Nowości
18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

24.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 2 sezonu

23.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 3 sezonu i pełną wersję piosenki Enchantix po włosku

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,045
 Najnowszy Użytkownik: ~NettaArt
Dzisiejsi Solenizanci
LucyHeartfilia
Zara

Azjatycki kącik
Ogólnie
❧  Otaku  ☙

AutorOtaku
~milandra
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 15:06
Otaku (jap. おたく lub オタク) r11; środ. miłośnik japońskiej popkultury, głównie anime, mangi i gier komputerowych. Termin stosowany głównie przez środowiska miłośników japońskiej popkultury jako określenie miłośnika takowej, aczkolwiek spotkać można się również ze znaczeniem rodzimie japońskim, określającym osobę izolującą się od życia w społeczeństwie, która nie opuszcza swojego pokoju bojąc się kontaktu z innymi ludźmi.


Dodatkowo Otaku bulwersują się niesamowicie, gdy nazywa się anime ,,Chińskimi bajkami" oraz upodabniają się do swoich ulubionych postaci z anime.

No ale moment:
Anime (jap. アニメ?) r11; skrócone angielskie słowo animation (jap. アニメーション animēshon) oznaczające film animowany. W Japonii terminem tym określa się wszystkie filmy i seriale animowane, bez względu na kraj ich pochodzenia. Poza Japonią słowo anime służy do określenia japońskich filmów animowanych oraz stylu japońskiej animacji.


Czyli określenie anime ,,bajkami" jest trafne! Przecież to nie jest film obyczajowy!
Ja nic osobiście do anime nie mam, w życiu oglądałam tylko ,,Pokemon" (i oglądam nadal) i jeden odcinek ,,Króla Szamanów". Ale jeśli ktoś pisze, że oglądnął ponad 20 anime, to to już jest z deczka nienormalne.
Bo jak można nazwać człowieka, łażącego z kocimi uszkami, rogami, czy bóg wie co tam jeszcze przyczepionymi do łepetyny, z kolorowymi włosami, jak nie Otaku? Nie cierpię ludzi, którzy nie widzą świata poza japońską produkcją.
Jeśli to jest ich styl - okej, ale niech nie denerwują tych innych ludzi! Jeśli ktoś ogląda anime, a zachowuje się normalnie, to to jest spoko. Ale jeśli ktoś zaczyna robić miny, pozy i nie wiadomo co wkłada na łeb, no to przepraszam.

Wiem, że wielbiciele anime mnie tutaj zjadą, ale trudno się mówi.

A co wy myślicie o Otaku?

Źródło - Wikipedia


DeviantART

Edytowane przez milandra dnia 04-06-2013 15:11
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Carla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 16:51
Ja jestem Otaku (czy może raczej mangowcem, jak zwał tak zwał, jednak określenie "Otaku" nie jest wcale tak pozytywnie odbierane przez Japończyków i jest raczej obraźliwe. Znaczenie sobie szukajcie na własną rękę) i owszem, niektóre rzeczy które tu piszesz może i są prawdą, ale wrzucasz wszystkich ludzi do jednego wora.

Dodatkowo Otaku bulwersują się niesamowicie, gdy nazywa się anime ,,Chińskimi bajkami" oraz upodabniają się do swoich ulubionych postaci z anime.
Ja jakoś nie mam z tym problemu. To jak kto nazywa anime świadczy tylko o tej osobie - chęci wywołania złości albo niewiedzy. Jakoś mój kolega z klasy powiedział "ty tak często rysujesz? te chińskie bajki?" z czystej niewiedzy. Zrobiłam mu jakiś bulwers? Nie~ Ale nie mówię, że tak nie jest, niektórzy się oburzają, zależy od osoby.

milandra napisał/a:
Czyli określenie anime ,,bajkami" jest trafne! Przecież to nie jest film obyczajowy!
Anime obyczajowe, taki gatunek również istnieje, więc porównanie nie ma sensu ;u;
Oczywiście, mogą to być "bajki", tu zależy jak kto chce nazywać - w tym kontekście jaki tutaj podajesz Winx też jest bajką (a jestem ciekawa ile osób by powiedziało "to nie bajka, to film animowany" ). Tu nie chodzi o bronienie "bo to nie jest chińskie, tylko japońskie". Chodzi tu raczej o pokazywanie, że to nie są bajki kierowane do najmłodszych widzów które pokazują jakie są kolory czy do czego służy dana rzecz, tylko niekiedy są to poważne produkcje na poważne tematy (oraz produkcje gdzie flaki latają: patrz horrory) i tego już bym nie nazwała bajkami. Według mnie nie wszystko co jest zanimowane jest bajką, ale jak kto woli mówić, no cóż.

milandra napisał/a:
Ja nic osobiście do anime nie mam, w życiu oglądałam tylko ,,Pokemon" (i oglądam nadal) i jeden odcinek ,,Króla Szamanów". Ale jeśli ktoś pisze, że oglądnął ponad 20 anime, to to już jest z deczka nienormalne.
Obejrzałam 92 serie anime, ot, nie żeby się pochwalić czy coś. Takie porównanie.
Tu sobie możesz nawet zobaczyć jakie.
Uznasz mnie za kogoś nienormalnego? <3

