Autor | Czarownica | ||
~Kukus Użytkownik |
| ||
Tytułowa Czarownica była niegdyś piękną i dobrą dziewczyną. Jej radosną młodość przerwała wojna, podczas której bohaterka z oddaniem broniła swojej ojczyzny. Jednak zdrada, której doświadczyła, zmieniła jej czyste serce w kamień... Żądna zemsty rzuca klątwę na Aurorę - nowo narodzoną córkę następcy tronu wrogiego królestwa. Czekałam na ten film z niecierpliwością, może dlatego, że główną rolę gra Angelina Jolie. Momentami przewidywałam kolejne sceny i spoilerowałam trochę koleżance. Ale to nie zepsuło nam dobrej zabawy, bo film naprawdę wciągał. Edytowane przez Cattie dnia 12-11-2014 19:08 | |||
Autor | RE: Czarownica | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
Moja siostra była na tym filmie w kinie i wychwalała go, jak ja nie wiem co. Wreszcie, gdy pojawił się w Internecie, natychmiast postanowiłam go obejrzeć. Katastrofa. Jak dla mnie to to jest porażka do potęgi. Zawalili ten film. Akcja za szybko się toczyła. Co pięć minut był inny rok, można się nawet w tym wszystkim pogubić, serio. Nie było jakiegoś ciekawego wątku, nic nadzwyczajnego. W większości scen widać było jak ta Aurora chodzi sobie po łące, bawi się, kwiatuszki, gwiazdki, motylki. Rzygać tęczą się chce, naprawdę. W tym filmie nie było ani krzty emocji. Nic mnie w nim nie zaciekawiło. Nawet chyba zasnęłam sobie na pięć minut xdd. Na "ostatecznym starciu" ręce załamałam. Co to kurde miało być?! Nudy, nudy i jeszcze raz nudy! Żadnej walki, żadnej napiętej atmosfery. No błagam Was! Takie sceny powinny dodawać najwięcej emocji i przeżyć z całego film, a tu było wręcz odwrotnie. Już początek mi się bardziej podobał. Osobiście nie polecam tego filmu. Szkoda tylko prawie dwóch godzin siedzenia na tyłu i oglądania jakiejś nudnej imitacji śpiącej królewny. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy | |||
Autor | RE: Czarownica | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Nie mogę się zgodzić z powyższą opinią, za żadne skarby, wręcz w całości ją neguję! Jaka nuda? Jaki brak emocji?! Ty jesteś pewna, że oglądałaś to samo Maleficent, co ja? Szczerze wątpię. Trzeba być ignorantem, aby tak świetny film skwitować jednym słowem "nuda". Ignorantem albo kimś, kto kompletnie nie docenia kunsztu tego filmu. Bo ja rozumiem, może się nie podobać fabuła, brak tam wybuchów, krwi i jakiś paskudztw, ale błagam, same misterne kostiumy i scenografia zasługuje na ogromne uznanie. I tak, jestem mocno wzburzona, że film spotyka się z tak bezmyślnymi opiniami, filmy trzeba widzieć nie tylko oczami, ale też rozumem. Przechodzę do mojej recenzji. Wczoraj postanowiłam urządzić sobie wieczorek filmowy z mamą, więc wybrałam właśnie Maleficent, chociażby dlatego, że od dawna chodził mi po głowie pomysł, aby ją obejrzeć. No i co ja o tym sądzę? Moim zdaniem, to chyba najlepszy film Disneya na przestrzeni ostatnich lat. Żadne Frozen, żadni Zaplątani, właśnie Maleficent podbiła moje serce, tak jak niegdyś Snow White and the Huntsman. Zaczynając od fabuły. Jedni lubią, a drudzy nie. Według mnie, ukazanie fabuły w nowy, dość oryginalny sposób to świetny pomysł. Zawsze Disneyowskie czarne charaktery były czarne, jak Zła Królowa, Diabolina, Urszula