Nowości
18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

24.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 2 sezonu

23.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 3 sezonu i pełną wersję piosenki Enchantix po włosku

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,045
 Najnowszy Użytkownik: ~NettaArt
Dzisiejsi Solenizanci
KaraQ
Lau
x_ooliwia

Różności
Poważne tematy
❧  Nasze dysfunkcje  ☙

Strona 1 z 2 1 2 >
AutorNasze dysfunkcje
~musa106
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-02-2014 22:15
Pewnie nieraz słyszeliście o różnych dysfunkcjach np. o dysortografii lub dysleksji. Chciałabym poświęcić ten temat na nasze zwierzenia z naszych dysfunkcji. I podzielenia się jak sobie z tym radzicie (lub nie).
Może ja zacznę. Jestem dysortografikiem i czasami mam problemy logicznie złożyć zdanie, nie mówiąc o masakrycznej ilości błędów przy wypracowaniach. Nie jest mi z tym źle, ale np. nigdy nie zostanę tu modem, bo mam problem z przecinkami (autokorekta poprawia błędy ortograficzne, więc nie jest źle). Naprawdę to można wyuczyć, ale to nie jest łatwe. Staram się, ale przecinki mnie nie lubią mellow. Ale grunt to ćwiczyć.
To chyba tyle, a wy macie jakąś dysfunkcję?



zestaw by ja uśmiech
Blog
Edytowane przez Sophie dnia 29-03-2014 21:46
mam 483..... pytać na pw Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Radi
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-02-2014 22:30
Ja mam dysleksję (chyba, w każdym razie brzydko piszę).
Ach, jak sobie przypomnę te rozmowy z nauczycielami o moim piśmie i jak wołali mnie do siebie i kazali czytać wypracowanie, bo nie mogli się doczytać. Przynajmniej koledzy nigdy ode mnie nie pożyczali zeszytów :D. Jak piszę wolno w domu to ładnie, ale jak w szkole mamy pisać szybko, to wiadomo, że wyjdzie niewyraźnie. Kilka lat ćwiczyłem pisanie, takie dyktanda domowe i muszę powiedzieć, że coś to dało. Piszę teraz trochę lepiej niż kiedyś, no i mam też mniejsze problemy z ortografią dzięki temu. W każdym razie, jak to mówią nauczyciele w mojej szkole Zeszyt jest dla ucznia, prowadzę go i piszę w nim tak, abym sam siebie mógł odczytywać, a inni... niech sobie swój zeszyt założą jak chcą notatki. Przynajmniej nikt nie podrobi mojego podpisu, nie ma takiej możliwości.
Aha, no i najważniejsze - według mnie JA mam ładne pismo :D.
Edytowane przez Sophie dnia 29-03-2014 21:53
51346524 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-02-2014 22:21
Ja mam dysortografię oraz dysgrafię. Wykryto ją u mnie rok temu, czyli w 5 klasie. Przez całe wakacje dużo siedziałam na komputerze i pisałam opowiadań oraz tutaj się udzielałam. Komputer podkreślał mi błędy i teraz rzadko je popełniam, choć zdarzają mi się wyjątki. Krótko mówiąc, zapamiętałam pisownię. Przecinki same mi się wstawiają. Fakt, czasami mam problem, ale to naturalne. Nikt nie jest idealny. Nawet administratorowi czasem zdarzą się drobne błędy.
Niestety na dysgrafię nie mam sposobu. Piszę, jak piszę i koniec. Nie ma wyjścia. Żebym ładnie pisała to potrzebuję około 10 min na trzy zdania, lecz na lekcjach nie ma tyle czasu i mi się nie chce xdd.
Mam także problemy z czytaniem. Jestem w stanie przeczytać całą stronę z podręcznika płynnie, wyraźnie itd, lecz w pewnym momencie mogę zaciąć się na zwykłej literze "a" zastanawiając się, czy dobrze ją wypowiedziałam.
Czasami zdarza mi się coś w rodzaju "spóźnionej reakcji". Na przykład w matematyce. Pisałam próbny test i było zadanie, gdzie było 150 min. Miałam to zamienić na godziny i coś w moim mózgu się zrobiło, że byłam pewna, iż pisze tam 110 min. Ale widziałam 150. Właśnie na tej zasadzie działa też moje czytanie.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez Sophie dnia 29-03-2014 21:58
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Norelay
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-02-2014 23:11
Mam dyslekcję, lekką wadę wymowy (zacinam się czasem, jednak ogólnie nauczycielka mówi, że recytuję przecudownie) i dysgrafię. Miałam jeszcze dysortografię, ale się z niej szybko wyleczyłam, o dziwo dzięki internetowi xD. Teraz to ja nawet swoją mamę besztam, bo w kontaktach ma ''gróba'' zamiast ''gruba'' xD.