milandra napisał/a:
Bo jak można nazwać człowieka, łażącego z kocimi uszkami, rogami, czy bóg wie co tam jeszcze przyczepionymi do łepetyny, z kolorowymi włosami, jak nie Otaku? Nie cierpię ludzi, którzy nie widzą świata poza japońską produkcją.
Jeśli to jest ich styl - okej, ale niech nie denerwują tych innych ludzi! Jeśli ktoś ogląda anime, a zachowuje się normalnie, to to jest spoko. Ale jeśli ktoś zaczyna robić miny, pozy i nie wiadomo co wkłada na łeb, no to przepraszam.
Okej, są superfanatycy jestem-najlepsza-nie-widzę-świata-poza-anime, ale tą też ludzie, którzy mają przyjaciół, ciekawe życie oraz inne rozrywki. I jakoś nikt ich nie atakuje za lubienie i oglądanie. Ja nie widzę nic złego w chodzeniu w kocich uszach/wigu/robienie cosplayu, o ile nie przekracza się pewnej granicy (np. chodzenie w cosplayu do szkoły. No rozumiem, że cosplay jest fajny, ale nie żeby w tym na lekcjach siedzieć). Są w fandomie ludzie, którzy naprawdę przeginają (i nie będę cytować, bo jest wiele przypadków, ale chyba wiadomo mniej-więcej o co biega) ale z tego się wyrasta. Albo przynajmniej się trochę ogarnia.

milandra napisał/a:
Wiem, że wielbiciele anime mnie tutaj zjadą, ale trudno się mówi.
Ja nie mam zamiaru po nikim jeździć ouo


stary magiczny dziad
Edytowane przez Carla dnia 04-06-2013 16:51
http://twitter.com/crinuyi Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Samantha
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 18:30
Nie wiem, czy mam się zwać Otaku czy też nie. Chociaż sądzę, że tak, gdyż po przeczytaniu tego posta zrozumiałam, że osoba, która ma ponad dwadzieścia anime za sobą jest taką osobą. Nie pamiętam dokładnie, ile już obejrzałam, lecz zapewne ilość przekroczyła ów podaną liczbę. Nie pamiętam ich wszystkich tytułów, gdyż to po prostu za trudne do ogarnięcia w mojej głowie. Niektóre anime miały naprawdę bardzo długie lub trudne tytuły nie tak łatwe do zapamiętania.

Przejdźmy do rzeczy. Ja nie mam nic przeciwko Otaku, gdyż sama nim jestem, więc łączmy się o moi drodzy. Oczywiście nie szaleję za Japonią. Można mnie nazwać bardzo młodym pokoleniem, które dopiero co wkracza w erę otaku poprzez oglądanie nieograniczonej liczby anime. Nie mam zamiaru bawić się w żadne cosplay'e~

Czy bycie otaku jest złe? Nie sądzę. Jak wiemy otaku jest w Japonii tą "złą stroną mocy", lecz w Polsce to normalny miłośnik anime i mangi [ogólnie Japonii]. Niech oni robią sobie co chcą, mnie to nie obchodzi. Każdy ma prawo robić co chce, więc niech się przebierają, grają i oglądają. Jeśli to ich pasja, ja nic nie mówię, ale grunt w tym, żeby się od tego nie uzależniali.

Niektórzy z tym przesadzają, chodzą przebrani np. za Miku Hatsune do szkoły [xDDDD]. Jak wskazuje moja "Dopiskowa" minka mnie to w pewien sposób bawi. Gdybym miała jakąś bratnią duszę w szkole/klasie [chodzi mi o osobę lubiącą anime, a w najlepszym przypadku będącą otaku] i ta osoba by się przebierała tak do szkoły to ja bym się poryczała ze śmiechu. Jak mówiłam: Róbta se co chceta, drogie otaku~ To ich życie, a ja chętnie się pośmieję widząc takie foty:3~

Ech, a ja sama widziałam, że tyy teeż zabawiasz się w cosplay, a teraz mówisz o otaku. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało, gdyż ty głównie malujesz swoją twarz, lecz to trochę nie halo~


48038589 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Rosette
Moderator

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 19:09
Czyli określenie anime ,,bajkami" jest trafne! Przecież to nie jest film obyczajowy!

I tu się mylisz. Anime z takich gatunków, jak horror, ecchi, yuri, yaoi czy hentai jakoś trudno nazwać bajkami. Kto jest w fandomie ten wie, o czym mówię. Gwoli ścisłości dla pozostałych: ww. pozycje przepełnione są krwią, przemocą, miłością fizyczną osób z tej samej lub przeciwnej płci, etc.
Nadal można z czystym sumieniem powiedzieć, że to bajki?
Nie wydaje mi się.
Oglądając zaledwie słynne 'Pokemony' i jeden tylko odcinek (kiepskiego, nie ukrywajmy) 'Króla Szamanów' niewiele możesz wiedzieć o tym, co za sobą niesie Anime. Jest bowiem wiele tytułów niosących za sobą mocne, filozoficzne przesłanie, tak że gdy skończysz taką serię, mówisz sobie 'wow, mam teraz inne pojęcie o tym i o tamtym'.
Póki co, obejrzałam zaledwie 36 Anime (4 oglądam na bieżąco, 5 mam wstrzymanych, zaś 16 planuję obejrzeć). Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, czy liczba ta nie powinna być wyższa, gdyż wiele tytułów oglądałam jako dziecko i nie wiedziałam wtedy, że jest w ogóle coś takiego, jak Anime.
I proszę, nie mówmy o kimś, że jest nienormalny, bo obejrzał 200 czy tam 300 serii, bo to po prostu niedorzeczne. Znam osoby, które już dawno przekroczyły te liczby i są naprawdę wartościowymi ludźmi. Miłymi, sympatycznymi i, o dziwo, inteligentnymi. Poza tym, nim zaczniemy kogoś oceniać, czy jest normalny czy nie, określmy czym w ogóle jest normalność (czego przecież nie jesteśmy w stanie zrobić, gdyż to pojęcie czysto względne).

Bo jak można nazwać człowieka, łażącego z kocimi uszkami, rogami, czy bóg wie co tam jeszcze przyczepionymi do łepetyny, z kolorowymi włosami, jak nie Otaku? Nie cierpię ludzi, którzy nie widzą świata poza japońską produkcją.

