Autor | Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Serial opowiada o świecie podzielonym na cztery narody; królestwie ziemi, podniebnych królestwach powietrza, wodnych plemionach i narodzie ognia.W każdym narodzie żyją ludzie zwani benderami mogący zapanować nad jednym żywiołem przypisanym swojemu królestwu. Ale raz na pokolenie, na przemian w każdym królestwie rodzi się awatar, duch świata przybierający ludzką formę,który posiada umiejętność nauki wszystkich czterech żywiołów i którego zadaniem jest pilnowanie pokoju i równowagi na świecie. Następnym w kolejności królestwem w którym ma się narodzić awatar są podniebne miasta królestwa powietrza. Ale nagle awatar znika, naród ognia postanawia to wykorzystać rozpoczynając wojnę przeciwko pozostałym trzem narodom. Sto lat później naród ognia jest bliski zwycięstwa, gdy rodzeństwo z wodnego plemienia Sokka i Katara ratują dziwnie wyglądającego dwunastoletniego chłopca imieniem Aang, odkrywając że jest on nie tylko ostatnim z Benderów powietrza, ale również dawno zaginionym awatarem. Postanawiają chronić i pomagać chłopcu w jego długiej wędrówce po świecie w której ma opanować pozostałe żywioły i ochronić świat przed narodem ognia. Legenda Korry opowiada o nowym Avatarze, którym jest tytułowa Korra. Akcja toczy się 70 lat po zwycięstwie Aanga nad Władcą Ognia. Korra wybiera się do Miasta Republiki w celu rozpoczęcia treningu magii powietrza u jedynego żyjącego mistrza, Tenzina, który jest synem Aanga i Katary a także jedynym mistrzem magii powietrza, ze względu na ciężką sytuację w mieście nie mógł uczyć jej w Wodnej Krainie. Trening magii powietrza jest bardzo ciężki dla Korry i nie potrafi ona z początku w ogóle nad nią panować, co powoduje ciągłą frustrację głównej bohaterki. W tym samym czasie anty-magowie zaczynają wprowadzać w życie swoje plany, ich przywódcą jest Amon, człowiek, który potrafi odbierać magom ich moc panowania nad żywiołami na zawsze. Pomimo bycia przerażoną mocą Amona, Korra rozpoczyna walkę przeciwko niemu, aby chronić swoich nowych przyjaciół oraz wszystkich ludzi przed terrorem. P.S. Post dedykowany Mikiemu . Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 21:36 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Stellka Użytkownik |
| ||
Legenda Aanga, Tak oglądałam kilka razy, ale jakoś mnie nie pociągnęło, bo nic nie rozumiem w tym serialu. Zupełnie nie wiem o co w nim chodzi, ale kilka odcinków mnie rozbawiło. Np. jak Sokka wpadł do takiego bagna przez jakiegoś bizona chyba. A wzruszyło mnie jak ten zwierzak Aanga zginął czy coś takiego. Ja uważam, że to niezła produkcja, a o legendzie Korry pierwszy raz słyszę. Dziękuję, Zuza <3 Edytowane przez Akali dnia 01-03-2014 11:35 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~PSYCHICZNA_dx Użytkownik |
| ||
Super seriale! Obejrzałam wszystkie trzy księgi Avatar: Legenda Aanga i pierwsza księgę Korry. Kocham te seriale prawie tak mocno mocno mocno! <33 Edytowane przez Blooma dnia 24-12-2012 22:29 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
