Nowości
25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,054
 Najnowszy Użytkownik: ~Pocalowacflame
Dzisiejsi Solenizanci
anita12345
Lilavella
xsunflower119


Archiwum
❧  Słońce i Księżyc  ☙

Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-03-2013 16:45
Hailie - haha, w mojej wyobraźni David jest przystojny. Dziękuję serce.

Nic mi się nie chce. Kompletnie nic. 17 dni nie pisania. Ech. I tak dobrze, bo czasami nie piszę nawet miesiąc. Dzisiaj w końcu w 10 minut napisałam beznadziejny rozdział. Możecie się zawieść.

Rozdział 9
Will nucąc pod nosem zbierał drewno. Nudził się, bo nie było tego dnia lekcji. Po rozmowie z Sophie wybrał się do lasu. Podziwiał rosłe paprocie i kwiaty, które w miasteczku nie rosły. Właśnie schylał się po kolejny patyk, gdy ktoś zatkał mu usta.
***
Sophie stała skupiona nad rzeką. Przed nią unosiła się złota błyskawica. Dziewczyna trenowała czary. Błyskawica to skręcała się, to tworzyła okrąg.
- Ładnie - usłyszała głos.
Spojrzała w bok. David przyglądał się jej, stojąc na uboczu.
- Ale za bardzo się skupiasz - dodał.
Zmarszczyła czoło.
- Czary - podniósł rękę i zaczął zataczać nią koło. O wiele piękniejsza i potężniejsza błyskawica tryskała iskrami, gdy swobodnie nią ruszał - mają wychodzić ci naturalnie. Tylko magowie skupiają się czarując, przez co są ślepi na inne możliwości. Gdy ze swobodą używasz magii, próbujesz nowych rzeczy. W skupieniu widzisz tylko jedną możliwość.
Machnął ręką. Piorun ułożył się w kształt ptaka, a potem rozbłysnął i znikł. Sophie przyglądała się czarownikowi. Używając magii najwyraźniej czuł się jak ryba w wodzie.
Podszedł do niej.
- Spróbuj.
Podniosła dłoń. Zamiast skupienia się zaczęła myśleć o piorunach, rozluźniając mięśnie. Błyskawica trzeszczała między jej palcami. David chwycił ją delikatnie za łokieć.
- Wyżej.
Posłuchała, mimowolnie i nie wiedząc czemu rumieniąc się. Czarownik miał rację: tym razem piorun był o wiele piękniejszy.
***
Diana rozglądała się z niepokojem. Od rana nie widziała Willa. Coś było nie tak. Problem w tym, że nie wiedziała co.
- David!! Sophie!!
Dostrzegła ich stojących nad rzeką. Podeszła do nich zmartwiona. Czarownik od razu zauważył, że jest przygnębiona.
- Coś się stało?
- Nigdzie nie umiem znaleźć Willa.
- Nic dziwnego - rozległ się znajomy głos.
Całej trójce pociemniało przed oczami.
***
Ocknęła się w zimnej i ciemnej celi, przez co nawiedziło ją uczucie déjà vu. Rozejrzała się. Jej oczy powoli przyzwyczajały się do ciemności. Dostrzegła postacie Davida i Diany. Elfka miała oczy otwarte, podobnie jak czarownik; ich źrenice iskrzyły się w mroku.
- Nie możemy się stąd wydostać - rzekła bez wstępu kobieta - cela jest otoczona potężnymi zaklęciami.
Sophie spojrzała na Davida. Pokręcił głową.
- Nawet ja nie mogę używać czarów w środku kręgu ochronnego.
Zmarszczyła czoło. Nigdzie nie widziała brata. Już otwierała usta by zadać pytanie, gdy na korytarzu rozległy się kroki. Usłyszeli chrzęst zamka i drzwi otwarły się. Will, cały w ranach, został brutalnie wrzucony do środka. Poczołgał się i znieruchomiał. Drzwi zatrzasnęły się.
- Will! - krzyknęła Sophie.
David podszedł do niego i ostrożnie, jakby był bombą gotową wybuchnąć, szturchnął go.
- Żyję - rozległ się jęk.
- C - co się stało? - spytała brata dziewczyna.
- Torturowali cię? - odezwała się cicho elfka.
Sophie w napięciu wpatrywała się w brata. Kiwnął głową.
- Przykładali mi gorący pogrzebacz do ciała, aż straciłem przytomność - przełknął ślinę - to było straszne. Czułem się tak, jakby każda komórka i mięsień w ciele płonął żywym ogniem.
Odwrócił się na plecy.
- Potrzebujesz snu - stwierdził David - wszyscy potrzebujemy.
Nikt nie protestował.
***
Złote, piękne, olśniewające.
Sophie...Jestem przy tobie.
Srebrne, cudowne, zachwycające.
Will...Zawsze będę cię chronił.
Potężne.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Emi
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-03-2013 17:09
Piszesz wspaniałe rozdziały. W każdym z nich jest pełno akcji, ciekawych i bardzo często śmiesznych momentów. Za każdym razem jest coraz lepiej. Po prostu brak mi słów. Mam nadzieję, że uciekną z tego więzienia dzięki mocy Willa i Sophie. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-03-2013 16:57
Ognista_Wojowniczka napisał/a:
Łał, super. Piszesz świetnie, tylko interesuje mnie co to jest, to na końcu napisane innym stylem. Bardzo ciekawe opowiadanie. Tylko mi nie mów, że to też skończysz. Proszę, pisz dalej, bardzo cię proszę.


