Autor | RE: Okulary | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Carla napisał/a: Nie noszę okularów... *smut forever* Jestem waszym przeciwieństwem. Chcę nosić okulary, ale mam (o dziwo) wzrok idealny. U okulisty byłam, cieszyłam się jak głupia, choć wiem, że okulary mi pewnie nie pasują to chciałam je już mieć, a tu dupa, za dobry wzrok .___. Świetnie... Bez komentarza, dziewczyno. Ja rozumiem, moda, chęć posiadania, czy co tam chcesz od tych okularów, ale na litość: ja mogę kiedyś oślepnąć, a ty chcesz nosić okulary? Tak, moi drodzy. Jeśli ktoś będzie tak "mądry" i uderzy mnie czymś mocno w tył głowy, to już po moich oczach. Przy wysokiej wadzie wzroku ryzyko odklejenia się siatkówki jest wyższe, niż u zdrowej osoby. Pomińmy już to, że wzrok może mi się jeszcze bardziej pogorszyć, choć teoretycznie mniej więcej stoi w miejscu od 7 lat, ale, kto wie? Może dojdę kiedyś do -10, czy coś. Edytowane przez Velivea dnia 24-11-2012 15:41 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
Velivea napisał/a: Świetnie... Bez komentarza, dziewczyno. Ja rozumiem, moda, chęć posiadania, czy co tam chcesz od tych okularów, ale na litość: ja mogę kiedyś oślepnąć, a ty chcesz nosić okulary? Tak, moi drodzy. Jeśli ktoś będzie tak "mądry" i uderzy mnie czymś mocno w tył głowy, to już po moich oczach. Przy wysokiej wadzie wzroku ryzyko odklejenia się siatkówki jest wyższe, niż u zdrowej osoby. Pomińmy już to, że wzrok może mi się jeszcze bardziej pogorszyć, choć teoretycznie mniej więcej stoi w miejscu od 7 lat, ale, kto wie? Może dojdę kiedyś do -10, czy coś. I tutaj zgadzam się z Tobą, Vel. Poza tym, u mnie też tak jest - zagrożenie odklejenia się siatkówki, nawet jeśli ktoś niechcący uderzy, np. piłką i nie mogę dźwigać, bo wtedy będzie źle. Ja już doszłam do -12 w jednym oku, na szczęście wada stoi dzięki leczeniu. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
MissChandni napisał/a: Poza tym, u mnie też tak jest - zagrożenie odklejenia się siatkówki, nawet jeśli ktoś niechcący uderzy, np. piłką i nie mogę dźwigać, bo wtedy będzie źle. A ja dźwigam kobieto wszystko. Moja matka też (ma podobną wadę wzroku co moja, tylko większą chyba o jeden). Co mamy zrobić? Auta nie ma, chłopa w domu nie ma, to trzeba samemu wszystko. I już nikogo nie obchodzi ile kto ma wady wzroku jak trzeba zakupy nosić albo walizki ciężkie dźwigać. Sama się tłoczyłam z takim mutantem przez pół Polski. Kij, że jechać pociągiem, ale przesiadki, targanie na schody i w ogóle. Jestem Pudzian w babskiej postaci. | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Reverienne Użytkownik |
| ||
Velivea napisał/a: Świetnie... Bez komentarza, dziewczyno. Ja rozumiem, moda, chęć posiadania, czy co tam chcesz od tych okularów, ale na litość: ja mogę kiedyś oślepnąć, a ty chcesz nosić okulary? Tylko co jest takiego złego w chęci posiadania okularów, nawet jeśli ma się wzrok idealny? Może i pobudki nie są jakieś wybitne, cudowne, mądre i genialne, ale to przecież nie jest "łamiąca dwadzieścia postanowień Unii odnośnie ochrony środowiska i polityki społecznej miliardowa inwestycja z pieniędzy podatników, żeby wymagała jakiegoś szczególnego uzasadnienia". Chcę okulary, to noszę. Co z tego, że dajmy na to, dla szpanu? By wyglądać lepiej? Podwyższyć samoocenę? Różne są powody i myślę, że istotne są jedynie dla tej osoby, która je nosi. Zresztą, ponoć Himaruya pisał, że Pan Austria nosi okulary, by wygląd bardziej arystokratycznie. Nie krzywdzi to ludzkości, nie wywołuje wojen ani nie sprowadza zuych kosmitów na Ziemię, więc: co w tym złego? Noszenie okularów to czyjaś prywatna decyzja. A