Uno: też lubię kocie uszka, rogi, wigi (peruki), cosplaye etc. Czy więc gorszą czyni mnie to, że mam kreatywne hobby? Że nie siedzę cały dzień przed komputerem/pod sklepem, pasożytując na innych?
Due: Nie, nie zaliczam się do społeczności Otaku, gdyż nie lubię się szufladkować. Jestem po prostu fanem M&A, ewentualnie Mangowcem, nic więcej. Poza tym, jak to ujęła Carla, określenie Otaku jest negatywne.
Tre: Zaś co do osób nie widzących świata poza Japonią, to w tym jednym tylko przypadku muszę się z tobą zgodzić. To trochę chore podniecać się krajem, w którym się nie mieszka i uważać wszystko inne za złe. Ok, Japonia ma wspaniałą kulturę, ale nasza przecież wcale nie jest gorsza. Takie czyste hejtowanie wszystkiego innego tylko budzi kolejne kontrowersje i rzuca złe światło na fandom.

Jeśli to jest ich styl - okej, ale niech nie denerwują tych innych ludzi! Jeśli ktoś ogląda anime, a zachowuje się normalnie, to to jest spoko. Ale jeśli ktoś zaczyna robić miny, pozy i nie wiadomo co wkłada na łeb, no to przepraszam.

A niech sobie robi, co chce! Każdego może denerwować co innego. Mnie denerwuje gimbaza myśląca, kim to nie jest i notorycznie kalająca język polski. Denerwują mnie osoby nieszanujące przyrody, alkoholicy, ogólnie wszyscy mnie denerwują, ale co ja na to poradzę? Mam chodzić po mieście i wyżynać wszystkich w słup? (przepraszam za określenie). Bez przesadyzmu... Poza tym, jak napisała Sam, ty też lubisz cosplay. Także nie wiem, o czym my tu w ogóle dyskutujemy...

Ok, nie będę się już rozpisywać, bo mogłabym tak pisać i pisać, a nikt by tego później nie czytał "D Co za dużo, to niezdrowo, jak to mówią.
Ah, powyższe słowa nie są 'pojazdem', jak można by sądzić, a jedynie moją opinią i odczuciami. To tak dla wyjaśnienia, ażeby ktoś nie myślał czasem, że się spinam czy coś ;P

Do Sam i innych mangowców: Jeśli chcecie ogarnąć obejrzane Anime i przeczytane Mangi, polecam gorąco tę oto stronę >MAL<. ^^


36688357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Carla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 20:29
Samantha napisał/a:
Chociaż sądzę, że tak, gdyż po przeczytaniu tego posta zrozumiałam, że osoba, która ma ponad dwadzieścia anime za sobą jest taką osobą.
Na moje nie ma reguł "kto jest a kto nie" - ja tu raczej preferuję "jak kto się czuje" xD

Samantha napisał/a:
Niech oni robią sobie co chcą, mnie to nie obchodzi. Każdy ma prawo robić co chce, więc niech się przebierają, grają i oglądają. Jeśli to ich pasja, ja nic nie mówię, ale grunt w tym, żeby się od tego nie uzależniali.
A ja jestem uzależniona i co? XD" Ja nie widzę w tym żadnego problemu do czasu kiedy to zaczyna szkodzić, chyba wiadomo o co chodzi?

Samantha napisał/a:
Niektórzy z tym przesadzają, chodzą przebrani np. za Miku Hatsune do szkoły [xDDDD].
...Rozmowy w Toku? XDD

Samantha napisał/a:
Jak mówiłam: Róbta se co chceta, drogie otaku~ To ich życie, a ja chętnie się pośmieję widząc takie foty:3~
Ale niektóre cosplaye są naprawdę dobre :c

Samantha napisał/a:
Ech, a ja sama widziałam, że tyy teeż zabawiasz się w cosplay, a teraz mówisz o otaku. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało, gdyż ty głównie malujesz swoją twarz, lecz to trochę nie halo~
Cosplay nie odnosi się tylko do anime~ Ale się nie czepiam.

Rosette napisał/a:
Anime z takich gatunków, jak horror, ecchi, yuri, yaoi czy hentai jakoś trudno nazwać bajkami. Kto jest w fandomie ten wie, o czym mówię. Gwoli ścisłości dla pozostałych: ww. pozycje przepełnione są krwią, przemocą, miłością fizyczną osób z tej samej lub przeciwnej płci, etc.
*podnosi rękę na znak potwierdzenia ze swojej strony*

Rosette napisał/a:
Jest bowiem wiele tytułów niosących za sobą mocne, filozoficzne przesłanie, tak że gdy skończysz taką serię, mówisz sobie 'wow, mam teraz inne pojęcie o tym i o tamtym'.
*podnosi drugą rękę*

Rosette napisał/a:
Uno: też lubię kocie uszka, rogi, wigi (peruki), cosplaye etc. Czy więc gorszą czyni mnie to, że mam kreatywne hobby? Że nie siedzę cały dzień przed komputerem/pod sklepem, pasożytując na innych?
Poczułam się jak pasożyt.. XD

Rosette napisał/a:To trochę chore podniecać się krajem, w którym się nie mieszka i uważać wszystko inne za złe. Ok, Japonia ma wspaniałą kulturę, ale nasza przecież wcale nie jest gorsza.
W Japonii wcale nie jest tak różowo - bierzecie pod uwagę jak bardzo to jest pracowity kraj?
Poza tym cudze chwalicie, swojego nie znacie. To polacy wymyślili zapiekankę XDD *dodatek o jedzeniu* Ale Japonia to i tak ciekawy kraj, tak czy siak.