Nie, tego nie zamierzam usuwać. To ostatnie to słowa... kogoś do Sophie i Willa, tyle że w ich głowach.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~AnjaAnel_R
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-03-2013 18:40
dariaa, uwielbiam twoje opowiadania. Potrafisz stworzyć fajne męskie postacie. W każdym tekście jest pewien chłopak lub po prostu facet, który mnie fascynuje. Tacy bohaterowie mają w sobie coś co przyciąga jak magnez. Niby skromni, a naprawdę potężni. W dodatku są przyjaźni i kryje się w nich zagadka. Mogłabym się tak zachwycać i rozpływać godzinami. Pisz i nie waż usuwać się żadnego z opowiadań.


pytać... tylko dla wtajemniczonych* Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 12:17
Rozdział 10
Zszokowani David i Diana patrzyli na dwie postacie stojące przed nimi. To było rodzeństwo, które znali, a równocześnie, którego nie znali. Włosy Sophie świeciły się jasnym blaskiem; poruszały się, jakby w pomieszczeniu był przeciąg. Jej twarz przybrała władczy wyraz, cała jej postać otoczona była złotą poświatą. Włosy Willa iskrzyły się w dziwny sposób: wyglądało to tak, jakby gwiazdy świeciły na srebrnym niebie. Jego z kolei otaczała srebrna poświata.
Elfka i czarownik wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
Przyklękli.
- Pani - powiedziała Diana.
- Panie - rzekł David.
Słońce i Księżyc uśmiechnęli się. Księżyc podszedł do drzwi, unosząc rękę. Błysnęło i drzwi z hukiem wyleciały z zawiasów. Na korytarzu rozległ się krzyk strażnika. Słońce bez wahania wyszła. Spojrzała na zaskoczonego mężczyznę. Wytworzyła kulę słoneczną i cisnęła nią w strażnika. Poleciał do tyłu i rąbnął w ścianę. Nieprzytomny osunął się na ziemię. Po czole pociekła mu strużka krwi. Więźniowie wydostali się z korytarza. Weszli schodami na górę i znaleźli się w holu oświetlonym przez świece w wiszących kandelabrach. Tupot stóp oznajmił przybycie oddziału strażników. Słońce i Księżyc spojrzeli na siebie. Nie widać było po nich strachu. Księżyc wytworzył dwa srebrne bicze i zaczął powalać nimi przeciwników. Słońce uniosła ręce i płomienie świec zmieniły się w języki ognia. Zaczęła iść do przodu, gestami rąk panując nad ruchami ognia i zabijając strażników. Po chwili każdy wróg leżał nieruchomo na ziemi.
- Trzeba znaleźć wyjście - odezwała się Diana.
- Nie tak prędko - odezwał się za nimi znajomy głos.
Odwrócili się. Na środku holu stał szczupły mężczyzna, ubrany w potargane ubrania. Patrzył z pogardą na nich.
- Nigdy się stąd nie wydostaniecie - oznajmił.
- Pycha nigdy nie jest dobra - zauważyła Słońce.
- Mówię prawdę. Nikt mnie nie pokona, szczególnie ty, wieśniaczko.
Księżyc spojrzał wymownie w górę.
- On mi zaczyna działać na nerwy.
- Mi też - przyznała jego partnerka.
Mężczyzna uśmiechnął się kpiąco.
- Trudno. Teraz!! - krzyknął.
Z dziesiątek drzwi wylały się potoki magów. David spojrzał na Dianę.
- Czas dołączyć do zabawy - stwierdził wesoło.