to, że ktoś akurat MUSI je nosić to nie wina Carli czy dziewczyny z klasy IIIa, które nie mają wady, a noszą/chcą nosić. Pretensje to do genetyki tudzież czynników sprzyjających powstawaniu "minusówek". Cytat z postu Aurora Zakonnego (link). Dziękuję MrDark za cudowny zestaw! <3 Edytowane przez Reverienne dnia 24-11-2012 17:27 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Reverienne napisał/a: Tylko co jest takiego złego w chęci posiadania okularów, nawet jeśli ma się wzrok idealny? Może i pobudki nie są jakieś wybitne, cudowne, mądre i genialne, ale to przecież nie jest "łamiąca dwadzieścia postanowień Unii odnośnie ochrony środowiska i polityki społecznej miliardowa inwestycja z pieniędzy podatników, żeby wymagała jakiegoś szczególnego uzasadnienia". Chcę okulary, to noszę. Co z tego, że dajmy na to, dla szpanu? By wyglądać lepiej? Podwyższyć samoocenę? Różne są powody i myślę, że istotne są jedynie dla tej osoby, która je nosi. Zresztą, ponoć Himaruya pisał, że Pan Austria nosi okulary, by wygląd bardziej arystokratycznie. Nie krzywdzi to ludzkości, nie wywołuje wojen ani nie sprowadza zuych kosmitów na Ziemię, więc: co w tym złego? Noszenie okularów to czyjaś prywatna decyzja. A to, że ktoś akurat MUSI je nosić to nie wina Carli czy dziewczyny z klasy IIIa, które nie mają wady, a noszą/chcą nosić. Pretensje to do genetyki tudzież czynników sprzyjających powstawaniu "minusówek". Cytat z postu Aurora Zakonnego (link). Weeeź... Nawet nie denerwuj mnie. Czy ja coś złego mówię o ludziach, którzy myślą sobie tak: "Kurde, wezmę jakieś fajne oprawki wybiorę, bo mi się taki styl podoba". I nie ma sprawy, kupi zerówki, będzie nosić i super wszystko jest. Wtedy to wygląda jak po prostu dodatek, który zawsze można zdjąć, jak się znudzi. Nie rozumiem tylko idiotycznej desperacji, z cyklu "Ojeju! Bo ja nie mam chorych oczu, a ja chcę okulary!". Naprawdę, ci wszyscy ludzie chcieliby niedowidzieć? Czy zdają sobie sprawę, że bez odpowiedniego "wspomagacza" (soczewki lub bryle) świat dla okularników wygląda zupełnie inaczej? Że już nigdy nie będą mieć zdrowych oczu, chyba, że wyślą się na operację? Że te kretyńskie okulary "parują" w autobusie? Że płacz, czy deszcz, od razu zostawiają ślady na szkłach? Że nie można normalnie ćwiczyć, wykonywać sportu w okularach? Że właśnie nie można się nadwyrężać fizycznie? Czy oni to wszystko przyjęli do wiadomości? Więc, nie mów mi, że nie mam racji, bo ją mam. Nikt zdrowy i myślący nie chciałby się zamienić oczami z niedowidzącym człowiekiem. Edytowane przez Velivea dnia 24-11-2012 17:50 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Reverienne Użytkownik |
| ||
Niewielka wada wzroku (-0.1 i tym podobne) nie zmieniają jakoś szczególnie świata. Oczywiście, że lepiej być na "zerówce" i mieć wzrok idealny, ale ułamki to nie jakaś tragedia. Nieraz ludzie nie zauważają, że mają jakiekolwiek problemy z widzeniem. Zresztą, ja post Carli zrozumiałam w inny sposób: Chcę nosić okulary, ale mam (o dziwo) wzrok idealny. U okulisty byłam, cieszyłam się jak głupia, choć wiem, że okulary mi pewnie nie pasują to chciałam je już mieć, a tu dupa, za dobry wzrok .___. Carla lubi sobie posiedzieć przy komputerze podobnie jak ja i większość świata, lubi czytać, dużo się uczy - to wszystko wcale nie sprzyja zachowaniu dobrego wzroku. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Słusznie mogłaby się spodziewać, że okaże się, iż wadę ma i stąd zdumienie (nawet lekkie rozczarowanie, bo chciałaby nosić okulary), że jednak ma "wzrok idealny", "za dobry" na drugą parę oczu. Pisze też, że "cieszyła się jak głupia" i z tego, co ja wywnioskowałam, to właśnie z tego, że jednak widzi dobrze. Na płakanie jest metoda - zdjąć okulary i w spokoju wylewać żale. Dziękuję MrDark za cudowny zestaw! <3 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
