Nowości
7.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Zaginionego Królestwa

1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,059
 Najnowszy Użytkownik: ~Miki030
Dzisiejsi Solenizanci
poki

Różności
Szkoła
❧  Studia; Filologia - czy warto i dla kogo  ☙

AutorStudia; Filologia - czy warto i dla kogo
~Skeni
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-08-2020 21:47
Jesteśmy w pełni okresu rekrutacyjnego na studia. Wielu z nas zastanawia się, w jakim kierunku chce się dalej kształcić. Jako już prawie absolwent filologii angielskiej mogę wam co nieco opowiedzieć.
Zacznę może od paru zasad, których warto się trzymać:
1. Nie idź na studia bez planu na życie i nie traktuj tego okresu jako przejściowego. Dotyczy to zwłaszcza filologii. Sporo osób jej nie docenia, wychodząc z założenia, że skoro zna język to sobie na spokojnie pójdą na ten kierunek i poczekają spokojnie aż im się zrodzi w głowie pomysł na życie. Bzdura. Filologia to tak samo wymagający kierunek studiów jak każdy inny. O swoim błędnym przekonaniu studenci dowiadują się już na pierwszym roku. No właśnie...
2. Przetrwaj pierwszy rok. Już na starcie odpada bardzo dużo studentów, bo okazuje się, że na filologi nie jest tak różowo jak sobie wyobrażali. Pierwszy rok to ogrom przedmiotów i nauki. Ciężko jest, ale przedmioty te to tak naprawdę zalążki specjalizacji, które pozwolą ci określić, w jakiej późniejszej pracy czułbyś się najlepiej.
Kierując się tymi zasadami, a w szczególności tą pierwszą na pewno obierzesz kurs na dobre studia.
Co ja myślę o studiach filologicznych?
Jeszcze raz podkreślę, nie traktuj filologii jako kierunku na przeczekanie! Ja właśnie ten błąd popełniłem, i niestety wyciągnąłem wnioski zbyt późno. Jeżeli skończyłeś szkołę średnią i dalej nie wiesz co robić nie idź na studia! Lepszym rozwiązaniem będzie wzięcie roku przerwy i może poszukanie sobie jakieś tymczasowej pracy, do czasu aż się określisz. Naprawdę w ciągu tego roku przyjdzie ci do głowy co chcesz robić w życiu. A jeśli już nic nie przychodzi ci do głowy udaj się do doradcy zawodowego w twojej szkole czy w urzędzie pracy. Uwierz mi, nie ma nic gorszego niż źle dobrane studia.
Filologia to ogrom możliwości. Większości z nas studia językowe kojarzą się potem z pracą tłumacza czy nauczyciela i jest to prawda. Można po tych studiach wykonywać te zawody, ale filologia to o wiele więcej. Łączy się ona z wieloma innymi specjalizacjami jak np. biznesowa i kulturowa. Po tych studiach możesz pracować w ogromnych korporacjach międzynarodowych albo jako korespondent zagraniczny w mediach. Możesz się rozwijać naukowo, w sferze językoznawczej, kulturowej czy literaturoznawczej! Ja wybrałem dość stereotypowo specjalizację pedagogiczną. Przyznam szczerze, że niestety był to spory błąd. Być może nie odczułbym tych studiów jako aż tak męczących, gdybym wybrał inną specjalizację. Pierwszy szok, to ogrom przedmiotów na drugim roku. Dużo zagadnień z psychologii dziecka i ucznia. Dość sporo zagadnień o teoriach nabywania języka ojczystego i nauce drugiego języka.
