Autor | Powrót najgorszego | ||
~Wiktor Użytkownik |
| ||
Spacerowała brzegiem morza. Piękna, rudowłosa. Najpotężniejsza czarodziejka w magicznym wymiarze. I nagle pojawił się on. Przystojny blondyn przybył na wiatrolocie. Stanął przed nią. Kochał ją bardzo, jednak ostatnio nie miał z nią kontaktu. Nie widział tego przepięknego blasku w jej błękitnych oczach. - Po co tu przyszedłeś?- spytała Bloom ze złością i jednocześnie z radością. - Dawno się nie widzieliśmy. Chciałem się z tobą zobaczyć- rzekł Sky czując, że ona myślami jest daleko, a ciałem przy nim. - Tak po prostu chciałeś się ze mną zobaczyć? Nie widziałam cię pół roku! Nie wiedziałam, co się z tobą stało, martwiłam się, tęskniłam! Płakałam nocami! A ty gdzieś wyjechałeś bez słowa!- wybuchła Bloom. - Przepraszam. Byłem na Eraklionie. Sytuacja się pogorszyła w królestwie. Jakoś ci to wynagrodzę- tłumaczył się Sky. - Wynagrodzisz?! Niby jak?! Olewasz mnie! Pomyśl co ja teraz czuję! - Bloom ja... - Nic nie mów! Chcę zostać sama- rzekła Bloom, idąc przed siebie. - Bloom! Zaczekaj!- krzyknął Sky, ale Rudowłosa go nie usłyszała. Bloom szła przed siebie. Dotarła do ruchliwej drogi, pełnej samochodów. Czym w jej oczach był cały ten świat? Czym? Co mogła w tej chwili zrobić? Zaszyć się gdzieś, gdzie nikt jej nie będzie przeszkadzał. Ale gdzie? Pomyślała w pierwszej chwili o pałacu na Domino, jednak szybko zrozumiała, że On będzie jej tam szukał. Druga rzecz, która przyszła jej na myśl to jezioro Roccaluce. Tam jeszcze niegdyś za czasów zbrodni Tritannusa rozmawiała z siostrą Daphne. Zawsze uważała ją za wzór do naśladowania. Postanowiła. Pojedzie na Ziemię, do Gardenii i spędzi nic u swoich rodziców. Już była gotowa do drogi, jednak ktoś pokrzyżował jej plany. Nagle z niemacka zaatakowała ją znajoma postać. - Co to było?- wyszeptała Bloom ze strachem w głosie. - A jak myślisz? Nie poznajesz mnie? - Valtor! Co? Jak ty tu się znalazłeś?- spytała Bloom. - A jak myślisz?- rzekł Valtor mając zły uśmiech na twarzy. - Przecież cię pokonałam. - Tak ci się zdaje. Zapomniałaś zniszczyć całego mojego Płomienia. Jego cząstka została i przez wiele lat nabierałem sił, aż w końcu odzyskałem pełnię moich mocy. - I tak cię pokonam! Nie wygrasz! - Tak ci się zdaje- skończył Valtor, dusząc Bloom. ~*~ Bloom obudziła się zlana potem. To był tylko sen. Tylko sen. Bardzo realistyczny sen. Jednak nie myślała że w przyszłości on stanie się rzeczywistością... _____________________ Witam wszystkich! Oto prolog mojej opowieści. Postaram się niedługo wstawić pierwszy rozdział.<br><br><br><br> Edytowane przez Wiktor dnia 21-10-2016 20:08 | |||
Autor | RE: Powrót najgorszego | ||
~Mroczna Icy Użytkownik |
| ||
Bardzo się poprawiłeś, jeśli wziąć pod uwagę twoje pierwsze opowiadanie. Podobają mi się opisy, ale wciąż jest ich za mało. Zwłaszcza w dialogu Valtor-Bloom Postaraj się bardziej wnikać w uczucia bohaterów, opisy miejsc. To naprawdę pomoże. A no i czytaj książki, to też pomaga Weny! | |||
Autor | RE: Powrót najgorszego | ||
~Aria Użytkownik |
| ||
Eh, Wiktor, Wiktor. Nie usunąłeś tego skopiowania mojego opowiadania, ale odpuszczę Ci. Nie rób takiego czegoś, bo to nie jest przyjemne. Dobrze, koniec wspominania tego złego dla mnie wydarzenia. Zgadzam się z Mroczną, ponieważ mi też brakuje tu opisów. Najbardziej mnie boli ich brak w rozmowie Bloom i Valtora. Co do dalszego pisania dialogów mam do Ciebie małą radę.Pokaże to na przykładzie: - Valtor! Co? Jak ty tu się znalazłeś?- spytała Bloom. Gdy piszesz "spytała", "powiedziała" itp. to nie stawiasz po tym krop[ki. Możesz dać, gdy dodasz jakiś opis np. - Co to było?- wyszeptała Bloom ze strachem w głosie. Też tego nie rozumiałam, ale kilka osób mi powiedziało, że wtedy lepiej się czyta. Mam nadzieję, że użyjesz tego w następnych rozdziałach. Prolog jest fajny. Ciekawe czy pojawienie się Valtora będzie miało związek z dalszą opowieścią Bloom. To samo czuję z kłótnią ze Sky'em. Życzę Ci weny i czekam na dalsze rozdziały . | |||
Autor | RE: Powrót najgorszego | ||
~Speksi Użytkownik |
| ||
Na większość spraw zwróciły już uwagę dziewczyny, ale dodam coś od siebie. Pominę fabułę, bo nie ma się nad czym rozczulać. To brzmi jak każde inne opowiadanie o tematyce Winx. Druga rzecz, która przyszła jej na myśl to jezioro Roccaluce Czy jezioro jest rzeczą? Tam jeszcze niegdyś za czasów zbrodni Tritannusa rozmawiała z siostrą Daphne. Zawsze uważała ją za wzór do naśladowania. Postanowiła. Pojedzie na Ziemię, do Gardenii i spędzi nic u swoich rodziców. Okeej. Bloom myśli o siostrze, jeziorze, wzorze do naśladowania i nagle tak z dupy postanawia pojechać na ziemię nie tłumacząc czemu Roccaluce to zły pomysł? Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi, bo ten wątek jest pozbawiony logiki. + Jak się spędza nic? Nagle z niemacka zaatakowała ją znajoma postać. - Co to było?- wyszeptała Bloom ze strachem w głosie. Ale postać miała być "znajoma", więc czemu Bloom jej nie poznaje? A może miał ją znać tylko wszechwiedzący narrator? + Uważaj na literówki. "Niemacka". - A jak myślisz?- rzekł Valtor mając zły uśmiech na twarzy. To zdecydowanie źle brzmi XDD Jaki to "zły uśmiech"? Musisz popracować nad opisami. + Valtor już kolejny raz pyta "a jak myślisz?". Chyba zacięła mu się płyta, bo potem dwukrotnie powtarza " Tak ci się zdaje". To był tylko sen. Tylko sen. Bardzo realistyczny sen. Dużo tego snu. EDIT: No i czemu Rudowłosa i On piszesz z wielkiej, bo nie rozumiem chyba? Edytowane przez Speksi dnia 22-10-2016 17:48 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.