Velivea napisał/a: A ja dźwigam kobieto wszystko. Moja matka też (ma podobną wadę wzroku co moja, tylko większą chyba o jeden). Co mamy zrobić? Auta nie ma, chłopa w domu nie ma, to trzeba samemu wszystko. I już nikogo nie obchodzi ile kto ma wady wzroku jak trzeba zakupy nosić albo walizki ciężkie dźwigać. Sama się tłoczyłam z takim mutantem przez pół Polski. Kij, że jechać pociągiem, ale przesiadki, targanie na schody i w ogóle. Jestem Pudzian w babskiej postaci. Nie mówię, że jak jest zakaz dźwigania to ja nie dźwigam, bo dźwigam. U mnie tak samo nie ma żadnego faceta w domu, więc ja i mama dźwigamy, bo moja siostra się "opierdala". Kilkanaście litrów picia na studniówkę też nosiłyśmy, chociaż faceci byli i nawet drzwi nie trzymali, a gdy trzeba było coś nosić (jakieś duże książki), to ja łapałam ich po kilka, kilkanaście, a nie jak moje koleżanki - jedna lub dwie. Mi chodzi tylko o to, że jednak z tym trzeba uważać. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 24-11-2012 18:26 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Carla Użytkownik |
| ||
Chyba źle mnie zrozumiano. Nie chcę nosić okularów "Dla szpanu", "bo to modne" itd. Zerówek nie chcę nosić, bo po co? Chcę nosić okulary, bo ilość spędzanych przeze mnie godzin na czytaniu/siedzeniu na komputerze/uczeniu się/jakiejkolwiek czynności wymagającej większej uwagi wzroku jednak przekracza "normy". W wakacje porządnie męczę wzrok, poza tym spodziewałam się odchyleń a tu proszę, oczy jak marzenie. Chęć wynika z tego, że siedząc przy komputerze z okularami lepiej bym się czuła niż bez nich. Czy ja mówiłam że chcę okulary na stałe? Takie tylko do czytania/przebywania przy komputerze by mi wystarczyły. Albo że chcę się zamienić z kimś, kto niedowidzi? Velivea napisał/a: Nie jestem rozwydrzonym dzieckiem, które będzie się upierać "mamo, mamo, daj mi na okulary, choć mam zdrowy wzrok!". Mam dobry wzrok? To świetnie, mogę się nacieszyć, że mam o jedno zmartwienie mniej. Nie rozumiem tylko idiotycznej desperacji, z cyklu "Ojeju! Bo ja nie mam chorych oczu, a ja chcę okulary!".? Moja wada wzroku jeszcze się u mnie upomni, tego jestem pewna. stary magiczny dziad Edytowane przez Carla dnia 24-11-2012 18:46 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Reverienne napisał/a: Carla lubi sobie posiedzieć przy komputerze podobnie jak ja i większość świata, lubi czytać, dużo się uczy - to wszystko wcale nie sprzyja zachowaniu dobrego wzroku. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Słusznie mogłaby się spodziewać, że okaże się, iż wadę ma i stąd zdumienie (nawet lekkie rozczarowanie, bo chciałaby nosić okulary), że jednak ma "wzrok idealny", "za dobry" na drugą parę oczu. Pisze też, że "cieszyła się jak głupia" i z tego, co ja wywnioskowałam, to właśnie z tego, że jednak widzi dobrze. Tylko, że tamta wypowiedź wcale tak nie wyglądała na moje oko. Wkurzyłam się, bo sama chciałabym mieć zdrowe oczy, ale od wczesnego dzieciństwa nie mogę, a nie stać mnie na operację. 7 lat przechodziłam w okularach. 7 lat nienawiści do tych wstrętnych bryl. 7 lat posądzania mnie o kujoństwo, gdziekolwiek nie poszłam. 