Autor | Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~Alexanda Użytkownik |
| ||
Ostatni Władca Wiatru (org. The Last Airbender) - amerykański film zrealizowany na podstawie pierwszego sezonu serialu animowanego Awatar: Legenda Aanga. Zdobywca Złotej Maliny za najgorszy film i reżyserię w 2010 roku. Opis fabuły Przez blisko 100 lat naród Ognia prowadził krwawą batalię, by zniewolić narody Wiatru, Wody i Ziemi i zapanować nad światem. Pokonani mają jedną alternatywę - albo poddać się albo ulec unicestwieniu. Mimo to mieszkańcy "wietrznych" osad próbują stawić czoło zastępom Ognia, licząc na pomoc nielicznych wybrańców, którzy są w stanie zapanować nad żywiołem i kierować nim wedle własnej woli. Pewnego dnia młoda Katara, przedstawicielka nacji Wody, podczas ćwiczeń sztuk walki z bratem Sokką, znajduje młodego chłopca. I odkrywa, że umiejętności Aanga w panowaniu nad żywiołem wiatru są tak imponujące, że dochodzi z Sokką do wniosku, że mają do czynienia nie z kim innym, ale z ostatnim władcą wiatru. Aang może być wymienianym w przepowiedniach wybrańcem, który jest w stanie odeprzeć atak narodu Ognia i przywrócić równowagę w targanym wojną świecie. A wy co o nim sądzicie? Uważacie, że słusznie otrzymał Złotą Malinę? Wypowiedzcie się! still here~ klik me Edytowane przez Alexanda dnia 31-05-2013 20:49 | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Uważacie, że słusznie otrzymał Złotą Malinę? Oczywiście, że tak. Chociaż ja wolałabym, aby palnęli patelnią twórcę w łeb. Jak on mógł zniszczyć taki serial? No jak? Film to po prostu porażka. Efekty są całkiem całkiem, ale na Appę i Momo po prostu patrzeć nie mogę. Wyglądają okropnie, nadają się na Halloween do straszenia dzieci. Może gdybym nie oglądała serialu to film by mi się spodobał, a tak to po prostu mam ochotę zabić jego twórcę. "Ostatni Władca Wiatru" to film tak niedobry, że aż chciałoby się zjeść okulary 3D mające niby zapewnić nam w trakcie seansu niesamowite doznania wizualne. O tak! Jak najbardziej się z tym zgadzam. Chociaż ja wolałabym zjeść ekran w sali kinowej, niż zniszczyć dobre okulary. Film jest po prostu naciągany i nudny. "Władca" jest rzekomo aktorską ekranizacją popularnego serialu animowanego. Piszę "rzekomo", gdyż owymi aktorami są nastoletnie pniaki drewna operujące zaledwie trzema minami (1 - jestem zdziwiony, 2 - jestem zły, 3 - jestem zakochany). Dobór aktorów to kolejna klapa. Masakra jakaś. Jak patrzyłam na Zuko to nie wierzyłam własnym oczom. Gdyby nie wypowiedzieli jego imienia, to bym nie wiedziała kto to jest. Można by mu je wybaczyć, gdyby "Ostatni Władca Wiatru" okazał się dobrą rozrywką: napompowaną akcją i humorem, z galerią barwnych postaci. Problem w tym, że akcja jest drętwa jak szczęka po leczeniu kanałowym, zaś występujące w filmie dowcipy są równie zabawne co perspektywa egzaminu poprawkowego z filozofii XX wieku. No właśnie. Gdzie się podziały te dowcipy bohaterów, z których tak się śmiałam, że aż mi łzy leciały po policzkach? Producenci pozbawili film jego największego atutu. A szkoda, bo może humor podwyższyłby jego poziom. Po prostu żałuję, że go obejrzałam. Podczas oglądania byłam wściekła jak nie wiem co na producentów. Co oni zrobili? Po prostu porażka i tyle. ------ Ostatnio obejrzałam na DVD ten film, tak dla odświeżenia pamięci. I chyba będę musiała poświęcić dwa tygodnie na ponowne obejrzenie serialu, bo film tak mi pomieszał wątki, że nie wiem, które wydarzenie było najpierw, a które potem. Już na samym początku filmu zdarzenie było trochę zmienione, ale to drobnostka, nie będę się czepiać. Jeśli się nie mylę to Aang powinien znaleźć Momo w sali z posągami (gdzie twórcy filmu zgubili moment, w którym Sokka chciał zjeść lemura?), która była w pierwszej świątyni, do której się udali, a nie w drugiej! Aang powinien rozmawiać z Roko na wyspie, która jest obok wulkanu (czy która jest wygasłym