Księżyc tylko zerknął i machnął ręką. Natychmiast w ich pustych pochwach pojawiły się sztylety, a w ręce elfki pojawił się łuk i kołczan pełen strzał, po które od razu sięgnęła. Każda jej strzała wbijała się w odpowiednie miejsce. Niektóre wbijały się w ziemię, skąd wyrastały z nich pędy duszące przeciwnika. Szeptała zaklęcia, które uderzały w magów, zwalając ich z nóg. David walczył z klasą niedaleko zostającą w tyle za Słońcem i Księżycem. Po prostu szedł między przeciwnikami, jego palce wytwarzały kolorowe pociski, odłamki szyb krążyły wokół niego, tnąc bezlitośnie napastników. Słońce i Księżyc połączyli swoje moce. Z kobiety promieniował dzień, z mężczyzny noc. Fale mocy uderzały w magów, zabijając ich na miejscu. Po jakimś czasie został tylko mężczyzna, który uchodził za szefa. Patrzył na nich ze strachem w oczach.
- Jeśli znasz legendy, jeśli patrzysz w niebo, to wiesz, kim jesteśmy - rzekła Słońce i spojrzała na mury, a potem na Davida, który od razu zrozumiał, o co chodzi. Zamknął oczy. Mury zaczęły pękać. Księżyc spojrzał na podłogę, która zaczęła się trząść. Po chwili cała budowla waliła się. Z sufitu sypał się popiół, ściany zawalały się, a ziemia pokrywała się cegłami, kurzem i gruzem. Cała czwórka zaczęła biec w kierunku wyjścia, które Księżyc zaznaczył krzyżem. Omijali sterty kamieni, potykając się. W końcu wydostali się na zewnątrz. Z ulgą wciągnęli świeże powietrze do ust. Znajdowali się na skraju lasu, do odległego jakiegoś miasteczka prowadziła ścieżka. Diana spojrzała na rodzeństwo, które znowu było sobą
- C - co się stało? - zapytał zdziwiony Will.
Spojrzeli na siebie z Davidem.
- Nie pamiętacie? - spytał czarownik.
- Wydawało mi się, że wszystko widziałam z bok. Czyli to musiał być sen, ale skoro to sen, to co my tu robimy? - zdziwiła się Sophie.
- Hm... Wytłumaczymy wam potem, gdy znajdziemy jakąś karczmę, w której zanocujemy - postanowiła elfka.
Ruszyła w stronę miasta, a rodzeństwo musiało się z tym pogodzić. Wlokąc się, podążyli w towarzystwie Davida za elfką.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Emi
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 12:51
Kolejny wspaniały rozdział, kolejne wspaniale opisane przygody. Nic, tylko pozazdrościć talentu pisania. Tak wciągną mnie ten rozdział, że nie mogłam oderwać wzroku od liter, a wszystkie wydarzenia miałam przed oczami, jakbym oglądała film. Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, muszę przyznać, że nie czytałam jeszcze tak świetnego opowiadania. Chciałabym umieć pisać choć w połowie tak dobrze jak ty.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 12:59
Czytam twoje opowiadanie. Jestem na piątym rozdziale i powiem, że lubię takie klimaty. Moje spostrzeżenia co do fabuły:
1. Dlaczego David uratował dzieci dopiero jak już były w więzieniu. Nie mógł wcześniej? Przeżyły przez niego potworne upokorzenie.
2. Jak już dzieci były w więzieniu, to dlaczego strażnicy nie zabrali im sztyletów?
3. Jak to możliwe, że David uratował kobietę-elfkę. Przecież nie wiedział za co siedziała. A jakby wypuścił masową morderczynię?
4. Elfka ma zbyt pospolite jak na elfa imię.

