Autor | Brak Tematu | ||
~Ally Użytkownik |
| ||
Heh, szkoda, że nikt nie komentuje, ale mówi się trudno... Elie rozkoszowała się pięknem natury, jedynie ona potrafiła w pełni ją podziwiać. Nie było w tym nic dziwnego, w końcu to ją obdarowano mocą natury. Dziewczyna miała zaledwie szesnaście lat, jednak doskonale władała swoja mocą. Warto dodać, że Elie była mądra, ale także piękna, jej uroda przyćmiła już niejedną księżniczkę. Niestety, nie należała ona do rodziny królewskiej, była kuzynką kapryśnej księżniczki, która zazdrościła jej urody i siły. - Elie! Choć mi tu natychmiast pomóc! - rozległ się okropny krzyk Candance, księżniczki elfów. - Idę! - zawołała Elie i pobiegła sprawdzić co dzieje się z jej kuzynką. Okazało się, że zaplątała się w swoją własną sukienkę i teraz robiła scenki, że to wina jej "wstrętnych badyli". Elie spokojnie pomogła jej się wydostać, gdy nagle rozległ się okropny łomot. Drzewa zaczynały płonąć jedno po drugim, a przestraszeni mieszkańcy biegali tam i z powrotem. Niebo spochmurniało i po raz pierwszy zgasło jaskrawo bijące słońce. Nadciągały mroczne elfy, które niegdyś zostały uwięzione w podziemiach, jak widać jakimś cudem zdołały się z nich wydostać. Na czele stał arcyksiążę, który przemówił: - Cisza! - zapanował spokój - Przyszliśmy odebrać to, co nasze! Wszyscy bali się choćby oddychać, nawet nie protestowali, gdy tamci rozpoczęli podboje. Zgarnęli wszystkie skarby i kosztowności, a na koniec rzekli: - Teraz wasza kolej na siedzenie w mokrych i brudnych podziemiach! Haha! Dopiero teraz zapanował chaos, zaczęły się łapanki i masowe aresztowania przypadkowych elfów. W końcu jeden podleciał także do Elie, mocno złapał ją za rękę i... już chciał pociągnąć ją za sobą, gdy ta niespodziewanie uwolniła się, a napastnika oplotły bujne konary, po czym ścisnęły tak mocno, że zamienił się w popiół... Jak ktoś skomentuje, to będę kontynuowała rozdział. Edytowane przez Sophie dnia 27-06-2013 12:39 | |||
Autor | RE: Brak Tematu | ||
~Anagan Użytkownik |
| ||
Podobało mi się. Jest krótko, ale napisałaś to ciekawie i wciągnęło mnie. Trafiłem tylko na dwa małe błędy, ale to nic. Czytałem kiedyś opowiadania o elfach. Teraz trochę mi tego brakuje. Myślę, że może wyjść ciekawie, jak będziesz miała dobry pomysł na kontynuację. Zastanawiam się, czy oby nie za szybko akcja poszła. Chociaż to raczej taki wstęp, więc niech będzie i tak. Powodzenia! PS: Staraj się nie pisać dla komentarzy. Na pewno są osoby które czytają, ale po prostu nie komentują (co nie jest wcale niczym złym). | |||
Autor | RE: Brak Tematu | ||
~Francesca_Rossana Użytkownik |
| ||
Anagan ma rację, choć komentarze są potrzebne, bo motywują pisarza. Ja sama jak nie dostawałam komentarzy, to przestałam pisać. Opowiadanie jak na razie krótkie, lecz nie jest idealne. Nie mówię, że ma być nie wiadomo jakie, ale widzę niespójności: - błędy gramatyczne i stylistyczne, - akcja zbyt mało opisowa, wręcz nie sposób wyobrazić sobie sytuacji. Powiem nie za miło: opowiadanie mnie nie zaciekawiło i nie zamierzam wyczekiwać kolejnego rozdziału. Edytowane przez Sophie dnia 27-06-2013 12:38 | |||
Autor | RE: Brak Tematu | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