Na studiach na nic nie zda się zasada trzech "z", ponieważ informacje prezentowane na przedmiocie z pierwszego roku pojawiają się potem na trzecim, a co więcej są poszerzane o nowe zagadnienia. "Zakuj, zdaj, zapomnij" jest więc tutaj zasadą wysoce nieefektywną, bo tej samej informacji trzeba się uczyć dwu, lub trzykrotnie.
Kolejny szok specjalizacji pedagogicznej to podwójne praktyki. W trakcie studiów musisz odbyć zarówno praktyki w szkole jak i w firmie. Pozostałe specjalizacje tylko firma.
Praktyka pedagogiczna jak i w sumie sam zawód nauczyciela wiąże się z wypełnianiem ogromu dokumentów. Co semestr trzeba zdawać arkusze obserwacji zajęć, a kiedy dochodzi prowadzenie zajęć także scenariusze zajęć, standardowo oczywiście jest też dzienniczek praktyk.
Może to tylko moje odczucie, ale uczyłem się tego angielskiego, a i tak myślę, ze od szkoły średniej nie zrobiłem żadnych postępów w posługiwaniu się angielskim, oprócz tego, że mówię trochę płynniej i poprawiłem swoją wymowę. Gdyby tak zsumować wszystkie przedmioty skupione na rozszerzaniu kompetencji językowych, to wyszłoby tak coś około 2 godzin na tydzień. Oczywiście nie uwzględniam tu przedmiotów wykładanych po angielsku.
No właśnie, nie wiem, czy jest tak na wszystkich uczelniach, ale przedmiotów wykładach w całości po angielsku było ich stosunkowo niewiele. W większości język był mieszany albo polski.
Co mnie zdziwiło nie w ciągu całych trzech lat studiów licencjackich nie miałem ani jednych zajęć z nativem języka angielskiego. Serio, zero, ani jednego Amerykanina, ani Anglika. Szkoda.
Bardzo lubiłem zajęcia z fonetyki. Tak, to te od wymowy. Super mi się na nie uczęszczało, ale na drugim roku, było widać, że są tak bardzo na siłę i profesorka nie ma za bardzo zna mi już co robić.
Z literatury przygotujcie się na dużą dawkę czytania w krótkim czasie. Trzeba przejść przez wszystkie okresy a każdej (amerykańskiej i brytyjskiej) są tylko dwa semestry. Ale jak patrzę na to z perspektywy czasu to całkiem przyjemny przedmiot. Choć jak przychodziło do egzaminów to literatury bałem się najbardziej ze wszystkich przedmiotów. Na plus, to, że większość tekstów to wiersze, więc szybciutko się to czytało. Gdybym miał wybierać, to zdecydowanie przyjemniejsza jest literatura amerykańska.
Przed podjęciem polecam przejrzeć plany studiów dla danego kierunku i specjalizacji. Są tam wsypane wszystkie przedmioty, jakie będzie się miało oraz ich wymiary godzinowe. Nazwy i tak pewnie nie będą wam za wiele mówiły dlatego polecam poczytać sobie też sylabusy i opisy kursów.
Podsumowując, zanim wybierzesz się na jakiekolwiek studia dowiedz się co chcesz robić w życiu. Traktuj studia filologiczne tak, jak każdy inny kierunek studiów. Jeśli zależy ci na rozwoju języka, to raczej wybierz szkołę językową lub zagraniczny wyjazd, a nie studia filologiczne. Filologia daje ogrom możliwości zawodowych, ale najczęściej studenci wybierają tłumacza i nauczyciela. Specjalizacja pedagogiczna będzie wymagać od was dużo cierpliwości.
Zapraszam do dyskusji. Ktoś z was studiuje filologię?. Uważacie te studia za dobry wybór? A może chcecie się wybrać na studia filologiczne? A może studiujecie kierunki innej rodziny językowej? Wypowiedzcie się!