#TeamOgroxy
________________________________________________
Zapraszam na:
I Moje miniaturki I Opowiadanie - Ogron i Roxy I Moja grafika I Moje rysuneczki l Mój wattpad l Mój instagram l
________________________________________________
Edytowane przez Sophie dnia 17-02-2014 15:51
45243995 http://not-everything-is-a-game.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~YouStee
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-03-2014 20:07
Nie mam dysklesji. Jednak jestem słaba w matematyce. Wciąż liczę na palcach. Jeśli już w pamięci, zawsze myli mi się wynik. Korki nic nie dają. Mam same tróje. Miałam też kłopoty z angielskim, ale znajoma mojej mamy udziela mi teraz korepetycje. Aktualnie jestem jedną z najlepszych w klasie. Gdyby nie matematyka, miałabym szansę na 6.0.


Stella literalnie ukształtowała moją osobowość
(c) chand
Edytowane przez Sophie dnia 04-03-2014 20:11
51516358 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
użytkownik usunięty
Dodane dnia 04-03-2014 20:14
Ja nie mam dysleksji/dysortografii/dysgrafii. Szczerze mówiąc jestem oburzona, że osoby o takich wadach mają dosyć spore przywileje. Możliwość robienia więcej błędów jeszcze potrafię zrozumieć, ale żeby przedłużać im czas na egzaminach o pół godziny, jest po prostu chore. Nauczyciele mówią tym osobom, żeby nad tym pracowali, ale tak naprawdę to nic nie robią. Przecież normalnym osobom (np. mi) też zdarza się potrzeba więcej czasu na egzaminach/testach. To, że ludzie mają dysleksje, wcale ich to nie usprawiedliwia, że "należy im się lepiej, wygodniej".



Edytowane przez Sophie dnia 29-03-2014 22:01
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Victoria
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-04-2014 20:09
Lipcia napisał/a:
Ja nie mam dysleksji/dysortografii/dysgrafii. Szczerze mówiąc jestem oburzona, że osoby o takich wadach mają dosyć spore przywileje. Możliwość robienia więcej błędów jeszcze potrafię zrozumieć, ale żeby przedłużać im czas na egzaminach o pół godziny, jest po prostu chore. Nauczyciele mówią tym osobom, żeby nad tym pracowali, ale tak naprawdę to nic nie robią. Przecież normalnym osobom (np. mi) też zdarza się potrzeba więcej czasu na egzaminach/testach. To, że ludzie mają dysleksje, wcale ich to nie usprawiedliwia, że "należy im się lepiej, wygodniej".


Ja dokładnie zgadzam się z Lipcią. Nie mam dysleksji czy dysgrafii. Moje koleżanki z klasy mają. I również przeszkadza mi to, że mają właśnie takie prawa i przywileje. Panie nie sprawdzają im błędów, które popełniają. Piszą jakieś wypracowanie, mają masę błędów, ale dostają 4, bo mają dysleksję. A ja mam kilka błędów i dostaję gorszą ocenę. No, moim zdaniem, to trochę niesprawiedliwe. Jedna dziewczyna w klasie ma dysleksję a mam wrażenie, że po prostu nie chce się nauczyć. Od razu wynajduje sobie chorobę zamiast lepiej czegoś nauczyć xd. A taka osoba, co ma naprawdę problemy, to nie ma dysleksji, a właściwie powinna. No i to też trochę takie dziwne, bo jedna osoba ma, druga nie. Zależy to tylko od jakiejś opinii a nie od tego ja rzeczywiście osoba sobie radzi.
Ogółem, nie mam żadnych dysfunkcji. Czasami tylko zapominam o przecinkach, bo z ortografią nie mam problemów. Wolę się nauczyć zasad, niż szukać w sobie choroby.


It's funny how things never change in this old town.