No więc tak. Początkowo, kiedy przeprowadziłam się z mamą do mojego ojczyma i miałam szansę oglądać Nicka. Wieczorem, kiedy nie miałam co robić zobaczyłam ''Avatar: Legenda Aanga''. Najpierw nie zaciekawiłam się nim jednak później zaczęłam czuć do niego wielkie zainteresowanie. Uwielbiałam Zuko, Sokkę, Appę, Katarę, Toph, Aanga oraz wielu innych (w tym faceta z sałatą xD). Kiedy zrobiłam sobie od niego małą przerwę okazało się, że nowa wersja ''Avatar: Legenda Korry'' ma już polskie napisy. Oglądnęłam, jednak zaczęłam od 8 odcinka (co wyszło na dobre, bo pierwszy nie był jakiś wspaniały), a później przeleciałam całą serię. Jeżeli chodzi o charakter który jest bardzo do mnie podobny to w 1/4 Katara (głównie kiedy jestem na lekcji lub nawijam o nadziei), a w 3/4 Korra (nie lubię zdania ''Musisz być cierpliwa'' oraz zawsze muszę coś palnąć xd). Nie wspomnę, że jak coś się tym postacią działo to czułam dokładnie to samo. Edytowane przez Blooma dnia 24-12-2012 22:30 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Miki Użytkownik |
| ||
Bananowa_Dama napisał/a: Uwielbiałam Zuko, Sokkę, Appę, Katarę, Toph, Aanga oraz wielu innych (w tym faceta z sałatą xD). Faceta z kapustą . Przepraszam, za tak rozbudowany post. Edit: Dziękuję za dedykację xd. Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 21:38 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Faceta z kapustą! Faceta z kapustą, która wygląda i smakuje jak sałata ... Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 21:39 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Tak dla odświeżenia tematu: Czy w ogóle słyszeliście o księdze II? Tak więc dla tych, którzy nic nie wiedzą mówię: - Tytuł będzie brzmiał ''Spirits'', czyli po prostu duchy lub dusze. - Będzie zawierała 14 odcinków. - Korra będzie szukała kuli, która przypomina kulę z Aangiem. - Mako zostanie policjantem. - Pojawi się mniej więcej w 2013 roku. - Wreszcie zobaczymy w pełnej postaci Bumiego (brata Tenzina) oraz pojawi się Kya (siostra Tenzina). - Zostaną wprowadzone nowe postacie, min. stryj Korry, kuzynki Korry oraz zastępca Tarloka. - Akcja będzie się toczyła nie tylko w Republic City, Plemieniu wody oraz wyspie Tenzina ale również na innych odłamkach świata. Okeeeeeeeeeeeeeej... Zrobiłam sobie maraton z Aanga i doszłam do 9 odcinka (poza 7, bo nie chce mi się łączyć) no i okazuje się, że... MAJKI MA RACJĘ! Kapustko, czemu mnie zmyliłaś :<? Edytowane przez Blooma dnia 24-12-2012 22:32 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Kocham ten serial, po prostu uwielbiam . Na początku nie lubiłam go, ale potem zwariowałam na jego punkcie, chyba przez dwa lata kolekcjonowałam zdjęcia z internetu i mój wynik to dokładnie 3878 zdjęć. Wiem, to szaleństwo, ale cóż, serial jest naprawdę świetny . Edytowane przez Akali dnia 01-03-2014 11:37 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Sophie Użytkownik |
| ||
Kiedyś natrafiłam na Avatara: legendę Aanga, ale mnie to nie zainteresowało. Dopiero potem bardzo polubiłam tą serię. Na internecie obejrzałam wszystkie 3 księgi i po prostu cudne. Czasami serial doprowadzał mnie do śmiechu, a czasami (moment, gdy Appa został porwany) prawie do płaczu. Uwielbiam na to patrzeć. Na moje nieszczęście przywiązuję się do bohaterów i nie lubię, gdy są wprowadzane zmiany. Dlatego legenda Korry nie przypadła mi do gustu. Już przy pierwszym odcinku się wkurzyłam. Nie ten klimat. Brakuje mi Sokki, Aanga, Toph (czy jak to się tam pisze). Legenda Aanga ma w sobie to coś, co bardzo mi się podoba. Lubię do niej powracać i ją oglądać. | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~jasemi Użytkownik |
| ||
