Autor | Miasto 44 | ||
~Chatta Użytkownik |
| ||
Miasto 44 to opowieść o młodych Polakach, którym przyszło wchodzić w dorosłość w okrutnych realiach okupacji. Mimo to są pełni życia, namiętni, niecierpliwi. Żyją tak, jakby każdy dzień miał okazać się tym ostatnim. Nie wynika to jednak z nadmiernej brawury, czy młodzieńczej lekkomyślności - taka postawa jest czymś naturalnym w otaczającej ich rzeczywistości, kiedy śmierć grozi na każdym kroku. Co sądzicie o tym filmie? Spodobał wam się czy raczej nie? Wypowiedźcie się! Moja opinia może zawierać spojlery! Mi się bardzo spodobał. Lubię filmy o takiej tematyce, więc od dawna wiedziałam, że pójdę na niego do kina i tylko wyczekiwałam premiery. Nie raz uroniłam na nim łezkę, wizja powstania oczami przeciętnego Polaka przeraziła mnie i poruszyła moje serce. Jednak nie przekonały mnie scenki w zwolnionym tempie, gdyż były przerysowane. Śmieszne było dla mnie jeszcze to, że Kama po "spotkaniu" z kulą czołgu wyglądała zaskakująco dobrze (jak na osobę, w którą przed chwilą strzelił czołg). Pomimo minusów, uważam, że film został bardzo dobrze zrobiony, ma swój klimat, więc pieniądze i cała praca nie poszły na marne. Sądzę, że każdy Polak powinien zobaczyć ten film, żeby zrozumieć co przeżywali ludzie w tamtych czasach, żeby co poniektórzy zrozumieli, że należy im się za to wszystko szacunek i aby poznać historię Powstania Warszawskiego oczami powstańców - zrozumieć ich psychikę i co wtedy czuli. Jeśli chodzi o całokształt, to film daje do myślenia. Osobiście już zbieram pieniądze na książkę napisaną na podstawie scenariusza. AzC Edytowane przez Chatta dnia 23-09-2014 16:36 | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Oglądałam i baaardzo mi się spodobał, naprawdę, a jestem osobą, która nie przepada za filmamii wojennymi/ o powstańcach/ takiego typu właśnie i zwyczajnie jestem do nich negatywnie nastawiona, tak też było teraz. Na początek: Śmieszne było dla mnie jeszcze to, że Kama po "spotkaniu" z kulą czołgu wyglądała zaskakująco dobrze (jak na osobę, w którą przed chwilą strzelił czołg) Chatti, z tego co się zorientowałam i wyczytałam w opiniach itd, to pocisk albo ją przebił na wylot i wybuchł w jakimś gruzie, po prostu nie w niej lub koło niej przeleciał i dostała jedynie odłamkami, a fala uderzeniowa ją odrzuciła. Bardziej się skłaniam do drugiej wersji. Mi się film podobał całościowo, dość fajnie wykreowali postać Stefana i Biedronki, choć spotkałam się z opiniami, że jego postać była beznadziejna, szara, nijaka. Ja uważam, że to nie prawda, a Stefan był świetny, dobrze odegrał swoje emocje mimo wszystko, bo trudno mi oceniać jak powinien się zachować ktoś w jego sytuacji, gdyż w takiej nikt z nas nie był, gdzie za oknami rozstrzeliwują ludzi a my musimy walczyć o przetrwanie. Sceny między nim a Alicją zaliczam do tych lepszych. Scena w kanale, gdzie Biedronka dostaje halucynacji od gazów (można sobie dokładniej o tym poczytać) jest moją ulubioną, majstersztyk. Spotkałam się ze złymi opiniami na temat sceny seksu (no tak, bo ludzie w powstaniu to nie mieli własnego życia) oraz ze sceną pocałunku i fruwającymi kulami. Ja akurat nie mam do nich, ani do slow motion większych zastrzeżeń, były to takie smaczki, dość typowe dla Amerykańskiego kina. Film przeznaczony też jest dla młodszej widowni, także te "sztuczne" efekty też częściowo z myślą o właśnie młodzieży. Podobały mi się wszelkie dodatki muzyczne, piosenki w różnych scenach, to wszystko dodawało takiego smaczku. Film na naprawdę