Edytowane przez ChandSharma dnia 08-05-2014 17:04
50268431 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Ally
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-05-2014 15:47
Rok temu stwierdzono u mnie dysortografię, czyli przed testem szóstych klas, toteż w trakcie pisania go, miałam już te tak zwane dodatkowe przywileje. Miało to sens głównie przy wypracowaniu z polskiego, gdzie nie miałam odejmowanych punktów za błędy ortograficzne i interpunkcyjne, dodatkowo zaproponowano, by przedłużenie czasu o 30 minut, co dla mnie było totalną głupotą, więc po prostu odmówiłam i pisałam na normalnych warunkach, tak samo jak reszta. Co do wypowiedzi powyżej, to nie do końca prawda. Otóż osoba z taką przypadłością jak, np. dysortografia nie jest w stanie nauczyć się poprawnej pisowni (zdaniem poradni psychologicznej, choć ja sama przekonałam się, że to nie jest przesądzone) i mimo, że zna WSZYSTKIE zasady ortografii i tak popełnia błędy, które nie wynikają z niewiedzy, ale właśnie spowodowane są tą dysfunkcją. Żeby mieć stwierdzoną opinię, trzeba chodzić przez okres 9 miesięcy na specjalne bania do przychodni, co, uwierzcie mi, nie jest przyjemne i zajmuje niepotrzebnie dużo czasu, dodatkowo dochodzi praca w domu i "odrabiania zadań domowych", więc to nie jest takie hop siup jak niektórzy sobie myślą. Przedłużanie czasów na sprawdzianach ma sens tylko w przypadku dyslektyka, a nie tak jak np. ja, toteż z tym się w pełni zgadzam. Dyslektycy traktowani są trochę ulgowo, ale, moim zdaniem, faktycznie należy im się to, ponieważ mają oni trudności w przyswajaniu wiedzy i jednak często ich dysfunkcja daje się we znaki. O ile taka dysortografię jak moja, da się wyćwiczyć, sama jestem na to dowodem, to dysleksji niestety nie i zawsze będzie ona widoczna w mniejszym, lub większym stopniu.
Edytowane przez ChandSharma dnia 08-05-2014 17:06
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~kawaiiania
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-05-2014 13:22
Ja mam dysleksję i kilka lat temu stwierdzono u mnie dyskalkulię.
Z dysleksją jeszcze da się żyć, ale dyskalkulia psuje mi niestety bardzo dużo w życiu.
Z natury jestem humanistką i jest wiele zawodów, które bym chciała wybrać z tego zakresu, ale wszystkie wymagają matematykę B i wyżej (w Szwecji matura nie jest obowiązkowa, wystarczy mieć zaliczony kurs, typu matematyka a, b itd.).

Ja zaliczałam dwa razy najsłabszą matematykę A i wiem, że dalej bym sobie nie poradziła.
Dlatego też mogę liczyć tylko na zawody typu sklepikarka, podpielęgniarka, max przedszkolanka, ale na pewno nie lekarz czy psycholog (jeden z wymarzonych zawodów).

Tak jak w przypadku Justy, korepetycje dużo mi nie dawały, prawda jest taka, że jak dostawałam dwójkę to był bal i zachwyt w domu smutny.
Edytowane przez Sophie dnia 08-05-2014 13:50
http://kawaiiania.blogspot.com Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-05-2014 16:56
Matematyka to zło owszem, tak samo jak fizyka, chemia i inne ścisłe przedmioty. Może nie miałam z nimi szczególnej trudności, maturę jakoś zdałam, przedmioty zaliczyłam. Problem w tym, że nie rozumiem, po co nam wiedzieć jaki jest pierwiastek z 5682, albo jaką prędkość ma rower, który cośtamcośtam...

Jednak przechodząc do tematu, mam pewną dysfunkcję, która nieleczona u logopedy, została mi do dzisiaj. Nie przeszkadza mi szczególnie, ale w pewnych sytuacjach jest widoczna. Otóż, mam problem z wymawianiem "sz" i czasami "rz". Wypowiedziane z moich ust brzmią dziwnie. Rodzina się przyzwyczaiła... Szkoda, że tylko rodzina c:. Da się przeżyć. No, ale. Sama się dziwię, jak w filmikach z moim udziałem to brzmi.


