Nowości
25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,054
 Najnowszy Użytkownik: ~Pocalowacflame


Archiwum
❧  Madix Club  ☙

Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-03-2013 21:51
Rozdział 8: Prawda i Marzenie

Nagle zaczął wiać silny wiatr, a z książki wyszedł pewien mężczyzna. Był przeźroczysty z lekkim odcieniem złota i pomarańczy. Rozejrzał się i zwrócił się do czarodziejek:
- Witam was. Czego chcecie się dowiedzieć o waszych matkach?
- Skąd wiesz że to nasze mamy i kim jesteś?- zapytała Ina
- Poznaje wasze twarze, są bardzo podobne. Nazywam się Lord Minfecjusz, piszę historię waszych mam, w tej księdze są wszystkie ich radości, przygody i niedole- krótko mówiąc wszystko
- Chcemy wszystko wiedzieć- powiedziała Star
- Wszystkiego nie zdążę opowiedzieć, mogę wam wymienić rozdziały jakie są zawarte w tej księdze, a wy wybierzecie jaki chcecie
- Zgoda- zgodziły się
- 1. Początek Winx 2. Potęga Bloom 3. Bitwa Czarownic 4. Nowa Członkini 5. Lord Darkar 6. Dar Charmixu 7. Mroczna Bloom 8. Valtor 9. Przemiana Enchantix 10. Koniec Valtora 11. Tajemnica Zaginionego Królestwa 12. Ziemska Czarodziejka 13. Wiara Believixu 14. Sophix 15. Lovix 16. Miłość Jest Wieczna 17. Tritanus 18. Magia Harmonix 19. Trzy Klejnoty 20. Marzenie Sirenixu 21. Misja Zakończona 22. Nowa Przygoda 23. Niespotykana Szlachetność
Tu się kończą rozdziały
- To jaki bierzemy?- zapytała Ina
- Może Enchantix?- zaproponowała Ross
- Albo Sirenix- dodała Melodia
- Moja mama opowiadała mi wszystkie rozdziały oprócz jednego- mówi Alice- Niespotykana Szlachetność. Co to może być?
- Masz racje - powiedziała Sasha a reszta się zgodziła- wybieramy Niespotykaną Szlachetność
- Zgoda, zobaczcie na księgę
Wskazał dłonią, a na niej zaczęły się pokazywać obrazki.
- Ponad szesnaście lat temu nowa kompania światła- Winx- wróciły do Alfei aby uczyć czarodziejki magii. Były w ciąży, ale nie zdawały sobie sprawy że ich dzieci mogły nie umieć w sobie magii. Podjęły bardzo ciężką decyzję. Mianowicie czar, który mógł sprawić że ich moce przeszły z nich na was. Dlatego od tej pory Winx przestały uczyć magii w Alfei. Skróciłem wam tą opowieść, ponieważ jest już późno.
- Ale gdzie jest ciąg dalszy?- zapytała Alice
- W tej księdze go nie znajdziecie, ale pamiętajcie, każda osoba w całym magicznym wymiarze ma swoją księgę. Wasza tez jest pisana, księga Winx dobiegła końca, a wasza to jest ciąg dalszy. Żegnajcie.
- Nie! Czekaj!- szybko krzyknęła Star, ale było za późno
Po tym zdarzeniu Madix wracały do swojego pokoju, ale żadna się nie odezwała. Miały mieszane uczucia, nie wiedziały co o tym myśleć. Ich matki oddały im moce. Z jednej strony były na nie złe, a z drugiej było im ich żal. Opowieść Lorda zajęła dużo czasy, było już ciemno. Czarodziejki dalej w milczeniu wróciły do pokoju i położyły się spać. Przez długi czas żadna nie mgła zasnąć. Wierciły się i przewracały z boku na bok myśląc cały czas tylko o tym co powiedział im Lord. Chciało im się płakać, ale tego nie okazywały. Każda marzyła o tym by byli przy nich rodzice i sami im to wytłumaczyli, a potem uściskali.
Następnego dnia zajęcia odbywały się na świeżym powietrzu. Był piękny letni dzień, słońce świeciło ogrzewając wszystko co było dookoła. Lekko wiał chłodny wietrzyk który ochładzał wszystkich po kolei. Zajęcia odbywały się z profesorem Avalonem:
- Świetnie wam idzie, powtórzcie to jeszcze raz- mówił profesor
- Ochr30; Jest taki upał że zaraz padnę- marudziła Star
- Nie marudź, nie myśl o tym- powiedziała Ross
- Profesorze mamy już dość- oznajmiła jakaś czarodziejka
- Hmm? Achr30; Tak, dobrze, koniec na dzisiaj
- Nareszcie
Następna lekcja też obywała się na dworze z Profesorem Palladium, ale tym razem w ciemnym lesie. Profesor Palladium zaprowadził uczniów w sam środek lasu:
- Dzisiejsze zajęcia polegają na pracy w terenie. Podzielcie się na grupy i spróbujecie znaleźć drogę powrotną do Alfei. Nikt się nie zgubi, bo macie nadajniki, ale uważajcie las jest pełen niebezpieczeństw i potworów
Profesor nagle znikną. A Madix już miały grupę.
- No pięknie i co my mamy robić?- zapytała Star
- Star, uspokój się. To tylko lekcje nic nam się nie stanie- tłumaczyła Alice
- Dobra dziewczyny musimy się sprężać, choćmy tędy- powiedziała Ross w skazując ręką na gęste krzaki
Czarodziejki poszły w skazany kierunek. Szły już dwie godziny kiedy nagle, usłyszały dziwny głos. Ten głos nie był podobny do żadnego zwierzęcia ani do rośliny. Wydobywał się zza gęstych drzew, a czarodziejki stały i nasłuchiwały.
- Dziewczyny, natura nie jest wstanie mi powiedzieć co to jest. Może lepiej choćmy z tond- nieśmiało powiedziała Ross
- Nie możemy, a jeśli to coś jest szybsze od nas?- powiedziała Melodia
Wszystkie zamilkły, gdyż dźwięk stawał się coraz głośniejszy i było wyraźnie słychać jak coś rusza w ich stronę. Gdy zza drzew wyłonił się ogromy potwór. Był cały z błota a ręce i nogi miał z gałęzi. Czarodziejki widząc go nie zastanawiając się zaczęły uciekać. Niestety potwór z łatwością je dogonił:
- Dziewczyny uważajcie!- krzyknęła Sasha- Uderzenie Morfix! O nie! Nie zadziałało!
- Moja kolej! Burza Danych! Też nic!- krzyczała Ina ciągle biegnąc
- Światło Solarii! Moje też nie podziałało!
- Muzyczny Ton! Ani drgną!
- Ross, możesz go opleść roślinami?!- zapytała Alice
- Tak, ale nie wytrzyma długo!
- To nic, staczy mi 2 minuty! Słuchajcie musicie być przygotowane do biegu!- zwróciła się do pozostałych
- Dobra! Dzika Róża!
Wszystkie się zatrzymały, a Alice wyszła przed nie:
- Kula Ognia!
Potwór na chwile znieruchomiał, ale zaraz się pobudził, a czarodziejki dalej zaczęły uciekać.
- Ochr30; To na nic! Przydała by się transformacja!- krzyknęła Star- z góry mogły byśmy znaleźć jego słaby punkt!
Żadna się nie odezwała, a potwór zaczynał je doganiać. Gdy dogonił Star zaraz ją walną swoja gałęzią. Star przewróciła się i walnęła o drzewo. Potwór robił to z kolejnymi czarodziejkami aż pozbył się wszystkich. Madix leżały w niedalekich odstępach od siebie. Potwór walnąwszy parę razy w ziemie sprawił że wszystkie leżały koło siebie. Ciągle je wszystko bolało, ale i tak walczyły. Ostatkami sił wypowiadały słabe zaklęcia które i tak nie szkodziły potworowi. Parę minut później wszystkie dale leżały w od stępach. Potwór ruszył w stronę nieprzytomnej Ross, która pomału odzyskiwała przytomność. Czarodziejki patrzyły co zrobi potwór, ale nie mogły pomóc koleżance nie miały sił nawet nic powiedzieć a co dopiero zrobić. Alice widząc to zmusiła się do wstania. Stanęła na równych nogach i wyciągneła rękę:
- Hej! Potworze tutaj jestem!- krzyknęła
Potwór się obrócił, ale nie przejął się tym i dalej szedł w stronę Ross która była tak wystraszona że zaczęła się trząść. Alice nie dawał za wygraną uspokoiła się, wzięła parę oddechów, ale i tak nie miała sił, jednak przymusiła się i już naprawdę całą resztą sił krzyknęła:
- Kula Ognia!
Z jej rak wydobyła się kula, jednak dalej za słaba. Potwór zaczą się śmiać, a Alice z braku sił upadła na ziemię. Potwór widząc to szedł w jej stronę, ale się zatrzymał. Z Alice wydobyła się ogromna, złota fala ciepła która przeszła po wszystkich czarodziejkach i zatrzymała się na nich, dodając im pełnej energii wtedy szybko wstały. Każda była otoczona czymś w rodzaju tarczy, miały też swoje kolory: Melodia ciemny- filet, Ina jasny- filet, Star żółty, Sasha różowy, Ross zielony, a Alice czerwony. Poczuły też niezwykłą odwagę:
- Dobra dziewczyny trzeba z tym skończyć!- krzyknęła Ross
- Gotowe?- zapytała Alice
- Madix, Magiczne Skrzydła!- krzyknęły wszystkie na raz
Krzycząc to swoją magią wytworzyły literę rMr1;, a potem palcami literę rXr1; (tak samo jak Winx) Chwilę potem dziewczyny stały w pięknych strojach ze skrzydłami.
- Jej, dziewczyny, udało się!- krzyknęła Ina
- Teraz możemy mu skopać tyłek- powiedziała Melodia
- Wszystkie razem w serce- powiedziała Ina
- Siła Umysłu!
- Światło Pełni!
-Jesienny Wiatr!
- Kula Morfix!
- Dźwięk Harmonii!
- Ogień Smoka!
Wszystkie zaklęcia trafiły w samo serce potwora, co sprawiło że rozbił się na milion kawałków.