Rosette napisał/a:Ok, nie będę się już rozpisywać, bo mogłabym tak pisać i pisać, a nikt by tego później nie czytał "D
Ja zawsze chętna do czytania ok

-------------------------------
Dobra, jak już mamy temat o otaku to piszmy tu też normalnie... Ma ktoś MAL'a? XD"




stary magiczny dziad
http://twitter.com/crinuyi Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~milandra
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 20:29
Nie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora. Po prostu zbieram trochę informacji z wikipedii, a także z tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=F-ssnIUBSYw

Ja też nic nie mam do Otaku, jeśli nie zaczną nikogo obrażać, jak miało to miejsce pod jednym z filmików Azera. Wtedy nerwy mi puściły.
Ale i tak dzięki za wyrażenie opinii, bo po to ten temat jest ^^.


DeviantART

Edytowane przez milandra dnia 04-06-2013 20:30
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Carla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 20:32
milandra napisał/a:
Nie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora. Po prostu zbieram trochę informacji z wikipedii, a także z tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=F-ssnIUBSYw.
Zobacz komentarze pod filmikiem~ Nie jesteśmy stadem bydła, choć nie powiem, zdarzają się wyjątki </3


stary magiczny dziad
Edytowane przez Carla dnia 04-06-2013 20:32
http://twitter.com/crinuyi Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~milandra
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 20:34
Samantho, owszem, bawię się w cosplaye, ale robię zdjęcie i zmywam, a nie idę z tym np. do kościoła xD. Nie przebieram się też za postacie z anime. Więc to jest troszkę co innego.


DeviantART
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Carla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 20:46
Eee... Prosiłabym moderatora o przeniesienie tematu do działu Japoński Kącik>Ogólnie c:.

Zrobione.


stary magiczny dziad
Edytowane przez Alexanda dnia 04-06-2013 20:48
http://twitter.com/crinuyi Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Reverienne
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-06-2013 23:37
Widzę, że rozwinęła się tu całkiem spora dyskusja (patrząc na wb-owskie standardy), więc postaram się zarówno nie powtarzać mych poprzedników, ale i szepnąć słówko od siebie.

Osobiście wychodzę z tego stwierdzenia, że fani m&a poza Japonią nazywają siebie "otaku" (dla większości to takie puste słowo, nie szukają jego tłumaczenia ani nic, stąd nie wzorują na niechętnych temu stwierdzeniu Japończykach), natomiast mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni - już zupełnie inaczej, bo, jak wyżej wspomniano, to określenie dla nich nie nosi miana zbyt przyjemnego. Przypuszczam jednak, że niektórzy Belgowie, Grecy, Rumuni czy Rosjanie, tak dla przykładu, również woleliby nie być tak nazywani. Po prostu "niewtajemniczeni" mają na ogół niezbyt miłe skojarzenia związane z, nazywanymi w ten sposób fanami m&a. Tu można byłoby podstawić chodzenie do kościoła w stroju Hatsune Miku czy piski pod ambasadą ("To flaga Włoch, widzicie? Widzicie? WIDZICIE?! YAAAAY~!"). Przypadkowy przechodzień czasami za głowę się łapie, gdy taka miła i grzeczna dziewczynka z dobrego domu oświadcza, że jest "otaku". Po prostu była raz jakaś afera z takim fanem m&a... i złe skojarzenia gotowe. Najlepiej, możliwie najbardziej neutralnie, powiedzieć w czym sprawa: "Interesuję się historią i kulturą Japonii" bądź "Podziwiam możliwości dzisiejszego świata. Wyobraź sobie, że są programy, które śpiewają! Od jakiegoś czasu słucham piosenek Hatsune Miku. Niektóre z nich są naprawdę świetne. *wymienia tytuły* Naprawdę gorąco Ci je polecam". To brzmi... naprawdę mądrze. I jeżeli ktoś myśli, że każdy otaku to wariat, to zmieni zdanie pod wpływem takiej wypowiedzi. Choćby odrobinę.

Podsumowując, Japończycy nie lubią terminu "otaku".
Zagraniczne fandomy często używają tego stwierdzenia, opisując siebie, jednak powoli ta sytuacja się zmienia. Ot, czasami poważny człowiek woli być dalej uważany za poważnego człowieka, nawet jeśli uwielbia czytanie mang. A stwierdzenie "otaku" nie zawsze przydaje szacunku [przez jakiegoś jednego zwariowanego "kawaii kwiatka"]...

Ponadto fanem m&a/mangowcem/otaku trzeba się po prostu CZUĆ. To jest kwestia serca, nie rozumu. Nie powinno się patrzeć na ilość obejrzanych czy przeczytanych tytułów, ale ogólną sympatię do "japońszczyzny". Moja koleżanka jest osobą, którą pewnie, według standardów ilościowych, nie uznano by za otaku, bo ma za sobą, suma summarum, jakieś dwie pozycje obejrzane (w całości), a z jedną mangą jest na bieżąco. To mało, nawet jeśli się weźmie pod uwagę, że sporo pozycji powoli zaczyna bądź planuje obejrzeć w najbliższej przyszłości. Mimo to uważam, że w swojej sympatii mogłaby dorównać któremuś ze starszych i bardziej "obytych" fanów. BO TO KWESTIA UCZUCIA, A NIE ILOŚCI OBEJRZANYCH/PRZECZYTANYCH TYTUŁÓW BĄDŹ ILOŚCI WYKONANYCH MANGOWYCH COSPLAY'ÓW.