wysokim poziomie, świetna realizacja, kostiumy, efekty specjalne (poziom naprawdę b. wysoki!), wszelkie scenografie, światła, montaż i wiele, wiele więcej. Oczywiście, nie mogę pominąć fabuły, która opowiada nie tylko o powstańcach jako o 'robotach', a o żywych ludziach z krwi i kości, którzy też mieli marzenia, uczucia. Niektóre momenty dają naprawdę dużo do zrozumienia. Najgorsza była ta scena, gdy ten sowiecki żołnierz znalazł Alicję w szpitalu, można się było domyślić co było dalej. Szkoda też, że mimo wszystko Alicja i Stefan nie zostali ze sobą razem, jakieś pozytywniejsze zakończenie (film przecież fabularny) i troszkę słabo ukazali ich relacje, bo o ile u niej wyraźnie było widać, że jest zakochana, to u niego już różnie (np. kiedy ją opuścił bez żadnego słowa). Ja oceniam film bardzo pozytywnie, nie mam jakiś większych zastrzeżeń, oczywiście niektóre sceny lepsze, inne gorsze, ale to rzecz gustu. W mojej opinii, to chyba najlepszy Polski film, jaki powstał. Możemy być tylko dumni, że polska kinematografia zaczyna wchodzić na nowy poziom i łamie swoje wcześniej utarte schematy. Oby więcej tak dobrych filmów. Ps. Największą wadą filmu jest chyba to, że wzbudza tyle skrajnych opinii i ludzie podchodzą do niego troszkę po macoszemu, nie wlewając w niego swoich emocji i nie potrafią się utożsamiać z młodymi Polakami tamtego okresu. Edytowane przez Cattie dnia 25-10-2014 22:19 | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~Chatta Użytkownik |
| ||
rossattiee napisał/a: Na początek: Śmieszne było dla mnie jeszcze to, że Kama po "spotkaniu" z kulą czołgu wyglądała zaskakująco dobrze (jak na osobę, w którą przed chwilą strzelił czołg) Chatti, z tego co się zorientowałam i wyczytałam w opiniach itd, to pocisk albo ją przebił na wylot i wybuchł w jakimś gruzie, po prostu nie w niej lub koło niej przeleciał i dostała jedynie odłamkami, a fala uderzeniowa ją odrzuciła. Bardziej się skłaniam do drugiej wersji. Hmm, gdyby ją przebił na wylot, to wyglądałaby na bardziej zmasakrowaną. Dlatego z tych dwóch opcji skłaniałabym się ku drugiej. Chociaż, jak na moje oko, wyglądało to tak, jakby czołg celował prosto w nią. Jest to kwestia sporna, jeśli ludzie sugerują się jedynie filmem - może w książce owa scena będzie precyzyjniej opisana. Mi się film podobał całościowo, dość fajnie wykreowali postać Stefana i Biedronki, choć spotkałam się z opiniami, że jego postać była beznadziejna, szara, nijaka. Ja uważam, że to nie prawda, a Stefan był świetny, dobrze odegrał swoje emocje mimo wszystko, bo trudno mi oceniać jak powinnien się zachować ktoś w jego sytuacji, gdyż w takiej nikt z nas nie był, gdzie za oknami rozstrzeliwują ludzi a my musimy walczyć o przetrwanie. Sceny między nim a Alicją zaliczam do tych lepszych. Wiadomo, każdy ma prawo do własnego zdania, jednak ja jestem przeciwna negatywnym opiniom na temat aktorów. Są oni młodzi i początkujący, a spisali się bardzo dobrze. Mieli trudne role, ale wczuli się w nie, dzięki czemu podołali zadaniu. Mnie ich gra aktorska przekonała, więc nie mam w tej sprawie żadnych zastrzeżeń. Scena w kanale, gdzie Biedronka dostaje halucynacji od gazów (można sobie dokładniej o tym poczytać) jest moją ulubioną, majstersztyk. Spotkałam się ze złymi opiniami na temat sceny seksu (no tak, bo ludzie w powstaniu to nie mieli własnego życia) oraz ze sceną pocałunku i fruwającymi kulami. Ja akurat nie mam do nich, ani do slow motion większych zastrzeżeń, były to takie smaczki, dość typowe dla Amerykańskiego