Transformacje Madix
Alice
Star
Sasha
Ross
Melodia
Ina
Proszę się nie czepiać szczegółów, ponieważ bardzo ciężko było znaleść te obrazki.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 25-03-2013 18:30
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~kasia1791
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-03-2013 22:38
Rozdział fajny i w miarę długi, tylko te "r30" przeszkadza w czytaniu. Trochę dziwne jest też to, że dziewczyny zachowują się trochę dziecinnie. Mam na myśli ten moment z przytuleniem przez rodziców. Tak jakby miały nie wiem, 10-12 lat, a przypuszczam, że mają więcej.



Icy piękny zestawik mruga

Moja grafika naWB
O my ghulmruga
Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie. Proszęmruga
KLIK
Edytowane przez Sophie dnia 09-03-2013 10:23
48556438 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~AnjaAnel_R
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 11:19
O jej! Rozdział owszem fajny, ale już nie będę wyliczać rodzajów błędów i niedociągnięć. A co do obrazków - mogłaś powiedzieć wyszukałbym ci coś fajnego.
Rozdział jest dość długi. Nasze bohaterki zachowują się na prawdę jakby były trochę niekumate.No, ale cóż. Prawdopodobieństwo Alice do Bloom jest tak uderzające, że nawet gdy toczy się akcja czarodziejka jest na głównym planie. Zaplanowałabym trochę inaczej wątek z księgą i transformacją, ale cóż... to twoje opowiadanie i twoja twórczość. Ogólnie mówiąc nie jest źle. Pisz w WordPad'zie nie będzie tych znaków typu "r11" itp.


pytać... tylko dla wtajemniczonych* Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~LilyFlower
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 11:47
No genialne, bardzo mi sie to spodobalo. Nie mogę się już doczekać rozmowy madix z ich rodzicami! mruga
Te zdjęcia tez piękne, Zwłaszcza Alice, i Ross mi się bardzo spodobały. Pisz dalej, będę czytać. uśmiech


Zwyczajna nastolatka uśmiech
10409975 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 12:31
Fajnie że nawet wam się podoba. I macie rację z tym przytulaniem, trochę przesadziłam. Niestety nic nie poradzę z tym r11 bo mam tylko zwykłego Worda, a co do akcji z Alice to żeby było sprawiedliwie losowałam i wyszło na nią.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~kasia1791
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 14:08
Nie mam nic przeciwko Alice ale cala akcja nie musi się na niej opierać. Mam nadzieje, że czasem też na inne będą miały swoje 5 minut.



Icy piękny zestawik mruga

Moja grafika naWB
O my ghulmruga
Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie. Proszęmruga
KLIK
48556438 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 20:32
kasia1791 napisał/a:
Nie mam nic przeciwko Alice ale cala akcja nie musi się na niej opierać. Mam nadzieje, że czasem też na inne będą miały swoje 5 minut.


Właśnie nad tym myślę, ale zapewniam że każda będzie miała "swoje 5 minut". Nie wliczając oczywiście Charmixu i Enchantixu.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~kasia1791
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-03-2013 21:08
Smoczy_Plomien napisał/a:

Właśnie nad tym myślę, ale zapewniam że każda będzie miała "swoje 5 minut". Nie wliczając oczywiście Charmixu i Enchantixu.


No jeśli tak to zapowiada się naprawdę niezłe opowiadanie. Czekam na kolejny rozdział niech będzie szybkomruga. Proszęprzewraca oczami.



Icy piękny zestawik mruga

Moja grafika naWB
O my ghulmruga
Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie. Proszęmruga
KLIK
48556438 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-04-2013 20:20
Rozdział 9: Poważni Wrogowie