Przyznam szczerze, że jeśli miałabym spytać serca, czy jestem fanem m&a, odpowiedziałabym przecząco. Poznawanie kultury Japonii jest naprawdę daleko na mojej liście priorytetów, a mnie samą nigdy nie ciągnęło (i nie ciągnie dalej) do języka japońskiego. Jest mi zbyt obcy, zbyt wschodni, totalnie odległy do naszego. I samo brzmienie czy pisownia niektórych znaków dosłownie mnie przerażają. Powiem wprost: są inne języki, których wolałabym się nauczyć. Japoński mnie zwyczajnie nie kręci. W największym stopniu toleruję go w "Hetalii" (to przez oglądanie/słuchanie wersji japońskiej z polskimi napisami), dalej już jest nieco gorzej, bo... muszę patrzeć. Gdybym odwróciła wzrok na pięć minut (czy po prostu raczyła uszy japońskim słuchowiskiem), to dosyć szybko bym zdezerterowała. Ale może to dlatego, że nie lubię nie rozumieć dosłownie wszystkiego? Może... Lubię kilka japońskich piosenek, ale muszę mieć "fazę", by je przesłuchiwać. To nie ma tak, że teraz włączam playlistę i na luzie słucham "Hello/How are you?" Hatsune Miku. Muszę mieć wyraźną ochotę.
Nie przepadam jakoś szczególnie za anime czy mangami. Nieraz drażnią mnie te wielkie oczy, wymyślne kolory włosów czy wariacje z sylwetką. Do tej pory przed oczami miałam jedynie: "Axis Powers Hetalię" (minus kilka odcinków, których nie obejrzałam), "Ruchomy zamek Hauru"; kilka odcinków "Hyouki", "Czarodziejki z Księżyca", "Bobobo-bo Bo-bobo" (chyba nawet niegdyś widziałam w całości bądź niemal całości), fragment "Poczty Kiki", wyrywki z "Bakuganów" (mój młodszy brat/braciszek miał na to fazę), mgliste wspomnienie "Pokémonów" i pierwszy odcinek "Puella Magi Madoka Magica", więc może nie zdążyłam się przyzwyczaić, ale... na ogół nie ciągnie mnie tak bardzo do oglądania japońskiej twórczości. Jakoś tak. Ale jeżeli pokocham jakiś tytuł, to nie ma przebacz! Zresztą, na Tumblrze zdarza mi się też rebloggować "randomowe" obrazy/animacje z anime, więc... chyba zaczynam zmieniać się w fana anime? Powoli, małymi kroczkami, ale zawsze. Niemniej jednak do anime nie ciągnie mnie jakoś szczególnie. Chyba wolę co ambitniejsze zachodnie kreskówki (i tym podobne), nawet jeśli, jak "Winx Club", pod względem oczu niewiele ustępują takiej Bunny. xD
W kwestii mang jestem raczej słabo obeznana (pięć tomów "Hetalii", cztery inne), ale i tak muszę przyznać, że wolę czytać książkę z krwi i kości aniżeli mieć przed oczami jakiekolwiek twory komiksopodobne. Fajnie jest nacieszyć oko śliczną kreską, ale jeszcze lepiej ruszyć wyobraźnią. To tak jak z filmami, serialami i ich pierwowzorami.

Podsumowując, nie czuję się w żadnym stopniu "otaku", nawet jeśli lubię czasami posłuchać piosenki Hatsune Miku, przeczytać jakąś ciekawostkę dotyczącą Japonii i Japończyków, pofanarcić dla fandomu Hetaliowego bądź oglądać drugi odcinek "Czarodziejki z Księżyca". Po prostu tego nie czuję...

Czuję się natomiast Hetardką*, jak me Hetardzkie Siostry: Carla [dawniej z nazwiskiem, obecnie już bez] i Chandni Sharma-Vargas. ^^

* taką normalną i racjonalną Hetardką - nie wrzeszczę na widok flagi Węgier czy Polski ani nie uważam, że personifikacja Białorusi naprawdę lata wszędzie z nożem.

Samantho, owszem, bawię się w cosplaye, ale robię zdjęcie i zmywam, a nie idę z tym np. do kościoła xD. Nie przebieram się też za postacie z anime. Więc to jest troszkę co innego.

Milandro, czyli w tym tkwi różnica między Twoim cosplayem Eyeless Jacka (czy Darcy, Smerfetki bądź kogokolwiek innego), a cosplayem 2p!Anglii czy Hatsune Miku? Otóż właśnie NIE. Każdy cosplay to taka zabawa - malujesz się, przebierasz, robisz "słit focie", zamieszczasz je na dA/Tumblru/whatever i na tym wszystko się kończy. Wkładasz swój codzienny strój, zmywasz makijaż, znowu jesteś sobą.
Nie jesteś dyplomatką, uznając wszystkich otaku-cosplayerów za osoby, które chodzą do kościoła jako Iwan Bragiński z APH. Bez przesady. ._. To, że znalazł się jeden wariat, nie znaczy, że całe fandomy składają się z wariatów. Uogólnianie to najgorsza (i naprawdę krzywdząca) rzecz pod słońcem.

Cosplay to cosplay - nieistotne, czy przebierasz się za Darcy ("Klub Winx"), Madokę Kaname ("Puella Magi Madoka Magica"), marchewkę czy personifikację burzy. Koniec.

Dodatkowo Otaku bulwersują się niesamowicie, gdy nazywa się anime ,,Chińskimi bajkami" (...).

Ja już się spotkałam ze stwierdzeniem, cytuję: "Powodem bulwersacji wielu otaku jest dosyć powszechna opinia, że anime to "chińskie *tu wstaw brzydkie słowo, które najbardziej kulturalnie da się określić jako "fekalia"*". Brzmi ładnie? Brzmi miło? Ciekawe, czy jest ktoś, kto pozwoli obrazić coś, co lubi. -,-'

Mnie drażni każdy błąd, który tylko wychwycę. Nieistotne, czy to "krówka" napisana przez "u" czy stwierdzenie, że "Hetalia" pochodzi z Chin. Albo pomylenie Seszeli z Sycylią. Błąd to błąd. Każdy drażni. A jeżeli ktoś coś uwielbia (np. geografię), to nic dziwnego, że irytuje go osoba, która jako państwa Półwyspu Apenińskiego pokazuje Norwegię i Szwecję, prawda? Tak samo jest z otaku i "chińskimi bajeczkami".

