Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Reverienne napisał/a: Nie uczę nikogo jak żyć. Piszę jedynie to, co wydaje mi się słuszne, przy czym w gruncie rzeczy nie jestem odpowiednią osobą, by to robić. Dałabym na moje miejsce kogoś z powołaniem plus studiami teologicznymi. Twojej sytuacji rodzinnej nie znam, Veliveo, podobnie zresztą jak Ciebie. I szczerze mówiąc, nie garnie mnie do tego, by pchać się w cudze sprawy, prawić śliczne słówka, jakim być trzeba, skoro sama nie jestem idealna tudzież zbliżona do ideału. Jeżeli już coś piszę poradnik w stylu "Jacy powinni być ludzie", to kieruję go do wszystkich, w tym również dla siebie. W każdym razie chyba należałoby zejść z tego i przejść do, hm, spraw bardziej ogólnych. To, że nie miałaś takich zamiarów, to nie znaczy, że ja tego nie odczuwam. Co ja mam sobie myśleć, jak jestem tutaj sama z moimi racjami, a reszta mi perswaduje to jako błąd, czy coś. Tak to wyglądało u mnie. Wiesz, jak może się czuć metal w towarzystwie dresów z osiedla? Dostanie wpierdziel zwyczajnie, może będą go "nawracać", kto wie. Jestem jakoś bardzo uczulona na tego typu sprawy. Tak to odebrałam, że jestem za głupia, żeby to wszystko pojąć, albo za dziecinna. Przestałam się czuć w tym momencie jako poważna osoba do dyskusji. | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
Cóż, ja mam w swoim przypadku dylemat i wciąż się zastanawiam. Jak byłam mała, chodziłam do kościoła z mamą, babcią, siostrami, w trzeciej gimnazjum zdecydowałam się na bierzmowanie, tylko że w międzyczasie poczułam, że robię to na siłę. Nie miałam ochoty chodzić do kościoła i słuchać kazania, aż w końcu postanowiłam, że przestanę chodzić co niedzielę do kościoła, jednak przez jakiś czas pozostawała kwestia lekcji religii. Uczyłam się religii, ale nie uczestniczyłam w szkolnych uroczystościach, kiedy trzeba było wybierać się do kościoła (początek i koniec roku szkolnego, święto szkoły, rekolekcje, itp.). W końcu porzuciłam także i religię. No bo, moim zdaniem, lepiej nie zmuszać się do chodzenia na mszę świętą czy lekcje religii, skoro naprawdę się nie chce, bo nie tylko okłamuje się siebie, ale i Boga. Właśnie, może i do kościoła nie chodzę, ale w pewien sposób wiem, że Bóg istnieje. Tylko że jak ktoś nie wierzy, to się go nie zmusza. W przeciwieństwie do mojej babci, która, co mnie boli, uważa że ja, mama i siostry to grzesznice i trzeba się za nas modlić, bo powinnyśmy chodzić do kościoła i wierzyć w Boga. Tak, wierzę, ale nie chcę Boga okłamywać w ten sposób, bo to nieuczciwe. A chyba Bóg nie chciałby, żeby ktoś robił coś na siłę. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:35 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Mam komunię, bierzmowanie też będę mieć zaliczone. Jednak, nie wierzę w Boga. Jak dla mnie, to niemożliwe, żeby ktoś tak dobry, jak to opisuje Pismo Święte, nie zwracał uwagi na to, co się dzieje na świecie. Siedzę w kościele; na kazaniu nudzę się, w zależności od tego, o czym jest. Nie zwracam uwagi na zasady kościoła. Całą komunię zaliczyłam tylko "Dla zasady". Nie wiem czy jest ktoś ponad mną, ale szczerze w to wątpię. Edytowane przez Velivea dnia 06-01-2013 19:54 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~LadyMusa Użytkownik |
| ||