- Je! Udało się!- krzyknęły
- Nasze stroje są fenomenalne- rzuciła Star
Dziewczyny zleciały na ziemię.
- Och, to dzięki tobie Alice- powiedziała Ross- dziękuję ci
- No co wy, to nie dzięki mnie, to dzięki Madix Club!- krzyknęła Alice
Czarodziejki przygotowały się do ataku, ponieważ coś w krzakach zaczęło się ruszać.
- Łał, dziewczyny to było coś- powiedział wychodząc z krzaków Feliks a za nim wyszli Leon i Stefan
- To wy- wykrztusiła zawiedziona Melodia
- A kogo się spodziewałyście, potwora?- zapytał Stefan
- Yyy, no chyba tak- odpowiedziała Ina
- Nie, to tylko my- powiedział Leon
Z Madix zniknęła transformacja i znów były w swoich normalnych strojach.
- Jak zawsze piękne- podlizywał się Feliks
- Przestań z tymi czułościami- powiedziała Star
- Choć my, bo będziemy ostatnie- powiedziała Sasha- może chcecie iść z nami?
- Z wielką przyjemnością, ale nie znamy drogi- oznajmił Leon
- My też nie- powiedziała Ross
Zapadł głucha cisza, nikt nie wiedział którędy powinni iść.
- O matko no przecież jaka ja jestem głupia- powiedziała Ina- przecież profesor Palladium nic nie mówi że nie można używać czarów
- Ale my nie znamy żadnego zaklęcia naprowadzającego- oznajmił Feliks
- Tak, to prawda nie znamy, ale od czego ma się w końcu skrzydła?- odpowiedziała Melodia
- No pewnie- zgodził się Stefan
- Magix, Magiczne Skrzydła!- krzyknęły wszystkie
Opis przebiegu transformacji:
Każda miała taki sam przebieg transformacji, a mianowicie ich bransoletki zaczęły się odplątywać i wirować wokół nich wyczarowując piękny strój. Następnie palcem w powietrzu wycinają cień kształtu swoich skrzydeł. Wchodzą w te skrzydła, a następnie na ich plecach pojawia się kształt skrzydeł tylko że są one oblepione błyszczącymi iskrami. Potem wypinają klatkę piersiową do przodu i rozkładają ręce, a iskry wybuchają na wszystkie strony tworząc ostateczne skrzydła i dodając strojom połysku, blasku i lśnienia.
Wszystkie poleciały w górę wyżej niż najwyższy wierzchołek drzew:
- Patrzcie tam jest!- krzyknęła Melodia
- Hej! Chłopaki! Kierujcie się na północ!- krzyknęła Alice
- Dobra!- odpowiedział Leon
- Wiecie co? Może powinnyśmy zlecieć do nich. Nie ma po co żebyśmy wszystkie tu były- oznajmiła Star
- Ja tam wolę się nacieszyć moja transformacją- powiedziała Sasha robiąc piruet
Czarodziejki cały czas leciały pokazując drogę czarodziejom, a oni podziwiali ich wspaniały wygląd. Pół godziny później wszyscy dotarli do Alfei, a tam czekali na nich profesor Avalon, Palladium i pani dyrektor. Okazało się że byli najszybciej. Chłopcy wyszli z lasu, a Madix zleciały za ziemię:
- Jestem z was bardzo dumna- powiedziała pani Faragonda zwracając się do dziewczyn- z was również, chłopcy
- Dziękujemy- powiedzieli chórkiem
- Świetnie wykorzystałyście moce przeciw potworowi- powiedział Palladium
- Dziewczęta zapraszam do mnie- oznajmiła dyrektorka
Czarodziejki się przemieniły i poszły za dyrektorką do jej gabinetu. Gdy weszły wszystkie stanęły w szeregu, a przed nimi stanęła Faragonda
- Jestem z was bardzo dumna- mówi Faragonda- jesteście bardzo mądre i odważne. Świetnie poradziłyście sobie z potworem, użyłyście magii łącznej, co bez charmixu jest niewykonalne.
- Charmixu? Co to jest?- zapytała Ross
- To jest dodatkowa moc w postaci torebki do transformacji. Można go osiągnąć pokonując swój strach. Ale o tym kiedy indziej. Przyprowadziłam was tutaj, ponieważ chciałam wam opowiedzieć jak to jest, że wasze mamy, czyli Winx, nieużywaną magii, a wy tak
- Pani dyrektor, ale my wszystko wiemy- powiedziała Alice
- Skąd?
- W bibliotece znalazłyśmy księgę o Winx i tam było wszystko napisane- dokończyła Sasha
- W bibliotece, a kazałam ją porządnie schować. No cóż skoro już wszystko wiecie to możemy przejść do następnego tematu
- Jakiego?- zapytały wszystkie
- O treści waszej transformacji. Jak już wiecie transformacja dodaje skrzydła i niezwykłe stroje, a tym większe osiągnięcia i poświęcenie w ten dostaniecie nowe moce i będą silniejsze.
- Super!- krzyknęły
- Tak, wiem. A teraz możecie wrócić do swoich pokoi
Gdy czarodziejki wyszły:
- Super! Wiecie co musimy to uczcić- powiedziała Star
- Tak, masz absolutną rację. Choćmy do Magixu- zaproponowała Ina
- To super pomysł, ale przecież nam nie wolno wychodzić z Alfei- powiedziała Melodia
- Przesadzacie nikt się nie dowie jeśli wrócimy na czas- zachęcała Star
Madix popatrzyły na siebie i kiwnęły głowami na znak że idą. Parę minut później były na dziedzińcu. Nikogo tam nie było, więc jeszcze parę razy się rozglądnęły i wyszły. Nie było żadnych autobusów, więc nastolatki przybrały transformacje i poleciały do Magixu. Przed miastem przystały na ziemi. Zebrane w grupkę poszły do najbliższej kawiarni.
- Łał, pierwszy raz od początku roku szkolnego jesteśmy w Magix- cieszyła się Melodia
- Tak, to prawda jest wspaniale- odparła Ross
- Dziewczyny lepiej coś zamówmy- przerwała Ina
- Może zamówimy owocowy koktajl?- zaproponowała Alice
- Zgoda, pójdę zamówić- zgodziła się Star
Star wstała i poszła zamówić 6 koktajli, następnie przyszła i usiadła na swoim miejscu. Czarodziejki przez chwilę rozmawiały, gdy w ten weszła cztery czarownice. Wszyscy zamilkli, oprócz nastolatek. Czarownice widząc to zezłościły się i podeszły do nich:
- Hej!- krzyknęła pierwsza
Czarodziejki zamilkły i odwróciły się do niej.
- Nie widzicie, że weszłyśmy?!- zapytała wścieła druga
- No zauważyłyśmy i co z tego?- zapytała spokojnie Alice
- I co z tego?! Wy chyba nie wiecie kim my jesteśmy- uspokoiła się pierwsza
- No, nie- odparła Sasha
- Jesteśmy Darlix, czarownice z Chmurnej Wierzy. Ja jestem Darla, to jest Armola, to Rika, a to jest Linora. A wy niby kim jesteście?
Darla miała rozpuszczone, brązowe włosy z czarnymi pasemkami sięgające do łokci. Na uszach nosiła kryształowe kolczyki. Miała na sobie ciemno- zielony top i bardzo krótką, brązową spódnicę. Na nogach nosiła kozaki po kolana. Rika miała czarne włosy ledwo zasłaniające uszy. Na szyi zawieszony był czarny naszyjnik z literą R. Ubrana była w ciemno- fioletową bluzkę z jednym rękawem odsłaniający ramię, a drugim zasłaniającym całą rękę. Chodziła w rybaczkach o kolorze takim samym jak bluzka. Nosiła szare buty na koturnach. Armola miała związane, ciemno- niebieskie długie włosy. Na głowie miała czerwoną opaskę z kokardą. Chodziła w bordowej tunice z czarnymi legginsami. Miała czerwone buty na obcasach. Linora miała rozpuszczone, brązowe włosy sięgające do ramion. Na ręce miała bransoletkę z brylantami. Jej strój składał się z szarej sukienki sięgającej do ud. Chodziła w płaskich, czarnych lakierkach.
- Nie przedstawiłyśmy się? Ja jestem Sasha, to jest Ross, to Star, Melodia, Ina, a to jest Alice.
- Pięknie, ale zapamiętajcie sobie kiedy my idziemy milkniecie, zawsze ustępujecie nam kolejkę i zawsze schodzicie nam z drogi. Czy to jasne?!
- Nie do końca. Nie będziesz nam rozkazywać co mamy robić- odpowiedziała stanowczo Ross- dziewczyny chodźcie nie ma co tu robić. Nawet towarzystwo jest tu nieciekawe
- Tak, Ross ma rację choćmy stąd - odpowiedziała Ina
Dziewczyny wyszły, a czarownice strasznie się wściekły:
- Co robimy?- zapytała Rika
- Trzeba tym dziewczynom pokazać kto tu rządzi, nikt nie będzie nas tak ignorował!- krzyknęła Darla
Madix w tym czasie szły spokojnie przez miasto, skręciły w dróżkę do parku. Nikogo tam nie było, cisza i spokój. Drzewa lekko szeleściły liśćmi pod wpływem wiatru. Dla Ross to było miejsce marzeń. Czarownice szły za nimi krok w krok śledząc ich wszystkie ruchy. Darla cicho odezwała się:
- To jest świetne miejsce na atak, nikogo nie ma więc nikt się nie poskarży na nas. Zwykłe dziewuchy nie będą wiedziały kiedy oberwą
- To świetny pomysł! Jesteś genialna- pochwaliła Linora
- Nie bez potrzeby jestem przywódczynią i nie bez potrzeby nazywamy się na moją cześć- zachwalała się
- Co?! Przecież mówiłaś że nazywamy się tak bo takie są pierwsze litery naszych imion!- wściekła się Rika
- Yyy, no przecież, żartowałam tylko- tłumaczyła się
- Bądźcie ciszej bo nas wydacie!- upomniała Linora
- Gdzie one są?- zapytała Armola
Czarownice zaczęły się rozglądać, ale nigdzie ich nie zobaczyły.
- Dziewczyny, co teraz robimy?- zapytała Alice
- Posiedźmy tu jeszcze chwilę, tu jest wspaniale- powiedziała Ross z zamkniętymi oczami
- Chodźcie tutaj! One tu są- rozkazała Darla
- No to co? Atakujemy?- zapytała Rika
- Jasne że tak, chodźcie teraz- powiedziała Darla
Czarownice uniosły się wysoko nad Madix. Ross siedziała na trawie z zamkniętymi oczami wsłuchując się w dźwięk przyrody, a Melodia siedziała koło niej i wsłuchiwała się w muzykę wiatru. Czarownice patrzyły co robią nagle Darla wypowiedziała:
-Ha, ha! Atak kamieni
- Uwaga!- krzyknęła Melodia i Ross
Madix szybko odskoczyły przez kamienie trafił w ziemię:
- A niech to!- zezłościła się Darla
- A to więc wy!- krzyknęła Sasha
- Tak! Nie pozwolimy żeby ktoś taki jak wy nas ignorował!- krzyknęła Darla- pozbędziemy się was raz na zawsze. Ha, ha
- Więc skoro chcecie walczyć, to proszę bardzo!- krzyknęła Alice
- Co my zwykłe dziewczyny możecie zrobić?- zapytała Armola
- Zaraz zobaczycie- wtrąciła Ina
- Madix, Magiczne Skrzydła!- krzyknęły
- Darla, to wróżki! Co my teraz zrobimy?- zapytała Rika
- Spokojnie damy radę, a jak nie to mam plan B- uśmiechnęła się podejrzanie Darla
Zaczęła się walka co chwila były rzucane zaklęcia. Po paru minutach Madix zaczęły wygrywać.
- To nie możliwe, jesteśmy czarownicami 2 roku, a one czarodziejkami 1!- zaniepokoiła się Linora
- Spokojnie moje drogie mam plan B. Pamiętacie zajęcia tydzień temu? Było tam zaklęcie które unicestwia wroga własnym lenkiem. Mamy okazję je wypróbować, ale musimy razem
Czarownice schwytały się za ręce i zaczęły niezrozumiale dla Madix szeptać pod nosem. W ten wyleciały czarne iskry które trafiły każdą z nich. Wszystkie spadły na ziemię. Melodia wstała i przeraziła się, nic nie słyszała. Była głucha. Starała się cos do siebie mówić, ale jej uczy nic nie słyszały. Alice była otoczona ogniem, który coraz bardziej się do niej zbliżał aż z ognia powstał ogromy smok który ją atakował. Ross otaczały rośliny które mówiły jej różne kłamstwa że niszczyła je i wyrządzała krzywdę. Sasha była bez transformacji próbowała ją wywołać, ale to nic nie dało. Próbowała też wyczarować coś, ale to też nie skutkowało. Star stała w jakiś ciuchach które w ogóle nie pasowały do siebie. Nie mogła też zrozumieć jakie kolory do siebie pasują, a jakie gryzą się ze sobą. Przed Iną pojawiały się różne rachunki i zagadki, ale nie wiedziała jak na nie odpowiedzieć. Za każdym razem wynik był zły.
Czarownice patrzyły i mówiły do siebie:
- Patrzcie ta Melodia boi się że straci słuch ha, ha- naśmiewała się Darla
- A patrzcie na Ross ona boi się że rośliny zaczną mówić jej kłamstwa- kolejna drwina z czarodziejek padła z ust Riki
- A Alice boi się ognia. No to już jest obciach- naśmiewała się Armola
- Hm, to raczej nie ogień- zastanawiała się Darla
- Hej przypatrzcie się, czy to nie smoczy płomień?- zapytała Linora
- Tak, to smoczy płomień, ale co z tego? I tak zaraz zginie ha, ha- śmiała się Darla
- Hej patrzcie na Star, nie wie jak dobra ciuchy- wszystkie wybuchły śmiechem
- Sasha boi się że straci moce- oznajmiła Rika, ale nikt się już nie śmiał
- Uuu, a Ina nie wie jak rozwiązać równania- zadrwiła Armola
Wszystkie patrzyła jak czarodziejki cierpiały. Po pewnym czasie zastanawiania się i panikowania Ina wpadła na pomysł że może te czary obrócić przeciwko czarownicom. Mocno się skoncentrowała, zamknęła oczy i rozluźniła się. Następnie nagle otworzyła oczy, a w jej źrenicach było można zobaczę różne fioletowe liczby i litery. Ina wszystkie równania pozbierała do ogromnej kuli którą ledwo mogła utrzymać. Czarodziejka technologii wycelowała prosto w czarownice, a następnie spadła na kolana. Pocisk trafił prosto w nie które natychmiast spadły na ziemię w tym czas ich zaklęcie zniknęło. Z rąk Iny wyszło mnóstwo małych, kolorowych liczb i liter, które natychmiast otoczyły wszystkie czarodziejki, co sprawiło, że dostały nowe moce i stały się silniejsze.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-04-2013 20:58
Kasia1791- one nie zdobyły Charmixu tylko dzięki Inie zdobyły nowe moce tak jak dzięki Alice zdobyły tansformację. Obiecałam że każda będzie miała swoje 5 minut bez Charmixu i Enchantixu, więc obietnicy dotrzymam.
LilyFlower- w następnym rozdziale Madix będą z rozdzicami, ale tylko ojcami.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~kasia1791
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-04-2013 21:02
To przepraszam teraz rozumiem myślałam, że zdobyły charmix bo wiesz Faragonda mówiła o nim i ten czar wiedźm o strachu.