~Skeni~

(c) by IcyJus, prezent na osiemnastkę (23.12.16)

Zapraszam na:
Blog z opowiadaniami
Moje Śpiewy
Podkłady instrumentalne
Wattpad "Detroit: w pogoni za tożsamością"
50002892 opowiastkapl.blogspot.com Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Studia; Filologia - czy warto i dla kogo
~February
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-08-2020 13:43
Włączam się do dyskusji, bo od niedawna jestem absolwentką studiów językowych. Nie były to studia stricte filologiczne, a lingwistyczne (z angielskim i niemieckim), jednak miałam okazję studiować również na kierunku filologicznym przez pewien czas (germanistyka).
Zgadzam się, że studia językowe nie powinny być kierunkiem "na przeczekanie". Wiedza sama się do głowy nie wlewa i na pierwszym roku wcale nie jest łatwo. Jeśli miałabym porównać lingwistykę stosowaną do filologii (w moim przypadku do germanistyki), to pierwszy rok wypada zdecydowanie trudniej na studiach lingwistycznych, głównie ze względu na obecność dwóch języków, ale także ze względu na to, że na germanistyce początkowo większość przedmiotów była po prostu po polsku.
Jeśli chodzi o robienie postępów w nauce danego języka, to z mojego doświadczenia widzę, że bardzo dużo zależy od wykładowców. Niestety trafiali się prowadzący, u których można było się wręcz cofnąć albo po prostu spocząć na laurach swoich pseudo-umiejętności. Myślę, że bardzo ważna na takich studiach jest świadomość tego, że chcemy się rozwijać. Nawet zwyczajne oglądanie seriali w obcym języku, słuchanie podcastów, wiadomości czy śledzenie zagranicznych mediów może nam bardzo ułatwić radzenie sobie podczas różnych prezentacji, speechów czy dyskusji, które odbywają się w ramach zajęć praktycznych.
Studia językowe to, tak jak napisał Skeni, rzeczywiście ogrom możliwości. Specjalizacja nauczycielska faktycznie często wybierana jest stereotypowo albo "na wszelki wypadek" (tak jak u mnie zrobiona dodatkowo obok tłumaczeniowej XD). Myślę, że jeśli ktoś zupełnie nie widzi się w nauczaniu w jakiejkolwiek formie, niech wybierze taką specjalizację, która będzie wydawać się po prostu ciekawa i intrygująca. Uprawnienia pedagogiczne można zawsze w razie potrzeby wyrobić sobie gdzieś obok, a niektóre inne specjalizacje oferowane na różnych studiach językowych mogą być naprawdę unikalne i warte wypróbowania.
Zgadzam się też z tym, że przed podjęciem danych studiów językowych trzeba koniecznie przejrzeć opis przedmiotów, program studiów itp. (wiem, że nudne..., ale mnie to uchroniło kilka razy przed zupełnie nietrafionym wyborem). Nawet pomiędzy kierunkami językowymi mogą istnieć spore rozbieżności w kwestii specjalizacji i ukierunkowania poszczególnych przedmiotów na różnych uniwersytetach.
Wrzuciłam tu filologię i lingwistykę trochę jakby do jednego worka za co kilku wykładowców pewnie by mnie zamordowało :P, więc dodam jeszcze, że filologie mają to do siebie, że rzeczywiście przeważnie mocniej skupiają się na zagadnieniach kulturowych, historycznych i literaturoznawczych, natomiast na lingwistyce nie może zabraknąć językoznawstwa i mocno komunikacyjnego aspektu w podejściu do języka obcego (w praktyce na lingwistykach pojawiają się prawie zawsze dwa języki obce).


Just you... and me... and Steve... and Stu...
And Mark and Leighton...
...and Chad!


-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Studia; Filologia - czy warto i dla kogo
~Reverienne
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-10-2020 23:13
Jako studentka filologii angielskiej pozwolę sobie dopowiedzieć parę słów do tego, co napisał Skeni:

Wiele osób zakłada, że studia filologiczne to taki darmowy kurs językowy, ewentualnie kurs językowy deluxe, a że w szkole dobrze sobie radzili z (wstaw język) albo bardzo lubią (wstaw język) i chcą się go nauczyć, bez problemu odnajdą się na studiach filologicznych. I TO JEST BŁĄD! Studia filologiczne to nie tylko czysta nauka danego języka, ale też duży nacisk na naukę historii, literatury, kultury danego kraju, fonetyki, historii języka, w niektórych przypadkach też nauka łaciny, żeby lepiej zrozumieć obce wpływy na dany język. Brzmi koszmarnie nudno? Zastanów się dwa razy, czy masz w sobie dość determinacji, żeby zaliczyć wszystkie te przedmioty, czy po prostu traktujesz filologię jako poczekalnię lub względnie niezobowiązujący kurs językowy i już myślenie o tych przedmiotach więcej niż piętnaście sekund mocno Cię przerasta. Przeciętny kurs językowy to maglowanie czytania, pisania, słuchania i gramatyki z odrobinką ciekawostek kulturowych dla uprzyjemnienia nauki. Przeciętne studia filologiczne to coś dużo więcej, nawet, jeśli jesteś przeciętnym studentem, który chce po prostu zdać wszystkie te przedmioty i skończyć studia.

