Nowości
1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,056
 Najnowszy Użytkownik: ~Klaudixx00
Dzisiejsi Solenizanci
curly9087


Archiwum
❧  Gra z przeznaczeniem  ☙

AutorGra z przeznaczeniem
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 11:38
Zrezygnowałam z jednego opowiadania na forum, bo nie miałam na nie chęci. Zamiast tamtego pracuję teraz nad tym. Jeszcze nigdy nie zastanawiałam się nad każdym zdaniem tak dokładnie jak w tym opowiadaniu. Chyba pobiłam rekord skreśleń. Pierwsze zdanie napisała mi pani z polskiego, bo nie wiedziałam jak zacząć. No cóż, mam nadzieję, że rozdział mimo swojej zwyczajności się spodoba.

Rozdział 1
Alice zamieszała łyżeczką w kubeczku z jogurtem. Wyciągnęła z przeszklonej szafki szklankę i położyła jogurt na kredensie. Otworzyła lodówkę i nalała mleka do szklanki. Zamknęła białe drzwi. Chwyciła skromny posiłek i pobiegła schodami do góry. Wparowała do swojego pokoju i zatrzasnęła za sobą z hukiem drzwi. Usiadła z impetem na krześle przy biurku i włączyła laptop. Na monitorze pojawiło się logo systemu i niebieskie tło z logowaniem. Dziewczyna wpisała hasło i niecierpliwie zastukała palcami o blat biurka. Za oknem usłyszała cichy warkot silnika. Dostrzegła, że są to jej rodzice. Wysiadali z czerwonego Grande Punto. Wysiadł z niego najpierw jej ojciec. Podszedł do bagażnika i wyciągnął jakieś pudła. W tym momencie Alice straciła zainteresowanie. Kliknęła dwa razy ikonkę Gadu - Gadu i wpisała hasło. Jack był już dostępny. Wypiła duszkiem mleko i zaczęła rozmowę.
- Alice!
Schody zatrzeszczały, gdy mama wspięła się po nich i zapukała do drzwi. Weszła do pokoju córki. Pomarańczowa, dosyć brzydka tapeta była obwieszona w każdym calu plakatami zwierząt, zabytków i roślin - Alice nie interesowała się gwiazdami, chyba że tymi w kosmosie. Pokój była bardzo mały, a meble tylko potęgowały wrażenie mniejszości. Łóżko, wepchane tu chyba na siłę stało dumnie, zarzucone różnymi gazetami.
Mama usiadła niezbyt pewnie na łóżku.
- Tak? - spytała Alice, wysyłając Jackowi wiadomość zw. Odwróciła się twarzą do matki.
- Kochanie - zaczęła mama, nerwowo wykręcając palce - masz coraz mniej miejsca, twój braciszek też już powoli potrzebuje swojego pokoju, na co zwyczajnie nie ma miejsca. Dom ogólnie jest mały. Dlatego... dlatego postanowiliśmy postanowiliśmy z tatą, że się przeprowadzimy.
Alice gapiła się na nią z niedowierzaniem. Szok sprawił, że nie miała zrobić niczego innego poza otwarciem ust.
- A - ale... dokąd?
Mama zamknęła oczy.
- Do Nowego Jorku.
- Ale mamo! Moja szkoła, przyjaciele!
- Założę się, że poznasz tam wiele fajnych osób - mama wstała i wyszła z pokoju.
Alice patrzyła z niedowierzaniem na zamknięte drzwi. Miała pożegnać przyjaciół, swoją paczkę? Co oni sobie myślą? Spojrzała na monitor laptopa, na którym pojawił się już wygaszacz ekranu. Lekkie poruszenie myszką wystarczyło. Komunikator wciąż tam był. Jak bardzo by chciała, żeby jakimś magicznym sposobem znikł i nie musiałaby mówić tej nowiny Jackowi! Westchnęła i zaczęła wyjaśniać sytuację, jedząc przy okazji jogurt.
***