Icy piękny zestawik mruga

Moja grafika naWB
O my ghulmruga
Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie. Proszęmruga
KLIK
48556438 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-04-2013 21:05
Hej, ja przecież obietnic dotrzymuję. Powiedziałam że każda będzie miała swoje pięć minut? Powiedziałam. Miała Ina swoje 5 minut? Miała. Jeszcze tylko zostały mi 4 czarodziejki i spotkanie z ojcami.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Vivian
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-04-2013 15:52
Och smoczy płomień coś niesamowitego.Jak to czytam to chcę coraz więcej i więcej. Naprawdę super pomysł z tymi córkami winx i madix club no po prostu nie wytrzymam.To jest takie fajne .
Zrobiłam ciuchy madix club z twego opisu bo te twoje wyciągnięte z internetu są trochę dziwne wyślę ci na twoją PW moje ciuchy zgodnie z twoim opisem.


(c) rossattiee
47473110 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-04-2013 16:21
- Nie bez potrzeby jestem przywódczynią i nie bez potrzeby nazywamy się na moją cześć- zachwalała się
- Co?! Przecież mówiłaś że nazywamy się tak bo takie są pierwsze litery naszych imion!- wściekła się Rika

Genialne. Uwielbiam takie postaci. Mam nadzieję, że w przyszłości także będzie się tak rządzić, to z większą chęcią będę oczekiwać kolejnych rozdziałów.

Rozdział bardzo długi (3,5 strony w Wordzie). Mogę wiedzieć ile go pisałaś?
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-06-2013 16:00
butel napisał/a:
Rozdział bardzo długi (3,5 strony w Wordzie). Mogę wiedzieć ile go pisałaś?


W moim Wordzie miała tego 7 stron,ale pisałam czcionką 14 i większym stylem. Pisanie zajeło mi 5 dni plus poprawki i znajdywanie odpowiednich imion to 2 dni. Czyli w sumie zajeło mi to 1 tydzień.