Ja w Boga jak najbardziej wierzę. Znaczy, nie wierzyłam, póki nie zaczęłam uczęszczać do katolickiego gimnazjum. Mówi się, że w katolickich gimnazjach modli się non stop, klęczy na każdej religii i klepie litanie albo chodzi się w mundurkach. Denerwuje mnie to. Są może takie szkoły, ale uważam, że jest to znikoma ilość. Katolickie szkoły są jak każde inne. Każd ubiera się jak chce. Jedyne zasady, jakie mam w szkole to: zakaz noszenia spódniczek krótszych, niż pół uda; zakaz noszenia jakichkolwiek symboli, które nawiązują do śmierci, wulgaryzmów itp.; po jednym kolczyku w uchu i nigdzie indziej; nie wolno farbować włosów, ani malować paznkoci. Piszę to, ponieważ ten system uświadomił mi, że istnieją w świecie pewne wartości... W pierwszej klasie gimnazjum, trafiliśmy na bardzo dobrego księdza. Był wymagający, bardzo pobożny, taki ksiąsz z powołania. Zna chyba każy rozdział Biblii na pamięć. Nie zmuszał nas do nauki religii. Podczas składania podania, rodzice nasi zobowiązali się, że będziemy uczęszczać na lekcję religii. Na początku wszyscy narzekali, no bo ostatnia lekcja w piątek a my mamy religię. Jednak po pierwszej lekcji, nie wyobrażałam sobie, nie uczęszczać na te zajęcia. Ksiądz przedstawiał nam bardzo proste przykłady. Bóg dał nam wolną wolę. Człowiek, wykorzystując ją, sam powoduje chaos i zniszczenie. Wojny, głód, epidemie - Bóg z miłości dał nam możliwość samodzielnych decyzji, ale to już nie od niego zależy, jak to wykorzystamy. Z życia wzięte. Wujek męża mojej siostry, dzień po ślubie, dowiedział się, że jest chory na stwardzienie rozsiane. Wiecie - nie mógł chodzić, problem z potrzebami fizjologicznymi, odleżyny. Jego żona, poświęciła dla niego 30 lat swojego życia. Kiedy ktoś zabrał ją, do miasta - niedużego, może ok 20 000 mieszkańców - popłakała się. Popłakała się, bo wróciła do rzeczywistości. Chciała, żeby jej mąż był razem z nią. W dzień jego śmierci, moja siostra(bardzo dobrze znała tego chorego człowieka) zadała mojej bardzo pobożnej mamie pytanie: "Dlaczego Bóg jest taki niesprawiedliwy? Jedni żyją w luksusach, są zdrowi, mają szczęśliwe rodziny; a inni żyją w biedzie, są chorzy na najróżniejsze choroby i ledwo wiąża koniec z końcem." Moja mama bardzo długo się zastanawiała nad odpowiedzią na tak poważne i trudne pytanie. Poszła do pokoju i na głos, spytała Ducha Świętego, co ma jej odpowiedzieć. Kiedy wróciła po chwili powiedziała siostrze: "Nie znamy decyzji Boga, nie możemy ich podważać. Z drugiej strony, Bóg dał temu człowiekow dar. W tej chorobie i cierpnieniach znalazł swojego anioła - swoją żonę, która była z nim każdego dnia i nocy, każdego dnia sama się nim opiekowała i oddała kawałek swojego życia.". Ta odpowiedź, zmusiła mnie do refleksji i jeszcze bardziej zbliżyłam się do Boga. Jednak wierzę w Boga, od kiedy doznałam pewnej rzeczy. Moja mama jest bardzo wierząca, ale chorowita. Nie ma pretensji do Boga. Jest mu wdzięczna, że ma mnie i moje siostry, męża, dom. Modli się przed snem, nauczyła mnie mówić pacież. Jednak pewnego dnia moja mama usłyszała na rutynowej wizycie u ginekologa, że w jajnikach ma zmiany przednowotworowe. Czekała ją bardzo poważna operacja. Kiedy wychodziła przybita z gabinetu, zaczepiła ją jakaś starsza pielęgniarka. Normalnie, jakby czytała jej w myślach - tak mówiła mi siostra. Powiedziała, że w sąsiednim miasteczku, co czwartek odbywa się "zbiorowisko modlitewne" czy coś w tym stylu. Moja siostra i moja mama pojechały tam. Siostra mówiła mi, jak kościół był pełny. Była kompletna cisza, akży pogrążony w głębokiej modlitwie. Było zimno, a jedynym dźwiękiem