wulkanem, nie pamiętam). Wątek z tym mnichem też kompletnie zmienili. Czy ten chłopak, którego obronili przed żołnierzami Narodu Ognia, to jest Haru?! Jeśli tak, to powiem tylko jedno: Matko Boska... Przecież on miał być jakoś w wieku Sokki (wnioskuję z wyglądu), a nie miał być takim dzieckiem! No i ten wątek z wioską... Przecież to też się nie zgadza. Potem miałam już taki mętlik w głowie, że szok. Gdzie są wojowniczki Kyoshi? No gdzie? Tak bardzo chciałam zobaczyć Sokkę w spódnicy... Banan ma rację - Sokka stracił w filmie swoją sokkowatość. Dobrze chociaż, że Aang ma tą strzałkę na głowie. Choć musiałam zrobić pauzę i dokładnie się przyjrzeć, bo inaczej bym się nie zorientowała, że to ona. Bananowa napisała: Powiem jeszcze o Yue, która z tego co wiem, pojawiła się w księdze trzeciej, a nie pierwszej : |. Nie, Yue pojawiła się w pierwszej księdze. Nie mogła się pojawić w trzeciej, chyba że jako duch, bo była już martwa. Tutaj więc wydarzenia się zgadzają . EDIT Druga część ma wyjść najprawdopodobniej w 2014 roku, a trzecia w 2016. Wciąż jednak nie jest to pewne, choć wytwórnia podpisała kontrakt na trzy części, ponieważ film dostał tyle negatywnych opinii i Złotych Malin, że jeszcze może się to zmienić. Edytowane przez Sophie dnia 04-06-2013 15:37 | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Z powyższą opinią się całkowicie nie zgodzę. Nie można nazwać go porażką. Najwyższych lotów nie był, ale filmowego dna pewnie jeszcze nie widziałaś. Wracając do filmu. Początek fajny, podoba mi się. Cała scenografia, charakteryzacja, stroje, krajobrazy są na najwyższym poziomie. Aż chce się patrzeć. Efekty specjalne to największy atut filmu. Dawno już, nie widziałam tak dobrej symulacji wody. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Z racji tego, że serialu nie znam, nie będę filmu porównywać do niego. Nie podoba mi się fabuła. Znów motyw równych i równiejszych, silnych i silniejszych. On jest wybrankiem, on zbawia świat, on ma wszystkie moce i bla, bla, bla. Jako, że film jest na podstawie serialu, nie będę tego dodawać jako minus owej produkcji. Największą zmorą filmu jest sam główny bohater. Jego miny, grymasy twarzy, to istny horror. Będę mieć koszmary. Ciągle zbliżenia na jego chomiczą twarzyczkę. Wygląda jakby dobrze nie przeżuł śniadanka, a poupychał w jamie ustnej. Może i dobrze odtwarzał postać, miał świetne ruchy, ale od początku mi się nie spodobał. Od początku do końca miałam negatywne odczucie, wobec tego osobnika. Akcja w filmie dzieje się tak szybko, że wystarczy wyjść do kuchni i nie wiesz co się dzieje. Dynamika jest ważna, ale tu jest problem rodem z HP czy Winx Special. Wszystko upchniętę po kawałku. Czy film zasługiwał na Złotą Malinę? Nie. Tak, jak Kobieta Kot na nią nie zasłużyła, tak Ostani Władca Wiatru, sobie nie zasłużył. Kolorystyka, atmosfera, efekty. To wszystko łagodzi drewnianego bohatera i przereklamowaną fabułę. Może fani serialu będą zawiedzeni moją opinią, ale filmów o "wybrańcu" nie zliczę. Ogólnie film nie jest wysokich lotów, ale najgorszy też nie jest. | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Ten film nie podoba się prawie każdemu, kto oglądał serial i podoba się prawie każdemu, kto go nie oglądał. Ja więc osobiście jestem na NIE. Po pierwsze Sokka... Co oni z nim zrobili? Nie dość, że trzy pierwsze odcinki zmieścili w 10-15 minutach, to jeszcze usunęli z nich tyle śmiesznych scen! Sokka stracił swoją "sokkowatość", że tak powiem. Następne idzie dobór aktora do Zuko i jego blizna. Dobra tam, aktora znaleźć nie mogli, więc wzięli go, ale nie mówcie mi, że w serialu blizna Zuko jest tak mało zauważalna jak w filmie! Widzę filmowego Zuko, a ja takie "gdzie jego blizna?". No i wypowiedź Ross zwróciła moja uwagę - serial tak Aanga traktuje, że to się aż tak w oczy nie rzuca, zaś w filmie to on jest taką Bloomą, że tak powiem. Chcę jeszcze