Jak doczytam resztę, to skomentuję znowu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 13:11
butel :
1. Szczerze mówiąc, to nawet nie pomyślałam o tym, że mógł ich uratować wcześniej. Jakoś tak się od razu mi ułożyło.
2. Nie zabrali im sztyletów, bo o nich nie wiedzieli. Założyli, że są dwójką bezbronnych dzieciaków, które nic nie wiedzą o swoich mocach.
3. To z powodu Sophie. Poprosiła go, więc uwolnił lekkomyślnie elfkę.
5. Jestem uparciuchem, więc jak wpadnie mi jakieś imię do głowy, które mi się podoba, to je po prostu muszę użyć w opowiadaniu. Te mi jakoś tak pasowało.

flora0711 - oj, bardzo dziękuję.



Edytowane przez Sophie dnia 07-04-2013 13:13
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 13:27
Co do drugiego tak myślałam. Dzieci = bezbronne. I w sumie to prawda, bo żadne z nich nie pomyślało, aby ciachnąć strażnika.
- Hm... Wytłumaczymy wam potem, gdy znajdziemy jakąś karczmę

Ja na ich miejscu nie szłabym do żadnej karczmy, bo "szef" pewnie ma pełno szpiegów. Z drugiej strony pokaz mocy Davida, Diany, Słońca i Księżyca był tak niszczycielski, że nie chce mi się wierzyć, że na tym świecie mogą spotkać godnego siebie przeciwnika, więc mogą robić co chcą i nikt nie powinien im przeszkodzić :D
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~AnjaAnel_R
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-04-2013 14:02
Ale epicki moment! Ładnie się potoczyło. W sumie rozumiem dlaczego nie pamiętali jak to wszystko się wydarzyło. Nie oczekuję do tego odpowiedzi. Nie mam do niczego zastrzeżeń. Czekam tylko na odpowiedź, kim był ten facet, który kazał ich zaatakować? Przyznaję niezły z niego tępak.


pytać... tylko dla wtajemniczonych* Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-04-2013 21:23
Anja - odpowiedź będzie w którymś z następnych rozdziałów, bo bohaterowie spotkają go jeszcze raz.
Ten rozdział jest krótki.
Rozdział 11
Gospoda była mała, ale przytulna, a właściciele uprzejmi. David najpierw zamówił obiad - gulasz i rosół - a potem udali się z parującymi talerzami do swoich pokoi, a dokładniej do pokoju Sophie. Elfka wyjęła z torby woreczki pełne ziół i tajemniczych maści, i rozpoczęła się kuracja rodzeństwa. Na pierwszy ogień poszedł Will, który ledwo stał na nogach. Rany były rozległe, ale nie głębokie. Diana najpierw przemyła najpoważniejsze rany, a potem zaczęła smarować jego ciało maściami i pokrywać oparzenia ziołami. Pokój Sophie był połączony drzwiami z pokojem Willa, tak więc chłopak powlókł się do swojego łóżka. Gdy się położył, David dał mu mały listek pod język. Sophie podejrzewała, że był to jakiś środek nasenny, gdyż brat od razu zasnął. Sama wyczerpana położyła się do łóżka, przedtem jednak zjadła obiad. Zasnęła, czując się okropnie.
***
Węszy. Śledzi. Powoli podąża ścieżką. Obserwuje. Widzi małą gospodę. Przyczaja się. *
***
Gorąca herbata na wszystkich podziałała pobudzająco. Siedzieli w pokoju Willa, gdyż ten nie był w stanie wstać. Z powodu braku jakiegoś miejsca do siedzenia - oprócz twardego krzesła - usiedli na miękkim dywanie na podłodze. Brat Sophie leżał w łóżku, oparty wygodnie o stertę poduszek.
- Ty mówisz czy ja? - spytał David Dianę.
- Ty.
- Dobrze. Usiądźcie wygodnie, zaczyna się mój monolog.
***
Urodziliście się w dość nieprzyjemnych czasach. W erze wojny. Mieliście dom, żyliście spokojnie i w dostatku. Wiecie, co jest najgorsze? Że to życie było kłamstwem.
Kiedyś Królestwo Słońca i Królestwo Księżyca było jednym królestwem. Znacie opowiadania o tym, że magia znikała w trakcie następnych pokoleń ludzi? Jednak na początku tak nie było, dlatego zakazano związków Dzieci Księżyca z Dziećmi Słońca. Nie wiadomo, co by się stało z magią. Ustanowiono Prawo, Prawo Równowagi. Złamanie go jest surowo karane. Jednak po stu pięćdziesięciu latach władzy Mortha, zdrajcy króla i królowej Prawo to zostało złamane, i to nie przez byle kogo. Przez Słońce i Księżyc, odwieczną parę we wszechświecie. Potrafią przybierać ludzkie postacie, dzięki którym spłodzili dziecko, a właściwie dzieci. Uznali, że dłużej era wojny nie może trwać. Te dzieci, bliźniaki, mają za zadanie nauczyć się sztuki magii i zabić Mortha. Mają potężną moc, szczególnie, jeśli razem użyją swoich sił. Te bliźniaki to wy.
***
Will i Sophie gapili się na Davida z niedowierzaniem.
- T - to... - wyjąkała dziewczyna.
- Niemożliwe - dokończył Will - mamy rodziców.
- To nie są wasi rodzice, i oni dobrze o tym wiedzą. Mieli was tylko wychować, nic więcej - rzekła Diana.
- Jeszcze jedno - odezwał się David - za wszystko trzeba zapłacić. Nawet za waszą moc. Ceną jest śmierć.