itd, a Maleficent ukazuje, że nie wszystko jest czarne lub białe, ale są też inne kolory. Pokazuje, że w każdym siedzi dobro, ale również zemsta, nienawiść i fałsz. Bardzo podobał mi się wątek zranionej Diaboliny, gdy Stefan postawił sobie pieniądze i władzę ponad nią, ponad przyjaźń i miłość, którą się wzajemnie darzyli. Diabolina też przechodzi metamorfozę, staje się pozornie zła, pała żądzą zemsty, a później tego żałuje. Spodobała mi się też relacja Diabolina-Aurora, główna bohaterka traktowała Aurorę jak córkę, której nigdy nie miała. Darzyła ją matczyną miłością, ta miłość przełamała klątwę. Brawa za nowatorskie rozwiązanie. Film naprawdę fajnie ukazał te relacje, nie tak stereotypowo, jak to zwykle bywa. Ot odświeżona stara historia z nową nutą. Angelina Jolie to klasa sama w sobie. Uważam, że to jej najlepsza rola, naprawdę, nie jestem w stanie wyobrazić sobie kogoś, kto lepiej zagrałby Diabolinę. Była rewelacyjna, zupełnie jak Charlize Theron w Snow White. Tworzy naprawdę zgrabną kreację Diaboliny, seksowną i drapieżną, a zarazem ciepłą i empatyczną. Widać to chociażby, gdy opiekuje się małą Aurorą (pomijam, że trzy wróżki miały na nią wywalone). Jolie świetnie wygląda z tymi kościami policzkowymi, tak na marginesie. Natomiast animacja, animacja sprawiła, że się zakochałam ostatecznie. Jest prześliczna, realistyczna. Wszelkie krajobrazy, światła, cienie, efekty magii i wiele więcej, są naprawdę zrobione na najwyższym możliwym poziomie. Nie ma się do czego przyczepić, czasem mogą się wydawać przerysowane, aczkolwiek film opiera się na baśni, więc duża doza czarów i efektów specjalnych jest mocno wskazana. Z początku myślałam, że wróżki są metodą zmniejszonych aktorów, bo od razu rozpoznałam Imeldę, która grała młotyldę, a to były modele 3D. Duże zaskoczenie, że aż tak dobrze odwzorowali detale twarzy itd. Kostiumy też oczywiście rewelacyjne. Wszystkie dokładnie wykonane z dbałością o detale, same soczewki Angeliny były ręcznie malowane! Oczywiście, to nie jest tak, że ja tylko słodzę, bo zdarzyło się parę smaczków, które mnie raziły. Może zbyt familijny klimat, może Elle (filmowa Aurora) zbyt mnie irytuje, może to, że Stefan był tak opętany (choć i tu się mogę doszukać plusów, bo jego kreacja aktorska jako złego króla, mi się całkiem podobała). Film jest wysokobudżetowy i to widać! Odświeżenie Śpiącej Królewny bardzo mi się spodobały, szczerze to film przewyższył moje oczekiwania, głównie ze względu właśnie na animacje. Z pewnością znajdzie się gdzieś w kolekcji moich ulubionych filmów. Udany, udany i udany. A na przyszłość polecam nie wydawać pochopnych opinii z taką lekkością, bo dla mnie jest niemożliwością skrytykować aż tak film ze względu na fabułę, gdy broni się całą resztą. To prawdziwa ignorancja. Nie trzeba być krytykiem filmowym, ale polecam z głową podchodzić do jakichkolwiek recenzji, bo później są właśnie tacy "samozwańczy" krytycy chociażby na filmwebie, gdzie aż się czytać nie chce opinii. Edytowane przez ChandSharma dnia 03-11-2014 18:40 | |||
Autor | RE: Czarownica | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