Wieczorem zaczęła się pakować. Przy obiedzie rodzice powiedzieli wszystko jej 6 - letniemu bratu. Złapał wtedy swoją nieodłączną figurkę Batmana i zaczął nią robić okrąg nad swoją głową, krzycząc: juuu, dip... Pakowanie, misja rozpoczęta! Głupek. Nic nie rozumiał. Nic, a nic. Ze złością cisnęła kolejną bluzkę do ogromnej walizki na kółkach.
- Spokojnie - odezwał się głos.
Alice odwróciła się.
W progu stała matka i przyglądała jej się.
- Wiem, że nie powinniśmy tak wyskakiwać z tą przeprowadzką. W Nowym Jorku tata ma już załatwioną pracę, dwa tygodnie temu kupiliśmy tam dom, o wiele większy. Zdążyliśmy go nieco wyremontować i kupiliśmy nowe meble.
Dwa tygodnie temu?! Alice poczuła złość. Wstała.
- I nic nam nie powiedzieliście?!
Mama spojrzała na nią bez słowa i wyszła.
- No najlepiej! Wyjdź! Zawsze tak robisz! - krzyczała dziewczyna do zamkniętych drzwi.
Usłyszała dźwięk swojego telefonu leżącego na biurku. Spojrzała na wyświetlacz. Samantha. Pięknie. Dotknęła palcem odrzuć. Łzy pociekły jej po policzkach. Opadła na łóżko.
***

Była godzina szesnasta, a oni stali przed nowym domem. Wyjechali rano o siódmej. Bagaże ledwo weszły. To znaczy się część bagażu, bo drugą miał dowieść specjalny samochód. Alice dopóki mogła patrzyła na swój stary dom. Chciała zapamiętać każdy jego szczegół.
Samantha zadzwoniła jeszcze parę razy, ale dziewczyna nie miała siły odebrać. Później z nią porozmawia.
Nowy dom był o wiele większy niż stary. Mama otworzyła drzwi i weszli do przedpokoju. Zdjęli buty i rodzeństwo ruszyło zwiedzić dom.
- Alice - odezwał się tata - twój pokój jest na piętrze. Krisa także.
Dziewczyna razem z bratem weszła po schodach i podeszła do drzwi swojego nowego pokoju. Wzięła głęboki wdech. Weszła do środka. Pokój był duży, o wiele większy niż jej poprzedni. Tapety były białe, z fioletowym wzorem kwiatów. Różowy (za jakie grzechy?) dywan był puszysty i przyjemny. A w rogu ściany... coś leżało. Coś żywego. Coś małego, koloru jasny brąz. Gdy podeszła bliżej i przyklękła, to coś podniosło głowę i wywaliło różowy jęzor. Pies!
- Podoba ci się? - spytał tata z uśmiechem, stojąc w drzwiach.
Alice nie mogła wydusić słowa. Pies wstał, zaciekawiony każdy cal jej dłoni i polizał jej palce.
- Rasa Sheltie*. Chłopak.
Podrapała go za uszami, a szczeniak spojrzał na nią mądrymi brązowymi oczami.
- Ma dopiero pięć miesięcy. Jest twój.
- Tak - odezwała się Alice - podoba mi się. Dziękuję.