było stukanie obcasów mojej mamy. Usiadły. Moja siostra, była nastolatką i sama nie rozumiała, co tutaj robi. Mama od razu zaczęła się modlić. W pewnej chwili ktoś zadzownił dzwonkiem i następnie modlono się za każdy rząd ławek. Kiedy doszło do ławki, gdzie siedziała moja mama i siostra - je obie przeszyła fala gorąca, serce zaczęło szybciej bić. Nie mówiły sobie - wiecie, jakby tak mama do córki powiedziała, to ta by ją jeszcze na nienormalną uznała. Kiedy wyszły z "mszy" moja siostra spytałą mamy czy też to poczuła. Obie były w szoku. Wierzę im, bo doświadczyłam osobiście łaski bożej, ale nie będę tego opisywać tutaj; bo to zbyt osobiste, intymne doświadczenie. Kocham Boga, mimo, iż wiem, że jestem niedoskonała, zawsze będzie na mnie czekał. Mniej wierzę w kościół i te wszystkie obrzędy. Bóg nas kocha, bezwzględu na orientację, mentalność. Uważam, że każdy ma szansę na życie wieczne, jeśli będzie wierzył głęboko w Boga i będzie się starał nie popełniać błędów. Pamiętajcie o tym. =) Edytowane przez Velivea dnia 27-01-2013 04:05 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Anagan Użytkownik |
| ||
Tak naprawdę oczekujemy, że wszystko otrzymamy natychmiast. Tak jak szukamy rozwiązania jakiegoś problemu w Internecie, tak dostajemy w Google wiele wyników. Mamy na wyciągnięcie ręki fora, blogi, filmy. I to wszystko błyskawicznie. Bóg rzeczywiście nas kocha. I zawsze chce nam pomagać. Bez względu na to, jak go traktujemy teraz lub kiedyś. Bez względu na to, ile złego byśmy o nim nie powiedzieli, on pomaga. Wybacza nam. Jego pomoc nie jest widoczna od razu. Wszystko dzieje się stopniowo. Jak ktoś wychodzi z jakiegoś problemu po tym, jak poprosił o pomoc Boga, to potem, gdy już jest ok, zwykle o nim zapomina. Nie docenia tego, że Bóg wyciągnął do niego rękę.
| |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~butel-ka Użytkownik |
| ||
Jak byłam mała, to byłam bogobojna. Na lekcji religii było sprawdzane chodzenie do kościoła, więc uznałam, że jeśli się nie będzie chodzić do kościoła, to nie ma wstępu do nieba. Oczywiście z tego względu, że byłam bogobojna próbowałam uczęszczać, ale do kościoła miałam dosyć daleko i sama się bałam chodzić, a nie każdy chciał ze mną iść (w ogóle myślę, że to przeze mnie chodziło pół podwórka do kościoła XD). W każdym razie potem doszły pierwsze piątki miesiąca (spowiedź), na które oczywiście nie chodziłam, bo ja byłam bardzo nieśmiała. Zakonnica z religii powiedziała, że jak się nie zaliczy tych piątków chociaż raz w życiu, to definitywnie nie ma dostępu do nieba. No to tak, skoro nigdy nie zaliczę piątków, to i mogę kościół olać, bo co to za różnica. I przestałam chodzić do kościoła, chociaż jeszcze przez długi czas miałam wyrzuty sumienia, bo jak na początku wspomniałam, byłam bogobojna. Poza tym moja mama nie chodziła do kościoła, wiec poszłaby do piekła, wiec wyszłam z założenia, że wolę iść razem z mamą do piekła niż sama do nieba XD. Co ten posrany kościół robi z ludźmi :/. Teraz wierzę, że jakiś tam Bóg jest, ale raczej nie ingeruje w nasze życie, a kościół to największe zło. Te stare baby, co dają na tacę, zamiast dać biednym ludziom, powinny się smażyć w piekle. Nie dość, że myślą, że pieniędzmi przekupią Boga, to jeszcze nie pomagają naprawdę biednym ludziom. A za modlenie się do pomników czy obrazów uważam za szczyt głupoty. Stoi koło mnie taki pomnik Jezusa z kamienia i tam przyłażą starzy ludzie i się modlą do rzeźby. Ja nie wiem co im do łba strzeliło, żeby modlić się do skały. A jeszcze pamiętam, jak stare baby całowały jakąś figurkę Jezusa na krzyżu. To jest dopiero rozprzestrzenianie się chorób. Teraz patrzę i do kościoła miałam 1.5 km, ale wtedy wydawało się okropnie dużo. Edytowane przez Sophie dnia 30-03-2014 11:26 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Ally Użytkownik |
