Autor | Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
To moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję, że się wam spodoba. Wstęp: Dawno temu w odległych od siebie królestwach narodziły się dwie dziewczynki. Obydwie były córkami złych i potężnych władców, którzy wprowadzali wszędzie zamęt i chaos. Miały na imię Adriana i Carmen Pewnego dnia gdy miały już po 3 lata w królestwie zwanym Audenia, narodziła się dobra miła i silna dziewczynka, która miała stworzyć klub światła i powstrzymać dwie czarownice, miała ona na imię Mira. Trzynaście lat później dziewczynka zaczęła swoje poszukiwania, podczas gdy Adriana i Carmen rosły w siłę. Proszę o opinie to moje pierwsze opowiadanie, dlatego mówcie co muszę poprawić. Wstęp jest krótki, ale rozdziały postaram robić dłuższe. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Właściwie oprócz bohaterów i królestwa nie wiemy nic konkretnego. Prolog bardzo krótki, ale za to budzący ciekawość (w mniejszym lub większym stopniu, zależy jak dla kogo). Historia zaczyna się jak wiele innych. Mam nadzieję, że zostanę zaskoczona czytając rozdziały. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Rozdziały będą dłuższe, słowo. Chciałam zrobić taki prolog, w którym nie wiadomo co się stanie, aby wzbudzić ciekawość. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Jak dla mnie prolog jest bardzo jasny. Nie wzbudził we mnie szczególnego zaciekawienia. Dodatkowo jest bardzo króciutki. Czekam na rozwinięcie akcji. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Rozdział 1 Narodziny zła Był pochmurny poranek, wszędzie było ciemno i zapowiadało się na burzę. Ludzie byli nieszczęśliwi, ale nie wiedzieli, że to dopiero początek ich udręki. O godzinie jedenstej (później nazywaną przez ludzi godziną zła) narodziła się dziewczynka o imieniu Carmen. Miała ona mocno czarne włosy i szare oczy, nawet jej usta były ciemne. Cerę miała bladą. Jej rodzice byli władcami planety o nazwie Masculin. Byli oni potężni i bardzo źli. O tej samej godzinie narodziło się jeszcze jedno dziecko i także to była dziewczyna o imieniu Adriana. Mieszkała na planecie położonej nie daleko planety Carmen, a nazywała się ona Caligo. Miła ciemno szare włosy, czarne oczy, skórę miała prawie bialutką, a usta mocno czerwone. Jej rodzice również byli bardzo źli i knuli spiski razem z rodzicami Carmen. Według przepowiedni dziewczyny miały zostać czarownicami i podbijać razem cały magiczny wymiar. Dzień po narodzinach księżniczek Masculin i Caligo, na obydwu planetach zapanowała ciemność i mrok. Carmen i Adriana były tak silne, że gdy miały tylko jeden dzień potrafiły nadać ciemność całej planecie, na której mieszkały. Jednak była nadzieja, ponieważ w wyrocznie napisane było nie tylko o dwóch wiedźmach, ale i o czterech dziewczynach mających również potężną moc światła. Powiedziano, że założą klub. Założycielką go będzie dziewczynka o imieniu Mira. Będzie jedyną osobą, która będzie potrafiła odnaleźć pozostałe trzy czarodziejki. Przejdzie przez wiele prób i przeszkód. Jedną z nich będą rodzice czarownic, którzy będą próbowali ją zabić, ale o tym w następnym rozdziale. Władcy Masculin i Caligo knuli już plan i rozmawiali: - Gdy tylko ta głupia czarodziejka się urodzi, zabijemy ją - odparła mama Carmen. - Po co tyle czekać, od razu zabijmy jej matkę - powiedziała matka Adriany. - Masz rację, ale ciężko będzie ją odnaleźć. Żyje w królestwie, o którym nic nie wiadomo, nawet gdzie się znajduje. - Masz rację. Nie wiem jak, ale dowiemy się gdzie jest to królestwo i proroctwo się nie spełni, nasze córki muszą zwyciężyć. Pytania: 1. Co wymyślą rodzice Carmen i Adriany? 2. Co czeka Mirę? 3. Dlaczego nie wiadomo gdzie znajduje się rodzinna planeta Miry? Edytowane przez ChandSharma dnia 17-02-2013 18:35 | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Ally Użytkownik |