Zgadzam sie z Rossą. Jak można taki film uważać za nudny? Sama myślałam (sądząc po opiniach moich znajomych), że film to beznadzieja, że tak naprawdę nie porywa, mogli postarać się lepiej... i takie inne tego typu stwierdzenia. Okej, nie każdemu się to podoba, ale mnie film porwał od początku do końca, aż nie wiedziałam, na czym oko zawiesić, serio. Początkowo zwlekałam z oglądaniem tego filmu, aż w końcu zaczęłam oglądać. I nie rozczarowałam się, jak sądziłam na początku. rossattiee napisał/a: Zaczynając od fabuły. Jedni lubią, a drudzy nie. Według mnie, ukazanie fabuły w nowy, dość oryginalny sposób to świetny pomysł. Zawsze Disneyowskie czarne charaktery były czarne, jak Zła Królowa, Diabolina, Urszula itd, a Maleficent ukazuje, że nie wszystko jest czarne lub białe, ale są też inne kolory. Pokazuje, że w każdym siedzi dobro, ale również zemsta, nienawiść i fałsz. Bardzo podobał mi się wątek zranionej Diaboliny, gdy Stefan postawił sobie pieniądze i władzę ponad nią, ponad przyjaźń i miłość, którą się wzajemnie darzyli. Diabolina też przechodzi metamorfozę, staje się pozornie zła, pała żądzą zemsty, a później tego żałuje. Spodobała mi się też relacja Diabolina-Aurora, główna bohaterka traktowała Aurorę jak córkę, której nigdy nie miała. Darzyła ją matczyną miłością, ta miłość przełamała klątwę. Brawa za nowatorskie rozwiązanie. Film naprawdę fajnie ukazał te relacje, nie tak stereotypowo, jak to zwykle bywa. Ot odświeżona stara historia z nową nutą. I tutaj moja opinia jest podobna do Ross. Mam takie same odczucia, co ona. Podoba mi sie koncept całej tej historii i to, skąd wiadomo, że Czarownica jest taka a nie inna. Nie przypomina już tej przesłodoznej bajki, którą można było obejrzeć w dzieciństwie. Tutaj duży plus - nie ma stuprocentowej słodyczy, jest też strona mroczna. Film pokazuje tą historię z całkiem innej strony. Nie dziwię się też, że Diabolina stała się zgorzkniałą kobietą, a nawet jej współczuję. Stefan jest irytujący już od samego początku (widać, że popadł w obłęd); Aurora czasem wydaje sie głupiutka, ale miło było zobaczyć, że ukazali w niej charakterek małej Diaboliny, no a Jolie fantastycznie wcieliła się w swoją rolę. Akcja z ciastem i kolorami przypomina mi wersję z bajki - od razu mi się ona przypomniała i mam ją w głowie, haha! Ogółem akcja powala, film nie jest monotonny i nieźle wciąga, aż nie wiem, co powiedzieć. W pewnych momentach aż wbija cztery litery w fotel. Nie wiem, co jeszcze napisać, było tyle spostrzeżeń, tyle wrażeń, że po prostu nie da się ich opisać, dodatkowo nie chcę spoilerować nikomu. Warto obejrzeć, polecam! rossattiee napisał/a: Zawsze Disneyowskie czarne charaktery były czarne, jak Zła Królowa, Diabolina, Urszula itd, a Maleficent ukazuje, że nie wszystko jest czarne lub białe, ale są też inne kolory. Pokazuje, że w każdym siedzi dobro, ale również zemsta, nienawiść i fałsz. Otóż to. Cieszę się, że pokazali drugą stronę Diaboliny i nie jest ona czystym diamentem - zresztą, prawdziwych, "czystych" osób nie ma. Przypomina mi się cytat z "Harry'ego Pottera" - że "każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła i to od nas zależy, którą stronę wybierze". Diabolina też wybrała, tylko że, w przeciwieństwie do innych charakterów, ona pojęła swój błąd i stała się inna. Miło, że w tym filmie pokazano, iż zła osoba nie do końca jest złą osobą. Gada bez sensu xd. A tak w ogóle - pora późna, ale chciałam opisać moje wrażenia na świeżo bo potem zapomnę xd. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 03-11-2014 18:53 | |||