7 lat frajerowania z tym kretyńskim badziewiem, które nie pasowało do mojego wizerunku. Na szczęście, ten etap mam już za sobą. A nawet mi się zdarzy założyć ładne oprawki na wyjście (w domu noszę inne), ale rzadko. Dla mnie to była konieczność, a dla innych to jest kaprys. I to mnie wkurza. Carla napisał/a: Chyba źle mnie zrozumiano. Nie chcę nosić okularów "dla szpanu", "bo to modne" itd. Zerówek nie chcę nosić, bo po co? Chcę nosić okulary, bo ilość spędzanych przeze mnie godzin na czytaniu/siedzeniu na komputerze/uczeniu się/jakiejkolwiek czynności wymagającej większej uwagi wzroku jednak przekracza "normy". W wakacje porządnie męczę wzrok, poza tym spodziewałam się odchyleń a tu proszę, oczy jak marzenie. Chęć wynika z tego, że siedząc przy komputerze z okularami lepiej bym się czuła niż bez nich. Czy ja mówiłam że chcę okulary na stałe? Takie tylko do czytania/przebywania przy komputerze by mi wystarczyły. Albo że chcę się zamienić z kimś, kto niedowidzi? Nigdzie nie napisałam, że dla szpanu. To był tylko przykład. Gdybym zamknęła ciebie w sztywnych ramach, nie napisałabym - "(...)czy co tam chcesz od tych okularów". Nie wiedziałam, jakie pobudki tobą kierują, bo tego nie wyjawiłaś. Pozostało mi się tylko domyślać. A domysły to branie pod uwagę wręcz wszystkiego. Jak ktoś ma kaprys dodatku, jakim są okulary, w sensie oprawek, to ja mu nie mogę niczego zabronić. Trochę ciężko mi ciebie zrozumieć. Po co ci one, skoro widzisz świetnie? Tylko dla komfortu? O co w ogóle chodzi? Carla napisał/a: Nie jestem rozwydrzonym dzieckiem, które będzie się upierać "mamo, mamo, daj mi na okulary, choć mam zdrowy wzrok!". Mam dobry wzrok? To świetnie, mogę się nacieszyć, że mam o jedno zmartwienie mniej. Moja wada wzroku jeszcze się u mnie upomni, tego jestem pewna. Ta, wkurzyłam się, ale wiedz, że nie chodzi tylko o ciebie. Kiedyś już słyszałam o takim przypadku, że kobieta, która miała dobry wzrok, jako dziecko uparła się na okulary, a potem oczy jej się popsuły. Pukałam się w czoło z myślą "co za kretynka". Tak ciebie zrozumiałam, bo stanowisko jakie zajmujesz jest trudne do rozgryzienia, i po takim poście, jak tamten, łatwo sobie coś złego pomyśleć. Ja nie lubię takich sytuacji, że ktoś coś ma, co ja chciałabym mieć, a tego nie docenia. Tak właśnie o tobie pomyślałam. To, co napisałaś teraz, wygląda nie do końca zrozumiale w moich oczach, ale dostrzegłam, że szanujesz swoje zdrowie. Z pewnością, są jednak ludzie, którzy zrobili podobny błąd w życiu z powodu zwykłego kaprysu. Edytowane przez Velivea dnia 24-11-2012 19:11 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Carla Użytkownik |
| ||
Owszem, mam wielki szacunek do swojego zdrowia: nie wciskam w siebie niepotrzebnej chemii, nie palę, nie piję. Jedyna moja wada to potężne przeciążenie własnego wzroku. Nie rozumiem takich ludzi. Nie mam nic do zerówek - jeśli ktoś chce to niech nosi, ale jeśli dorosły daje dziecku okulary z minusami albo plusami to lekko przegina. Velivea napisał/a: Chodzi tutaj o to, że coraz częściej zdarza mi się przy czytaniu rozmazywać obraz. To pewnie ze zmęczenia, ale staram się wysypiać (co różnie mi idzie).Trochę ciężko mi ciebie zrozumieć. Po co ci one, skoro widzisz świetnie? Tylko dla komfortu? O co w ogóle chodzi? Ogólnie czułabym się pewniej z okularami wykonując takie czynności - lepsze wsparcie dla wzroku niż jego brak. stary magiczny dziad | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Carla napisał/a: Owszem, mam wielki szacunek do swojego zdrowia: nie wciskam w siebie niepotrzebnej chemii, nie palę, nie piję. Jedyna moja wada to potężne przeciążenie własnego wzroku. Nie rozumiem takich ludzi. Nie mam nic do zerówek - jeśli ktoś chce to niech nosi, ale jeśli dorosły daje dziecku okulary z minusami albo plusami to lekko przegina. I znowu ja bym została źle zrozumiana. Bo widzisz, nie sypiam dobrze, właśnie rzucam palenie, i zdecydowanie zbyt długo siedzę przy komputerze. Konkretnie, chodziło mi o ten przypadek, żeby nie robić nic tak głupiego, jak wkładanie sobie okularów na siłę. Carla napisał/a: Chodzi tutaj o to, że coraz częściej zdarza mi się przy czytaniu rozmazywać obraz. To pewnie ze zmęczenia, ale staram się wysypiać (co różnie mi idzie). Ogólnie czułabym się pewniej z okularami wykonując takie czynności - lepsze wsparcie dla wzroku niż jego brak. To teraz już ciebie rozumiem. Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, udaj się może do innego okulisty. Różnie to bywa z lekarzami. Może faktycznie masz wadę wzroku (jeśli już, to pewnie niewielką), a nie zostałaś dobrze zbadana. | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Carla Użytkownik |
| ||
Velivea napisał/a: Ja też siedzę za długo, ale da się przeżyć. I znowu ja bym została źle zrozumiana. Bo widzisz, nie sypiam dobrze, właśnie rzucam palenie, i zdecydowanie zbyt długo siedzę przy komputerze. Konkretnie, chodziło mi o ten przypadek, żeby nie robić nic tak głupiego, jak wkładanie sobie okularów na siłę. Powodzenia przy rzucaniu palenia - myślę, że Ci się uda :D Velivea napisał/a: Moja mama nawet nie chce słyszeć o tym, że chcę iść znowu do okulisty - teraz pozostało mi czekać, aż mój tata pojedzie na kolejne badania. A to tak prędko nie nadejdzie. Póki co będę się "męczyć" z tym co mam ^^''To teraz już ciebie rozumiem. Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, udaj się może do innego okulisty. Różnie to bywa z lekarzami. Może faktycznie masz wadę wzroku (jeśli już, to pewnie niewielką), a nie zostałaś dobrze zbadana. stary magiczny dziad | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Laura Użytkownik |
| ||
Ja noszę okulary od pierwszej klasy podstawówki. Pamiętam dokładnie ten dzień, gdy przyszła do nas jakaś kobieta i kazała po kolei stawać wszystkim w ostatniej ławce. Ja siedziałam w pierwszej i widziałam wszystkie litery na tablicy. Śmiałam się z osób, które źle odczytały jakąś literkę. W końcu przyszła kolej na mnie. Stanęłam w ostatniej ławce. Nie pamiętam samego momentu ''zeznawania''. Pani popatrzyła potem na mnie, napisała coś na karteczce i kazała zanieść ją mamie. Z tego co potem mi powiedziano, zrozumiałam tylko tyle, że mam się zgłosić do okulisty. Po wizycie u okulisty - BUM! Okazało się, że muszę mieć okulary. Nadal uważam, że te ''patrzałki'' to kara za to, że się śmiałam z kolegów i koleżanek. Pogodziłam się już z tym, że noszę okulary. Powiem więcej: polubiłam je. Noszę teraz kujonki i bardzo mi w nich ładnie. Nie wiem niestety jaką mam wadę (!) i nie mogę się nią "pochwalić". [img]https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTzUJA5_QW60fmYdNYE7XK3z3lx6GfySYPXY9Eq2B8Y-EHSACpH5A[/img] Friends Forever Edytowane przez Cookie dnia 28-05-2013 16:39 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Smietanka Użytkownik |
| ||
A ja urodziłam się niby zdrowa, ale mama powiedziała, że leżąc długo w inkubatorze dostałam zeza czy coś. Już od najmłodszych lat musiałam nosić okulary, Zez szybko mi zniknął, teraz jak nie dawno byłam u okulistki powiedzieli mi, że mam tylko jakieś pozostałości. Już gdzieś od 5 kl podstawówki przestałam nosić okulary z powodu presji rówieśników. Nadal nie noszę, chyba, że w domu. Jak będę starsza może zacznę nosić soczewki. | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Ja również noszę okulary, choć wadę mam -0,coś na prawe oko, a lewe mam całkowicie dobre. Okulary zaczęłam nosić, gdy miałam 3lata, ale wadę mam od urodzenia. Nazywa się ona "astygmatyzm", czyli mam wciśniętą rogówkę. Tylko w prawym oku. Niestety, przez tą wadę robił mi się zez, a durna okulistka powiedziała, że nic się nie dzieje i że to najdzie. Przez nią doszło do tego, że musiałam mieć operację, na to oko. Byłam wtedy w 2 klasie podstawówki, czyli 3-4 lata temu. Dopiero wtedy okulistka była lepsza i okazało się jaką mam wadę wzroku. Na szczęście, teraz wszystko jest dobrze, ale okulary muszę nosić, aby zez nie wrócił. Noszę je cały czas, wyjątkiem jest W-F, i dyskoteki. | |||