* tak wygląda taki psiak: KLIK



Edytowane przez Sophie dnia 11-04-2013 15:18
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Ally
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 19:14
No cóż... nie wiem co powiedzieć. Opowiadanie jest takie zwyczajne o życiu, a zarazem niezwykle interesujące. Opisałaś tu bardzo dokładnie szczegóły, a oto przecież chodzi. Dla Alice ( swoją drogę moje wymarzone imię ) musiał być to szok, przeprowadzka niemalże z dnia na dzień. Ciekawa jestem jak potoczą się jej dalsze losy i jaką rolę w jej życiu odegra nowy pupilek. Intryguje mnie też postać Samanthy, nie wiemy o niej praktycznie nic i to sprawia, że rośnie w nas napięcie. Zapis jest jak najbardziej poprawny, a dialog pięknie rozbudowany.
Ahh, żeby wszystkie opowiadania takie były.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 19:30
Tak właściwie to te opowiadanie nie będzie tak do końca o tej dziewczynie. Rozdział jest tylko o przeprowadzce, bo od czegoś zacząć musiałam, bo potem byłoby zamieszanie. Pies nie odegra zbyt dużej roli.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 19:30
No u mnie masz plusa za to imię. Kocham imię Alice. Jest ono wspaniałe. Wsapniale opisałaś uczucia Alice. A piesek jest słodki. Gdybyś dała tam owczarka niemieckiego lub takiego łysego psa to bym cie zabiła. Jestem ciekawa co się zdarzy w nastepnym rozdziale.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Ally
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 19:33
No to mnie zatkałaś :szoker:.
Teraz sama już się pogubiłam, pies nie, dziewczynka nie, więc kto? Zaciekawiłaś mnie i to strasznie, może w takim razie przyjaciółka Samantha?
No nie wiem, opowiadanie staję się coraz bardziej tajemnicze, nic tylko czekać na następny rozdział, który być może rozjaśni pewne fakty.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-03-2013 19:39
Smoczy_Plomien - wybrałam taką rasę, bo mój pies jest takiej rasy. Specjalnie wzięłam psa z dużą ilością sierści.
Alienne - pudło. Samantha nie odegra prawie żadnej roli.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Suzanne
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-04-2013 11:01
Jestem pewna, że pozna jakiegoś chłopaka, prawda? Cóż, opowiadanie jest jedno z twoich najlepszych. Nie jest za długie, ani za krótkie. Mogłabyś trochę później np. w 2 rozdziale wprowadzić akcje z przeprowadzką, wtedy byłoby bardziej... tajemniczo. ^^


(c) Flama
http://ask.fm/siekiera_bejbe Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 10-04-2013 21:37
Suz - jak powiesz, kto wystąpi w tym opowiadaniu to... nie wiem, ale bój się xD.

Dobrze, czas dodać drugi rozdział. Pierwszy był zwyczajny, ale ten, kto czytał moje inne opka, to wie, że u mnie ta zwyczajność nie trwa długo.
Rozkład korytarzy i sal w szkole zrobiłam na podstawie mojej szkoły.
Mam nadzieję, że was nie zanudzę.