* te krótkie akcje typu "węszy" są celowe.

Ciąg dalszy nastąpi xd.




Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-04-2013 21:33
O to jednak jest ktoś niesamowicie zły i potężny. A już myślałam, że pójdzie im jak z płatka. No i jednak jest karczma buehehe.

Szkoda tylko, że te dzieci są jakieś bez charakteru.

I niby mają na końcu umrzeć, ale i tak wiem, że tak się nie stanie :D


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-04-2013 21:35
butel-ka napisał/a:
O to jednak jest ktoś niesamowicie zły i potężny. A już myślałam, że pójdzie im jak z płatka. No i jednak jest karczma buehehe.

Szkoda tylko, że te dzieci są jakieś bez charakteru.

I niby mają na końcu umrzeć, ale i tak wiem, że tak się nie stanie :D


A kto powiedział, że to rodzeństwo ma umrzeć? xd. Nad charakterkiem popracuję.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-04-2013 21:46
Daria, ty zawsze mnie zadziwiasz. Twoje opowiadania są pełne życia i akcji. Potrafisz wszystko świetnie opisać, ale tak opisać że automatycznie wszystko sobie wyobrażam. A twoja wyobraźnia sięga szczytu. Dialogi są bardzo żywe, tak jak b normalny człowiek mówił. Wiele pisarzy właśnie pisze jak dla mnie złe dialogi, ponieważ postacie mówią śmiało i bez przeszkód, a normalni ludzie czasem się zacinają albo jąkają. Jak dla mnie na 6+.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~AnjaAnel_R
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 22-04-2013 15:22
Fajna cudowna opowieść. Szkoda tylko, że tym razem nie było takiej akcji jak ostatnio. Już z pewnością każdy zna moją słabość do epickich momentów. Ale to nic. Lubię te króciutkie wstawki. Podkreślają nastrój tajemniczości.
A co do ostatnich wersów - w 100% pomyślałam dokładnie to co butel. Można by było tak odnieść to do całości. Jak widać doczekamy się niespodzianki.


pytać... tylko dla wtajemniczonych* Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
użytkownik usunięty
Dodane dnia 20-05-2013 20:49
Tak świetne opowiadanie, a ja go wcześniej nie zauważyłam?
To co piszesz jest świetne, z przyjemnością czytam rozdziały i nie mogę się od nich oderwać. To jest tak wciągające! Jeżeli wydajasz jakąś książkę to daj mi znać! Jeszcze raz ci mówię, aby ci to uzmysłowić, że musisz zostać pisarką!
Kiedy skończysz pisać to opowiadanie, przeczytam je jeszcze tysiąc razy! Daj jak najszybciej nowy rozdział! A tak co do opowiadań to twoje i Anji są u mnie na pierwszym miejscu! Weny życzę!
Edytowane przez Sophie dnia 21-05-2013 15:38
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-05-2013 21:33
Dziękuję wam za wszystkie miłe słowa.
Zbliżamy się do końca opowiadania. Jeszcze jeden rozdział lub dwa i koniec. Jednak chyba będzie jeszcze tylko jeden długi, bo muszę wyjaśnić w nim sprawy, które niby były wyjaśnione, ale jednak nie były. Przepraszam za to, że rozdział pojawił się dopiero po miesiącu, ale nie umiałam się za niego zabrać.