| ||
Cóż, ja w Boga wierzę. Mam przyjętą komunię świętą, chrzest rzecz jasna też mam i do kościoła raczej chodzę. Modlę się w nocy i zamierzam przyjąć bierzmowanie. Ale nie dziwię się tym, co uważają inaczej, Jak dla mnie Bóg istnieje, pomaga nam, ale gdy naprawdę tego potrzebujemy. To jest w każdym razie moje zdanie na ten temat, chociaż muszę przyznać, że kiedyś jak byłam małym smarkaczem, miałam ku temu wątpliwości. Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 17:49 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
^ChandSharma Administrator |
| ||
No cóż, moim zdaniem, to najwięcej zależy też od tego, jacy są nasi rodzice. Ja, na przykład, przestałam chodzić do kościoła też z powodu, ze moi rodzicie przysięgali przed Bogiem miłość, wierność i że nie opuszczą się aż do śmierci. I co z tego wyszło? Po moim urodzeniu pokłócili się i rozwiedli. Dlatego, w pewien sposób, kościół mnie przeraża, nie chcę nawet myśleć o ślubie kościelnym, bo od razu w myślach pojawia się pytanie: A co jeśli tak będzie i w mojej przyszłej rodzinie? A to, czy pójdziemy do nieba czy piekła, nie zależy tylko od wiary, ale od naszych uczynków i zachowania. {grafika} || {linktr.ee/ChandSharma} Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:37 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Gdy byłam młodsza, nie lubiłam chodzić do kościoła, modlić się ani słuchać kazań. Nie wiedziałam po co to wszystko. Jednak teraz wierzę w Boga i jak najbardziej chodzę do kościoła i na lekcję religii. Przyjęłam chrzest i komunię, teraz jeszcze czeka mnie bierzmowanie, które na pewno przyjmę. Gdy w szkole jest lekcja religii, wszyscy się chwalą, że do kościoła nie chodzą. Irytuje mnie takie zachowanie. Bóg jest dobry i stara się pomóc ludziom, gdy tego potrzebują, a my powinniśmy modlić się i chodzić do kościoła, a przede wszystkim wyznawać wiarę w Boga. Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:38 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Krzys Użytkownik |
| ||
Ja w młodości chodziłem do kościoła modliłem się i myślałem, aby być księdzem, ale w końcu pomyślałem, że to brednie. Człowiek ma podobno własną wolę i może zmienić zdanie. Ja właśnie zmieniłem i teraz jestem zaciętym ateistą i nikt mi nie będzie mówił, co i jak mam robić. Edytowane przez Sophie dnia 02-04-2013 16:57 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Ja mimo wszystko wierzę w Boga. Nie praktykuję, nie chodzę do świątyni, nawet nie mam bierzmowania, ale wierzę. Kiedyś gdy dorastałam to się zbuntowałam i nikt mi nie miał prawa mówić o Bogu. Teraz dorosłam. Na moją wiarę złożyło się wiele sytuacji w życiu. Nie będę wszystkiego pisać, ale wychodzę z założenia, że lepiej wierzyć w Boga niż w nic nie wierzyć. Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:39 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~jasemi Użytkownik |
| ||