Normalność jest pojęciem względnym.
Ilość obejrzanych anime nijak się ma do stężenia normalności we krwi. Chyba, że masz na to jakieś racjonalne dowody, statystyki czy coś.

Popieram całkowicie post Rosette. Zasługuje na facebookowe "Lubię to" bądź tumblrowe serduszko.

Poza tym mówi się, że bajki są dla dzieci. Okej, skoro anime to też bajka (w domyśle: też dla dzieci), to czy odpowiedzialny rodzic będzie oglądał z ośmiolatkiem ecchi (jeden z gatunków anime)? Bo ja sądzę, że nie. [W ogóle to, moim zdaniem, ecchi powinno być dla dorosłych. I koniec.]




Dziękuję MrDark za cudowny zestaw! <3

Edytowane przez Reverienne dnia 25-06-2013 17:32
4551010 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Carla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-06-2013 21:35
Reverienne napisał/a:
Moja koleżanka jest osobą, którą pewnie, według standardów ilościowych, nie uznano by za otaku, bo ma za sobą, suma summarum, jakieś dwie pozycje obejrzane (w całości), a z jedną mangą jest na bieżąco. To mało, nawet jeśli się weźmie pod uwagę, że sporo pozycji powoli zaczyna bądź planuje obejrzeć w najbliższej przyszłości.

Zawsze może powiedzieć że jest "początkującą otaku" albo coś w tym stylu XD Jak się kto czuje.

Reverienne napisał/a:
Gdybym odwróciła wzrok na pięć minut (czy po prostu raczyła uszy japońskim słuchowiskiem), to dosyć szybko bym zdezerterowała.
Gdybyś oglądając Hetalię odwróciła wzrok na 5 minut to byłoby po całym odcinku w sumie c:"


stary magiczny dziad
http://twitter.com/crinuyi Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Reverienne
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-06-2013 00:37
Carla napisał/a:
Reverienne napisał/a:
Moja koleżanka jest osobą, którą pewnie, według standardów ilościowych, nie uznano by za otaku, bo ma za sobą, suma summarum, jakieś dwie pozycje obejrzane (w całości), a z jedną mangą jest na bieżąco. To mało, nawet jeśli się weźmie pod uwagę, że sporo pozycji powoli zaczyna bądź planuje obejrzeć w najbliższej przyszłości.

Zawsze może powiedzieć że jest "początkującą otaku" albo coś w tym stylu XD Jak się kto czuje.

Dla mnie ktoś taki jak początkujący fan nie istnieje. Według mnie można albo być otaku, albo nie być, innej opcji nie widzę. Bo tu już jest taki "standard ilościowy" - np. do pięćdziesięciu tytułów jesteś początkującym, a powyżej - zaawansowanym. Takie coś to jedynie przy podawaniu znajomości danych języków. Np. początkujący w suahili, zaawansowany w japońskim, a komunikatywny w rosyjskim. ^^

No, ale jak to woli - można nazywać różnie. Dla mnie i tak ta kwestia sprowadza się do słynnego: "Być czy nie być?".

Carla napisał/a:
Reverienne napisał/a:
Gdybym odwróciła wzrok na pięć minut (czy po prostu raczyła uszy japońskim słuchowiskiem), to dosyć szybko bym zdezerterowała.
Gdybyś oglądając Hetalię odwróciła wzrok na 5 minut to byłoby po całym odcinku w sumie c:"

Chodziło mi o to, że gdybym przy anime innym niż "Hetalia" odwróciła się na pięć minut, to bym uciekła. Bo ja mam już na tyle wyprany mózg, że okrzyki: "Doitsu!" czy "Ostorija-san!" są dla mnie czymś normalnym i fajnym. A to drugie to sprowadza się jeszcze do pytania-nadziei: "To pojawi się odcinek, w którym Austria i Węgry będą stali obok siebie? :>". ^^ Z innymi tak już nie ma. W innych czuję język japoński, a nie "język-w-którym-mówią-postacie-z-hetalii-w-wersji-anime--wiem-że-to-japoński-ale-nie-zwracam-na-to-uwagi".

Ale fakt, gdybym odwróciła się na pięć minut, to Hetalia, by już zdążyła się skończyć i bym zdążyła się jeszcze w ciszę wsłuchać.




Dziękuję MrDark za cudowny zestaw! <3

Edytowane przez Reverienne dnia 16-06-2013 00:37
4551010 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~Amored
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-01-2015 00:31
Interesuję się Japonią, lubię (a może i uwielbiam?) anime, ale nie jestem w stanie nazwać siebie Otaku; głównie ze względu na właściwe znaczenie tego słowa z rodzimego języka. Rozumiem, że na zachodzie przyjęło się ono jako określenie zwykłego fana, jednak...no po prostu niekomfortowo bym się czuła, gdyby ktoś mnie tak nazwał. Specjalnie nie bulwersuje mnie to jak niektórzy nazywają anime 'chińskimi bajkami'; moja mama tak zareagowała, kiedy zobaczyła u mnie na monitorze fanarty z Tokyo Ghoul i jakoś nie rzuciłam się na nią z nienawiścią. :P Po prostu trzeba nabrać do takich zachowań dystansu; nie warto wykłócać się na przykład z kimś, kto nie obejrzał ani jednej serii i anime kojarzy jedynie z hentaiami (czyt. moja poprzednia klasa).


