Velivea napisał/a:
Ja bym już najchętniej przestała z tym wszystkim, bo tylko mi się przypomina, jakie moje życie jest beznadziejne i żadne plany mi nigdy nie wychodzą. Mam problem nawet ze spotkaniami z własnym chłopakiem, a co dopiero z wami.

StellaSolaria napisał/a:
Eh, szkoda, że posiadamy skrzydeł Zoomixu i nie możemy się teleportować.

Carla napisał/a:
Czekajcie, to może rozpiszemy listę kto z jakiego województwa i się jakoś ugadacie? taaak wiem fantazja :|

Velivea napisał/a:

Tak naprawdę, to ja tu mało ludzi jeszcze znam; a sorry, nie wiem, czy by mi się chciało lecieć na spotkanie z trzema osobami, które ledwie znam.

czarodziejka_flora napisał/a:
No i mam doła. Chciałabym spotkać Flamlę i ponabijać się z różnych rzeczy tak jak robimy na gg.

-LAYLAFLORA- napisał/a:
Kobieto bardziej pesymistycznie już nie mogłaś do tego podejść. Trochę życia. Jakiejś radości. Nie mówię, żeby się uśmiechać od rana do wieczora tylko jakieś przejawy. Bo zostaniesz wiedźmą dla otoczenia.

Velivea napisał/a:
Tak naprawdę, to ja tu mało ludzi jeszcze znam; a sorry, nie wiem, czy by mi się chciało, lecieć na spotkanie z trzema osobami, które ledwie znam.

Reverienne napisał/a:
Nawet ja, pesymistka jakich mało, nie patrzyłabym przez tak czarne okulary. Nie znam zbyt wielu osób, a nawet do tej garstki, którą kojarzę, nie należy zbyt wiele osób. Mimo to, wiem, że warto byłoby się ze wszystkimi spotkać, choćby z faktu, iż mało takich miłych, wrażliwych oraz inteligentnych ludzi na świecie. Głupio byłoby tracić okazję.

Reverienne napisał/a:
Poza tym: chciałabym, by Hetalia Trio było w komplecie. Czyli ja, Chandzia i Carla. Pani Austro-Węgry, Pani Ameryka i Pani Anglia. ^^

Reverienne napisał/a:
Ankieta byłaby dobrym pomysłem.

Dla przykładu: ja, LadyMusa i Bananowa_Dama to mało, ale czy gdyby ktoś jeszcze doszedł...?

Velivea napisał/a:
Znałam już ludzi z którymi wydawałoby się, miałam wiele wspólnego. Niestety, nasze drogi się rozeszły, a niektórzy z nich, pewnie nawet nie pamiętają jak miałam na imię. Takie życie. "Przyjaźnie" na dobrą sprawę nie istnieją, a przynajmniej nie na mojej planecie. Załóżmy, że spotkacie się raz i co będzie dalej?

MissChandni napisał/a:
Poprawkę poproszę - ja jestem Pani Włochy jak coś. ;)

MissChandni napisał/a:
Właśnie. Ankieta. Zacznijmy od ankiety.

MissChandni napisał/a:

Dodaj mnie do tych osób.

Reverienne napisał/a:
(...) kontynuowałabym kontakt przez gadu-gadu, prowadziłabym też konferencje na skypie. Z całą pewnością wysłałabym pocztówkę z wakacji, może nawet wymieniałabym listy. I planowałabym następne spotkanie - jeżeli nie na zlocie, to przy innej sposobności. Czyli po prostu starałabym się podtrzymać kontakt.

Reverienne napisał/a:
Sama straciłam przyjaciółkę, więc też mogłabym powiedzieć, że "przyjaźnie nie istnieją". Tyle, że te prawdziwe potrafią przetrzymać wszystko - to, że moja się rozpadła, oznacza, że po prostu trafiłam na niewłaściwą osobę. Ot, po prostu.
Po pierwsze: kontynuowałabym kontakt przez gadu-gadu, prowadziłabym też konferencje na skypie. Z całą pewnością wysłałabym pocztówkę z wakacji, może nawet wymieniałabym listy. I planowałabym następne spotkanie - jeżeli nie na zlocie, to przy innej sposobności. Czyli po prostu starałabym się podtrzymać kontakt.

Velivea napisał/a:
Wiedzcie, że podtrzymanie znajomości nie jest łatwym zadaniem. Nawet, jeśli to wy ciągle przejmujecie inicjatywę.