| ||
Hej, podoba mi się. Prolog mnie nie zaciekawił, ale rozdział całkiem fajny. Ładnie piszesz, tylko prosiłabym troszkę więcej opisów (ale to tak tylko dla mnie bo ja to najbardziej lubię). Akcja może potoczyć się ciekawie. Zastanawiam się co to będą za czarodziejki i przeszkody. Edytowane przez ChandSharma dnia 17-02-2013 18:46 | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
No cóż, moim zdaniem, piszesz dobrze. Zauważyłam tylko kilka drobnych błędów, ale już jej poprawiłam. Radziłabym sprawdzać swoje publikacje przed dodaniem. Nie mówię, że opowiadanie jest złe, bo bardzo mi się podoba, ale można trochę dłużej? Taka drobna rada, nie tylko dla Ciebie, ale i do wszystkich: w opowiadaniach, jak piszesz godzinę, datę, wiek czy jakąkolwiek inną cyfrę, piszesz ją słownie. Tutaj, na przykład: godzina 11, to powinno być godzina jedenasta, okej? To tak na przyszłość :3. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 17-02-2013 18:43 | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Twój styl mi odpowiada. Co do zaciekawienia, to owszem tak, jestem ciekawa co dalej. Dziewczynki niesamowicie silne, aż trochę nie ludzkie. Strzelam, że urodzi się ona na Ziemi. Rodzice? Nie fajne typki. Co ją czeka? Kto to wie? Z pewnością problemy. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Całkiem fajnie się zapowiada. Mam znów skojarzenia z moją ulubioną książką, a to dobry znak w moich recenzjach. Ponad to, podzielam zdanie Chand. Znając życie wszystko potoczy się dobrze. Nie wiem co czeka bohaterkę, ale wiem, że wiele razy będzie przed nią wiele śmiertelnych niebezpieczeństw. Na przyszłość postaraj się napisać trochę dłużej, dobrze? Krótsze teksty psują smak i nadają opowiadaniu efekt urwania. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
ChandSharma napisał/a: Taka drobna rada, nie tylko dla Ciebie, ale i do wszystkich: w opowiadaniach, jak piszesz godzinę, datę, wiek czy jakąkolwiek inną cyfrę, piszesz ją słownie. Tutaj, na przykład: godzina 11, to powinno być godzina jedenasta, okej? To tak na przyszłość :3. Okej następnym razem będę pamiętać. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
użytkownik usunięty |
| ||
flora0711 napisał/a: Pytania: 1. Co wymyślą rodzice Carmen i Adriany? 2. Co czeka Mirę? 3. Dlaczego nie wiadomo gdzie znajduje się rodzinna planeta Miry? 1. Na pewno coś złego. 2. Nie wiem. 3. Być może dlatego, że ktoś wiedział o chęci jej zabicia i chciał ją uchronić dlatego tajemnice na temat jej planety zostały uchowane. Podoba mi się sposób w jaki piszesz, jednak powinnaś bardziej rozwinąć akcję. Nie jest źle. Prolog jakoś nie wzbudził we mnie zaciekawienia, ale rozdział wyszedł ci lepiej. Na pewno nie przestanę czytać, ale mam nadzieję, że rozdziały będą nieco dłuższe. Jesteś na dobrej drodze. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Rozdział 2 "Podły plan" Rok później, rodzice wiedźm zaczęli realizować swój plan. Próbowali odszukać ukryte królestwo. Najtrudniejsze było dla nich to, że nie wiedzieli nawet jak ono się nazywa. Stwierdzili, że muszą użyć do tego zaklęcia czarnej magii. Jednak najpierw musieli je odnaleźć, ale dla niech nie było to trudne, ponieważ mieli dwie, potężne córki. Jednak Adriana i Carmen musiały umieć mówić, dlatego musieli jak najszybciej je tego nauczyć. Nie było to łatwe ponieważ, nie wiedzieli jak to zrobić. Byli potężni, ale nie umieli tego uczynić, bo byli bardzo nie cierpliwi, a do tego nie dało się użyć magii. Tak właśnie minął cały rok, gdy w końcu udało im się zdobyć lokalizacje ukrytego zaklęcia. Znaleźli się tam po dziesięciu minutach. Weszli do jaskini pełnej pułapek. Szli, szli, gdy nagle uruchomiła się