DA | ask.fm | LubimyCzytać | Tumblr

Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~MrDark
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-01-2015 12:09
Co ja myślę o "Otaku" czy jak to się tam nazywa? W zasadzie mogłoby się to sprowadzić do wstawienia pewnego słynnego już w Internecie baneru. Ponieważ zawiera niecenzuralne słowa, podam tylko link, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości:
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_Ri3whFuP9h0uRG8iop3KGh6M5KJbMYsR.jpg

A dlaczego tak myślę? Z całego mojego doświadczenia z osobami różnych subkultur mangofani zasługują na największą pogardę. Czemu? Bo sami sobie na nią solidnie zapracowali.

Każdy mangofan zaczął lub zacznie (kwestia czasu) przekonywać wszystkich dookoła o wyższości "jedynej słusznej" kultury japońskiej i wmuszać swoje anime, mangi, jak zwał tak zwał kompletnie nie patrząc, czy drugiemu się to podoba, czy nie. Zachowanie sekciarza - jesteś z nami lub przeciw nam. Opcji pośrodku nie ma. Nie ma czegoś takiego jak "Dystans", tak, jak część moich przedmówczyń sugeruje - prędzej czy później mangofan i tak wróci do swojego ulubionego tematu nie patrząc na drugą osobę.

Druga sprawa - jak zresztą widać po powyższych komentarzach, żaden mangofan nie umie przyjąć krytyki. Nie jest w stanie pojąć, że to, co robi, rysuje, ogląda może być złe lub zwyczajnie nie podobać się otoczeniu. Zawsze będzie "olej to", "nie znasz się", "nie rozumiesz mojej pasji", itp., itd., bardziej skrajne przypadki reagują agresją na jakikolwiek niepozytywny stosunek do anime i kultury japońskiej. Żeby było śmieszniej, cała reszta środowiska nie protestuje w takich wypadkach. Nikt z mangowców nigdy nie próbował bronić osoby o innym poglądzie ani nie próbował hamować agresji. Wygodniej się siedzi i pogryza popcorn patrząc na rozwój sytuacji.

Już do szału doprowadza mnie przekształcanie wszystkiego w mangi i anime. Wszystkiego! Filmy - na anime!, seriale - na anime!, kreskówki - na anime! BO TAK! Zdanie reszty się nie liczy - ważne jest spamowanie japońskimi wytworami i stylem po wszystkim. No i oczywiście w razie krytyki następuje foch i obraza majestatu - przecież jak można nie lubić jedynej słusznej kultury? Przecież w mandze wszystko wygląda zawsze lepiej, piękniej itd itp...

Mangowego porno, czyli tych wszystkich dziwnych gatunków nawet nie będę komentował, bo szkoda moich nerwów. Te wszystkie hentai, yaoi, jakieś inne dziwne rzeczy to po prostu pornografia, nieważne, jak to będzie nazwane, fakt pozostanie faktem. Tu już konieczna jest interwencja specjalisty-seksuologa i psychiatry w celu leczenia dewiacji.

Na całe szczęście społeczeństwo gardzi mangofanami i sprowadza ich do właściwego poziomu, bo już wszyscy zaczynają mieć dość tej biedy umysłowej. Nie może być tak, że jedna subkultura chce narzucać wszystkim swój punkt widzenia - choć cynicznie udaje, że tego nie robi.

Zresztą najlepszy przykład mamy właśnie na swoim podwórku - co forum o mandze i anime robi na portalu o Winx? Pytanie do wszystkich mangofanów - czy którakolwiek inna subkultura ma tu swoje forum? Nie. Więc po co wpychacie tu swoją subkulturę?

Żeby nikt mi zaraz nie wyskoczył, że się nie znam - miałem w swoim życiu epizod z anime. I znam osoby z tego środowiska. Wiem, o czym mówię.

Tak więc, drodzy mangofani: chcecie szacunku - sami go okażcie. Trochę więcej pokory. I niech to będzie puentą mojej wypowiedzi.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 11-08-2015 22:18
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Otaku
~x-Ritsu
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 11-08-2015 20:28
Według mnie, anime jest jak najbardziej jedną z części mojego życia. Traktuję to jako hobby, a nie jako mój "nałóg" czy "narkotyk". Osobiście nie cierpię osób, które uważają się za takowe Otaku. W Japonii podawanie się za taką osobę jest naprawdę nie na miejscu, gdyż tam jest to określenie obraźliwe. Świat stanął na głowie... To tak, jakby przeciętny Kowalski zaczął się uważać za idiotę. Tak, jak już moi poprzednicy wspominali, anime to są chińskie bajki, tyle, że czasami mają tam miejsce straszne/pornograficzne sceny.
Wracając do samego bycia Otaku, poznać można taką personę po paru rzeczach. Na pewno pisze długie wypowiedzi (a niekoniecznie z sensem), używa dużo, bardzo dużo, a wręcz przesadną ilość japońskich emotikonek, a gdy ktoś ją obrazi, bo w życiu zajmuje się właśnie tą rzeczą, a nie inną, od razu wybucha gniewem i jedzie wszystkich po kolei. Jak dla mnie to niech one sobie robią, co chcą, co im się żywnie podoba. Tylko niech nie paradują w miejscach publicznych w tych ich całych strojach, przecież to wygląda strasznie tandetnie i badziewnie. Poza tym, ośmieszają się na całej linii, kto normalny chodzi tak ubrany? Ale nie, oni wolą być oryginalni. To coś na zasadzie myślenia: napiszę sobie na czole "jestem kretynem" i nagle staję się oryginalny i oczekuję szacunku od innych. Wtf. Nie mam pytań.
Stwierdzam również, że wiele chorobliwie oglądających anime ma profile na asku, a tam to już się zaczynają askowe odpowiedzi tych, którzy pozjadali wszystkie rozumy. Były wzmianki o oryginalności, prawda? Skoro chcą być oryginalni, to niech nie namawiają innych do wkroczenia do tego fandomu. Przecież czym więcej osób wejdzie do tego świata, tym mniejszą mają oryginalność.
Czasem nie mogę znieść takich przesłodzonych profilów, po prostu nie rozumiem, po co te osoby robią coś takiego. Niech sobie oglądają anime, nie mam nic przeciwko temu, też je oglądam. No ale bez przesady.
Co ja myślę o "Otaku" czy jak to się tam nazywa? W zasadzie mogłoby się to sprowadzić do wstawienia pewnego słynnego już w Internecie baneru. Ponieważ zawiera niecenzuralne słowa podam tylko link, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości:
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_Ri3whFuP9h0uRG8iop3KGh6M5KJbMYsR.jpg