Rozważasz pójście na filologię? Fajnie! Ale odpowiedz sobie na szybkie pytanie "Czy lubisz czytać?". Jeśli Twoja odpowiedź brzmi "Nie", a nie jesteś z natury masochistą, będzie Ci na studiach filologicznych ciężko. Chyba, że znajdziesz w sobie odpowiednią motywację, oczywiście. W Stanach Zjednoczonych z reguły motywacja jest taka, że musisz płacić za studia olbrzymie pieniądze i nawet, jeśli zdasz sobie sprawę, że popełniłeś błąd, wybierając kierunek, czasami jedyna opcja to zacisnąć zęby i przeczekać do ukończenia studiów. W Polsce na szczęście studia są bezpłatne, a to znaczy, że jeżeli nie jesteś wariatem językowym, któremu ogromną przyjemność sprawia wgłębianie się w kulturę, literaturę, historię, język itd. (jak ja), musisz mieć bardzo konkretną motywację, dlaczego chcesz na tym kierunku zostać. Musisz wiedzieć, co chcesz wycisnąć z tych studiów, kim chcesz zostać po ich ukończeniu. Musisz być tego, kim chcesz zostać w przyszłości, całkowicie pewny. Musisz też być świadomy, że w zależności od tego, czy podejmiesz studia na uniwersytecie w dużym mieście (jak Poznań) czy na mniejszym, lokalnym uniwersytecie, będziesz musiał pójść na pewne kompromisy, np. będziesz musiał wybrać między specjalizacją nauczycielską, a translatorską, mimo że nie chcesz wiązać przyszłości z żadną z nich. A źle wybrana specjalizacja wlecze się za Tobą przez całe studia i przypomina piekło, o czym już wspomniał wyżej Skeni. Każda uczelnia jest także bardzo inna - Skeni straszy, że na swojej uczelni nie miał ani jednych zajęć z native'em, a samych zajęć po angielsku stosunkowo niewiele (bardzo współczuję), moje dwie koleżanki wyjechały na Erasmusa, jedna do Grecji, druga do Hiszpanii, obie ominęło wiele zajęć i wykładów, bo były prowadzone w całości po grecku lub po hiszpańsku - to się zdarza. Z mojego doświadczenia jako studentki Uniwersytetu Zielonogórskiego, czyli stosunkowo małego, młodego, "lokalnego" uniwersytetu? Właściwie wszystkie przedmioty filologiczne, poza jednym zapychaczem na pierwszym roku, są i były prowadzone po angielsku. Studenci słownie dostają po łapkach za mówienie po polsku, nawet, jeśli to polski w zakresie "Hej, pożyczysz mi długopis?" do koleżanki obok. Jedyne przedmioty prowadzone po polsku to przedmioty międzykierunkowe jak łacina czy przedmioty do wyboru, których jest stosunkowo niewiele. Myślę, że przedmiotów prowadzonych po polsku może być więcej dla studentów ze specjalizacji nauczycielskiej - być może niektóre przedmioty z ich specjalizacji zaliczają się do, że tak to ujmę, "pedagogiki ogólnej", i mają je po polsku, ale jestem na specjalizacji translatorycznej i nigdy nie pytałam. Zajęcia z native'ami jak najbardziej są, chociaż ze swojej strony nie narzekam też na poziom poziom angielskiego czy ogólną kompetencję Polaków, którzy stanowią większość akademickiej kadry. Także dokładne wypytywanie obecnych studentów o wrażenia czy wczytywanie się w archiwalne plany zajęć? To wcale nie jest przasada! Uczelnie między sobą bardzo się różnią i nawet, jeśli uczelnia ma dobrą reputację, to niekoniecznie znaczy, że ten kierunek będzie na niej na tak samo wysokim poziomie co w mieście obok.

Dobrze, ale jakie są Twoje możliwości jako studenta filologii?