Ja lubię ten serial, ale niestety spotkałam się tylko z Avatar: Legenda Aanga, bardzo lubię to oglądać, ale nie oglądałam wszystkich odcinków. Oglądałam też Avatar: Legenda Korry, ale mnie to nie zaciekawiło, więc już nie oglądam. Tak ogólnie, to tylko podoba mi się Avatar: legenda Aanga. Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 21:42 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Jeśli chodzi o Korrę, to oglądałam ją od 8 odcinka. Nie mogłam znaleźć odcinków 1-7. Na dodatek brałam z napisami polskimi, bo było przed premierą polską. W ten sposób polubiłam ją, bo pierwszy odcinek i drugi są... Eee... Nienajlepsze xd. Drugi sposób, to oglądanie na siłę. Mam coś z księgi drugiej :3. - Meelo - Eska (jedna z bliźniaczek, kuzynek Korry i jednocześnie księżniczek) i Bolin |ANIMACJA| - Zdjęcie jednego z twórców Avatara, z tyłu widać zamazany screen - Korra |2| - Jinora, Bolin, Asami i Korra ^^. Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 21:54 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~musa106 Użytkownik |
| ||
Uwielbiam Aanga normalnie się w nim zakochałam. Korra na razie nie dorasta mu do pięt! Uśmiałam się, jak Sokka upił się kaktusem. Normalnie rozwaliło mnie to . Toph też wymiata :D. zestaw by ja Blog Edytowane przez Bananowa dnia 24-05-2013 15:06 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Uwielbiam ten serial! Pierwszy raz oglądałam go na Nicku, później na długi czas o nim zapomniałam, gdy sobie przypomniałam zaczęłam oglądać. Przeleciałam 3 serie już 2 razy. Lubię takie seriale dla dzieci o magii czy o czymś innym tak jak Winx. Najbardziej lubię Aanga, Toph, Sokkę, Katarę, Appę, Zuko, stryja Zuko (nie pamiętam jak miał na imię) i Momo. Serial przyciągnął mnie bardzo szybko, było wiele śmiesznych scen jak i wzruszających. Uwielbiam do niego wracać . Edytowane przez Bananowa dnia 24-05-2013 15:05 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Pharple Użytkownik |
| ||
Ja bardzo lubiłam oglądać Aanga i szkoda, że już dobiegł końca. Szczerze, to wolałam oglądać Aanga od Korry. Moim zdaniem akcja była fajniej rozbudowana i jest dużo śmiesznych momentów. Co jeszcze ... Uwielbiam Avatara Aanga, po prostu kocham tą kreskówkę. Jestem jej fanką i to bardzo! Kreskówka jest zabawna, wzruszająca i być może pouczająca . Jestem bardzo, bardzo smutna, że już nie ma dalszych części . Pozostaje mi tylko czytanie komiksów z dalszymi losami Aanga . Myślę, że powinni zrobić kontynuację, ponieważ zostało jeszcze wyjaśnić dużo rzeczy i wydaje mi się, że gdyby zrobili kontynuację, to fani byliby zaskoczeni i dumni . Natomiast Avatar Korra nie przypadła mi do gustu... Wszystko jest tam takie nowoczesne, nie ma tego wątku jak u Aanga . Jestem przyzwyczajona do Aanga i gdy w Korze zobaczyłam Katare jako już 84 letnią i jak dowiedziałam się, że Aang i jego przyjaciele nie żyją, to miałam łzy w oczach nie wiem czemu . To tyle jak na ten temat. Aang pozostanie dalej na liście namber one. Cały czas oglądam odcinki i jeszcze mi się nie znudziły. No cóż, każdy ma inny gust . Kocham . https://www.youtube.com/channel/UCpHyzdhhYs2XwUgy4ovFbrA Edytowane przez Akali dnia 30-03-2014 22:03 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Na temat Legendy Aanga mogłabym się wypowiadać godzinami w samych superlatywach, ale może ujmę to w krótkim kawałku. Po prostu w porównaniu do filmu serial mnie urzekł swoją innością. Niby taki codzienny bajkowy temat, a w rzeczywistości nigdy nie oglądałam lepszego serialu anime. Nie uniżając Iginiemu, ale mógłby się sporo nauczyć. Zacznę może od humoru. Na prawdę biorąc pod uwagę moje poczucie humoru, któremu ciężko dogodzić, wielokrotnie nie mogłam się powstrzymać, aby oglądając śmiać się aż do łez. Nie wiem, która sytuacja zrobiła na mnie najlepsze wrażenie, po prostu było ich za dużo. Podpunkt drugi, który powinien być pierwszym. Nie tylko można było się popłakać ze śmiechu. Serial rozłożył mnie na łopatki