kina. Film przeznaczony też jest dla młodszej widowni, także te "sztuczne" efekty też częściowo z myślą o właśnie młodzieży. O, tak, scena w kanale była jedną z lepszych, świetnie przedstawiła część tragizmu powstania i metody Niemców na "pozbycie się" Polaków, którzy znajdowali się w kanałach. Miałam podczas niej dreszcze, jest ona ogromnym plusem filmu. Slow motion - ja jestem akurat tego przeciwniczką (w tym przypadku). Może i jest to typowe dla amerykańskiego kina, ale jak dla mnie nie pasowało to tu. Niemcy strzelają, kule lecą, a para zakochanych tylko stoi i się całuje, a potem wychodzi z tego bez szwanku. Przecież to jest nierealne. Film porusza poważny temat, a tu nagle jakieś magiczne wstawki w postaci tańczących wokół bohaterów kul. Nie, nie i jeszcze raz nie. Już lepiej przyjęłam scenę intymną, chociaż też niezbyt do mnie przemówiła. Podobały mi się wszelkie dodatki muzyczne, piosenki w różnych scenach, to wszystko dodawało takiego smaczku. Film na naprawdę wysokim poziomie, świetna realizacja, kostiumy, efekty specjalne (poziom naprawdę b. wysoki!), wszelkie scenografie, światła, montaż i wiele, wiele więcej. Oczywiście, nie mogę pominąć fabuły, która opowiada nie tylko o powstańcach jako o 'robotach', a o żywych ludziach z krwi i kości, którzy też mieli marzenia, uczucia. Niektóre momenty dają naprawdę dużo do zrozumienia. Najgorsza była ta scena, gdy ten sowiecki żołnież znalazł Alicję w szpitalu, można się było domyślić co było dalej. Szkoda też, że mimo wszystko Alicja i Stefan nie zostali ze sobą razem, jakieś pozytywniejsze zakończenie (film przecież fabularny) i troszkę słabo ukazali ich relacje, bo o ile u niej wyraźnie było widać, że jest zakochana, to u niego już różnie (np kiedy ją opuścił bez żadnego słowa). Mnie muzyka podczas oglądania do siebie nie przekonała, ale po zastanowieniu się później w domu stwierdziłam, że pasuje do akcji, które miały miejsce podczas trwania danych kawałków. Ja uważam, że to dobrze, że film nie zakończył się happy endem, gdyż los Alicji podkreślił tragizm czasów powstańczych. Jeśli chodzi o ich relacje, to się zgodzę. Ona okazywała swoje uczucia do Stefana, a on zachowywał się tak, jakby nie był pewny do swoich. Niby ją kochał, niby nie. Ja oceniam film bardzo pozytywnie, nie mam jakiś większych zastrzeżeń, oczywiście niektóre sceny lepsze, inne gorsze, ale to rzecz gustu. W mojej opinii, to chyba najlepszy Polski film, jaki powstał. Możemy być tylko dumni, że polska kinematografia zaczyna wchodzić na nowy poziom i łamie swoje wczęsniej utarte schematy. Oby więcej tak dobrych filmów. Co racja, to racja. Film wyszedł genialnie, uważam go za jeden z najlepszych filmów polskich, a o tej tematyce to już w ogóle. Młody reżyser pewnie zaskoczył wielu widzów tym dziełem. Dzięki niemu polska kinematografia ma szansę poprawić swój poziom. Ps. Największą wadą filmu jest chyba to, że wzbudza tyle skranych opinii i ludzie podchodza do niego troszkę po macoszemu, nie wlewając w niego swoich emocji i nie potrafią się utożsamiać z młodymi polakami tamtego okresu. Jak dla mnie jest to wadą odbiorców, a nie samego filmu. Nie potrafią go zrozumieć, wczuć się w młodych ludzi, którzy żyli w tamtych latach, więc wystawiają negatywne opinie. A szkoda, bo jest on na bardzo wysokim poziomie i oczywiście, jak każdy chyba film, ma jakieś tam swoje minusy, ale moim zdaniem nie zasługuje na taką krytykę. Dzięki, Rołs, za szczegółową opinię. Sądzę, że może ona skłonić osoby, które jeszcze go nie widziały/nie chciały wgl zobaczyć do zmienienia zdania. Myślę, że lepiej wydać pieniądze na bilet do kina, a nie czekać aż film będzie dostępny w internecie, bo jest on tego wart. Ja osobiście nie uważam, że wyrzuciłam pieniądze w błoto i cieszę się, że zdecydowałam się pójść na owy film do kina. AzC Edytowane przez Chatta dnia 23-09-2014 21:33 | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~anulka_bloom Użytkownik |