Jeśli chodzi o to, czy wierzę w Boga, to oczywiście wierzę. Nie wiem, czy było by inaczej. Wierzę, że po śmierci jest życie wieczne. Kazania tylko czasami mnie nudzą, a czasami są bardzo ciekawe. Ostatnio tak myślałam, że Jezus musi bardzo cierpieć, jak co roku się rodzi, co roku jest ukrzyżowany. I to wszystko za nasze grzechy. Mam w klasie niewierzącego, a najbardziej mnie dziwi, że jego rodzice wierzą, ale nie mogą mu wbić do głowy, że Bóg żyje. On wierzy tylko w naukę i go nie mogę. Ja zawsze wierzyłam w Boga. Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:42 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~milandra Użytkownik |
| ||
A ja się odezwę tak: Nie za bardzo wierzę w Boga, ale też nie przyjmuję, że go nie ma. Bez Boga świat byłby... niepełny. Okej, człowiek wierzący w Boga idzie do Nieba, człowiek praktykujący Islam do Allaha, ale co ma począć taki np. ateista? On nie wierzy w nic, to gdzie on idzie? Jeśli chodzi o chodzenie do kościoła to... hmm, nie za bardzo lubię tam chodzić ze względu na kazania. Nie mam nic przeciwko chodzeniu do kościoła, ale wrzeszczący ksiądz w konfesjonale czy długie i nudne kazania naprawdę mogą zniechęcić. Jakiejś kobiecie umarło dziecko? Trudno, widocznie tak musiało być. To nie jest nasz problem, nie mieszajmy się więc do tego. Jedyne, co możemy w takiej sytuacji zrobić, to pocieszać. Religia, mimo że potrzebna, to jednak stwarza wiele problemów. Dajmy na to wojny sprowokowane przez wyznawców islamu, prześladowanie chrześcijan... jedyna religia, która jeszcze nikomu nic nie zrobiła, to chyba buddyzm. Nie myślę o zmianie wiary, bo po co? Mi jest obojętne, co wyznaję. Ważne jest to, bym w tej wierze czuła się dobrze. Nawet gdybym chciała przejść na - dajmy na to - islam, to gdzie ja znajdę w Polsce meczet!? Mówisz, że straciłaś członka rodziny - to smutne. Jednak nie jesteś sama - na świecie jest wiele dzieci, które straciły obojga rodziców, ba, nie mają nikogo! I tak jesteś w lepszej sytuacji niż one. [..]nie oglądaj się za siebie, to co było, przeminęło, jeszcze wiele przed tobą, jeszcze nic się nie zaczęło.. ~ Jeden Osiem L - Jedno Jest Życie Edytowane przez ChandSharma dnia 26-05-2013 18:49 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Azathara Użytkownik |
| ||
Ja wierzę w Boga. Jak to ostatnio było na kazaniu: Można być w ciąży? Tak. A można być trochę w ciąży? Nie. Tak samo jest z wiarą. Czy można mieć wiarę? Tak. A czy można mieć troszeczkę wiary? Nie. To, że od czasu do czasu się pomodlimy, pójdziemy do kościoła, nie znaczy o tym, że mamy wiarę. Żeby mieć wiarę trzeba wierzyć. Lecz są takie pytania, które są tajemnicą naszej wiary i nigdy nie poznamy na nie odpowiedzi. Skoro Bóg stworzył mnie, Ciebie, rośliny, zwierzęta, świat i wszystko inne, to skąd wziął się Bóg? av (c) ja Edytowane przez Cattie dnia 06-07-2015 11:16 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Adelia Użytkownik |
| ||
Bóg nie istnieje. A człowiek nie pochodzi od małpy tylko powstał z prochu przy każdym pogrzebie słyszymy "Prochem powstałeś i w proch się zamienisz" Nie wierzymy w Boga ani w szatana bo nawet Go nie widzieliśmy ani nie słyszeliśmy.. Jaki jest w tym sens? A właśnie, że jest. Bo każdy głupi wierzy w Boga a rodzice od dziecka wam mówią "WMAWIAJĄ", że Bóg i szatan istnieją. Wierząc w Boga wmawiamy naszemu mózgowi że on istnieje.. Ale z kąt to wiemy? Właśnie nie wiemy. Uważano że on istnieje. Ale czy Go słyszeliście? Widzieliście? Nie. Więc nie można stwierdzić, że istnieje. To, że są kościoły nie oznacza to że Bóg też jest. Z tego co powiedziałam widać, że nie wierzę w Boga. Jednakże, niczym się nie różnię. A błachacha, właśnie, że wierzę. To było podchwytliwe. Wierzę w Boga i Jezusa. Do bierzmowania raczej pójdę. Ale za ślubem poczekam dużo lat. Dokładnie teraz w piątek klasie o tym nie myślę xd. Azathara napisał/a: To skąd wziął się Bóg? Em.. dobre pytanie. Nawet ja tego nie wiem . Spytać się pani od historii i dodam edita. Edytowane przez Adelia dnia 10-04-2014 17:52 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~MrDark Użytkownik |