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
^ChandSharma
Administrator

avatar
Dodane dnia 08-05-2014 17:13
Co do wydłużonego czasu, to może dla Was jest bez sensu, ale niektóre osoby potrzebują tego na egzaminach. Niektórzy ze swoja dysfunkcją mogą się przy normalnym czasie nie wyrabiać, a wiadomo, ze muszą dłużej zastanowić się nad zadaniem. U mnie podobno stwierdzono dysleksję, ale na upartego, żeby "wymazać" fakt, że słabo widzę, także dysleksji nie mam, ale wiem, że to trudne, gdyż musiałam chodzić na takie zajęcia.
Wiadomo, że trzeba z tym "walczyć", a nie obnosić się "bo mam dysleksję/dysortografię/dysgrafię i już" to nie jest tak, jak np. duża wada wzroku, którą ja mam i której nie da się wyleczyć. Bo problemy z dysleksją i innymi tego typu "schorzeniami" można zlikwidować.


___
{grafika} || {linktr.ee/ChandSharma}
48034616 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~MrDark
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-05-2014 21:02
Paula, "Matematyka to zło", "po co się tego uczyć" - jak ja nienawidzę takich argumentów, dzięki matematyce masz swój komputer, smartfona, WinxBloggera, dom... mam jeszcze wymieniać? Nie interesuje Cię to - masz takie prawo, ale przynajmniej doceń to, co masz od ludzi, którzy to ogarniają. Matematyka to nie bez powodu "królowa wszystkich nauk".

Te wszystkie "dys" cośtam to kiczowaty kamuflaż na zamaskowanie swojej niewiedzy niby chorobą. Są ludzie, którzy niby mają dys... ale się starają nadrobić braki i widać tego efekty. A cała reszta się leni, bo "jestem chory i już". Żałosne...

Dysfunkcja jest wtedy, gdy ktoś ma problemy zdrowotne, z narządami mowy, słuchu itp., a nie gdy nie chce mu się nauczyć ortografii czy podstawowych działań matematycznych.
Edytowane przez MrDark dnia 08-05-2014 21:02
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~butel-ka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-05-2014 21:28
A ja mam kiepską pamięć do twarzy i ogólnie do zapamiętywania liczb i dat. Okropne. Pewnie to też zalicza się do jakiegoś " dys", ale nie mam ochoty tego sprawdzać. A kiedy to odkryłam? Jak pisaliśmy test z wiedzy "W pustyni i w puszczy", to niby czytałam książkę, a i tak dostałam 2 :/ (5 klasa podstawówki). Dlatego od tego czasu jechałam tylko na streszczeniach, a książki czytałam tylko dla własnej przyjemności.



Edytowane przez butel-ka dnia 08-05-2014 21:29
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~anulka_bloom
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-09-2014 01:52
Dysortografię/dysleksję rozumiem, ale dyskalkulia to jest wmawianie na siłę dziecku, że nie nauczyło się liczyć, bo ma dysfunkcję. Jestem korepetytorką z matematyki i mam okazję pracować z dziećmi u których stwierdzono dyskalkulię. Wiecie co? Przerabiam z gimnazjalistami program od pierwszej klasy podstawówki i nagle się okazuje, że liczyć potrafią, tylko na początku ktoś im do ręki dał papier i usprawiedliwił z lenistwa oraz z nieodpowiedzialności rodziców, bo zamiast siedzieć przy książkach dziecko siedziało przed fejsem wrzucając sweetfocie i żaląc się, jaki ten świat zły. Jeśli ktoś ma dyskalkulię to zapraszam do mnie na korki :).

Gdzieś się zapodziały przecinki i kropki, proszę, odnajdź je na następny raz :). //Cat


anulka_bloom

http://anulkabloom.deviantart.com
Edytowane przez Cattie dnia 14-11-2014 17:39
http://anulkabloom.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Cattie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 14-11-2014 18:01
Lipcia napisał/a:
[...] Szczerze mówiąc jestem oburzona, że osoby o takich wadach mają dosyć spore przywileje. Możliwość robienia więcej błędów jeszcze potrafię zrozumieć, ale żeby przedłużać im czas na egzaminach o pół godziny, jest po prostu chore.