Autor | RE: Czarownica | ||
~Bloom3212 Użytkownik |
| ||
Film bardzo mi się podoba. Obejrzałam to wczoraj u koleżanki, w Internecie. Fabuła jest cudowna. Moja ulubiona bohaterka to, oczywiście, Diabolina. Film pokazuje, że nie ma osób całkowicie dobrych i całkowicie złych, że ludzie są fałszywi i mkną przez życie aby zdobyć swój cel nie patrząc na krzywdę innych. Najlepszym tego dowodem jest Stefan i to, jak on podle zachował się wobec Diaboliny. Diabolina, jak czarownice w innych bajkach, nie jest do końca zła. Stała się taka przez Stefana. Gdy chciała się zemścić, rzuciła klątwę na Aurore. Nadal miała ziarnko dobra w sercu i ją pokochała, a właśnie to mi się bardzo podoba. Bajka nie jest przesłodzona i pokazuje, jacy jesteśmy naprawdę. Główną bohaterkę gra Angelina Jolie, moja ulubiona aktorka . Film jest cudowny lecz jeden minus - Aurora jest jako szesnastolatka baaardzo dziecinna. Oceniam: 100/10. ___ Na przyszłość klikaj raz Dodaj odpowiedź, żeby wypowiedź się nie duplikowała. Gubisz przecinki i polskie znaki. Popracuj nad tym ;3. //Chand Edytowane przez ChandSharma dnia 11-11-2014 20:03 | |||
Autor | RE: Czarownica | ||
~Alex Moderator |
| ||
Film mi się bardzo podoba. Obejrzałam to wczoraj u koleżanki na internecie. Fabuła jest cudowna. Moja ulubiona bohaterka to oczywiście Diabolina. Film pokazuje, że nie ma osób całkowicie dobrych i całkowicie złych, że ludzie są fałszywi i mkną przez życie tylko aby zdobyć swój cel nie patrząc na innych. Najlepszym tego dowodem jest Stefan, jak on podle zachował się wobec Diaboliny. Diabolina, jak czarownice w innych bajkach, nie jest do końca zła. . Stała się taka przez Stefana. Gdy chciała się zemścić rzuciła klątwe na Aurore. Nadal miała ziarnoko dobra w sercu i ją pokochała i właśnie to mi się bardzo podoba. Bajka nie jest przesłodzodzona i pokazuje jacy jesteśmy naprawde. Główną bohaterke gra Angelina Jolie moja ulubiona aktorka. Film jest cudowny lecz jeden minus Aurora jest jako 16latka baaardzo dziecinna. Oceniam......... 100/10 Bloom, nie wiem czemu, ale Ci się zdublowało. Patrz na to co piszesz, bo inaczej możesz się spodziewać zielonego podpisu moderatora. Teraz do filmu. Wymieniać będę plusami i minusami: 1) Plusy: - ciekawa fabuła - fajny fantastyczny świat - cudowne postacie - komika (utworzona przez trzy wróżki) - świetny dubbing 2) Minusy: - Nie podoba mi się w filmie to, że Diabolina (Angelina Jolie) jest młoda, a jej głos po polsku jest stary (Magdalena Cielecka), ale z tymi zażaleniami, to do polskiego dubbingu. Więcej minusów nie widziałem. Mówię krótko i zwięźle - "BEZBŁĘDNY". Polecam go każdemu, kto nie miał jeszcze okazji obejrzeć. *** Ty też mogłeś spodziewać się zielonego "podpisu" moderatora, tzn. adnotacji. Pamiętaj o spacji po znakach interpunkcyjnych i nie pisz wyrazów po myślnikach z dużej litery! Powinieneś także uzasadnić odpowiedź! //Akali (c) Krejzi moja złota Edytowane przez Akali dnia 11-11-2014 20:22 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.