Rozdział 2
Alice niezbyt pewnie szła korytarzami nowej szkoły. Rozpoczął się nowy semestr, który dziewczynie zawsze kojarzył się z etapem błota. Odebrała już klucze do wolnej szafki - 202 - znajdującej się na parterze. Otworzyła zamek, wypakowała się i odwiesiła kurtkę. Zostawiła w torbie książki na następną lekcję. Upchała obok zeszytu swój gruby, różowy, puchaty piórnik - prezent matki na urodziny. Nakleiła na drzwiczki od wewnętrznej strony swój plan lekcji. Pierwsza lekcja: angielski* z wychowawczynią. Hmmm... Może być. W sali 213. Zaczęła wspinać się po schodach ma pierwsze piętro. Spojrzała: drzwi zaczynały się od numeru 105. Weszła więc na drugie piętro. Zaczęła iść korytarzem. 202F, 205... 213 brak! Mijała kolejne osoby. Rozległ się dzwonek na przerwę. Zerknęła na zegarek. 8.10. Ma pięć minut. Super. Czyżby trzecie piętro? Wspięła się do góry. Niee... Tu sale zaczynały się od numeru 302. Westchnęła i oparła o ścianę, rozglądając się.
- Pomóc w czymś? - rozległ się głos.
Przed nią stanęła blond włosa dziewczyna. Lekko zaskoczona Alice wytrzeszczyła na nią oczy, a dokładniej na jej włosy. Miała zrobione pasemka różnych kolorów: fioletowe, czerwone i niebieskie. Jej bluza była z misiem koala, a czarne rurki pasowały do wysokich butów. Uśmiechała się.
- Jestem Laura.
- Alice.
- Szukasz klasy?
- Skąd wiesz? - Alice była zaskoczona.
- Każdy nowy jej szuka, rozglądając się i podpierając ściany.
- Tak - przyznała - szukam sali 213.
- 213? Czy ty będziesz chodzić do 1b liceum?
- Tak.
- Witaj w mojej klasie - wyszczerzyła zęby - 213 jest w takim zaułku. Chodź.
Zeszły na pierwsze piętro, przez chwilę szły prosto, aż w końcu skręciły w lewo. Znajdował się tu sekretariat, gabinet dyrektora, pokój nauczycielski i, jeśli Alice dobrze policzyła, trzecie schody. Weszły po nich do góry. Znalazły się na jakby półpiętrze, na którym były trzy sale. 212, 213, 214.
- Poszukiwania zakończone - stwierdziła radośnie Laura.
Przed drzwiami zgromadził się już spory tłumek. Nic dziwnego, właśnie zadzwonił dzwonek. Tłok był taki, że Alice nie mogła się ruszać, bo od razu by kogoś nadepnęła.
- Możesz usiąść ze mną, jeśli chcesz - powiedziała Laura.
Alice kiwnęła głową.
- Przepraszam, przepraszam - blond włosa kobieta z dziennikiem przepychała się do drzwi.
Po otwarciu klasy uczniowie wsypali się do środka. Po lewej stronie były poczwórne ławki, stojące naprzeciwko tablicy. Laura czekała na nią przy pierwszej ławce przed biurkiem nauczycielki po prawej stronie, gdzie stały ławki dwuosobowe. Alice niezbyt zadowolona położeniem miejsca usiadła obok nowo poznanej znajomej. Za nimi usiedli dwaj chłopcy. Jeden chyba użył całą butelkę lakieru: jego włosy wyglądały, jakby uderzył w nie piorun. Brązowe oczy radośnie błyszczały. Mrugnął do niej. Chłopak siedzący obok niego uśmiechnął się do niej. Jego włosy były w lepszym stanie. Kruczoczarne, stały bardziej naturalnie. Wyglądały, jakby stoczyły walkę z tornadem.
Alice odwróciła się w stronę biurka. Nauczycielka już za nim siedziała. Klasa powoli się uspokajała. Milkły ostatnie rozmowy. W końcu pani wstała i usiadła na rogu biurka, i założyła nogę na nogę.
- Mamy nową uczennicę. Alice Wirdley. Mam nadzieję, że będziecie dla niej mili.
- Jak motyle dla kwiatuszków - zapewnił ten, w którego walnął piorun.
- Mam nadzieję.
Rozpoczęła się lekcja. Alice odetchnęła z ulgą. Żadnego wstawania, wychodzenia na środek i opowiadania o sobie. Co za ulga. Zaczęła się przyglądać swoim nowym kolegom i koleżankom/ Od razu zauważyła jedną z dziewczyn, kwalifikującą się do kategorii "modnisie". Czarne loki, opadające na plecy aż do pasa. Jej usta były czerwone jak krew. Jedyne, co nie zgadzało się w jej wyglądzie, to paznokcie. Długie jak u czarownicy, zaniedbane. Uśmiechnęła się do Alice, którą przeszedł dreszcz. Był to uśmiech pełen nienawiści. Pospiesznie spojrzała na tablicę, na której pani zapisywała temat lekcji. Dziewczyna zerknęła przez ramię i zamarła. Czarnowłosy pisał temat, ale spod jego długopisu wychodziły mroczne, wijące się wzory, które dopiero po chwili układały się w litery. Spojrzała pospiesznie na swój zeszyt i zaczęła notować. Z tyłu usłyszała szept.
- Lucas...
- No co?
Westchnięcie. Alice spojrzała w lewo i zobaczyła chłopaka bawiącego się piłeczką w drugiej ławce. Uspokojona, miała już wrócić wzrokiem do nauczycieli, gdy dostrzegła, że coś się nie zgadza. Piłeczka lewitowała między jego palcami, unosiła się, gdy niby ją podrzucał, lecz tak naprawdę w ogóle jej nie dotykał. Wytrzeszczyła oczy. Laura zauważyła zmianę w postawie nowej. Zerknęła tam, gdzie ona patrzyła i zaklęła w myślach. Wystarczyło jedno pstryknięcie palcami pod ławką, a piłeczka spadła na ziemię. Chłopak zerknął na nią.
What?
Co what?! Markus!
Dobra, dobra...