Autor | RE: Okulary | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Nosiłam kiedyś okulary i nadal powinnam je nosić. Używam ich tylko czasem np. do czytania lub do komputera, a na co dzień leżą one w zamkniętym futerale na biurku. Uważam, że są one mi zupełnie nie potrzebne. Mi w okularach nie do twarzy i nie ma mowy, abym nosiła je na co dzień, a już zupełnie gdy gdzieś wychodzę. | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Maliana Użytkownik |
| ||
ChandSharma napisał/a: No cóż, okulary noszę od kiedy skończyłam trzy lata, chociaż problemy ze wzrokiem mam od urodzenia. Mam dużą wadę, której wolę nie wymieniać, ale polega ona m. in. na tym, że najlepiej widzę na prawe oko, na lewe tak ledwo ledwo. Obecnie planuję szkła kontaktowe także ze względu na to, że wyrobienie szkieł jest droższe od tzw. "kontaktów". Miałam taką samą wadę, to dziwne . Trzy latka? Nie pobije Cie, ale ja je noszę od wieku pięciu lat. Moim zdaniem ładniej w nich wyglądam, ale już na tyle widzę, że nigdy się nie zgadzam na to, żeby je zakładać do szkoły. Dwa lata temu założyłam i się ze mnie śmiali i mówili do mnie: ' Patrzcie kujon idzie. Zestaw by Ross. Dziękuje. Edytowane przez czarodziejka_flora dnia 01-04-2013 00:35 | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Ja jestem krótkowidzem i musze nosić okulary bo bez nich praktycznie nic nie widzę. Od czasu do czasu w domu noszę ale są one nie poręczne, nie wygodne i szybko się brudzą. Gdy gdzieś wychodzę noszę soczewki kontaktowe które są rewelacyjne w porównaniu do okularów. Polecam wszystkim z wadą wzroku, nie są takie drogie tylko należy dbać o czystość no i skonsultować się z okulistą zanim zacznie się nosić. Gdyby ktoś miał pytania lub problem odnośnie soczewek pytajcie mnie śmiało. Służę pomocą . | |||
Autor | RE: Okulary | ||
~Krzys Użytkownik |
| ||
Ja także nosze okulary. Ze względu na to że jestem krótkowidzem mam Mam wade -2.25 I -2.5 . Ale nie nosze ich codziennie bo nie moge się przyzwyczaić. A pomyśleć że kiedyś Nie lubiłem osób w okularach a teraz jestem jednym z nich | |||
Autor | RE: Okulary | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
Ja miesiąc temu "odłożyłam" okulary i zaczęłam nosić soczewki kontaktowe. Jeśli ktoś chciałby kupić tzw. "kontakty" to polecam firmę TwojeSoczewki ( Co do soczewek... z początku nie mogłam się do nich przyzwyczaić, miałam problemy z wkładaniem i wyjmowaniem, ale po paru dniach przyzwyczaiłam się. Polecam je osobom, które nie chcą kupować okularów lub muszą płacić sporo pieniędzy na ich wyrobienie (tak jak np. moje okulary kosztowały 2,5 tys. zł, czyli dwie, nie, prawie trzy pensje mojej mamy). Ale odbiegam od tematu, tutaj bardziej mówimy o okularach niż soczewkach kontaktowych xd. Co do okularów - nie warto się ich wstydzić. Trzeba je nosić, żeby poprawić sobie wzrok i żeby, tak jak ja, nie walnąć twarzą w słup bądź ścianę xd. A tak poza tym - noszenie okularów wcale nie oznacza, że jesteś kujonem. Ja nosiłam okulary i raczej w szkole orłem nie byłam... {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 04-04-2013 02:10 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.