Chcesz zostać nauczycielem? Dobrze, ale gdzie chcesz pracować - w szkole zwykłej, w szkole dwujęzycznej, w szkole specjalnej, na uniwersytecie, dla firmy oferującej kursy językowe? Dla jakiej grupy wiekowej? Dla dzieci wieku przedszkolnym, które uczą się głównie przez zabawę? Dla dzieci z podstawówki, które mogą być, nie ukrywajmy, trudne? Czy, jeśli tak, masz dobry kontakt z dziećmi? Dla młodzieży ze szkół ponadpodstawowych? Czy masz dobry kontakt z młodzieżą? Dla studentów filologii? Dla dorosłych, którzy obejmują sobą tak różne grupy wiekowe jak 20+, 40+, 60+? Czy chcesz uczyć angielskiego Polaków, czy chcesz, powiedzmy, wyjechać do Japonii, i uczyć Japończyków angielskiego? (To jak najbardziej jest możliwe! Japończycy nie zatrudniają do pracy wyłącznie native'ów! Przy czym... to jednak jest trudne osiągnięcie.) Czy masz jakieś doświadczenie w uczeniu innych? Czy zdajesz sobie sprawę, że korepetycje z jednym (a już zwłaszcza przykładnym) uczniem to bardzo inna sytuacja niż ogarnięcie klasy 26+ uczniów? Czy czujesz, że nauczyciel to kariera dla Ciebie? Jeśli tak, szczerze podziwiam! Polska nie docenia swoich nauczycieli, a praca, którą wykonują, jest bardzo trudna i zasługuje na wszelkie pochwały. Sama do tej pory myślę z sympatią o moich ulubionych nauczycielach.

Chcesz zostać tłumaczem?

"Pisanym", "zwykłym" tłumaczem? Tłumaczem ulotek turystycznych itd.? Tłumaczem literatury? Czy zdajesz sobie sprawę, że poza drobiazgami w stylu ulotek turystycznych nigdy nie będziesz tłumaczył z polskiego na angielski, tylko odwrotnie? Czy zdajesz sobie sprawę, że o ile nie jesteś od urodzenia dwujęzyczny, każde opowiadanie, wiersz, powieść itd., co przetłumaczysz, będziesz tłumaczył wyłącznie z angielskiego na polski? Nigdy odwrotnie. Czy zdajesz sobie sprawę, że tłumaczenie wymaga świetnej znajomości obu języków? Świetnego wyczucia językowego, bo cel tłumaczenia jest taki, by tłumaczenie było tak gładkie i naturalne, że nikt nie chce wierzyć, że oryginał nie był napisany w języku tłumaczenia? Czy zdajesz sobie sprawę, że tłumaczenie to profesja, do której nowicjuszom bardzo trudno jest się wbić? Czy zdajesz sobie sprawę, jak często wymagani są tłumacze, którzy oprócz ang-pol/pol-ang mają też świetną znajomość przynajmniej jednego innego języka? Czy zdajesz sobie sprawę, że tłumaczenie to bardzo niewdzięczna profesja, w której jeśli wykonasz swoją pracę dobrze lub przyzwoicie, nikt nawet nie zauważy, że istniejesz, a jeśli wykonasz swoją pracę szczególnie źle, możesz zostać wyśmiewany i wytykany palcami przez całą rzeszę fanów? Czy zdajesz sobie sprawę, że bardzo nielicznym tłumaczom udaje się osiągnąć pewną rozpoznawalność? Czy jesteś na to gotowy? Czy masz doświadczenie z tłumaczeniem, nawet tylko na użytek własny? Czy tłumaczenie sprawia Ci przyjemność? Czy ludzie chwalą Twoje tłumaczenia?

Czy chcesz zostać tłumaczem pracującym w dubbingu lub przy tworzeniu polskich wersji piosenek? Czy zdajesz sobie sprawę, jak szczególnie ważna jest tu naturalność dialogów? Czy zdajesz sobie sprawę, jak trudne jest tłumaczenie humoru? "Nieprzetłumaczalnych" gier słownych czy żartów, które w języku A bawią do łez, a w języku B nie wydają się ani trochę zabawne? Czy jesteś gotowy na nawiązania do innych kultur (jak amerykańskie mac 'n' cheese), które mogą się pojawić nawet w kreskówkach dla dzieci? Czy wiesz jak trudne jest tłumaczenie "pod kłapy" czy "w rytm muzyki", zwłaszcza jeśli tłumaczysz z "krótkiego" języka jak koreański czy nawet angielski na "Długi" język jak polski czy niemiecki? Czy jesteś gotowy na krytykę "Dlaczego pominęli ten fragment?", "Ten fragment powinien być przetłumaczony inaczej", "Każdy przetłumaczyłby to lepiej!"? Czy masz jakieś doświadczenie w fandubbingu? Czy piszesz własne teksty piosenek? Czy masz słuch muzyczny? Czy jesteś gotowy na trudną pracę, która da ci bardzo niewielką rozpoznawalność nawet, jeśli stoisz za tłumaczeniem do wielkiego hitu Disneya? Pracę, której stosunkowo rzadko słyszy się słowa "O, polska wersja jest dużo lepsza niż angielska"?