pierwsza zasadzka. Ściany zaczęły maleć, a z podłogi wyskakiwały kolce. Było tam jasno i dlatego nie mogli poradzić sobie z rzuceniem zaklęcia. Pułapką była dobra magia i przez to byli bardzo słabi. W ich ciała wbijały się kolce, wszędzie tryskała krew. Resztkami sił uwolnili się i uleczyli rany. Ruszyli dalej, lecz wiedzieli, że muszą uważać. -Musimy się tam dostać! - powiedział ojciec Adriany. - Masz rację, ale jestem tak wykończona tą dobrą magią, że nie mam siły iść dalej. - odparła matka Carmen. -Ja też nie mam siły, ale damy radę. Rozmawiali tek jeszcze kawał drogi, gdy nagle uruchomiła się następna zasadzka. Były to szybko pędzące beczki z małymi, ale bardzo ostrymi kolcami. Nie dało się ich przeskoczyć lub rozbić, ponieważ były ze sobą pozwiązywane. Źli władcy zaczęli uciekać, aby obmyślić plan. - Musimy wyczarować cztery doły w kształcie nas, aby się w nich położyć. - zaproponował ojciec Adriany. -Niezły plan, ale jeszcze musimy zrobić barierę, która nas okryje. - potwierdził tata Carmen. -Nie zdążymy, zaraz dobiegniemy do pierwszej pułapki. - odparła mama jednej z czarownic. -Masz rację szybko zmniejszmy się. -Dobry pomysł. -Tak, w ten sposób przejdziemy bez problemów przez dziurki w szczelinach. Łatwo przeszli przez resztę przeszkód, gdy w końcu udało im się odnaleźć zaklęcie. Zabrali je ze sobą do pałacu, jednak nie dało go się odczytać. Zrobić to mógł tylko ktoś dobry, dlatego wszyscy udali się na inną planetę, aby porwać jakąś silną czarodziejkę. Po tygodniu poszukiwać znaleźli odpowiednią osobę. Wróżka nie chciała iść z nimi i dlatego odbyła się zacięta walka. - Siła dobra! - rzuciła zaklęcie czarodziejka. - Moc ciemności! - Energia światła! - Czar zła! - Magia słońca! - Mrok pioruna! - Jasność gwiazd! Po długiej walce czarodziejce nie udało się pokonać czterech, potężnych władców królestw ciemności. Rodzice przyszłych czarownic zabrali wróżkę do lochów w zamku Adriany. Czarodziejka nie chciała im pomóc odczytać zaklęcia, dlatego ją bezlitośnie torturowali. Pytania: Czy czarodziejka odczyta zaklęcie? Czy rodzicom Carmen i Adriany uda się odnaleźć królestwo? | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Och! Za szybko, za szybko... zdecydowanie! Zbyt dużo akcji umieściłaś w tak krótkim wątku. Walka czarodziejki była zdecydowanie za krótka. Oprócz tego, że była ciężka nic nie wiemy. Dlaczego nie opisałaś dokładnie jak znaleźli swoją "wybrankę"? Tak jak wiele opowiadań tutaj wszystkiego jest zbyt wiele, a akcja jest mało opisana. Nie lubię takiego czegoś. Mam nadzieję, że się poprawisz. A czy dziewczyna odczyta czar? Jak dla mnie wiadomo, że tak. Pokonano ją z łatwością, to i tutaj najgorsza czwórka na świecie da sobie radę. Z drugiej strony może być jednak inaczej. Przecież przydałby się "happy end" tej historii? Tym razem niestety odczułam mały zawód. Przykro mi z tego powodu, ale cóż na pewno się zrehabilitujesz. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
AnjaAnel_R napisał/a: Tym razem niestety odczułam mały zawód. Przykro mi z tego powodu, ale cóż na pewno się zrehabilitujesz. Przepraszam, że się zawiodłaś, ale kompletnie nie miałam pomysłu na ten rozdział. Nie martw się poszukiwania będą opisane, ale w następnych rozdziałach. Mam nadzieję, że następnym rozdziałem cię nie zawiodę. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