| ||
Ja jak najbardziej wierzę w Boga i nie boję się do tego przyznać. Ktoś tu powiedział, że Boga nie ma, a my wmawiamy sobie, że istnieje, bo Go nie widać... zaraz zaraz, prądu też nie widać, a przecież jest, wiatru nie widać, a jest, powietrza nie widać, a jest... atomów też nie widać... to, że czegoś nie widać gołym okiem nie oznacza, że to nie istnieje... Ktoś powiedział, że Kościół to zło, bo lepiej dać na biednych i chorych... zaraz, a ile właśnie dałeś/dałaś na biednych i chorych? Opiekujesz się nimi? Płacisz na szpitale lub organizacje charytatywne? Chyba nie. A Kościół to robi, finansuje jadłodajnie, noclegownie, domy dla samotnych... Ktoś mówił, że nie wierzy, bo księża są źli, bo ludzie się zachowują kompletnie odmiennie od tego, co miało być... to prawda, ale ty wierzysz w Boga czy w ludzi? Ludzie byli, są i będą różni, wszędzie będą ci dobrzy i ci źli... nie sugeruj się tymi złymi, bierz przykład od najlepszych... Wiara jest delikatną i wielopłaszczyznową sprawą... ważne, by samemu otworzyć się na nią... Bóg przychodzi do ludzi w nieraz naprawdę dziwnych sytuacjach. Ale ON ma dużo większe pole widzenia niż my. I nie jesteśmy w stanie go pojąc naszym rozumem... A na klasycznych hejterów, którzy objeżdżają wiarę i kościół "bo to teraz modne" nie zwracajcie uwagi PS: Ktoś tu spytał, skąd wziął się Bóg? On nie musiał się znikąd brać - dla niego czas nie istnieje. A kompletny brak czasu ciężko sobie wyobrazić... Edytowane przez MrDark dnia 10-04-2014 18:58 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Samantha Użytkownik |
| ||
Edytowane przez Samantha dnia 10-04-2014 20:18 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Idąc za przykładem Sam (jeśli tak to można nazwać, bo z jej posta przeczytałam tylko pierwsze linijki) postanowiłam rozszerzyć nieco moją wypowiedź - moje przekonania są już troszkę bardziej rozwinięte, mam też już swoje zdanie, a nie odpatrzone od innych osób w rzeczywistości. Zacznę od tego, że moja rodzina szczególnie pobożna nie jest. Wzmianki o wierze pojawiają się tylko w czasie Bożego Narodzenia czy Świąt Wielkanocnych, gdzie przed posiłkiem odmawiamy krótką modlitwę. Wbrew ogólnym przekonaniom moja babcia nie chodzi do kościoła co niedzielę, tylko gdy jej się przypomni lub dla zabicia czasu. Nie modli się codziennie (jak próbowała mnie przekonać, gdy byłam małym dzieckiem), nie chodzi do spowiedzi. Rodzice ostatni raz spowiadali się przed ślubem, więc... No cóż, najlepszego przykładu wiary w Boga w dzieciństwie nie miałam. Do Komunii poszłam, bo wiadomo - praktycznie decydują o tym rodzice, zbyt dużo w tej kwestii do powiedzenia nie miałam i sądzę, że słusznie. W poprzednim poście napisałam, że do bierzmowania idę. Sytuacja się zmieniła, jednak nie przystąpię do tego sakramentu. Gdyby sytuacja była taka jak w zeszłym roku, to może by tak nie było. Spotkania odbywały się raz w miesiącu, trwały może pół