.. pytanie dotyczące Jacqueline: Jacqueline to pracownica jak Hera czy Noemi, czy ma wyższe stanowisko?..

Cóż, trochę dziwnym było, że akurat wszyscy trafili na swoich wrogów, więc trochę mi to nie realistycznie brzmiało. Mogły dwie trafić, ale trzy i jeszcze Fobos to już mi się nie klei. Rozumiem, że to na potrzeby opowiadania, lecz musisz trochę robić to bardziej realistycznie.

Zapomniałam wspomnieć, że nadal z niecierpliwością czekam na Gaję!

Mini ankieta by CP (nie Cyfrowy Polsat tylko ja!)
1. Za mało czy za dużo akcji było dotychczas?
2. Czego/kogo wam brakuje?
3. Czy jakiś rozdział był nudny?
4. Czy chcesz Gaję xp?

LadyCherrie czyżbyś zamierzała zostać moją czytelniczką?

Mini ankieta by CP (nie Cyfrowy Polsat tylko ja!)
1. Za mało czy za dużo akcji było dotychczas?
2. Czego/kogo wam brakuje?
3. Czy jakiś rozdział był nudny?
4. Czy chcesz Gaję xp?

Twoje opowiadanie mi się podoba, więc je czytam. Nie pogardzę dobrą książką i opowiadaniem, a Twoje jest po prostu świetne.

Czyżby Erynie spotkały Fobosa i Concordię razem? No i w ogóle, to zaniedbałaś Coco iFobosa. Czemu teraz ich tak mało ;c?

2. Chyba trochę zapomniałaś o magicznych księgach, których dziewczyny miały szukać i chciałabym, żeby one sie pojawiły w opowiadaniu. No i może spotkanie Coco i Fobosa w Nightmare?

2. Mi tam nikogo, choć może trochę ten o wędrówce po świecie.

Smocza żyje! Yay.

Crazy Princess napisał/a:
.
- To Erynie?! - pokazała siostry Fobosowi Concordia.
Ten w odpowiedzi.. strącił ją w pobliskie krzaki.

Concordia nie wytrzymała i.. kichnęła.
- Słyszeliście to? - spytała się Alekto.
- To pewnie jakiś zając. - zapewnił Fobos.
- Ja ci dam zająca w Nightmare! - pomyślała buntowniczo Concordia i zaczęła się czołgać po ziemi.

- Chciałam najpierw cię walnąć za to że musiałam się trochę czołgać i nazwanie mnie zającem. Ale przecież w ten sposób mnie ochroniłeś przed Eryniami.
- Prawda. - złapał ją za kosmyk. - Nic przecież nie może się stać mojemu króliczkowi. Ochroniłem cię bo te kotki by cię zagryzły i nie miał bym się z kim bawić.
Concordia westchnęła.
- Czy kiedykolwiek przestaniesz ze mnie kpić? - zapytała wesoło.
- Wiesz kim jestem. Nie przestanę.

- Chciałam najpierw cię walnąć za to że musiałam się trochę czołgać i nazwanie mnie zającem. Ale przecież w ten sposób mnie ochroniłeś przed Eryniami.
- Prawda. - złapał ją za kosmyk. - Nic przecież nie może się stać mojemu króliczkowi. Ochroniłem cię bo te kotki by cię zagryzły i nie miał bym się z kim bawić.

Concordia nie wytrzymała i.. kichnęła.
- Słyszeliście to? - spytała się Alekto.
- To pewnie jakiś zając. - zapewnił Fobos.
- Ja ci dam zająca w Nightmare! - pomyślała buntowniczo Concordia i zaczęła się czołgać po ziemi.

- Coco? Wyglądasz marnie. Co się stało? - zdziwiła się stanem Concordii Artemida.
Była ona brudna na spodniach a jej włosy były potargane.
- Zające. - wydusiła i poszła do łazienki.
- A co do tego mają zające? - zdziwiła się Halia.

Smocza, sorki za robienie Ci wstydu .

Smoczy_Plomien napisał/a:
(..) Już bardzo dawno nie było żadnej walki, ani nic, co by wskazywało na główny cel przybycia czarodziejek Enchantix na ziemię. Erynie ukrywają się, nie wiem po jakiego czorta, ale spoko, w końcu są potężne, więc mogłyby wysłać jakiegoś potwora na ziemię, aby to on coś tam mógł zrobić, skoro tak boją się czarodziejek (to była ironia - proszę, nie obrażaj się). (...) Chociażby dlaczego Hera nazywa się Hera, chociaż kiedyś była Dianą? (..)
A, i jeszcze wrócę do rozdziału poprzedniego, kiedy to Erynie nawiedziły Ziemię dla zabawy. (..) Więc dziwi mnie, że Erynie będąc na Ziemi, niczego nie zrobiły, chodzi mi, że niczego nie zepsuły po drodze, ani nic, to nie było w ich stylu xD.

- To komunikatory. Każdy ma swój. Trzeba podzielić się zadaniami. Część będzie szukać ksiąg, a część zostanie tu.

- To co robimy? - spytał się Fobos
- Jak to co? My zaatakujemy tych co zostali a ty zajmij się nimi tam gdzie pójdą.
Fobos westchnął i usiadł patrząc w kulę gdzie mignęła Concordia

- Coco! - ktoś szarpnął Concordią
- Mam dość tych zajęcy. - mruknęła Concordia
- Wstawaj. - Concordia otworzyła oczy
- Ach, to ty Artemido. - ziewnęła i wstała

- Coco! - ktoś szarpnął Concordią
- Mam dość tych zajęcy. - mruknęła Concordia
- Wstawaj. - Concordia otworzyła oczy
- Ach, to ty Artemido. - ziewnęła i wstała

BlueFairy napisał/a:
Z miniaturki wnioskuję, że Erynie mają dość specyficzne poczucie humoru.

Oczywiście tylko żartuję sobie, ponieważ doskonale rozumiem, że nie da się pisać samych faktów o miejscach, w których się nigdy nie było.

"Pewien niemiły pan..." Hmm... Nie ujęłaś tego zbyt delikatnie? W tym Nike serio zabrzmiała jak dziecko.

- No właśnie. - otworzyły się drzwi pokoju Nike i Iris, w których stała Nike - Czemu nie możecie spać razem? Tak robi mama i tata.

- Są dwie możliwości. - wydusiła Nike. - Albo jest tu wyjątkowo zmienny klimat, albo jest niedaleko pewien niemiły pan.
- Opcja numer dwa. - usłyszeli znajomy głos.