Gdy zobaczyłam Twój post, od razu się oburzyłam, naprawdę. Zapewne nie rozumiesz, jak to jest być osobą z "dysem". Przy dysgrafii piszesz brzydko, niestarannie, mówiąc wprost - robisz kulfony i nawet gdybyś się starała, nie możesz cały czas pisać ładnie. Zaś osoba z dysortografią zna zasady ortografii, ale np. na dyktandzie wciskają błędy ortograficzne, chociaż wiedzą, jak się te wyrazy pisze. Założę się, że Ty nigdy nie miałaś z czymś takim do czynienia i stąd Twoja negatywna opinia.
Co do czasu na egzaminach, postaw się na miejscu osób z "dysem". Skoro nie radzisz sobie z godziną na egzaminie mimo tego, iż jesteś zupełnie zdrowa i nie masz dysfunkcji, to nie poradziłabyś sobie w takiej sytuacji. Pomyśl, zanim napiszesz.

Lipcia napisał/a:
Nauczyciele mówią tym osobom, żeby nad tym pracowali, ale tak naprawdę to nic nie robią. Przecież normalnym osobom (np. mi) też zdarza się potrzeba więcej czasu na egzaminach/testach.


Najwyraźniej w Twoim otoczeniu nic nie robią, tylko bezczelnie wykorzystują zaświadczenia o dysleksji. A może jedynie mają te "papierki", żeby móc się ponudzić?

Lipcia napisał/a:
To, że ludzie mają dysleksje, wcale ich to nie usprawiedliwia, że "należy im się lepiej, wygodniej".


Ostatnie słowa Twojego postu dosłownie mnie rozsadziły. Przepraszam bardzo, ale uważasz, że to oni mają wygodniej? Nie widziałaś czasem łez na ich twarzy, kiedy kolejny raz dostają ocenę niedostateczną z dyktanda? Nie widziałaś ich wściekłości, kiedy znów nabazgrali w zeszycie i mieli ochotę go porwać? Nie widziałaś ich rozpaczy, kiedy chcieliby żyć np. tak jak Ty, czyli bez żadnych dysleksji? I teraz normalnie mówisz, że to ich nie usprawiedliwia i nie mają prawa mieć dłuższego czasu. Tak jak napisałam wcześniej, postaw się na ich miejscu i zapewne od razu zmienisz swoje zdanie.
Dziękuję za uwagę.


now here you go again, you say you want your freedom
well, who am I to keep you down?
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Lilla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 14-11-2014 18:17
Podobnie jak Catty - mnie także niektóre opinie oburzyły.
Posiadanie takiego "dys" to nie jest zazwyczaj tylko papierek, żeby się poobijać. Osoby mające np. dysgrafię strasznie się męczą. Wiem, bo miałam w klasie chłopaka, który to miał. Także nie mam pięknego pisma, jak piszę szybko, to sama czasami się rozczytać nie mogę i zakrywam swoje notatki przed znajomymi. Skoro dla mnie - teoretycznie nieposiadającej "dys" - pisanie niestarannie i moim zdaniem po prostu brzydko jest wstydliwe, to co może powiedzieć osoba, która ma jeszcze gorzej? Tak naprawdę, to nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co kotłuje się w ich głowie.
Ułatwienia, które istnieją dla osób z "dys" na pewno im bardzo pomagają. Denerwuje mnie tutaj takie samolubne stwierdzenie, że to nie fair, bo gdybyś była na miejscu tamtej osoby, to byś się z tego cieszyła. Możesz sobie zazdrościć, ale mówienie, że to niesprawiedliwe serio jest nie na miejscu. Np. taka osoba z dysortografią - niektórzy się mogą parę minut zastanawiać przez np. jakie "ż" napisać "rzucać". No bo może tak być, skąd wiesz, że nie?
Myślenie nie boli, ale niestety Polacy już tak mają - potrafią tylko zazdrościć, nie widząc, że to tak naprawdę jest nieszczęście. Bo osoby z "dys" na pewno szczęśliwe nie są, że mają jakieś wady. Wiem to, ponieważ także wstydzę się swojego pisma, ale co ja będę o sobie mówić, skoro taki ktoś z dysgrafią ma milion razy gorzej.
Mam nadzieję, że nie będę musiała więcej już oglądać takich opinii, bo ręce opadają. Jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam, ale jak już wspominałam - także poruszyła mnie ta sprawa.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~rossattiee
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 14-11-2014 18:56
A ja się trochę z Lipcią zgadzaaam. Bez przesady, ja nie wierzę w dysgrafię, wierzę za to w rodziców, którzy nie poświęcili dziecku czasu, żeby dziecko nauczyło się ładnie pisać. Dawniej była kaligrafia, gdzie każdy uczył się dokładnego, starannego i ładnego pisania i rzeczywiście, moja babcia pisała naprawdę ładnie, zresztą druga też pisze. Tak jak np dyskalkulia, bo dziecko liczyć nie umie, to najlepiej dać mu papierek, że jest chore i niech się kto inny martwi, a rodzice powinni dopilnować aby dziecko się dobrze nauczyło liczyć, poświęcić mu więcej czasu i by się nauczyło. Systematycznością można dużo osiągnać, dlatego krew mnie zalewa jak ktoś mówi, że jest dyslektykiem, że ma trudności z pisaniem wypracowań itd, a tymczasem zamiast usiąść w domu i poćwiczyć pisanie, popatrzeć w słowniki (żeby poszerzyć zasób słownictwa), poćwiczyć ortografię, no nie wiem. Przecież to zwyczajne lenistwo. To samo z matematyką. Zamiast dłużej przysiąść i nauczyć się sprawnie rachować w głowie, to lepiej nic nie robić. Co robią osoby z dysfunkcjami fizycznymi, gdy ktoś np ma niesprawną rękę czy nogę? Chodzi na rehabilitację, ćwiczy, poświęca na to dużo czasu, aby wrócić do normalności. I dla mnie tak samo jest z dymi dyscoś tam, bo można przysiąść i się przyłożyć, no ale po co skoro ma się świstek.. Ciekawa jestem tylko, który pracodawca przyjmię np na sekretarkę osobę z dysleksją albo dysortografią. Zastanówmy się czy nie lepiej starać się "być normalnym" a nie na siłę robić z siebie ciamajdę. Potrzeba tylko chęci i czasu, tyle.


