z przymusu, a nie z własnej woli. Teraz przejdę do pozytywnych stron tej książki. Podoba mi się ogólny zarys historii, lecz niektóre fragmenty nie zbyt dobrze były napisane. Przykładem tego jest moment z Wierzbą oraz spotkanie z Tomem Bombadilem i Złotą Jagodą. Cieszę się, że akcja polepszyła się od rady u Elronda. Podobała mi się kraina elfów - Lotaloria i śmierć Gandalfa. Była bardzo dużym zaskoczeniem, oczywiście na plus. Moimi ulubionymi bohaterami są Aragorn, Arwena, Legolas, Sam i Frodo ;). Nie wiem, czy będę chciała czytać Dwie wieże i Powrót króla. Z jednej strony ciekawi mnie, jak akcja potoczy się w kolejnych częściach, a z drugiej zniechęcają mnie wady Drużyny Pierścienia. Edytowane przez ChandSharma dnia 17-02-2014 18:56 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~Adelia Użytkownik |
| ||
Mam wszystkie trzy części i powiem szczerze, że książka jest naprawdę ciekawa. Dużo się dzieje i ogólnie są ciekawe postacie. Jedną z takich postaci, które naprawdę polubiłam był Gandalf i Legolas. Na początku Legolas miał naprawdę dziwne dla mnie imię i ogólnie śmiałam się z niego, ale jest całkiem fajną postacią. Film i książka wydają mi się być równe. Z drugiej strony książka jest trochę lepsza, ale film też niczego sobie. Najbardziej spodobał mi się Tom III. Najciekawszy z całej reszty. Tak w ogóle chyba zacznę od nowa czytać tę książkę albo obejrzę film, bo dla mnie Władca Pierścieni tak jak Harry Potter jest świetny. Edytowane przez Suzanne dnia 23-02-2015 19:35 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~Tina Użytkownik |
| ||
Szczerze mówiąc jest to jeden z nielicznych przypadków, w których film przerósł książkę. Sądzę, że Peter (reżyser) idealnie dopracował świat Tolkiena dodając lub usuwając różne rzeczy. Co się tyczy książki, to naprawdę podziwiam Tolkiena za wymyślenie tak wspaniałego świata i tak świetnej historii. Jednak książka moim zdaniem za bardzo się wlekła. Nie podobał mi się rozbudowany wątek na polu Maggota, czy u Toma Bombadila. Ale to moje zdanie, nie? Edytowane przez Suzanne dnia 23-02-2015 19:32 | |||
Autor | RE: Władca Pierścienii - cz.1,2,3 | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Lipcia, dosłowne tłumaczenie nazw jest winą pana Łozińskiego, najlepsze tłumaczenie jest to Marii Skibniewskiej. Opinia może wydawać się nieco dziwna, bo pisałam ją na Lubimy Czytać XD. Pierwszą przygodę z "Władcą Pierścieni" przeżyłam w podstawówce. Nie było to łatwe - ponad połowy nie rozumiałam, czytałam trzecią część, nie pamiętając już, co było w pierwszej. Była to też moja pierwsza styczność z fantastyką, wcześniej czytałam same przygodówki. Mimo to po zakończeniu czułam, że kiedyś wrócę do Śródziemia - i tak też się stało. Dopiero niedawno skończyłam trzecią wyprawę do świata Tolkiena. I pomimo że niektóre książki czytałam mnóstwo razy, wręcz pochłaniałam je, to jednak niewątpliwie właśnie "Władcę Pierścieni" najbardziej cenię i to ta seria jest mi najbliższa. Nie jest ona łatwą lekturą, nie czyta jej się w tempie ekspresowym jak niektórych książek, jednak ma w sobie czar, którego nie posiada żadna z innych znanych mi powieści. Mogę na pewno stwierdzić, że Tolkien potrafi zafascynować czytelnika. Pamiętam chwilę, gdy po raz trzeci zaczynałam czytać "Władcę Pierścieni". Tym razem nie był to zużyty pierwszy tom z biblioteki, a grube tomisko od wydawnictwa Muzy, do którego zakupu od dawna się przymierzałam. Zdecydowanie opłaca się wydać pieniądze na te wydanie. Fabuły chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Frodo Baggins, spokojnie żyjący w Shire, dowiaduje się, że pierścień pozostawiony mu przez Bilba to Jedyny Pierścień, którego uporczywie szuka Nieprzyjaciel rosnący w siłę. Brzmi banalnie, gdybym zobaczyła taką książkę autorstwa jakiegoś pierwszego lepszego pisarza, to na pewno bym po nią nie