godziny. Gdy się nie było na jakiejś mszy w święta, to nic się nie działo, bo ksiądz wiedział, że to już dla nas za dużo. W zeszłe wakacje odszedł i przyszedł nowy, i się zaczęło. Pielgrzymki, 15 rorat, 15 nabożeństw majowych, msze w święta i niedziele, i jeszcze coś, ale już nie pamiętam co. Wszystko obowiązkowe, na jednej mszy się ni było i już dopytywanie się, co robiłaś w tym czasie. Najlepsza jego gadka: "Co z tego, że urodziny ktoś organizował? Odwołać." Spotkania co dwa tygodnie, dodatkowo trwały powyżej dwóch godzin - szłam o 18, wracałam po 20 (teraz będą spotkania co tydzień). Podziękowałam i dałam sobie spokój. Matkę krew zalewała z powodu księdza, więc nawet nie oponowała. Nie wierzę w Boga. Nie jestem zaciętą ateistką, powiedziałabym raczej, że jest mi to obojętne. Nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła, nie czuję "ciężaru na duszy" bez miesięcznej spowiedzi. Nie czytam Biblii, "nie mam polotu" (jak to nazywa mój katecheta), gdy czytamy jej fragmenty przy omawianiu na lekcji polskiego. Do kościoła teraz praktycznie nie chodzę. Spędzenie godziny obok piejącej starszej pani (nie ukrywajmy - śpiewają i fałszują strasznie) jakoś niezbyt mnie pociąga. Kazania według mnie zależą od księdza. Niektórzy potrafią wypowiadać się przez piętnaście minut ciekawie, a znowu inni nudzą strasznie. Lekcje religii w podstawówce były masakrą - babka kazała nam przepisywać fragmenty z podręcznika, a sama zajmowała się dziennikiem. Na tym polegała większość lekcji. Te w gimnazjum są... interesujące. Najczęściej zapisujemy temat, a katecheta zaczyna swój monolog, jednak w taki sposób, że zbyt nudno nie jest. Czasami kompletnie mu odbija (nie da się tego napisać) - raz położył się na podłodze, żeby pokazać czyjś tam sposób modlenia się, czasami jeszcze inne rzeczy robi. Wiara jak dla mnie jest kwestią osobistą. Tak jak Aza pisała: albo się wierzy całkowicie, albo nie. A jak powiedział katecheta: "Bardziej wierzący w Boga jest ten, który nie chodzi do kościoła, lecz szanuje swego Boga niż ten, który modli się i chodzi do kościoła z przymusu". Tyle ode mnie. | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Julietta Użytkownik |
| ||
Czy wierzę? Nie. Ja wiem. Tak, tak, tak, pewnie nikt z Was nie jest w stanie tego zrozumieć i niech nie próbuje. Ja po prostu WIEM, że Bóg istnieje. Nie muszę go zobaczyć, usłyszeć, czy wysłuchać relacji jakichś naocznych świadków, żeby wierzyć. Ja Go czuję. Najzwyczajniej czuję. Fakt faktem, że jestem leniwa i zdarzy mi się zapomnieć o spowiedzi, codziennej modlitwie, czy czymś podobnym, ale jest mi z tego powodu przykro. Czasem kiedy przypominam sobie, jakie błędy popełniłam w przeszłości, potrafię się zamknąć w łazience i rozklejać przez godzinę. Choć w takich sytuacjach ciężko mi jest nawet zwrócić się do Niego i przeprosić, to robię to. Kilka już razy w takich momentach, doświadczałam czegoś niesamowitego. Kiedy już byłam naprawdę na skraju wyczerpania psychicznego, poczułam na swojej twarzy dotyk czyjeś ręki. Nie był to zwykły dotyk, ale taki, który od razu sprawił, iż poczułam, że żyję. Był to swego rodzaju głos, który chciał mi przekazać, żebym wstała i nadal pełniła swoją misję, nie zważając na przeszkody i przeciwności. Różne tego typu momenty towarzyszą mi także w dniu codziennym. Wciąż czuję Jego obecność. Nie jest to tylko złudzenie, czy coś co sobie zwyczajnie wmówiłam. Jestem w pełni świadoma tego co