"so you wanna play with magic..."

Edytowane przez rossattiee dnia 14-11-2014 18:59
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~Cattie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-11-2014 20:18
rossattiee napisał/a:
Bez przesady, ja nie wierzę w dysgrafię, wierzę za to w rodziców, którzy nie poświęcili dziecku czasu, żeby dziecko nauczyło się ładnie pisać. Dawniej była kaligrafia, gdzie każdy uczył się dokładnego, starannego i ładnego pisania [...].


Bez przesady, Ross. Istnieje coś takiego jak dysgrafia. Naprawdę, nie da się tego tak łatwo "naprawić" mimo wielu starań i chęci. W dawnej klasie miałam tego kolegę, który bardzo dobrze się uczył, nawet lepiej ode mnie, ale miał dysgrafię. Przez to jego wiele zadań na różnych sprawdzianach, testach były oceniane na 0 pkt. jedynie przez to, że nie mogli się doczytać jego pisma.
Co do kaligrafii, to moje zdanie jest na ten temat podzielone. Wiem, że kiedyś istniało coś takiego i na pewno zdecydowana większość pisała wtedy bardzo ładnie i starannie. Jednak były osoby, którym mimo starań kaligrafia po prostu nie wychodziła.
Pewnie po części jest to wina rodziców, którzy rzadko spędzają czas ze swoimi dziećmi, które mają "dys", ale nie można zapominać, że nie mogą zmuszać dziecka do starannego pisania lub przestrzegania zasad ortografii, jeśli tego nie potrafią. Oczywiście, nie jestem za tym, żeby wmawiały wszystkim np. nauczycielom, że mają dysfunkcję, lecz powinny starać się ją zwalczać i nie odpuszczać, no ale nic nie można robić na siłę.

rossattiee napisał/a:
Tak jak np dyskalkulia, bo dziecko liczyć nie umie, to najlepiej dać mu papierek, że jest chore i niech się kto inny martwi, a rodzice powinni dopilnować aby dziecko się dobrze nauczyło liczyć, poświęcić mu więcej czasu i by się nauczyło. [...] To samo z matematyką. Zamiast dłużej przysiąść i nauczyć się sprawnie rachować w głowie, to lepiej nic nie robić.


To jest po prostu coś strasznego, wmawianie dziecku, że nie umie liczyć. Przecież każdy powinien umieć coś zrobić z zakresu matematyki, niezależnie od "dysów". A to, że ma taki papierek i może nic nie robić, to czyste lenistwo, nic więcej.

rossattiee napisał/a:
Systematycznością można dużo osiągnać, dlatego krew mnie zalewa jak ktoś mówi, że jest dyslektykiem, że ma trudności z pisaniem wypracowań itd, a tymczasem zamiast usiąść w domu i poćwiczyć pisanie, popatrzeć w słowniki (żeby poszerzyć zasób słownictwa), poćwiczyć ortografię, no nie wiem. Przecież to zwyczajne lenistwo.