pod względem szklanych oczu. Nie tylko w sytuacjach tragicznych, ale i nieco romantycznych(przecież ja nigdy nie płaczę w takich chwilach). Ostatnia część podsumowania. Każdy pomysł na pojedynki strasznie mi się podobał. Niektóre odcinki oglądałam z bijącym sercem (oj bardzo bijącym). Spontaniczność i forma bardzo przemyślana. No i najważniejsze, w tej fabule nie zauważyłam żadnego błędu. To trzeba po prostu zobaczyć! Nie mogę tego powiedzieć o Legendzie Korry. Tutaj widać znaczny spadek. Trzeba to na całe szczęście rozbić na kolejną kategorię. W dużej części ta księga przypomina mi miejską bitwę gangów. Duże odejście od tradycjonalizmu - nawet stylów. Wygląda to trochę jakby twórcą zachciało się pokazać Nowy Jork jako Miasto Republiki. Mam wrażenie, że odnosząc się do wcześniejszych części to całe miasto wyglądałoby w rzeczywistości zupełnie inaczej. Sama bohaterka jest jakby słabsza. Taka rozkapryszona szpanerka i paniusia od siedmiu boleści. Jedyny sensowny odcinek to dla mnie "koniec gry". Legenda Korry - stanowczo dla niej NIE! Koniec i kropka. ________________ Jakby ktoś szukał odcinków mogę podać linki do każdego. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 09-06-2013 12:23 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Bananowa Użytkownik |
| ||
Anel - Korra ma być odwrotnością Aanga. Po prostu przyzwyczailiśmy się do A:TLA i tyle ^^". Huehue, mam njuuuusyyyy. Obrazek: KLYK KLYK MOMIASTY KLIK Filmik: KLYYYK Ach, zapomniałabym: w pierwszym kliku jesteście na dA. Z prawej strony są różne okienka z tekstem - kliknijcie na któreś. Niektóre z nich również posiadają obrazki - na przykład to: KLYK. KLYK KLYK ---- Nie, ta księga musi wyjść w tym roku... Zbyt wiele informacji. Kliknij, aby poznać nowych bohaterów itede. Pamietajcie, że filmiki są spoilerami. Widziałam również nazwy czterech pierwszych odcinków, aczkolwiek zgubiłam artykuł. Nazwę pierwszego macie w artykule wyżej, zaś czwarty nazywał się "Love is a rose" - o ile mnie pamięć nie myli ^^". Edytowane przez rossattiee dnia 29-06-2013 15:37 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Miki Użytkownik |
| ||
Ostatnio oglądałem pierwszą księgę Korry. Odcinki jakieś takie krótkie. W sumie, to na samym początku serial miał być 5 minutowym przerywnikiem pomiędzy programami. Wrażenia? Mieszane uczucia. Jedyne co mi się podobało, to tyle nawiązań do Legendy Aanga: historie w flashbacku, spopularyzowanie magi metalu czy krwi czy leczenia. Albo dzieci Tenzina. Jak nigdy specjalnie nie śmieszyły mnie rzucanie kapustą w głowie czy inne rzeczy, które przykładali sobie do twarzy, to rodzeństwo było no, nawet dosyć. W sumie wątek tracenia talentu też był ciekawy. Pomysł z turniejem też fajny, do czasu. Wkurzało mnie, że z danej sytuacji nie ma wyjścia, ale jak przydarzy się to głównemu bohaterowi, nagle pojawia się sposób. Zainteresowania między sobą Aanga i Katary było wplątywane w odcinki przez trzy sezony, a Maka i Korry, w połowie sezonu. Katang miał happy end pod koniec serialu, a Makorra w połowie sezonu. "Lekka" różnica, nie. Nołp, Korra mnie nie przekonała, ale oglądać będę, m.in. z powodu interesujących nawiązań. Edytowane przez Akali dnia 31-03-2014 08:11 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Cookie Użytkownik |
| ||