O matko. Alienne powróciła! Jak fantastycznie, że piszesz opowiadanie. Nie wiem czy to wstęp, czy rozdział, ale jest przepiękny. Wszystko świetnie opisane. Zdania logicznie napisane. Na oko jest bardzo mało, ale jak się wczytasz to zdaje się, że jest tu bardzo dużo napisane. Całość jest tak wyraziście opisana, że bez najmniejszego problemu potrafię sobie to wyobrazić. Jedyne czego mi tu brakuje to wyglądu postaci. Życzę dużo weny i pomysłów na rozdziały. Czekam na następny rozdział <3. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy Edytowane przez Sophie dnia 27-06-2013 12:36 | |||
Autor | RE: Brak Tematu | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
No to może i ja skomentuję. Czytam, czytam i koniec. Bardzo krótkie to opowiadanie, okradzione z akcji i opisów. Coś tam się pojawia, ale to nie to. Zobacz opowiadania ChandSharmy lub Anji, u nich aż chce się czytać. Dzień był piękny, słońce świeciło gorącymi promieniami, a lekki wiaterek dodawał uroku wodzie, delikatnie falowanej u brzegu wodospadu. Tego nie mogę przeboleć i przejść obojętnie. Woda nie może być falowana, a falująca. Falowane mogę być włosy, gdy sprytnie wykorzystasz karbownice do stylizacji fryzury, natomiast falujące mogą być wtedy, gdy akurat wiatr zawieje, rozumiesz różnicę? W moim odczuciu słowo "falowanej", gdy odnosisz się do wody, jest nie na miejscu. Kolejna rzecz. Czytając miałam wrażenie, że tą historię znam, nawet dobrze, ale była w tym drobna przeróbka. Szybko znalazłam to opowiadanie: http://winxblogger.cba.pl/forum/viewthread.php?forum_id=29&thread_id=1492#54073 Od początku do końca mam wrażenie, że historia jest ta sama. Nie pomogła zmiana imienia wroga, ani wprowadzenie kilku zmian. Ciągle mam wrażenie, że czytam pomysł Chand. U niej jest to lepiej wystylizowane, wykreowane, owiane nutką tajemnicy, z dobrymi opisami i akcją. Tu jest trochę inaczej, lecz jesteś jeszcze młoda, z czasem rozwiniesz skrzydła. gdy ta niespodziewanie uwolniła się, a napastnika oplotły bujne konary, po czym ścisnęły tak mocno, że zamienił się w popiół... Kolejna rzecz, która jest nieprzemyślana. Konary, jako część drzewa, kojarzą mi się z czymś twardym, silnym, potężnym. Nie jest to drobny, kruchy bluszcz, a coś dużego. Według mnie, na pierwszy rzut oka widać, że dziewczyna jest silną czarodziejką, z ogromną mocą. Lepiej by było gdybyś "stopniowała" jej moc, tak jak u naszej Bloom. Mogłaś napisać np: uwolniła się, a napastnik potknął się o wystający korzeń drzewa, którego wcześniej nie było. Coś w ten deseń. A tak pojechałaś od razu z grubej rury. No i ten nieszczęsny popiół. Sądzę, że prędzej wywaliło by mu jelito grube i trzustkę, jakby go złapały wielkie gałęzie, ale to moja sugestia. Ostatnia rzecz, to bohaterka z "kompleksem Bloom". Jest to moja osobista nazwa tego schorzenia, z czasem dopracuje lepszą. Chodzi o to, że znów bohaterka jest najpiękniejsza, najpotęzniejsza, naj, naj, naj. Nie jest to oryginalne, a wręcz monotonne. Bohater MA MIEĆ WADY! To się najlepiej sprzedaje, gdy wszystko roi się od perfekcyjnych postaci, z nieskazitelnym urokiem. Zarówno w książkach, filmach czy opowiadaniach. Spójrz na Meridę Waleczną. Była królewską córą, urodą nie grzeszyła, była wręcz przeciętna. Mimo to zdobyła dużą popularność i wpisała się w kanon idealnych Księżniczek Disneya. Myślę, że to by mogło wiele dodać temu opowiadaniu, szczypta realizmu była by mile widziana. To chyba tyle mojego wywodu, życzę weny. Edytowane przez rossattiee dnia 27-06-2013 23:31 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.