odczuwam. Kilka lat temu miałam też do czynienia z ''materialnymi'' kontaktami z Bogiem. Nie będę o nich opowiadać, bo raczej nic to nie da i zajęło by mi to całą stronę. Co z lekcjami religii? Cóż, przyznam, że jest u nas dokładnie tak samo, jak opisywała Sophie o podstawówce. Jaki więc sens mają lekcje religii, jeśli tylko przepisuje się podręcznik do zeszytu? Z owego przykładu można wywnioskować tylko tyle, że właściwie każdy mógłby zostać katechetą, nie robić praktycznie nic i zarabiać wielkie pieniądze. To śmieszne. Na dodatek na lekcjach religii maglujemy w kółko te same tematy. No haluu, może ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko ''Był sobie kiedyś Bóg, który stworzył cały wszechświat. Zesłał On światu swojego Syna, który otworzył nam niebo przez swoją śmierć i mękę''. A gdzie wzmianka o tym, że każdy z nas jest wyjątkowo kochany i potrzebny, bez względu na to kim jest, jaki jest, czym się zajmuję i czy jest osobą wierzącą? Gdzie wzmianka o tym, że każdy włos na naszej głowie jest policzony? Gdzie wzmianka o ludzkim przeznaczeniu i o planu Boga na twoje życie? Gdzie informacje o istotach niebieskich i o tym, po co zostały zesłane? Gdzie pogadanki o niebie i o tym jak wygląda naprawdę? Gdzie informacje o wymiarze astralnym i o tym jakie niebezpieczeństwa w nim czyhają? GDZIE JEST PRAWDA?! No pytam się GDZIE? Te tematy powinny być poruszane! No na przykładzie: czy ktoś z Was wie, że naprawdę istnieje coś takiego jak transformacja w istotę świetlistą lub żywienie się światłem i życie w całkowitej harmonii z Bogiem? Czy ktokolwiek potrafi rozwinąć te tematy? Założę się, że nie. To nie wasza wina. To ludzie głoszący prawdę powinni się tym zająć. Dzisiejsza wiara katolików polega na tym, że wierzą w to, co ktoś powiedział, że ktoś powiedział. Nie mają oni własnego punktu widzenia. Nie pogłębiają swojej wiedzy o Bogu tylko z własnej inicjatywy i z własnej woli. Chodzą do kościoła, na spowiedź, przyjmują Komunię - fakt. Ale robią to, bo inni tak robią. Chodzą do kościoła i udają, że są zainteresowani tym, co się tam dzieje. Nie chcę tutaj nikogo urazić, bo to nie leży w mojej naturze. Są jeszcze wyjątki... Są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy chcą poznać PRAWDĘ, a nie w kółko maglować jeden i ten sam temat. Właśnie z tych ludzi powinniśmy brać przykład. Takie jest moje zdanie. Moja "grafika". Moje rysunki. Mój ask. Mój blog ''Problem to nie problem. Problemem jest twoje podejście do problemu'''. ~ Kapitan Jack Sparrow <3. Av by Reb *-* <33. Edytowane przez Cattie dnia 07-10-2014 20:28 | |||
Autor | RE: Kto z was wierzy w Boga? | ||
~Wiki Użytkownik |
| ||
Wierzę, chodzę do kościoła, moja mama chodzi codziennie na nabożeństwa, chodzi na Fatimę, ja nie, czasami tylko w tygodniu, ale nie żałuję, mimo iż jestem leniem i często mi się nie chce. Wiara jest dla mnie ważna, byłam u chrztu, u Komunii, będę przygotowywać się do bierzmowania. Jestem w grupie Dzieci Maryi, za dwa tygodnie jadę na rekolekcje, na Majowym i Różańcu stoję w kościele ze sztandarem. Na Boże Ciało też niosłam od ołtarza do ołtarza. Z religii zawsze też dobrze się uczyłam. Mans Zelmerlow.. kocham ^^ ''Powinniśmy bawić się ogniem Nigdy nie bojąc się, że moglibyśmy się poparzyć'' ,,We are the heroes of our time but we're dancing with the demons in our minds'' Edytowane przez YouStee dnia 29-07-2014 16:04 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.