Zerknęła na Alice. Odetchnęła z ulgą. Zajęła się notowaniem. Oczywiście nie mogła wiedzieć, że w jej głowie toczą się burzliwe domysły. Zajęła się lekcją.
***

Alice książki z angielskiego dała do szafki, wyciągając równocześnie chemię.
- Hej!
Podskoczyła. Stanęła przy niej Laura.
- Oprowadzić cię?
Pokręciła głową.
- Na razie nie, muszę iść do toalety.
- A wiesz, gdzie ona jest? - spytała z szerokim uśmiechem.
- Nooo... nie.
Zamknęła szafkę.
- Chodź - rzekła Laura - zaprowadzę cię.
Alice ruszyła za koleżanką korytarzem, która mówiła:
- Na parterze toaleta dla dziewczyn jest w lewym skrzydle. Na piętrze nie ma, na drugim i trzecim jest w prawym skrzydle. Rozumiesz?
Alice kiwnęła głową.
Przed toaletą Laura stanęła i oznajmiła, że tu poczeka. Weszła więc sama do toalety. Niektóre kabiny miały zasuwki, lecz jak na złość były zajęte. Musiała skorzystać z takiej, której nie można zamknąć. Położyła torbę na podłodze, załatwiła się i już zamierzała wyjść, gdy zamarła z osłupieniem wpatrując się w drzwi. Była tam zasuwka! Zamykająca drzwi. Alice położyła na niej dłoń i próbowała ją otworzyć. I nic. Po krótkiej chwili szarpała się z nią z całych sił. Przerażona poczuła, że zaczyna brakować jej powietrza. Zaczęła walić w drzwi.
- Pomocy!
Nic się nie wydarzyło. Zero reakcji, jakby nikogo nie było w toalecie. A przecież słyszała rozmowy dziewczyn. Poczuła, jak coś parzy jej palce i oderwała je od zasuwki. Wiły się po niej wzory, dokładnie takie same jak te, który wypływały z długopisu tego chłopaka. Czuła paraliżujący ją strach. Złapała klamkę, nacisnęła ją i... drzwi otworzyły się. Zaskoczona zatoczyła się do przodu. Dziewczyny przebywające w toalecie nie zwróciły na nią uwagi, tak jakby nie waliła pięściami w drzwi i nie krzyczała o pomoc. Krótkie zerknięcie wystarczyło, by zobaczyć, że zasuwka zniknęła. Wyszła z toalety, bojąc się, że drzwi nagle zmienią się w ścianę i nie wyjdzie. Na korytarzu czekała na nią Laura. Spojrzała na nią z uśmiechem, lecz w jej oczach widać było troskę.
- Idziemy? - spytała.
Alice potaknęła bez entuzjazmu.

* oczywiście podstawowym językiem jest język angielski, jako że akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie bez tytułu
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 11-04-2013 08:17
No i nadal nie ma tytułu.
Myślę, że jeden z tych chłopaków, przy których usiadła, to Jack. A tak poza tym myślałam, że to w końcu będzie opowiadanie bez wątku fantastycznego i oczywiście się myliłam. Nie wiem jeszcze, czy to dobrze, czy nie.
I myślę, że ta kabina od łazienki jest przeklęta.
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Przeznaczenie
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 11-04-2013 15:04
butel-ka napisał/a:
No i nadal nie ma tytułu.
Myślę, że jeden z tych chłopaków, przy których usiadła, to Jack. A tak poza tym myślałam, że to w końcu będzie opowiadanie bez wątku fantastycznego i oczywiście się myliłam. Nie wiem jeszcze, czy to dobrze, czy nie.
I myślę, że ta kabina od łazienki jest przeklęta.