A dlaczego tak myślę? Z całego mojego doświadczenia z osobami różnych subkultur mangofani zasługują na największą pogardę. Czemu? Bo sami sobie na nią solidnie zapracowali.

Faktycznie sami sobie taki los zgotowali. Oglądaliby sobie te swoje anime po cichu, a tak, jak celebrują to całemu światu, powoli każdy człowiek ma ich dość.

I jeszcze coś ode mnie: na co nam kłótnie w tej sprawie, tak ogólnie? To tak, jakby nasze upodobania co do Winx znajdowały się na forum, gdzie w poście byłby podobny przekaz. My to inny fandom, oni to inny fandom. A jak ktoś nie należy do żadnego, też jest w jakimś fandomie. To tak jak z wiarą. Chory fandom Anime próbuje zarzucić nam swoją subkulturę, tak jak Islamiści próbują zarzucić Katolikom swoją religię.
Ostatnio również zetknąłem się z obraźliwym wyrażaniem Otaku w internecie - do tego słowa dochodzą dwie dodatkowe literki. Cztery ostatnie litery tego słowa tworzą wyraz, który każdy kiedyś wymówił, najczęściej używane przekleństwo.
Tylko ja teraz zadam takie pytanie: po co wam to, Otaku?




Strona | DeviantART | MyAnimeList


Edytowane przez x-Ritsu dnia 11-08-2015 20:33
pisz na gg http://xritsu.j.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~Vixen0
13:52:01 29.03.2024
Siostra mi zmarła :cry:
~EmilyWinxClub0
16:27:24 22.03.2024
W świecie 8 sezonu Winx, nie są potrzebne żadne używki, oni mają tam niezłą fazę i bez tego xD
~EmilyWinxClub0
16:26:02 22.03.2024
Co to za idiotyczny, może nawet trochę psychodeliczny komiks xD ludzie boją się dziwnych stukrotek, które ożywiły się bo Flora z Miele się przytuliły xD i po co tu Cosmix w ogóle
~EmilyWinxClub0
14:05:14 19.03.2024
Oczywiście z oczywistych powodów, ale po tym jak potraktowali i zniszczyli oryginalnego Winxa satysfakcja jest większa
~EmilyWinxClub0
14:03:23 19.03.2024
Miło widzieć jak Nickelodeon jest obecnie anulowany
^Flamli0
17:42:02 18.03.2024
Zapraszam na nowy komiks :> KLIK
~February0
13:23:33 18.03.2024
Aż oczy odpoczywają jak patrzy się na taką okładkę!
~Misiekoslavsky0
12:50:31 16.03.2024
Nostalgicznie wygląda!
^Flamli1
12:14:21 16.03.2024
okładka nowego magazynu we włoszech
~EmilyWinxClub0
13:43:04 15.03.2024
I dlatego, że wszyscy nie cierpią kreski z 8 sezonu .. Do dziś nie wiem co im strzeliło do głowy, żeby tak wybielić Florę, Laylę i Stellę
~EmilyWinxClub0
11:59:53 15.03.2024
Przynajmniej w komiksach Winx i Trix mogą nosić swoje kuse stroje jeszcze, tylko nie wiadomo w jakim czasie się to wszystko rozgrywa, więc pewnie jest to robione ze względu na reboot z akcją gdzieś na początku luźną
~EmilyWinxClub0
11:58:16 15.03.2024
Komiksy ze starą kreską są lepsze dla oka i może byłyby fajne gdyby miały więcej stron
^Flamli0
19:29:29 14.03.2024
Spróbuj wchodząc dokładnie tak: https://winxblogger.pl/
~Stellka0
18:45:17 14.03.2024
Zgłaszam problem techniczny. W przeglądarce mobilnej Safari nie wysyłają się wiadomości na SB smutny
^Flamli0
18:08:59 14.03.2024
zapraszamy na kolejny komiks ze "starą" grafiką po 8 sezonie :> KLIK
~Vixen0
5:32:49 14.03.2024
:p
~Vixen0
5:32:44 14.03.2024
Ale i tak nie mam punktów za tamty rok
~Vixen0
5:32:16 14.03.2024
XD kawa mnie nie budzi I źle widziało się na oczy
~Vixen0
5:31:42 14.03.2024
Dobra jednak dopiero za miesiąc ze
~Vixen0
5:31:04 14.03.2024
Wczoraj wybił mi kolejny rok na wb. Mogę prosić o punkty?
~Vixen0
19:35:19 13.03.2024
:pony:
~Vixen0
19:35:10 13.03.2024
WB życiem
*Lunaris0
16:45:44 13.03.2024
Prawie tak samo jak wtedy, gdy dowiedziałam się, że gen alpha tworzy swoje pierwsze memy
*Lunaris0
16:41:57 13.03.2024
ngl, poczułam się staro
*Lunaris0
16:41:48 13.03.2024
Jakim cudem 2015 był już 9 lat temu o.o
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.