| ||
Jak na mój gust jest to kolejny dobry film, przecież nie tak dawno temu był w kinach również "Kamienie na Szaniec". Nie będę się rozwodzić tutaj nad całą szatą tego filmu, bo zrobiłyście to dość dogłębnie, ale jeśli komuś przeszkadza intymność w filmach wojennych i wbija sobie jakiś dziwny pogląd na ludzi z tamtych czasów, co by oni nie mieli ochoty na drobne smaczki życia, to niech się stukną. Przecież Ci młodzi ludzie byli tacy sami jak my "i kochali życie tak samo, mieli plany, marzenia i sny, a dziewczęta chciały wyjść za mąż", więc mnie przynajmniej nie dziwi, że reżyser filmu pokazał co nieco, zresztą tak samo sceny intymne miały miejsce w "Kamieniach na Szaniec", czy też serialu "Czas honoru". Uważam, że film jest na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o aktorów na pewno odegrali swoje role lepiej niż połowa tego społeczeństwa byłaby w stanie. Trzeba też zauważyć, że podczas kręcenia filmu w tle brali udział ochotnicy - harcerze i młodzież, która się zgłosiła. Trzeba również pamiętać, że film skierowany jest dla młodzieży, a nie dla dzieci. Pozdrawiam . anulka_bloom http://anulkabloom.deviantart.com Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 24-09-2014 15:08 | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~Cattie Użytkownik |
| ||
FILM ZAWIERA SPOILERY. Oglądałam i choć wciąż nie mogę się po nim pozbierać, uważam, że warto było się na niego udać. Najbardziej ciekawiła mnie postać Biedronki, z którą najbardziej się utożsamiałam. Podobała mi się jej postawa, gdy odrzuciła zaloty innego mężczyzny i kiedy została sanitariuszką. Łezkę puściłam tylko na początku filmu - wtedy, kiedy Jaś prosił Stefana, by nie odchodził i gdy... żołnierze rozstrzelali Hannę (mamę Stefana) i jej młodszego syna... Ale wątek związku Alicji ze Stefanem był bardzo romantyczny, jednak nie podobało mi się to, że wyglądał tak chłodnego wobec niej. Film świetnie obrazuje Warszawę w 1944 roku, osobiście czułam się tak, jakbym żyła właśnie w tych czasach. Film ogólnie bardzo mi się spodobał. Według mnie jest jednym z najlepszych filmów w całej polskiej kinematografii, zgodzę się z Wami. Przepraszam, że moja wypowiedź jest tak chaotyczna i krótka, ale emocje muszą opaść. well, who am I to keep you down? | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~Chatta Użytkownik |
| ||
anulka_bloom napisał/a: Nie będę się rozwodzić tutaj nad całą szatą tego filmu, bo zrobiłyście to dość dogłębnie, ale jeśli komuś przeszkadza intymność w filmach wojennych i wbija sobie jakiś dziwny pogląd na ludzi z tamtych czasów, co by oni nie mieli ochoty na drobne smaczki życia, to niech się stukną. Przecież Ci młodzi ludzie byli tacy sami jak my "i kochali życie tak samo, mieli plany, marzenia i sny, a dziewczęta chciały wyjść za mąż", więc mnie przynajmniej nie dziwi, że reżyser filmu pokazał co nieco, zresztą tak samo sceny intymne miały miejsce w "Kamieniach na Szaniec", czy też serialu "Czas honoru". Mnie też to nie dziwi, bo jest to fragment życia każdego człowieka, jednak nie przemawia do mnie sposób pokazania owych scen, po