Ross, ale osoby z dysortografią uczą się zasad ortografii, nawet mają je w małym paluszku! Na sprawdzianach/kartkówkach/testach także je pamiętają, ale co z tego, jeśli wciskają błędy ortograficzne. To jest właśnie dysortografia. Można się poprawić w ortografii, jednak wiem, że nawet ciągłe ćwiczenia nie zapewnią tego, że nagle znów mogą zacząć wciskać błędy niezależnie od umysłu. Wiem, bo mam taką jedną koleżankę, która mimo dysortografii miała wyćwiczone zasady pisowni i odnosiła sukcesy na konkursach z tej dziedziny, ale nagle to powróciło i od początku musiała uczyć się pisania, mimo że znała zasady ortograficzne.

rossattiee napisał/a:
Co robią osoby z dysfunkcjami fizycznymi, gdy ktoś np ma niesprawną rękę czy nogę? Chodzi na rehabilitację, ćwiczy, poświęca na to dużo czasu, aby wrócić do normalności. I dla mnie tak samo jest z dymi dyscoś tam, bo można przysiąść i się przyłożyć, no ale po co skoro ma się świstek.. Ciekawa jestem tylko, który pracodawca przyjmię np na sekretarkę osobę z dysleksją albo dysortografią. Zastanówmy się czy nie lepiej starać się "być normalnym" a nie na siłę robić z siebie ciamajdę. Potrzeba tylko chęci i czasu, tyle.


Można przysiąść i się przyłożyć, robić to przez wiele dni, miesięcy, lat, a nawet całe życie, ale co z tego, jak ma tak "rozwinięty" umysł, że nie może tych informacji przyswoić. Jednak muszę przyznać, że w niektórych, a może nawet większości przypadków ćwiczenia działają i poprawa jest bardzo widoczna.
Lepiej być normalnym, ale nie wszyscy tak mogą, serio. I tu nie chodzi tylko o umysł, a i o presję otoczenia. Postawmy się w miejscu osób z dysfunkcją, na którą bliscy i znajomi napierają, by zaczęła się leczyć czy ćwiczyć. Szczerze mówiąc, to ja bym nie wytrzymała.


now here you go again, you say you want your freedom
well, who am I to keep you down?
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
~MrDark
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-11-2014 22:30
Catty, robisz awanturę, choć nie masz racji. Jeszcze paręnaście lat temu nikt o dysgrafii, dyskalkulii, dys-coś-tam nie słyszał i jakoś ludzie żyli. Teraz bardzo wygodne jest wynajdywanie takich niby dysfunkcji, by wyłudzić ułatwienia na egzaminach.

Ja na przykład brzydko pisałem - nieraz trudno było się czegokolwiek doczytać z moich zeszytów. Co zrobiłem? Zmieniłem charakter pisma - sam, bez przymusu od nikogo - i dałem radę: piszę czytelnie, na pewno nie pięknie, ale da się mnie bez problemu odczytać.

Wszystkie takie braki można naprawić samemu lub z pomocą innych, naprawdę uśmiech Trzeba tylko trochę w siebie uwierzyć, a nie bawić się w zamartwianie "bo i tak to nic nie da". Masz rację - z batem nad nikim nie powinno się stać, ale taka praca nie idzie na marne.

Trzeba tylko znaleźć w sobie siłę i osobę, która pomoże, a nie marudzić uśmiech

Pozdrawiam przytul
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Nasze dysfunkcje
@czarodziejka_flora
Super Administrator

avatar
Dodane dnia 15-11-2014 22:43
Mój brat ma dysleksję. Wolniej przyswaja wiedzę, wolniej pisze, wolniej łączy fakty odrabiając lekcje. Na początku też uważałam, że te wszystkie "dys" są niepotrzebne i wymyślone. Teraz widzę, że większość z wymienionych tutaj dysfunkcji istnieje naprawdę. Mateusz, bo tak ma na imię mój młodszy ledwo wyrabia się na sprawdzianach, nauka jest dla niego naprawdę dużym wyzwaniem. W klasach 1-3 nie chciał w ogóle niczego przyswajać, dopiero teraz w czwartej wziął się naprawdę ostro za siebie. W zasadzie to głównie zasada moich sióstr, które go cisną. Głupie ułamki tłumaczyły mu ponad trzy godziny, ostatnio wiem, że uczyły go pierwiastków. Również trwało to ok. 3/4 godzin. W efekcie dostał cztery plus z kartkówki. Gdy był młodszy miał problemy z mówieniem, nie potrafił wymówić prawie żadnego słowa. Dopiero wizyty u logopedy coś dały. W zasadzie to do dnia dzisiejszego czytając jakiś tekst na głos zapomina się, gubi końcówki albo czyta niewyraźnie.
Wraz z mamą cieszę się, że ma jednak ten czas wydłużony na egzaminach, bo naprawdę ciężko jest mu się "wyrobić" w czasie.