sięgnęła, mówiąc sobie, że to na pewno jakaś kolejna powieść z motywem podróży, elfami i czarodziejem. Jednak historia opowiadana przez prekursora fantastyki zdecydowanie zasługuje na uwagę i podziw - czasami aż nie potrafię uwierzyć, że jeden człowiek posiadał taką wyobraźnię. A że przedtem przeczytałam "Silmarillion", to mój podziw jest jeszcze większy. Początkowo akcja jest bardzo spokojna, praktycznie wcale jej nie ma. Przeżywamy wraz z Frodem sielskie życie, paląc sobie fajkowe ziele. Przygotowujemy się do obchodzenia stu jedenastych urodzin Bilba, przyjeżdża Gandalf przygotowując pokaz fajerwerków... Krótko mówiąc, wszystko zapowiada się wspaniale: przynajmniej do czasu, gdy Frodo odkrywa, że pierścień pozostawiony mu w spadku może być ogromnym ciężarem i odpowiedzialnością. Jest zmuszony opuścić swój dom, a narada u Erlonda ostatecznie decyduje, co musi zrobić. Pomimo że według wielu styl Tolkiena jest przynudnawy, akcja się ciągnie momentami, nie ma w nim niczego ciekawego, to jednak ja właśnie za ten styl najbardziej uwielbiam "Władcę Pierścieni". Nie wyobrażam sobie tej serii napisanej w innej sposób. Potrafi rozbawić, wzbudzić grozę, a najczęściej mnie chyba wzruszała. Często musiałam zatrzymywać się na jakiś fragmentach, bo... może to głupio zabrzmi, ale są po prostu piękne. Opisy przyrody, na które niektórzy też narzekają, jak dla mnie są potrzebne w tej książce - to one w jakimś stopniu przybliżają nam Śródziemie. Całość oczarowuje czytelnika: autor wykreował cudowny świat i to tak, że czasami mam wrażenie, że to on jest prawdziwy, a cała rzeczywistość otaczająca mnie to sen. Aż żal podnosić wzrok znad kartek. Lubię chyba każdą postać, choć jest ich tu tak sporo. Zawsze lubiłam czarodziei, tu również nie ma żadnego wyjątku od tej zasady - Gandalf jest dla mnie najlepszą postacią, owianą lekką tajemnicą dla osób, które nie czytały "Silmarilliona". Wierny Sam potrafi wzruszyć swoją lojalnością, Gollum wzbudzić współczucie, hobbici wywołują uśmiech na twarzy, Gimli podziw dla odwagi krasnoludów, a elfy tęsknotę za nieistniejącym pięknem. "Elrond i Galadriela odjeżdżali, bo skończyła się Trzecia Era, minęły dni Pierścieni, dobiegała końcu historia i pieśń tej epoki." Cenię Tolkiena za to, że nie boi się skończyć w odpowiednim momencie powieści. Dla mnie jest to smutny koniec, jednak gdyby go nie było, pozostałby niedosyt. Dzięki niemu coś zawsze łapie mnie za gardło, bo to oznaka, że za chwilę zakończę swoją podróż. Myślę, że wracając do rzeczywistego świata, śmiało mogę zacytować Sama: "Ano, wróciłam!" | |||
Autor | RE: Władca Pierścieni - cz. 1, 2, 3 | ||
~marcin1995 Użytkownik |
| ||
Trylogia marzeniem jest i basta, a Tolkien Królem. Niektórzy narzekają, że Tolkien zbyt drobiazgowo opisuje tereny i stworzenia, ale mi się to niezmiernie podobało. Przecież to właśnie to tworzy pole to wyobraźni! Ja, czytając tę trylogie, zawsze sobie wszystko wyobrażałem, jak jeden spójny film. Oglądając adaptacje Petera Jacksona odniosłem wrażenie, że gość ma podobną wyobraźnię do mojej. Fenomen. ___ Przed publikacją czytaj to, co napisałeś, gdyż potem wychodzą takie smaczki jak "Ja czytając tą trylogie zawsze po opisach wychodziło mi tak jak jeden spójny film wyobraźni", gdzie później czytający głowi się o co ci tak naprawdę chodzi. Nie wspomnę o tym, iż znów zabrakło masy przecinków i innych znaków przestankowych. //Rose Nigdy świadomie nie chcę obrazić lub urazić żadnej osoby, uwielbiam filmy oraz seriale, kreskówki wszelkiego gatunku. Prowadzę dwa blogi linki poniżej na które z chęcią zapraszam i mile widziana tak miła myśl jak i negatywne strofowanie Aktualizacja z 2019r :D mam nadzieję że teraz będę poprawiał innym humory http://hitetkit.blogspot.com/ Edytowane przez Rosette dnia 28-01-2017 10:43 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.