Czy chcesz zostać tłumaczem przysięgłym? Tłumaczem specjalistycznym, np. z zakresu medycyny? Czy zdajesz sobie sprawę, że do osiągnięcia tej specjalizacji będziesz musiał poświęcić dodatkowe lata nauki? Bardzo wymagającej nauki, bo prawo czy medycyna to w końcu nie przelewki? Czy jesteś pewny, że "suche" tłumaczenia dokumentów jak akt własności czy diagnozy medyczne, to coś, czemu chciałbyś się poświęcić?

Czy chcesz zostać tłumaczem "mówionym", symultanicznym? Pośredniczyć w spotkaniach biznesowych lub dyplomatycznych? Relacjonować na żywo zagraniczne/międzynarodowe wydarzenia jak np. Konkurs Piosenki Eurowizji? Jak dobry jesteś w tłumaczeniu na poczekaniu? Czy próbowałeś na bieżąco, bez włączonych napisów, tłumaczyć dla rodziny obcojęzyczny film? Czy zdajesz sobie jak trudna i wyczerpująca jest to praca? Czy jesteś świadomy poważnych międzynarodowych konsekwencji, jeśli "zaliczysz wpadkę", tłumacząc podczas spotkania między dwoma prezydentami? Czy wiesz, że im wyżej chcesz pracować (czyli nie jakieś drobne zlecenia, a np. Parlament Europejski), musisz znać świetnie i być w stanie tłumaczyć z i na kilka różnych języków? Polski i angielski absolutnie nie wystarczą. Musisz znać też niemiecki, francuski, hiszpański, włoski, jakikolwiek inny z ważnych europejskich języków, możliwie w jak największej ilości.

Jeśli tak, bardzo podziwiam. Praca tłumaczy to w naszym życiu codzienność - gdzie bylibyśmy bez tłumaczeń na ulotkach turystycznych, bez literatury obcojęzycznej, obcojęzycznych filmów z dubbingiem lub napisami? Gdzie stałyby stosunki międzynarodowe, gdyby nie tłumacze symultaniczni? Gdzie byliby polscy fani Eurowizji, gdyby nie Piotr Orzech? Mimo to tłumacze pozostają stosunkowo niedoceniani. O ile nie wybiją się w powszechnej świadomości jak Jennifer Croft i jej tłumaczenie "Biegunów" Olgi Tokarczuk (ang. Flights), albo jak Piotr W. Cholewa, który mimo mocno średnich tłumaczeń, jest praktycznie wielbiony przez polskich fanów Świata Dysku Terry'ego Pratchetta, są właściwie niewidoczni... co boli, bo każde dobre tłumaczenie to skarb! A dobre tłumaczenia to wcale nie jest standard.

Czy, nawet, jeśli nie ciągnie Cię ani do roli nauczyciela, ani tłumacza, jesteś świadomy, że stawiając na każdą większą filologię, zwłaszcza filologię angielską, w mniejszym stopniu inne, będziesz musiał walczyć o pracę, bo absolwentów jest wielu, a świetna znajomość angielskiego nie jest aż tak dużym atutem, jak to było wiele lat temu, a jedynie wymaganiem? Czy jesteś na to gotowy? W jaki sposób chcesz zwiększyć swoją konkurencyjność na rynku pracy? Bardzo dobrym rozwiązaniem jest, jeśli jesteś w stanie sobie na to pozwolić, studiowanie w mniej-więcej tym samym czasie dwóch kierunków, np. filologii angielskiej I jakieś innej filologii lub filologii angielskiej I jakiegokolwiek innego "praktycznego" kierunku (niekoniecznie od razu prawo lub medycyna, ale coś, co będzie dla Was dobrym ubezpieczeniem, a jednocześnie wzbogaci i uzupełni Waszą wiedzę jako "zwykłego" filologa).