Temat już jest mruga.
Jack? Zdradzę, że on po prostu w pierwszym rozdziale był ot tak. Po prostu przyjaciel i tyle. Nie będzie odgrywał żadnej roli.
Jakoś nie umiem pisać opowiadań nie związanych z fantastyką. Chyba że kryminały, czy coś w tym stylu.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~Vixen0
16:12:19 02.05.2024
WB*
~Vixen0
16:12:13 02.05.2024
Kiedy dostanę punkty za dwa lata obecności na wg?
^Flamli0
21:09:05 01.05.2024
mój cichy wielbiciel niegrzeczny
~Stellka0
13:17:31 01.05.2024
kto to? XD
~Stellka0
13:17:26 01.05.2024
~EmilyWinxClub0
23:27:56 30.04.2024
Bo to tylko pokazuje ile kasy oszczędzał na produkcji ostatnich sezonów co niestety szło w parze z jakością. A teraz kwiczy, że drogie bo jemu i jego świcie zostanie mniej. No panie Iginio, jakość kosztuje, pobudka
~EmilyWinxClub0
23:26:30 30.04.2024
Leje z tego, jak często Iginio powtarza teraz jaki ten reboot i ta grafika są drogie xD
~clax70
0:31:53 30.04.2024
Są tu jacyś fani Eurowizji? Co myślicie o tegorocznych piosenkach, scenie, itp.?
^Flamli0
8:45:45 29.04.2024
Różnią się od połowy, ta z comicon jest bardziej dopracowana
^Flamli0
8:44:50 29.04.2024
Ta na social mediach KLIK
^Flamli0
8:43:56 29.04.2024
Są dwie wersje, ta została wyświetlona na comicon KLIK
^Flamli0
8:43:35 29.04.2024
Tak, będę musiała to wszystko dopiero nadrobić na WB...
~marcin19950
1:44:04 29.04.2024
i o czym był ten exlusive material o winx reboot ma ktos?
^Flamli0
14:15:20 28.04.2024
KLIK o 15 ma być ekskluzywny materiał z rebootu
^PVTeam1230
19:03:29 25.04.2024
Szkoda że do Wawy smutny((
~February0
15:10:03 25.04.2024
Ktoś jest chętny na spontaniczne spotkanie w Warszawie w ten weekend? (dajcie znać jeśli takie rzeczy nie na shout box uśmiech)
~February0
15:08:33 25.04.2024
Rzucam mega randomowe hasło które właśnie wpadło mi do głowy w trakcie pracy xd
^Flamli0
21:14:14 24.04.2024
ukazały się pierwsze strony komiksu fate, data wydania została przesunięta na 31 lipca
~Radi0
13:49:16 24.04.2024
Jak w winxie. Kreska tak zrobiona, że boje się że udziecinnili ten serial
~clax70
10:37:27 24.04.2024
Nowy sezon Odlotowych Agentek już 12 maja KLIK
~EmilyWinxClub0
16:53:23 22.04.2024
Tak czy siak, czasy kreski ręcznej z 1 sezonu minęły bezpowrotnie, teraz Bloom wygląda jak popular girl from high school, która dorabia w międzyczasie jako modelka, a nie zwyczajna dziewczyna
~EmilyWinxClub0
16:46:27 22.04.2024
Przyczepię się jeszcze do twarzy w animacji, bo po 3D jakie zaserwował nam Rainbow mam stres pourazowy do tych ich za wielkich oczu i pstrokatych nosów w połączeniu z komediową, zbyt żywą mimiką twarzy
~EmilyWinxClub0
16:42:22 22.04.2024
5-6* mam nadzieję, że to tylko testy bo jeśli użyją takiej animacji do gotowego produktu, to reboot padnie szybciej niż powstawał
~EmilyWinxClub0
16:40:20 22.04.2024
Widać, że animacja to jest dalej ta sama plastelina z sezonów 4-5 tylko podrasowana, ale niestety dalej źle to wygląda, zwłaszcza włosy i płynność
~EmilyWinxClub0
16:39:02 22.04.2024
Flora wygląda jakby była żywcem wycięta z Mia i Ja. Nie jestem całkowicie przekonana do tej transformacji jeszcze
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.