prostu mi się zbytnio nie spodobał. Swoją drogą w "Kamieniach na Szaniec" tylko w filmie były sceny miłości, w książce nie. O "Czasie Honoru" nie będę się wypowiadać, bo tego nie oglądam. Trzeba też zauważyć, że podczas kręcenia filmu w tle brali udział ochotnicy - harcerze i młodzież, która się zgłosiła. O, tak, to jest ważny szczegół. Cieszę się, że napisałaś o tym. Szczerze muszę powiedzieć, że żałuję, że nie dowiedziałam się o tym wcześniej, bo bardzo chciałabym wziąść udział w takim czymś. Takie moje małe marzenie. Ludzie, którym się udało to szczęściarze. Trzeba również pamiętać, że film skierowany jest dla młodzieży, a nie dla dzieci. Też sądzę, że film jest skierowany do starszych odbiorców. Dzieci by go po prostu nie zrozumiały, bo przedstawia on przeżycia powstańców od strony psychologicznej. Catty napisał/a: Łezkę puściłam tylko na początku filmu - wtedy, kiedy Jaś prosił Stefana, by nie odchodził i gdy... żołnierze rozstrzelali Hannę (mamę Stefana) i jej młodszego syna... Też sobie pochlipałam, gdy Jaś prosił o to Stefana. Poruszająca scena, głos Jasia i jego mimika twarzy sprawiły, że zrobiło mi się jeszcze smutniej - dobrze zagrane, pomimo młodego wieku aktor stanął na wysokości zadania. Próbowałam się postawić na miejscu Stefana i przeraziła mnie wizja podjęcia decyzji. Ostatecznie raczej bym postąpiła tak samo. Film świetnie obrazuje Warszawę w 1944 roku, osobiście czułam się tak, jakbym żyła właśnie w tych czasach. Nie ty jedyna, ja też tak miałam. Może to głupie, ale tak się wciągnęłam w film, że aż czułam się jakbym biegała po ulicach Warszawy razem z powstańcami, a nie siedziała w sali kinowej. Oczu nie mogłam oderwać, podobało mi się to. Pewnie nie byłyśmy osamotnione w takim przeżywaniu, więc uważam, że jest to plusem owego filmu. Przepraszam, że moja wypowiedź jest tak chaotyczna i krótka, ale emocje muszą opaść. Ja byłam na seansie tydzień temu, jeszcze się po nim nie pozbierałam i pewnie wrażenia szybko nie miną. O takim filmie po prostu nie da się zapomnieć z dnia na dzień. W moim przypadku zostanie on w pamięci na zawsze. AzC | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~elizabeth Użytkownik |
| ||
Kiedy pierwszy raz go obejrzałam moje nogi były jak z waty. Mogłam tylko płakać, byłam wyczerpana emocjonalnie i fizycznie, jakbym stoczyła zaciętą bitwę. Film daje do myślenia, otwiera oczy, ukazuje ile szczęścia mamy, mogąc żyć w wolnej Polsce. Ludzie, którzy zginęli w Powstaniu nie mieli okazji cieszyć się wolnością, więc pomyślmy zanim zaczniemy narzekać np.: na kartkówkę z biologii. Oni o to walczyli. O wolność, niepodległość, możliwość do nauki, do wolności słowa. Doceńmy to. Edytowane przez Victoria dnia 30-03-2015 19:25 | |||
Autor | RE: Miasto 44 | ||
~Francesca_Rossana Użytkownik |
| ||
Film, na który pojechałam z klasą jeszcze w gimnazjum i cieszę się, że moja mama za to płaciła, a nie ja. Cała klasa w łzach idzie na pociąg, a co robię ja - śmieję się. Ten film był tak ciężki dla mnie do dokończenia. Jestem osobą, która nienawidzi koloryzowania. A to tam właśnie było. Zapytam retorycznie: "Czy to jest film wojenny, czy nowy film o J. Bondzie?". Efekty specjalne były godne Hollywood, przyznaję, ale nie w filmie, który ma ukazać cierpienie ludzi pod okupacją, na litość boską. Nie wspomnę o grze aktorskiej, która mnie szczerze nie przekonała. Widoczne były cięcia pomiędzy poszczególnymi scenami. Brakowało czegoś co by to skleiło, jakichś emocji. | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.