Rozdział 12

Sophie stała przy oknie obok łóżka Willa. Był słoneczny dzień, w pokoju roznosił się zapach kawy, którą pił David. Minęły dwa dni, a jej ciągle krążyły w głowie jego słowa: ceną jest śmierć. Pamiętała przerażenie na twarzy brata i swój szok. Zasypywali go pytaniami dotyczącymi śmierci, al nie chciał nic powiedzieć. Czuła strach paraliżujący ją od środka. Co z tego, że mieli moc, skoro ktoś przez to miał stracić życie?
- Sophie? - odwróciła się.
Will stał w drzwiach i przyglądał jej się z niepokojem. Dzięki opiece Diany szybko odzyskał siły. Rany powoli się zasklepiały.
- Tak?
Wszedł i zamknął za sobą drzwi.
- Sophie, wiem, że się martwisz,
- A ty nie?
- Też. Jednak nic z tym nie możemy zrobić.
Spojrzała na niego. Wyciągnął ręce i ją przytulił. Zamknęła oczy.
***

Obserwuje. Wchodzi. Patrzy na wnętrze gospody. Cel: człowiek z kuflem piwa. Skrada się. Obejmuje we władanie tępy ludzki umysł.
***

Stał i patrzył. Najchętniej odsunąłby od siebie wszystkie troski. Diana od razu po tym jak powiedział wszystko rodzeństwu nakrzyczała na niego. Uważała, że nie powinien tego wszystkiego im mówić. Jednak David sądził inaczej. Każda prawda, nawet ta najgorsza, była lepsza od kłamstwa. A oni musieli znać prawdę. Nie było innej rady.
Zmarszczył brwi, gdy usłyszał za plecami jakiś szelest. Chciał się odwrócić, gdy ktoś zatkał mu usta i pozbawił przytomności.
***

Diana chodziła ze złością w tę i z powrotem po izbie. Nie mogła w to uwierzyć! Jak David mógł im to powiedzieć! Nie mieściło jej się to w głowie. Tymczasem on podszedł do tego tak jakby to było całkowicie naturalne. Przecież to było jasne, że przeżyją szok!
Widziała ich niepewność i strach.
- Proszę, proszę... - rozległ się głos - kogo my tu mamy?
Odwróciła się i zamarła. W jej pokoju stał ten sam człowiek, który ich uwięził. Uśmiechał się paskudnie. Oczy świeciły się zimnym blaskiem.
- Kim ty jesteś? - usłyszała swój głos dochodzący jakby z oddali.
- Jeszcze się nie domyśliłaś? - zaśmiał się.
Widziała jego pogardę i zimną pewność siebie. I nagle wszystko zrozumiała. Za tym niby bezmózgim mężczyzną krył się człowiek przebiegły i okrutny. Sługa Mortha.
- Jakież to niesprawiedliwe - westchnął.
Podszedł o krok bliżej.
- Ci biegli w magii zawsze są po przegranej stronie. Szkoda - uniósł rękę.
Płomienie zaczęły tańczyć wokół jego palców. Strumień ognia trafił elfkę w pierś. Zatoczyła się i upadła na kolana.
- J - jak... - wytrzeszczyła oczy.
- Równowaga została zburzona, słonko. Przyszedł czas ostatecznego rozrachunku.
***