Rozdział z dedykacją dla sara. Za pomoc jakiej mi udzieliła

Rozdział 10 Wakacyjna przerwa, a z nią nowe tajemnice

Czarodziejki były szczęśliwcze. Zebrały się w i rozmawiały o tym, co się stało. Były tak przejęte tym, co się stało, że nie zauważyły jak czarownice wstały i wycelowały w nie swoje moce. Szczęście Madix przerwała Ross. Odwróciła się, żeby sprawdzić, co się dzieje z Darlix
- Dziewczyny uważajcie!- krzyknęła Ross
Madix, gdy się zorientowały mogło już być za późno, ale miały szczęście, ponieważ Pani Faragonda przybyła w samą porę i wyczarowała barierę, która obroniła je. Czarownice przelękły się i uciekły. Bardzo szybko rozpoznały dyrektorkę Alfei.
- Jejku, gdyby nie pani to by już było po nas- cieszyła się Melodia
- Nie czas na podziękowania. Ważne, że nic wam nie jest, ale kara i tak was nie minie- szybko dodała dyrektorka
Czarodziejkom od razu miny posmutniały. Podróż nie trwała dłużej jak dwie minuty, ponieważ dyrektorka teleportowała je. Znalazły się w jej gabinecie. Od razu przybyła tam Griselda
- No nareszcie panienki raczyły wrócić. Powinnyście dostać bardzo surową karę
- Ależ spokojnie Griseldo powinnyśmy wziąć pod uwagę to, że one tylko się broniły. I w dodatku uwolniły kolejne moce. Kara będzie, ale nie aż taka wysoka
- Proponuję żeby posprzątały całą szkołę- odpowiedziała Griselda
- Może to trochę za ostre- wtrąciła Star, a dyrektorka pokiwała głową
- To niech wyczyszczą wszystkie obrazy w całej szkole- dalej proponowała Griselda
- Hm, to jest odpowiednia kara. Nauczy was pokory- zwróciła się do czarodziejek Faragonda- macie zacząć od jutra rana
- Ale przecież jutro jest piknik w Magix- powiedziała Star
- Tak, wiem. Dlatego będziecie mieć dużo czasu i spokoju na posprzątanie- mówiła Faragonda
Następnego dnia około godziny dziewiątej wszyscy byli już w pojazdach. Pomału odjeżdżali na piknik. Madix już dawno stały na nogach i tylko patrzyły jak kolejne autobusy odjeżdżały. W końcu zostały same. Tylko sześć dziewczyn na całą szkołę. Nawet żaden nauczyciel nie został żeby ich pilnować. Około godzinę później zaczęły sprzątać. Rozpoczęły od północnego skrzydła. Było tam najwięcej obrazów. Praca szła szybko i zwinnie. W ciągu niecałej godziny skończyły całe to skrzydło. Przechodziły tak oto przechodziły do kolejnych części szkoły. Tylko południową zostawiły sobie na koniec. W tej części były tylko dwa obrazy, ale bardzo wysoko. Dziewczyny szukały drabiny, ale jej nie znalazły. Na koniec Alice wpadł pomysł
- Dobra skoro nie ma drabiny to musicie mnie podsadzić- powiedziała
- A nie możemy wziąć krzesełka?- zapytała Star
- Nie, ponieważ klasy są zamknięte
- Star, ty i Ross podsadzicie mnie, a Melodia i Sasha podsadzicie Inę
- Zgoda- powiedziały wszystkie na raz
Dziewczyny ułożyły dwie trzyosobowe piramidy. Gdy wyczyściły obrazy nagle zza rogu wyleciał dziwny uskrzydlony zwierzaczek. Żadna nie zdążyła mu się przyjrzeć, ponieważ latał pomiędzy nogami. Czarodziejki zaczęły tracić równowagę. Alice i Ina były lekko przerażone. Próbowały się czegoś trzymać żeby nie spaść, ale nie udało się. Obie spadł ze szczytu piramid. Ale gdy one w ostatnich sekundach próbowały złapać równowagę zza rogu wybiegli chłopcy. Pierwszy był Max, a za nim Leon. Obaj widząc, że dziewczyny zaraz spadną w ostatnich sekundach złapali ich. Max złapał Inę, a Leon Alice. Chłopcy z powrotem położyli je na ziemi. Obie wróżki lekko się zarumieniły. Pozostałe cztery szybko podbiegły do nich i wypytywały się czy nic im nie jest. W tym czasie przybiegli pozostali chłopcy. Zwróciły się do chłopców
- Co wy tu robicie?- zapytała Melodia
- I co tu robią specjaliści?- dodała Ross
- Myśleliśmy, że wszyscy pojechali i jesteśmy sami, więc zaprosiliśmy specjalistów- tłumaczył Stefan
- A dlaczego zostaliście?- dopytywała się Sasha
- Yy... No... My... Ten...- wszyscy się jąkali
- Dobra, ja to wytłumaczę- powiedział Lukas- więc gdy byliśmy na spacerze w lesie znaleźliśmy uskrzydlonego kota. Był ranny, więc postanowiłem go zabrać do Czerwonej Fontanny. Nie umiałem go uzdrowić, więc poprosiłem chłopaków z waszej szkoły o pomoc.
"To takie cudowne i wspaniałe uratować zwierzątko- pomyślała Ross"
- I pomogliście mu?- zapytała Melodia czarodziejów
- Tak, w pewnym sensie...- odpowiedział Feliks
- Co to znaczy "w pewnym sensie"?- zapytała Alice
- No... Nie uleczyliśmy go tylko dodaliśmy tak jakby powera. Źle wypowiedzieliśmy zaklęcie- odpowiedział Leon
- Co wy normalni jesteście?- Alice podeszła do Leona i lekko walnęła go pięścią w czubek głowy
- Ał...- złapał się za głowę
- Jak zwykle musimy za was myśleć- powiedziała Ina
- Chodźcie dziewczyny, musimy znaleźć tego zwierzaka- powiedziała Star
- A wy go nie wiedziałyście?- zapytała Alex
- Tak, wiedziały my go. O mało co przez niego nie trafiłam do szpitala!- krzyknęła rozwścieczona Ina
- Ina, uspokój się- złapała ją za ramie Sasha
- Tak... Przepraszam, zbytnio się uniosłam
- Dobra, chodźcie, bo jeszcze dojdzie do walki- popędzała Star
Cała dwunastka przesuwała się korytarzami Alfei. Po kocie nie było ani śladu. Gdy minęły trzy godziny. Star się zatrzymała i powiedziała
- To bez sensu. On jest za mały żeby go szukać. Mógł wszędzie się schować
- Masz rację Star- podeszła do niej Melodia
- Musimy użyć jakiegoś zaklęcia - oznajmiła Ross
- Tak, to dobry pomysł- powiedziała Ina
Madix złapały się za ręce tworząc krąg. Na ich ciałach pojawiły się kolorowe otoczki (te same co przy transformacji). Głęboko się skoncentrowały i powtórzyły formułę rCo nieznalezione niech się stanie odnalezione. Pokaż nam magio szlachetna gdzie jest magiczny kotr1;. Z kręgu wydobyła się kula zrobiona z miliony iskier. Ruszyła w głąb szkoły, a uczniowie za nią. Po nie długim czasie kula zatrzymała się przed pokojem Madix. Pierwsza weszła Sasha z Alexem. Zamknęli po sobie drzwi żeby zwierzak nie uciekł. Po paru minutach wrócili z kotkiem na rękach Sashy. Lukas wziął go na ręce.
- Dziewczyny, pomożecie nam go uzdrowić?- zapytał Lukas
- Jasne, ale Star lepiej tam nie wchodź- powstrzymała koleżankę Sasha
- Dlaczego?
- Bo nie
- Odsuń się- lekko popchała ją Star
- Aaa!
Wszyscy natychmiast wbiegli do jej pokoju. Łóżko Star było całe w strzępach. Ciuchy porozwalane po całej podłodze. Wszystkie lusterka pozbijane, a Czarodziejka Słońca i Księżyca stała na środku i była cała czerwona ze złości.
- Star uspokój się. Posprzątamy to, w końcu od czego mamy magię?- uśmiechnęła się Alice
Paroma magicznymi iskrami, a pokój był jak nowy. Star od razu się rozluźniła i uspokoiła. Gdy wyleczyły małego winowajcę wszyscy się rozstali. Było późno. Autobusy pomału zaczynały się zjeżdżać. Madix już były w łóżkach. Zostały otulone magicznymi kocami snur30;
Następnego ranka przy śniadaniur30;
- Drodzy uczniowie, ze względu że jutro jest święto róży wszystkie trzy szkoły dają wam dwa tygodnie wolnego!- ogłosiła z uśmiechem na twarzy Pani Faragonda