powiedzieć o Irohu - w serialu ma taką łagodną, sympatyczna urodę... Tak się gapie w telewizor, nagle go widzę i sobie myślę "kto to?". Co oni zrobili z sympatycznym i śmiesznym stryjem? No co? Powiem jeszcze o Yue, która z tego co wiem, pojawiła się w księdze trzeciej, a nie pierwszej : |. Na koniec dodam tylko ciekawostkę: Yue gra ta sama dziewczyna, co podkłada głos Asami w oryginalnej wersji LOKa. Edytowane przez Bananowa dnia 01-06-2013 11:33 | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Napiszę dość krótko (przynajmniej tak mi się zdaję). Film w sam sobie byłby dobry, gdyby nie istniało coś takiego jak serial dokładnie o tej samej tematyce. Ominięto sporo śmiesznych sytuacji. Praktycznie skupiono się na rozwinięciu dwóch ostatnich odcinków z pierwszej księgi. Charakter bohatera kiepsko pokazany. Ogólnie średnio wypadła każda z postaci. Jedynie co mnie urzekło to trochę efektów specjalnych. Tylko dlatego, w sumie czekam, aby w końcu zrobili te dwa kolejne filmy. Sądząc po serialu mogłoby być obiecująco, ale co otrzymamy? | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
To nie fair, że dali temu filmowi Złotą Malinę. To jest jeden z moich ulubionych filmów. Uważam, że postąpili niesprawiedliwie. Ja się bardzo cieszę, że ktoś zrobił taki film. Uważam, że ten film powinien dostać Złotego Globa. Pewnie przez tą Złotą Malinę nie chcą robić kolejnych części. Dobra fabuła. Dobrze, że ktoś coś takiego wymyślił, bo ja np. nie mam czasu na serial. A film półtora godzinki i już. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy Edytowane przez Bananowa dnia 09-06-2013 14:10 | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~musa106 Użytkownik |
| ||
Powiem szczerze: nie porwała mnie filmowa wersja, ponieważ zapomniano o ważnych szczegółach jak np.: wojowniczki Kjosji. I jest tam mała niedokładność, magowie ognia w kreskówce sami wytwarzają ogień, a tu muszą mieć przy sobie ogień, żeby móc nim walczyć. Chyba jedynym plusem jest to, jak bardzo dobre są efekty magii, najbardziej zachwyciła mnie woda, te efekty wodne są piękne. Mimo to film nawet ciekawy, chętnie zobaczę kolejne części. Poćwicz zasady interpunkcji, bo w Twojej wypowiedzi zabrakło wielu przecinków.//Vic zestaw by ja Blog Edytowane przez Victoria dnia 14-03-2015 15:06 | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~Suzanne Moderator |
| ||
A ja się zgadzam z tym, że film dostał Złotą Malinę. Jest naprawdę beznadziejny i w niczym nie przypomina serialu. Zacznę od doboru aktorów. ŻADEN nie pasował. Dosłownie. Nawet Katara, która była bliska tej animowanej wersji wyglądała okropnie i nie mogłam na nią patrzeć. Po prostu mi się to nie podobało. Wszystko zminimalizowali i film nie jest już tak ciekawy jak serial, w którym akcja rozgrywa się powoli i naprawdę bardzo dobrze. Śmieszyło mnie to jak "władali" żywiołami. Przed wyrzuceniem kuli ognia czy stróżki wody aktorzy pokazywali takie układy taneczne, że aż chciało mi się śmiać. Musieli zrobić milion przeskoków, podskoków, pomachać rękami, a dopiero potem wystrzelić. Było to zabawne i aż nie mogłam na to patrzeć. Film za krótki jak na taki serial i niedopracowany. Jednym słowem - klapa. | |||
Autor | RE: Ostatni władca wiatru (2010) | ||
~isa33222 Użytkownik |
| ||
Ja nie będę się rozwodzić, jak ten film jest okropny. Ja wam to pokażę, o, tu na youtube jest kanał człowieka, który zawodowo "krytykuje" złe filmy. "Ostatni władca wiatru" był jedną z wielu jego ofiar. A zwą go Nostalgia Critic, poniżej macie linki do jego recenzji: https://www.youtube.com/watch?v=WA_9x4Mpf70 https://www.youtube.com/watch?v=yfckThCY1Ko https://www.youtube.com/watch?v=d-3bbRnjvVU ----------- Uważaj na słowa! ---> Rebecca Nie wiem, co Rebeka tutaj poprawiała, bo błędów tyle, że aż głowa boli. /Lilla Edytowane przez Lilla dnia 02-07-2014 22:29 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.