Sophie zmarszczyła brwi widząc niepokój na twarzy Willa. Przed chwilą zwrócił uwagę na to, że David powinien przyjść już do niego z kolacją, tak jak co wieczór. Uspokoiła go, lecz teraz sama poczuła zmartwienie. Strach ścisnął jej żołądek niczym żelazna obręcz. Wstała i wyszła z pokoju brata. Zamknęła za sobą drzwi i ruszyła w stronę izby czarownika. Zapukała. Nic. Z wahaniem weszła do środka. Nikogo tu nie było. Rozbolał ją brzuch. Wyszła i skierowała się w stronę drzwi Diany. W jej pokoju również nikogo nie było. Zeszła na parter do sali jadalnej. Przy paru stolikach siedzieli goście, ich towarzyszy nigdzie nie było. Spytała właściciela gospody czy ich widział. Poczuła panikę, gdy zaprzeczył. Prawie wbiegła do pokoju Willa.
- Co się stało? - spytał zaniepokojony.
- Nigdzie ich nie ma.
- Może gdzieś wyszli.
- David obiecał, że nie będą nigdzie wychodzić. A teraz nie umiem ich znaleźć.
- Myślisz, że coś im się stało?
- Nie wiem - wyraźnie słyszała, że głos jej drży.
Cała dygotała. Bez Davida i Diany czuła się bezbronna jak kociak bez mamy. Nigdy nie była szczególnie odważna. A teraz została sama z bratem.
***

Will nie umiał zasnąć. Siostra wyszła parę godzin temu, a on wciąż gapił się w sufit. Czuł, że musi, po prostu musi, coś zrobić. Zwlókł się z łóżka, niepewnie stając na nogach. Zachwiał się, świat zawirował mu przed oczami, jednak odzyskał równowagę. Powoli wyszedł z pokoju i wszedł do izby Diany. Coś białego lśniło na stoliku przy łóżku. Był to jakiś biały pył układający się w litery.
Byłaby ze mnie marna elfka, gdybym nie umiała użyć tak prostego zaklęcia. Przyszedł do mnie ten mężczyzna, który nas uwięził. Powiedział, że przyszedł czas ostatecznego rozrachunku. Cokolwiek to znaczy, nie wróży to nic dobrego. W każdym razie wy wędrujcie dalej i ćwiczcie magię. Wciąż mało umiecie, a mam złe przeczucia. Mam nadzieję, że nic nie stało się Davidowi. Wciąż nie wiecie o nim całej prawdy. Jest kimś więcej niż wam mówi. Niestety, ja nie mogę wyjawić jego tajemnicy. Obiecałam mu to, gdy pokazał mi grób mojej matki. Ta wojna miała swój początek - bardzo dla niego bolesny. Dla mnie też, ale on najwięcej przeżył. Wiedzcie jedno: macie szansę. Nie jesteście aż tak bezbronni, jak wam się wydaje. Wszystko ma swoją cenę: pamiętajcie o tym. Sądzę, że dacie radę. Wierzę w was i wierzę, że na końcu podejmiecie dobrą decyzję, bo inaczej to, co nastąpi po złej, może być gorsze od Mortha.

Powodzenia,
Diana.




Edytowane przez Sophie dnia 23-05-2013 21:37
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-05-2013 13:59
Bardzo ciekawy rozdział. Szkoda, że już będziesz kończyć. Twoje opowiadania są bardzo wyraziste i pełne akcji. Te krótkie scenki typu "obserwuję, wchodzi" itd. dodają leciutkiego mroku i ciekawości. Jestem bardzo zadowolona z tego opowiadania. Może jak skończysz zrobisz okładkę?




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez Sophie dnia 24-05-2013 15:11
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
~AnjaAnel_R
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-05-2013 15:39
Bardzo ciekawy fragment. Niektórzy mogliby powiedzieć, że nic się nie dzieje, ale ja prawię widzę Sophie biegnącą przez korytarz, czy przez schody do dolnej izby. Serce wali mi z wrażeń. Oczywiście mam nadzieję, że wkrótce znów nastąpi tren epicki moment kiedy magia rodzeństwa się połączy. Jeśli nastanie koniec tej opowieści będzie mi jej brakować - już teraz zaczyna. Na takie opowieści się czeka.