W całej jadalni rozległa się ogromna wrzawa. Wszyscy byli bardzo przejęci i uradowani.
- Spokój! Pani Dyrektor jeszcze nie skończyła!- krzyczała Griselda
- Dziękuję ci. Jeszcze dzisiaj wszyscy wyjeżdżacie! Wasi rodzice są zawiadomieni i wszyscy po was przyjadą. Dziękuję!- dokończyła Faragonda
Po południu wszystkie uczennice i uczniowie byli już spakowani i gotowi do drogi. Na dziedzińcu panował straszliwy chaos. Każdy przekrzykiwał każdego. Niektórzy wałęsali się nie mogąc znaleźć sobie miejsca. W końcu zaczynali zjeżdżać się pierwsi rodzice. Madix stały w grupce. Zastanawiały się jak spędzą ten czas. Nie wiedziały w tedy co im szykuje los. Po paru minutach podeszli do nich szóstka chłopców. Byli to: Feliks, Max, Stefan, Leon, Lukas i Alex
- Cześć- powiedział Stefan za wszystkich
- O... Cześć r11; odpowiedziała za wszystkie Melodia
- Przyszliśmy podziękować wam i się pożegnać- powiedział Max
- Za co podziękować?- zapytała Ina
- Za wasze towarzystwo- odpowiedział Feliks
- Nie ma za co- uśmiechnęła się Star
- Piiip! Piiip!- zabrzmiał dźwięk klaksonu
- Co? A to do nas. No to do zobaczenia- powiedział Leon po czym wszyscy się uśmiechnęli
- Pa- powiedziały wszystkie odwzajemniając uśmiech
Czarodziejki widziały jak cała szóstka wsiada do wielkiego statku miedzy wymiarowego. Wpatrywanie nie trwało długo, ponieważ zaraz przyleciał i po nie statek. Wszystkie wsiadły wrzuciły krótkie rCześćr1; do ojców i bez dalszych słów odleciały. W środku cisza nie trwała ani pięć minuty
- Gdzie jest mama?- zapytała Ross
- No właśnie- przyłączyła się Sasha
- No właśnie. Przez całe dwa tygodnie będzie tylko nasza dwunastka. Niestety Winx musiały wyruszyć na pewną misję- tłumaczył Brandon
- Jaka szkoda- ze smutniała stwierdziła Sasha
- Hej! Co to za mina? Przecież masz nas!- z radością zawołała Ross
- Tak- krzyknęły wszystkie
Rozmowy trwały jeszcze bardzo długo. Nie zauważyły kiedy, a były na Zenicie. Nie pożegnali się tylko z Iną i Timmym, ale wszyscy wyszli. Dziewczyny nie wiedziały co się dzieje po prostu szły za specjalistami. Zenith był bardzo nowoczesny. Wszędzie chodziły roboty pomagające ludziom. Było ich prawie tyle samo co ludzi. Żywej natury prawie tam nie było, tylko zrobione technologicznie hologramy. Wszystko działało bez zarzutów. Koło ludzi latały małe roboty przybierające kule z oczami i malutkimi rączkami. Były różnokolorowe. W sklepach nie było czego takiego jak rmetkar1; ceny były wyświetlane z specjalnych chipów przybitych do ubrania lub produktu. Technologia tam nie miała równej. Ross odkąd tam przyleciała lekko zaczęła boleć głowa. Z powodu braku żywej natury. W końcu dotarli do dwupiętrowego domu. Cała dwunastka weszła do środka. Wszystko wyglądało normalnie jak w każdym domu. Nie byli w nim długo. Timmy zabrał parę rzeczy i ruszyli powrotem. W mgnieniu oka znaleźli się na Ziemi, a dokładniej w Gardenii. Wszystkie dziewczęta były zdziwione. Tylko Alice czuła wielką radość, że zobaczy swoich dziadków rnumer 3r1;. Wylądowali kolo domu rodziców Bloom. Alice szybko wybiegła ze statku i ruszyła w stronę drzwi. Nie musiała pukać, bo Mike i Wanessa wyszli przed dom. Po chwili dołączył do nich Sky.
- Co tu robicie?- zapytała Wanessa
- Przyjechaliśmy na małe wakacje- odpowiedział Brandon
- To świetnie, a gdzie?- zapytał Mike
- Na plaży koło lasu. Rozbijemy tam obóz i będziemy się cieszyć wolnym- odpowiedział Helia
- To cudownie jest środek lata- ucieszyła się Wanessa
- Musimy już iść- powiedział Riven
Helia nacisną guzik w pilocie i statek odleciał do któregoś z magicznych światów. Z torbami i walizkami wszyscy ruszyli w stronę plaży. Po paru minutach dotarli na miejsce. Dzień był bardzo piękny i słoneczny. Na niebie nie było widać ani jednej chmurki. Morze było czyste i przeźroczyste niczym źródełko w górach. Rozbili namioty koło lasu. Namioty były bardzo duże. Miały w środku trzy pokoiki. Dwa do spania, jeden na ciuchy. Takich namiotów było sześć. Alice była ze Star, Ross z Sashą, Melodia z Iną, Sky z Brandonem, Heli z Tommym i Riven z Nabu. Gdy wszyscy się wypakowali zapadł już wieczór. Wieczór nie był ani chłodny, ani ciemny. Tylko chmury zebrały się na niebie przez co lekko było można poczuć ten wieczorek. Specjaliści poszli po drzewo na rozpalenie ogniska. Gdy przynieśli poukładali je na kupkę
- Który z was ma ogień?- zapytał Nabu
- Yy... a ty nie masz?- ponownie zapytał Riven
- Nie, myślałem że Sky wziął- bronił się
- Ja nie mam- szybko odpowiedział Sky
- No to kto ma?- zapytał Helia
Nikt się nie odezwał. Był to znak, że nikt nie miał zapalniczki. Nagle z namiotów wyszły dziewczyny
- I co my teraz zrobimy?- zapytał Timmy
- A co się stało?- zapytał Ina
- Nikt z nas nie ma zapalniczki- odpowiedział
- To żaden problem- odpowiedziała uśmiechnięta mina Alice
Po czym wypuściła z ręki kule ognia. Ognisko rozpaliło bez żadnych przeszkód
- Łał, jak dobrze mieć przy sobie czarodziejki- uśmiechną się Brandon
Nagle miny Madix spoważniały. Wyraźnie czuły negatywną energię.
- Co się stało?- zaniepokoił się Helia
- Dziewczyny, czujecie?- zapytała Alice
- Tak i to bardzo wyraźnie- odpowiedziała Ross
- Wszędzie rozpoznam tą energię- odpowiedziała Ina
- Ale co się stało?!- zapytał Brandon
- Darlix, to czarownice które nas zaatakowały- odpowiedziała Sasha
- Musimy się pilnować- oznajmiła Melodia
- Co?! Znowu jakieś czarownice?! Najpierw trzy prastare wiedźmy, potem Trix, teraz jakieś Darlix. Mam tego dość- marudził Riven
- Kto to Prastare Wiedźmy?- zapytała Sasha
- Gratuluje Riven. Piękna akcja. Nie pamiętasz co mówiły nam dziewczyny?- zdenerwował się Sky
- No co? Zapomniałem- bronił się
- Czy ktoś nam wytłumaczy co tu się dzieje?- zapytała Melodia
Chłopcy opowiedzieli im całą historię dotyczącą Domino i Winx. Czarodziejki słuchały z wielką ciekawością.
- Dlaczego nikt nam o tym nie powiedział?- zapytała Alice
- Nie chcieliśmy was martwić- odpowiedział Sky
- Mniejsza o to. Hej, dziewczyny czujecie?- ponownie zapytała tylko tym razem szeptem
- Tak, bardzo wyraźnie- odpowiedziała szeptem Sasha
- Za bardzo- dodała Ross
Wszystkie wstały. Zaczęły się rozglądać. Nie mogły rozpoznać skąd przy chodziła ta negatywna energia, ale wiedziały że jest bardzo blisko.
- Co się dzieje?- zapytał Brandon
- Cii!- uspokoiła go Star
- Ross dasz radę usłyszeć mowę drzew i dowiedzieć się gdzie one są?- zapytała Ina
- Nie wiem, ale spróbuję- odpowiedziała Ross- Głos Natury
Przez chwilę rozległ się lekki wietrzyk. Liście drzew latały wkoło Ross, a ta z rozłożonymi rękami i zamkniętymi oczami nasłuchiwała natury.
- Są tam- powiedziała pokazując na najbliższe krzaki
- Melodia załatw to- powiedziała Alice
- A dlaczego nie ty? Przecież ty to szybciej zrobisz- odpowiedziała Melodia
- Może i tak, ale mój ogień podpali krzak, a potem cały las- tłumaczyła Alice
- No dobra. Pełne Nagłośnienie!