Proszę, drodzy użytkownicy, bądźcie ostrożni, wybierając studia filologiczne! To nie powinna być decyzja podejmowana lekką ręką! Na moim pierwszym roku jedna dziewczyna zrezygnowała już pierwszego dnia zajęć, kiedy dowiedziała się, że na filologii angielskiej będzie musiała czytać. Po co tracić pieniądze na wpisowe, po co tracić nawet te kilka dni lub tygodni na uczelni, studiując kierunek, którego żałujecie z całego serca, zwłaszcza, jeśli możecie poświęcić czas i pieniądze na kierunek, z którym naprawdę będziecie chcieli się związać?

Z mojej perspektywy? O tym, że chcę pójść na studia filologiczne, wiedziałam już w gimnazjum. Zdecydowałam się na filologię angielską w liceum, wiedząc, że to bardzo popularny kierunek, który daje mi znikome szanse na rynku pracy. Kierowałam się pasją, a mam to szczęście, że rodzice, którzy pogodzili się z tym, że chociaż szczerze lubię matematykę, nie ciągnie mnie tak bardzo do kierunków ścisłych, zgodzili się wspierać tę pasję. Początkowo luźno zakładałam, że zostanę w przyszłości tłumaczem - ostatecznie, chociaż translatoryka to dziedzina, która bardzo mnie interesuje, to jednak nie jest to dziedzina, z którą chciałabym się wiązać, hm, praktycznie. Bardzo lubię też historię (w każdym wydaniu), chociaż moje serce ma i trzyma przede wszystkim literatura. Bardziej brytyjska niż amerykańska, chociaż każda literatura jest świetna i wykłady z nią związane zawsze były jednymi z moich ulubionych. Nie nauczyłam się wszystkiego, czego miałam nadzieję się nauczyć. Tak bardzo mnie boli to, jak stosunkowo niewiele jest na studiach czytania! Zdaję sobie sprawę, że chociaż bardzo się poprawiłam od moich pierwszych angielskich postów, to wciąż nie jestem jeszcze tam, gdzie chciałabym być. Szczerze kocham moje studia i jeśli będzie to możliwość, bardzo chciałabym kontynuować naukę na studiach doktoranckich. Moją przyszłość wiążę głównie z filologią angielską, ale jak tylko uczelnia rozwinie swój katalog filologii? Mam nadzieję, że będę na to gotowa, bo bardzo chciałabym studiować też filologię włoską.




Dziękuję MrDark za cudowny zestaw! <3

Edytowane przez Reverienne dnia 25-10-2020 23:39
4551010 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Studia; Filologia - czy warto i dla kogo
~February
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-10-2020 22:56
Ale miło mi się czytało Twój post, Reverienne mruga. Zwłaszcza ten fragment dotyczący tłumaczeń, pod którym niemal w całości mogłabym się podpisać. Dla osób, które zastanawiają się nad tą profesją myślę, że bardzo pomocny i potrzebny. Zgadzam się, że to chwilami niewdzięczne zajęcie i dopóki jest się "przezroczystym" i pięknie oddaje oryginał, to nikt nie ma problemu, no ale jak już się noga powinie, no to czasami jest dramat. Dobrze być tego świadomym. W ogóle ujęło mnie to, że dobre tłumaczenie to skarb. Tak! Tak bardzo się pod tym podpisuję, bo, jak słusznie zauważyłaś, dobre tłumaczenia to wcale nie jest standard (zwłaszcza w erze tłumaczeń maszynowych pozbawionych postedycji --> patrz: Aliexpress XD, co jest mocno przejaskrawionym przykładem, ale znanym nam wszystkim). Po prostu zdarzają się choćby kiepsko przełożone przewodniki turystyczne czy niestety także literatura piękna. Swoją drogą jeśli chodzi o tłumaczy znanych w popkulturze, pewnie warto też wspomnieć Bartosza Wierzbiętę, który rzeczywiście zyskał sobie rozpoznawalność. Poza tym tłumacze rzeczywiście są dość mało widoczni, ale na szczęście w ostatnim czasie chyba powolutku zaczyna się to zmieniać. Myślę, że zadałaś też bardzo ważne pytanie dla zastanawiających się nad tą profesją związaną ze studiami filologicznymi:
Reverienne napisał/a:
Czy tłumaczenie sprawia Ci przyjemność?