pytać... tylko dla wtajemniczonych* Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Słońce i Księżyc
użytkownik usunięty
Dodane dnia 24-05-2013 16:06
Mam identyczne zdanie jak Anja, jak skończysz to opowiadanie to musisz je wydać!
Czekam na twoje dalsze opowiadanie. Masz sporo wyobraźni, a to jest bardzo potrzebne...
Teraz sobie pomyślałam, że ciekawe, jakby to wyglądało, gdyby to był film niegrzeczny.
Edytowane przez Sophie dnia 24-06-2013 20:45
Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~EmilyWinxClub0
23:27:56 30.04.2024
Bo to tylko pokazuje ile kasy oszczędzał na produkcji ostatnich sezonów co niestety szło w parze z jakością. A teraz kwiczy, że drogie bo jemu i jego świcie zostanie mniej. No panie Iginio, jakość kosztuje, pobudka
~EmilyWinxClub0
23:26:30 30.04.2024
Leje z tego, jak często Iginio powtarza teraz jaki ten reboot i ta grafika są drogie xD
~clax70
0:31:53 30.04.2024
Są tu jacyś fani Eurowizji? Co myślicie o tegorocznych piosenkach, scenie, itp.?
^Flamli0
8:45:45 29.04.2024
Różnią się od połowy, ta z comicon jest bardziej dopracowana
^Flamli0
8:44:50 29.04.2024
Ta na social mediach KLIK
^Flamli0
8:43:56 29.04.2024
Są dwie wersje, ta została wyświetlona na comicon KLIK
^Flamli0
8:43:35 29.04.2024
Tak, będę musiała to wszystko dopiero nadrobić na WB...
~marcin19950
1:44:04 29.04.2024
i o czym był ten exlusive material o winx reboot ma ktos?
^Flamli0
14:15:20 28.04.2024
KLIK o 15 ma być ekskluzywny materiał z rebootu
^PVTeam1230
19:03:29 25.04.2024
Szkoda że do Wawy smutny((
~February0
15:10:03 25.04.2024
Ktoś jest chętny na spontaniczne spotkanie w Warszawie w ten weekend? (dajcie znać jeśli takie rzeczy nie na shout box uśmiech)
~February0
15:08:33 25.04.2024
Rzucam mega randomowe hasło które właśnie wpadło mi do głowy w trakcie pracy xd
^Flamli0
21:14:14 24.04.2024
ukazały się pierwsze strony komiksu fate, data wydania została przesunięta na 31 lipca
~Radi0
13:49:16 24.04.2024
Jak w winxie. Kreska tak zrobiona, że boje się że udziecinnili ten serial
~clax70
10:37:27 24.04.2024
Nowy sezon Odlotowych Agentek już 12 maja KLIK
~EmilyWinxClub0
16:53:23 22.04.2024
Tak czy siak, czasy kreski ręcznej z 1 sezonu minęły bezpowrotnie, teraz Bloom wygląda jak popular girl from high school, która dorabia w międzyczasie jako modelka, a nie zwyczajna dziewczyna
~EmilyWinxClub0
16:46:27 22.04.2024
Przyczepię się jeszcze do twarzy w animacji, bo po 3D jakie zaserwował nam Rainbow mam stres pourazowy do tych ich za wielkich oczu i pstrokatych nosów w połączeniu z komediową, zbyt żywą mimiką twarzy
~EmilyWinxClub0
16:42:22 22.04.2024
5-6* mam nadzieję, że to tylko testy bo jeśli użyją takiej animacji do gotowego produktu, to reboot padnie szybciej niż powstawał
~EmilyWinxClub0
16:40:20 22.04.2024
Widać, że animacja to jest dalej ta sama plastelina z sezonów 4-5 tylko podrasowana, ale niestety dalej źle to wygląda, zwłaszcza włosy i płynność
~EmilyWinxClub0
16:39:02 22.04.2024
Flora wygląda jakby była żywcem wycięta z Mia i Ja. Nie jestem całkowicie przekonana do tej transformacji jeszcze
~clax70
15:19:57 22.04.2024
Znalazłem taki concept art z reboota
~clax70
15:13:07 22.04.2024
*transformacja
~clax70
15:12:51 22.04.2024
Ta transformacją wygląda bardzo fajnie, ale w tych filmikach coś mi nie pasuje z twarzą Bloom
^Flamli0
8:53:50 22.04.2024
^Flamli0
8:51:20 22.04.2024
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.