Koło krzaków pokazały się cztery olbrzymie głośniki. Każdy był z innej strony świata. Melodia miała wyciągnięte ręce z otwartymi dłońmi, jej mina była bardzo poważna i pełna skupienia. Po chwili zza krzaków oprócz głośnej muzyki było słychać także przeraźliwe krzyki. Cztery czarownice wybiegły z zatkanymi uszami.
- No proszę, proszę. Kogo my tu mamy- powiedziała podchodząc do nich Ina- ładnie to tak podsłuchiwać?
- Uh... A co was to obchodzi?!- krzyknęła Darla
- To że to nas podsłuchiwałyście- odpowiedziała Sasha
- Nie skończyłyśmy jeszcze naszych porachunków- broniła się Darla
- Jak sobie chcecie. Dziewczyny!- krzyknęła Alice
- Madix, Magiczne Skrzydła!- krzyknęły
Po paru sekundach były już w swoich transformacyjnych strojach. Czarownice się otrząsnęły i uniosły się w górę, a za nimi Madix.
- Kamienny Cios!- krzyknęła Darla
- Siła Lwa!- krzyknęła Rika
- Zaklęty wir!- krzyknęła Armola
- Lodowy grzmot!- krzyknęła Linora
Wszystkie te pociski skierowały się na Alice
- Podziemny ogień!- krzyknęła Alice
Trzy pociski rozpłynęły się ale jeden, lodowy, uderzył ją. Alice spadała na ziemię, ale złapała ją Sasha.
- Dzięki
- Nie ma sprawy. Musimy pokazać tym wiedźmom ze zadarły z niewłaściwymi czarodziejkami- powiedziała Melodia
- Masz rację- odpowiedziała Ina- użyjmy magii łącznej
Madix stanęły (w powietrzu) w szeregu. Wyciągnęły dłonie i mówiły
- Księżyc W Pełni!
- Atak Trójdźwięku!
- Uderzający Prąd!
- Wieczny Ogień!
- Kula Morfix!
- Magiczny Bluszcz!
Wszystkie te ataki trafiły Darlix, które natychmiast spadły na ziemię. Straciły całą energie.
- To nie możliwe! Nie, nie, nie! Och... o niczym innym nie marzę tylko żeby je pokonać!- narzekała Darla
Nagle zza krzaków niepostrzeżenie wyszli dwaj mężczyźni ubrani w szerokie, brązowe płaszcze z kapturami. Obaj wzięli po dwie dziewczyny za ramiona i wprowadzili w krzaki.
- Hej! Co to ma znaczyć?! Wiesz, kim jesteśmy?!- oburzyła się Darla
- Pokonanymi czarownicami, które chcą zemsty na czarodziejkach?- zapytał jeden z nich- tak się składa, że możemy wam pomóc. Oczywiście nic za darmo
- Dobra, a więc słucham- odpowiedziała Darla
- Możemy wam zwiększyć moc. Ale tylko na pokonanie czarodziejek. Gdy skończycie udajcie się tutaj- mówił mężczyzna, a następnie dał jej kartkę
- Dobra. Zgadzamy się- mówiła Darla po przeczytani jej
- Świetnie- uśmiechną się jeden z nich
- W imię cienia zwiększamy wam moc. Rośnij, rośnij o potęgo. Teraz!- obaj tajemniczy mężczyźni wypowiedzieli zaklęcie
W cztery czarownice wstąpiły nowe siły. Od razu poczuły w sobie moc, która płynęła po całych ich ciałach, jak krew. Bez żadnego słowa wyszły z powrotem na pole bitwy. Zauważyły Madix, które jeszcze były w swoich połyskujących strojach.
- Jeszcze z wami nie skończyłyśmy!- krzyknęła Rika unosząc się w górę
- To była moja kwestia!- krzyknęła na nią Darla
- Co? Przecież pokonałyśmy je- powiedziała Sasha
- Coś mi tu nie gra- powiedziała Melodia
- Nie mamy czasu na rozmyślanie- wtrąciła Alice
Wszystkie były w powietrzu. Walka zaczęła się na nowo
- Kamienna Burza!
- Co? Aa...- trafiło w Inę, która została złapana przez Ross
- One są silniejsze- mówi Ross
- Ciekawe co powiedzą na to. Morfix Atak!- krzyknęła Sasha
- Tylko na to cię stać?- zapytała łapiąc pocisk w ręce Linora- Lodowy Oddech!
Fala bardzo zimnego wiatru przeleciała po czarodziejkach, ale najbardziej ucierpiała Alice. Która natychmiast nieprzytomna spadła na piasek.
- Jedna mniej- mówiła Darla- jeszcze tylko pięć
- Nie tak szybko! Słoneczny Połysk!- krzyknęła Star
- Wodne Lustro!- krzyknęła Armola
Pocisk odbił się od wodnego lustra. Leciał prosto na Star gdy ta
- Tarcza Księżyca! Aa...- wprawdzie obroniła, ale jej własna moc odepchnęła ją
Star upadł na ziemię i nieprzytomna leżała koło Alice. Od razu przy Alice znalazł się Sky, a przy Star Brandon.
- Ha, ha, ha. Jeszcze tylko cztery- uśmiechnęła się Rika
- To jest prostsze niż myślałam - powiedziała Darla
-Atak Niedźwiedzia!- krzyknęła Rika
- Co? Nie!- kolejna czarodziejka spadła na ziemię, ale tym razem była to Ross
- Ha, ha, ha. Jeszcze tylko trzy- powiedziała Armola
- Dobrze moje kochane. Skończmy z tym!- krzyknęła Darla- Fala Kamieni!
- Wodna Otchłań!
- Lwi Ryk!
- Lodowa kula!
Wszystkie pociski skierowały się na trzy pozostałe czarodziejki. Nie wiedziały co mają zrobić, skamieniały. Gdy nagle w ostatniej chwili Sasha się przebudziła z transu
- Morfix Obrona!
Niestety to nie pomogło. Wszystkie trzy runęły na piasek. Sześć dziewczyn w cudnych strojach leżały bez ruchu. Ale niespodziewanie ostatkami sił dwie z nich wstały gotowe do dalszej walki. Księżniczki Solarii i Andros lekko się kiwając z wycieńczenia wyprostowały się na znak, że walka się jeszcze nie skończyła. Czarownice nie mogły w to uwierzyć. Nie wiedziały co robić. Czy je atakować chociaż były już bez sił czy zostawić? Jedynie Darla, czarownica kamieni nie przejmowała się tym i pierwsza rozpoczęła walkę od nowa. Pierwszy pocisk chybił z powodu uniku czarodziejek. Drugi i trzeci wydobyty z Riki i Linory trafiły czarodziejki. Wszystko je bolało, ale Czarodzieja Słońca i Księżyca doczołgała się do towarzyszki i powiedziała
- Sasha, nie możemy się poddać. Jesteśmy czarodziejkami, jesteśmy silniejsze niż nam się zdaje
- Masz rację Star. Pokażmy tym wiedźmom na co nas stać
Niemiłosiernie wycieńczone czarodziejki wstały bez oporów.
- Gotowa?- zapytała Star
- Tak
- Madix, Magia Łączna!- krzyknęły i wyciągnęły ręce przed siebie
Tak się ustawiły, że w pewnym miejscu oba zaklęcia spotykały się i uderzyły prosto w czarownice. Cała czwórka spadła na ziemię. Były pod wrażeniem tak wielkiej mocy jaką osłabione czarodziejki wydobyły. Z rąk dwóch czarodziejek wydobyły się motyle. Z Czarodziejki Słońca i Księżyca żółte, a z Czarodziejki Morfix różowe. Od razu reszta czarodziejek ocknęła się zdobywszy nowe moce i siły. Ale była osoba, a dokładnie osoby, które nie cieszyły się tym zakończeniem tej walki. Wszystkie czarownice połączyły swoje moce i uderzyły w najbliższą czarodziejka, a była nią Star. Żadna z Madix tego nie widziała. Tylko Melodia. A widząc, że pocisk leci na Star odepchnęła ją, a sama stanęła na jej miejscu. Lecz zanim wyczarowała tarczę obronną złowrogi czar uderzył ją. Czarodziejka Muzyki runęła na ziemię jak kamień. Na szczęście szybki refleks Rivena sprawił że złapał ją zanim uderzyła głową ziemię. Dwie czarodziejki- Alice i Star przykucnęły koło niej, a pozostałe trzy ruszyły na czarownice używając swoich nowych mocy. Niestety czarownice posmakowawszy kolejnej porażki teleportowały się w miejsce wyznaczone przez dwóch tajemniczych mężczyzn.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-06-2013 18:21
Dziękuję za komentarz WinxBloom. Miałam ten rozdział podzielić na dwie części, ale jakoś nie mogłam.
Gdy Alice i Ina miały spaść na ziemię, to chciałam dodać trochę romantyzmu mruga.
Jakoś ostatnio mam wenę na Madix, więc może za pół miesiąca...