Uważam, że akcja za szybko się przemieszcza. Mogłaś go trochę lepiej opisać. Zawsze jak czytam jakieś opowiadanie to próbuję go sobie wyobrazić, ale tutaj była za szybka akcja i nic nie mogę wyobrazić sobie. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie miał więcej opisów. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy Edytowane przez Sophie dnia 19-02-2013 13:00 | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Rozdział 3 "Zaklęcie" Rodzice Carmen i Adriany cały czas torturowali czarodziejkę, jednak ona była twarda i nie poddawała się. - Mam już jej dość, nigdy nam nie odczyta tego zaklęcia! - powiedziała matka jednej z czarownic. - Bądź cierpliwa, jest za słaba, aby nam się przeciwstawić. - Masz rację, idę do niej. - Zaczekaj pójdę z tobą. Obie matki wiedźm poszły do smutnej i słabej wróżki, która siedziała w ciemnym i pustym lochu. Ściany były ciemne, szare i ponure, podłoga brudna i cała zakurzona. Nie było tam nawet najmniejszego okienka, a wszędzie były pajęczyny. Dziewczyna była zmęczona, ponieważ nie dochodziło tam światło. Bardzo cierpiała, stwierdziła, że dłużej już nie wytrzyma. Miała dość tortur i ciemności,bała się, że nie przeżyje. Do komaty więziennej właśnie doszły władczynie królestw, na których panowała ciemność i zaczęły atakować bezbronną dziewczynę. - Siła ciemności! - Moc mroku! - Odczytasz czar czy nie! - Głupia czarodziejko, z nami nie wygrasz! - Dobrze, dobrze odczytam zaklęcie, ale wypuście mnie wreszcie! - zawołała rozpaczliwie wróżka. - Nareszcie mądrze mówi - powiedziała matka Carmen otwierając drzwi od lochów. - Chodźmy do sali tronowej, tam jest księga. Wszyscy poszli, czarodziejka ucieszyła się, że wreszcie zobaczy słońce. Doszły do książki popchnęły czarodziejkę w jej stronę i kazały czytać. - Moce ciemności ukażcie nam królestwo, które jest niewidzialne dla naszych oczu i powiedzcie jak się nazywa! - przeczytała dziewczyna. - Tak! Nareszcie się uda! Jednak, wróżka była za słaba, brakowało jej sił, więc szybko powiedziała: - Nie dam rady, potrzebuję słońca, bez niego nie mam mocy. - Chodź, zabiorę cię na planetę słońca i księżyca, odzyskasz siły i odczytasz zaklęcie. Matka Adriany otworzyła portal na inną planetę i wepchnęła tam dziewczynę. Czarodziejka od razu poczuła w sobie siłę, ale żeby spełnić życzenie czarownic musiała mieć jej więcej. Teleportowały się na plażę. Lilien (tak miała na imię czarodziejka) kochała morze i piasek. Pobiegła do wody, ochlapała się i położyła na piasku. Leżała tak około piętnastu minut, a później powróciła do zamku. - Mam już dużo siły. - Wspaniale, czytaj szybko! Dziewczyna powtórzyła zaklęcie i udało się jej. Księga pokazała, że królestwo nazywa się Audenia, a nie można go zobaczyć ponieważ przyszła matka Miry również wiedziała o przepowiedni. Razem z mężem wyczarowali barierę, dzięki której nikt nie odnajdzie królestwa. Przestanie ona działać dopiero za dwa lata. Rodzice wiedźm, byli bardzo źli, musieli przejść przez jaskinię z pułapkami, aby zdobyć księgę z zaklęciem, później musieli odnaleźć odpowiednią czarodziejkę, a teraz dowiadują się, że nadal muszą czekać! Otworzyli portal do planety Lilien i wypuścili ją. Czarodziejka pobiegła do domu, aby jak najszybciej wszystko opowiedzieć rodzicom. Edytowane przez ChandSharma dnia 20-02-2013 18:31 | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
No i się zrehabilitowałaś. Znów przypomniały mi się fragmenty ulubionej książki. Akcja pędzi jeszcze miejscami, ale wypadło to o wiele lepiej niż poprzednio. Ortografia i interpunkcja trochę bolą, ale maskuje to dobra treść. Znów jesteś u mnie bardziej na plusie. To teraz czekam na kolejny fragment i pnij się w górę. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Ally Użytkownik |
| ||