Edytowane przez czarodziejka_flora dnia 15-11-2014 22:43
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 2 1 2 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~EmilyWinxClub0
16:27:24 22.03.2024
W świecie 8 sezonu Winx, nie są potrzebne żadne używki, oni mają tam niezłą fazę i bez tego xD
~EmilyWinxClub0
16:26:02 22.03.2024
Co to za idiotyczny, może nawet trochę psychodeliczny komiks xD ludzie boją się dziwnych stukrotek, które ożywiły się bo Flora z Miele się przytuliły xD i po co tu Cosmix w ogóle
~EmilyWinxClub0
14:05:14 19.03.2024
Oczywiście z oczywistych powodów, ale po tym jak potraktowali i zniszczyli oryginalnego Winxa satysfakcja jest większa
~EmilyWinxClub0
14:03:23 19.03.2024
Miło widzieć jak Nickelodeon jest obecnie anulowany
^Flamli0
17:42:02 18.03.2024
Zapraszam na nowy komiks :> KLIK
~February0
13:23:33 18.03.2024
Aż oczy odpoczywają jak patrzy się na taką okładkę!
~Misiekoslavsky0
12:50:31 16.03.2024
Nostalgicznie wygląda!
^Flamli1
12:14:21 16.03.2024
okładka nowego magazynu we włoszech
~EmilyWinxClub0
13:43:04 15.03.2024
I dlatego, że wszyscy nie cierpią kreski z 8 sezonu .. Do dziś nie wiem co im strzeliło do głowy, żeby tak wybielić Florę, Laylę i Stellę
~EmilyWinxClub0
11:59:53 15.03.2024
Przynajmniej w komiksach Winx i Trix mogą nosić swoje kuse stroje jeszcze, tylko nie wiadomo w jakim czasie się to wszystko rozgrywa, więc pewnie jest to robione ze względu na reboot z akcją gdzieś na początku luźną
~EmilyWinxClub0
11:58:16 15.03.2024
Komiksy ze starą kreską są lepsze dla oka i może byłyby fajne gdyby miały więcej stron
^Flamli0
19:29:29 14.03.2024
Spróbuj wchodząc dokładnie tak: https://winxblogger.pl/
~Stellka0
18:45:17 14.03.2024
Zgłaszam problem techniczny. W przeglądarce mobilnej Safari nie wysyłają się wiadomości na SB smutny
^Flamli0
18:08:59 14.03.2024
zapraszamy na kolejny komiks ze "starą" grafiką po 8 sezonie :> KLIK
~Vixen0
5:32:49 14.03.2024
:p
~Vixen0
5:32:44 14.03.2024
Ale i tak nie mam punktów za tamty rok
~Vixen0
5:32:16 14.03.2024
XD kawa mnie nie budzi I źle widziało się na oczy
~Vixen0
5:31:42 14.03.2024
Dobra jednak dopiero za miesiąc ze
~Vixen0
5:31:04 14.03.2024
Wczoraj wybił mi kolejny rok na wb. Mogę prosić o punkty?
~Vixen0
19:35:19 13.03.2024
:pony:
~Vixen0
19:35:10 13.03.2024
WB życiem
*Lunaris0
16:45:44 13.03.2024
Prawie tak samo jak wtedy, gdy dowiedziałam się, że gen alpha tworzy swoje pierwsze memy
*Lunaris0
16:41:57 13.03.2024
ngl, poczułam się staro
*Lunaris0
16:41:48 13.03.2024
Jakim cudem 2015 był już 9 lat temu o.o
~February0
15:41:02 13.03.2024
Ej ja nie miałam na myśli nic negatywnego że to post sprzed 9 lat, strona żyje i ma się dobrze, chciałam ożywić shoutbox ;/
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.