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez rossattiee dnia 06-06-2013 23:42
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-06-2013 11:44
Ciesze się że ci się podoba. Myślę czy nie dodać do tego wampirów i wilkołaków. Ale jeszcze się zastanawiam. Może zrobię jeden rozdział w dwóch seriach, a wy ocenicie.
Co wy na to? Czy raczej nie chcecie wampirów i wilkołaków?




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~kasia1791
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-06-2013 12:40
Rozdzialik świetny. Co do wilkołaków i wampirów to zależy jak będą wbudowane w całość opowiadania, ale jestem bardzo ciekawa i czekam na kolejny rozdziałmruga.



Icy piękny zestawik mruga

Moja grafika naWB
O my ghulmruga
Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie. Proszęmruga
KLIK
48556438 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-06-2013 15:52
Ognista_Wojowniczka napisał/a:
Z czym miałaś największy problem?

Największy problem miałam z opisania Zenithu. Jakoś nie mogłam go sobie wyobrazić. Dopiero po dwóch dniach coś fantazja mi ruszyła.

Ognista_Wojowniczka napisał/a:
Co do rozdziału z tymi wampirami. Może zrób takie dwa rozdział. Jeden zwykły, a drugi z wampirami i wilkołakami. W tedy będzie można zadecydować.

Tak, jednak zrobię dwa rozdziały i wybierzecie, który będzie lepszy. Jeżeli zwykły to plan z wampirami wypadnie, a jeżeli z wampirami przypadnie wam do gustu, to zwykły odpadnie mruga.

kasia1791napisał/a:
Co do wilkołaków i wampirów, to zależy jak będą wbudowane w całość opowiadania.

Dlatego chcę zrobić dwa opowiadania. Albo teraz dodam, albo nigdy. Następny rozdział będzie w sam raz na dodanie wampirów. Drugiej szansy nie będzie.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez Emi dnia 11-06-2013 21:45
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Madix Club
~Vivian
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-06-2013 17:58
Rozdział z dedykacją dla Sara. Za pomoc jakiej mi udzieliła

Och Smoczy. Dziękuję, ale aż tak bardzo Ci nie pomogłam. Przejdę do opowiadania. Opowiadanie bardzo fajne. Robisz bardzo długie rozdziały. Piszesz sensowne zdania. Ten rozdział bardzo mi się podobał. W tym rozdziale fajnie wymyśliłaś. Co do rozdziału z wampirami i wilkołakami to popieram Cię Smoczy, jeśli chcesz to pisz to opowiadanie z różnymi stworami. W Winx były ogry i trolle, to w twoim opowiadaniu będą wampiry i wilkołaki.


(c) rossattiee

Edytowane przez Emi dnia 11-06-2013 20:02
47473110 Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
8:45:45 29.04.2024
Różnią się od połowy, ta z comicon jest bardziej dopracowana
^Flamli0
8:44:50 29.04.2024
Ta na social mediach KLIK
^Flamli0
8:43:56 29.04.2024
Są dwie wersje, ta została wyświetlona na comicon KLIK
^Flamli0
8:43:35 29.04.2024
Tak, będę musiała to wszystko dopiero nadrobić na WB...
~marcin19950
1:44:04 29.04.2024
i o czym był ten exlusive material o winx reboot ma ktos?
^Flamli0
14:15:20 28.04.2024
KLIK o 15 ma być ekskluzywny materiał z rebootu
^PVTeam1230
19:03:29 25.04.2024
Szkoda że do Wawy smutny((
~February0
15:10:03 25.04.2024
Ktoś jest chętny na spontaniczne spotkanie w Warszawie w ten weekend? (dajcie znać jeśli takie rzeczy nie na shout box uśmiech)
~February0
15:08:33 25.04.2024
Rzucam mega randomowe hasło które właśnie wpadło mi do głowy w trakcie pracy xd
^Flamli0
21:14:14 24.04.2024
ukazały się pierwsze strony komiksu fate, data wydania została przesunięta na 31 lipca
~Radi0
13:49:16 24.04.2024
Jak w winxie. Kreska tak zrobiona, że boje się że udziecinnili ten serial
~clax70
10:37:27 24.04.2024
Nowy sezon Odlotowych Agentek już 12 maja KLIK
~EmilyWinxClub0
16:53:23 22.04.2024
Tak czy siak, czasy kreski ręcznej z 1 sezonu minęły bezpowrotnie, teraz Bloom wygląda jak popular girl from high school, która dorabia w międzyczasie jako modelka, a nie zwyczajna dziewczyna
~EmilyWinxClub0
16:46:27 22.04.2024
Przyczepię się jeszcze do twarzy w animacji, bo po 3D jakie zaserwował nam Rainbow mam stres pourazowy do tych ich za wielkich oczu i pstrokatych nosów w połączeniu z komediową, zbyt żywą mimiką twarzy
~EmilyWinxClub0
16:42:22 22.04.2024
5-6* mam nadzieję, że to tylko testy bo jeśli użyją takiej animacji do gotowego produktu, to reboot padnie szybciej niż powstawał
~EmilyWinxClub0
16:40:20 22.04.2024
Widać, że animacja to jest dalej ta sama plastelina z sezonów 4-5 tylko podrasowana, ale niestety dalej źle to wygląda, zwłaszcza włosy i płynność
~EmilyWinxClub0
16:39:02 22.04.2024
Flora wygląda jakby była żywcem wycięta z Mia i Ja. Nie jestem całkowicie przekonana do tej transformacji jeszcze
~clax70
15:19:57 22.04.2024
Znalazłem taki concept art z reboota
~clax70
15:13:07 22.04.2024
*transformacja
~clax70
15:12:51 22.04.2024
Ta transformacją wygląda bardzo fajnie, ale w tych filmikach coś mi nie pasuje z twarzą Bloom
^Flamli0
8:53:50 22.04.2024
^Flamli0
8:51:20 22.04.2024
^Flamli0
8:50:43 22.04.2024
^Flamli0
8:50:35 22.04.2024
uwaga uwaga, mamy transformację z reboota i pierwszy fragment!
^Flamli0
18:57:56 18.04.2024
zapraszam na kolejny komiks ze starą kreską :> KLIK
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.