Przeczytałam wszystkie rozdziały, jak dla mnie akcja wciąż toczy się za szybko, rozdziały nie są długie, więc treść w nich powinna opowiadać o jednym wydarzeniu. Miejscami lekko zagmatwane, mieszasz się trochę. Pojawiło się dużo nowych nazw, ale mniej więcej wiem o co chodzi. Pojawiły się elementy opisu, co mnie bardzo cieszy, ale żałuję, że nie opisałaś tych tortur, wygląda na to jakby dziewczyna poddała się szybko, a za pewne nie jest to prawda. Skoro była więziona i torturowana to chyba powinnaś opisać co ona czuła, wyrazić jej emocje, dla mnie to bardzo ważna część tego typu opowiadań. Chciałaś by było dużo akcji i trzymało napięcie, ale pamiętaj, że chwilami można zwolnić i przedstawić odczucia takie jak złość, smutek, radość, głębiej opisane. Generalnie podoba mi się, przekonałaś mnie tym opisem. Czekam na kolejną część i bardzo proszę byś wplotła tam krótki fragment myśli i emocji naszej głównej bohaterki. | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
Opowiadanie wspaniałe. Świetnie opisane. Tylko zastanawia mnie dlaczego jak wypuścili czarodziejkę na plażę to ona nie próbowała uciec. Ja bym od razy zwiewała gdzie pieprz rośnie. Dialogi świetnie ułożone wyraźnie wiadomo koto mówi. Mam tylko nadzieję że następne rozdziały będą trochę ciekawsze. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy | |||
Autor | RE: Klub światła | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
SmoczyPłomieniu, Lilien nie mogła uciec, ponieważ przez cały czas stała obok niej matka jednej z wiedźm. Cieszę się, że jest już trochę lepiej. Rozdział 4 "Przeżycia Lilien" Następnego ranka Lilien zaczynała poznawać okolice, w której się znajduje i pędem ruszyła w stronę domu. Matka czarodziejki, była zrozpaczona i nawet myślała, że nigdy nie zobaczy już swojej córki. Była o tym nawet przekonana. Przez cały ten czas szukała jej razem z mężem i innymi ludźmi z miasteczka, w którym mieszkała. Całymi nocami i dniami błąkała się bez celu po lasach, ulicach i polach. Jednak tego dnia poszła do sadu zbierać dojrzałe owoce i w dali ujrzała pędzącą córkę. Myślała, że śni, rzuciła koszyczek i podbiegła do Lilien. Stwierdziła, że to jednak nie jest sen, tylko najprawdziwsza i najradośniejsza prawda i powiedziała: - Kochanie, gdzie ty byłaś, martwiliśmy się o ciebie. Nie było cię aż cztery miesiące. - Mamo! - wykrzyknęła. Porwali mnie władcy królestw Masculin i Caligo. - Ale co od ciebie chcieli? Przecież jesteśmy zwykłymi ludźmi. - Potrzebowali czarodziejki, o potężnej mocy światła, aby odczytać pewne mroczne zaklęcie. - Ale dlaczego wybrali akurat ciebie i jak cię znaleźli. - Kilka razy podsłuchałam ich rozmowy i mówili, że znają czar, który wskazuje imię i pochodzenie czarodziejki, której potrzebują. Tak właśnie mnie odnaleźli. - Ojejku, a jak cię złapali? - Nie pokonali mnie od razu, walczyłam z nimi, jednak byli zbyt silni, nic nie mogłam zrobić. - A poco było im to zaklęcie? - Z tego co usłyszałam jest jakaś przepowiednia, w której będą dwie złe czarownice, które będą bardzo potężne, będą próbowały zawładnąć całym magicznym wymiarem. Są to właśnie ich córki. Jednak powstanie jeszcze klub światła, który jako jedyny będzie mógł się im przeciwstawić. Jego założycielką będzie dziewczynka o imieniu Mira. Jednak rodzice wiedźm nie chcą aby się ona narodziła i chcą odnaleźć jej królestwo i zabić jej przyszłą matkę. Na szczęście rodzice Miry także wiedzieli o przepowiedni i sprawili, że ich królestwo będzie niewidoczne i nikt nie będzie znał jego nazwy. Władcy Musculi i Caligo, chcieli je odnaleźć zaklęciem, które tylko silna czarodziejka światła może odczytać. Jednak dowiedzieli się tylko jak to królestwo się nazywa i że pojawi się ono dopiero po narodzinach Miry ,czyli za dwa lata. - O matko! To przerażające! Przeczytałaś im to zaklęcie? - Tak, nie mogłam wytrzymać tych nieustannych tortur, które były codziennie. Stwierdziłam, że nie mogę umrzeć z cierpienia, ale proszę nie mówmy o tym, opowiem ci to kiedy indziej. Teraz gdy tylko o tym pomyślę chcę mi się płakać, wolę o tym zapomnieć. Jestem jeszcze bardzo wystraszona. Edytowane przez Emi dnia 17-04-2013 14:34 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.