To chyba podstawa. Zresztą jak w każdym zawodzie.Trzeba choć trochę lubić, to co się robi. Inaczej ciężko będzie to ciągnąć. Tłumaczenie ma swoje blaski i cienie, ale mimo wszystko jest piękną drogą.
Ze swojej strony mogę jeszcze podpowiedzieć w tej kwestii, tyle, że jeśli typowo ktoś chce zostać tłumaczem, ważne jest, aby zerknąć na program studiów. Z tego, co wiem, nie na każdej filologii znajdują się zajęcia poświęcone tłumaczeniom, warsztatowi tłumacza, niezbędnym narzędziom itp. Jeśli w filologii interesuje cię ten właśnie aspekt, zobacz co oferuje konkretny kierunek na danej uczelni, czy są tam tłumaczenia obok innych zajęć poświęconych kulturze, literaturze i czystemu szlifowaniu danego języka.


Just you... and me... and Steve... and Stu...
And Mark and Leighton...
...and Chad!


-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^PVTeam1230
15:22:41 08.05.2024
serio słabo to wyszło smutny
^Flamli0
7:44:11 08.05.2024
Nie dziwi mnie to, słabo zaśpiewała
~clax70
23:57:16 07.05.2024
Niestety Polska nie weszła do finału zdezorientowany
~clax70
23:56:52 07.05.2024
Najlepszego!
~Stellka0
23:25:04 07.05.2024
Dziękuję Chand serce
~February0
20:09:31 07.05.2024
ale moja wymarzona to kolor błękitny więc jeszcze muszę poczekać uśmiech))
~February0
20:09:05 07.05.2024
oo rzeczywiście nowa ranga <3
^ChandSharma0
10:15:14 07.05.2024
Stellka najlepszego serce
~clax70
1:12:52 06.05.2024
^ChandSharma 23:40:49 05.05.2024 <--- Nowy news! Są tu jeszcze jacyś fani Eurowizji? XD
Są, są
~Vixen0
1:03:05 06.05.2024
Nie oglądam nic oprócz anime czy Winxa
^ChandSharma0
23:40:49 05.05.2024
<--- Nowy news! Są tu jeszcze jacyś fani Eurowizji? XD
^ChandSharma1
23:35:12 05.05.2024
O, February, przy okazji dodawania punktów skoczyła ci ranga - gratsy :>
~EmilyWinxClub0
12:39:10 03.05.2024
Mówię o tej ulepszonej scenie z Mitzi, tam wygląda naprawdę dobrze. Chociaż dziwne że odrosty takie ciemne
~EmilyWinxClub0
12:37:45 03.05.2024
Na szczęście nie dali jej tych wielgasnych Disneyowskich oczów, włosów do kostek i zbyt klaunowatej mimiki jak na teaserze i wygląda znacznie lepiej
~Vixen0
21:25:07 02.05.2024
Ale ta Bloom ładna w s9
~Vixen0
16:12:19 02.05.2024
WB*
~Vixen0
16:12:13 02.05.2024
Kiedy dostanę punkty za dwa lata obecności na wg?
^Flamli0
21:09:05 01.05.2024
mój cichy wielbiciel niegrzeczny
~Stellka0
13:17:31 01.05.2024
kto to? XD
~Stellka0
13:17:26 01.05.2024
~EmilyWinxClub0
23:27:56 30.04.2024
Bo to tylko pokazuje ile kasy oszczędzał na produkcji ostatnich sezonów co niestety szło w parze z jakością. A teraz kwiczy, że drogie bo jemu i jego świcie zostanie mniej. No panie Iginio, jakość kosztuje, pobudka
~EmilyWinxClub0
23:26:30 30.04.2024
Leje z tego, jak często Iginio powtarza teraz jaki ten reboot i ta grafika są drogie xD
~clax70
0:31:53 30.04.2024
Są tu jacyś fani Eurowizji? Co myślicie o tegorocznych piosenkach, scenie, itp.?
^Flamli0
8:45:45 29.04.2024
Różnią się od połowy, ta z comicon jest bardziej dopracowana
^Flamli0
8:44:50 29.04.2024
Ta na social mediach KLIK
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.