Moja przygoda z awatarem (a właściwie z Legendą Aanga) zaczęła się jakoś kilka miesięcy temu. Podczas jednej z rozmów z Anel, wspomniała ona o tym serialu/bajce. Zaciekawiona postanowiłam zacząć oglądać. Już od pierwszego odcinka wiedziałam, że będę to kochała/ubóstwiała/etc. Za co kocham ten serial? Za wszystko. Za to, że potrafi rozbawić mnie do łez oraz wywołać łzy smutku. Ta magia, którą się czuje, gdy się to ogląda, to coś nie do opisania. Ta bajka nie jest o tym, że wszystko się ma od tak. Aby coś osiągnąć bohaterowie musieli się strać, czasem coś poświęcić, czasem coś stracić (w przeciwieństwie do Korry, która wszystko ma na tacy). To jest coś wspaniałego, pokazuje nam, że musimy się starać i nawet, gdy wszystko jest nie po naszej myśli, nie możemy się załamywać. Sama fabuła tego serialu jest bardzo interesująca. Zaginiony awatar. Jedyna nadzieja świata. Tak mało czasu, a tak dużo do zrobienia. Te trzy sezony pokazują jak Aang się zmienił, każdy z nas może tak wydorośleć. Chyba nie ma żadnego nieciekawego wątku. Wszystkie mają w sobie coś, coś super. Wątki miłosne (np. Aang i Katara, Zuko i Mai), wątki nienawiści (Zuko i Aang, te postacie udowodniły, że nawet najwięksi wrogowie mogą stać się przyjaciółmi, a do tego postać Zuka pokazuje, że można być dobrym, nawet jeśli jest się tak złym), wszystkie wali (niektóre pokazują jak bardzo potężna jest dana postać np. Aang), wątki śmiechu (jeden z moich najukochańszych wątków, Sokka rozwala, gość z kapustą rządzi), wątki przyjaźni. Ta bajka jest jednocześnie wspaniała i niesamowita. Mogłabym ją oglądać godzinami. Szkoda, że są tylko trzy sezony. Legendę Korry zaczęłam oglądać tylko dlatego, że są tam sceny za życia Aanga. Ten serial do mnie nie przemawia, jego poprzednik jest nie do pobicia. Tutaj nie ma takiej magii, tych emocji, tych wzruszeń jakie są w Atli. Korra dostaje to czego chce i nie musi się wysilać, aby coś zdobyć. (c) Flamla Stary, dobry winx. Edytowane przez Akali dnia 31-03-2014 08:16 | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~Ailen Użytkownik |
| ||
Oglądałam Avatar: Legenda Aanga. Uwielbiam Katarę, jest cudowna. Polubiłam ten serial bardzo, odkąd go tylko zobaczyłam w niemieckiej telewizji. Wolę bardziej niemiecki dubbing niż polski, ale ostatecznie, może być. Kiedyś nawet grałam w pewną grę, zatytułowaną: Cztery Kamienie. Przeszłam wszystkie poziomy i znalazłam wszystkie odłamki kamieni w czterech (czterech albo więcej, już nie pamiętam) światach. Serial jest cuudownyy, uwielbiam go *w*. | |||
Autor | RE: Avatar: Legenda Aanga i Korry | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Ojoj! Skończyłam oglądać drugą księgę ALOK i przyznaję, że poziom nie zmienił się ani trochę. Istniały jednak wątki, które mi się spodobały np.: historia pierwszego avatara - Wana. W tych dwóch odcinkach czuło się taką magię z ATLI, że aż wspomnienia i emocje brały górę. Pierwszy odcinek zapowiedział całkiem ciekawą serię, ale później jak zwykle wszystko zniszczyli. Ponownie oparto wszystko na schemacie 75% odcinka wielkiego planowania i rozmów, 20% na to, aby wszystko się rozkręciło i 5% na dobrą akcję. Jak już wspomniałam wstępny epizod był ciekawy. Od połowy wywiązała się całkiem ciekawa walka z duchami. Pociągnięto to do końca odcinka. Cóż, niestety później znowu powtórzyli schemat, który opisałam wcześniej. Zupełnie zbędnym wątkiem było dla mnie to całe aktorstwo Bolina. Taa, musieli czymś uzupełnić akcję, czy jak? Zaczęłam po tej serii wielbić Jinorę. Wliczając jej postać i sam fakt, że czasami możemy zobaczyć Katarę znowu dostajemy małą dawkę tego czegoś, co przyciąga widza. Nie wspomnę już o ostatnich odcinkach. Nasza mała Jin wyglądała dosłownie jak anioł zstępujący z nieba. Aż chciałoby się powiedzieć Amazing! Skoro już jestem przy finałowych odcinkach... ogół pomysłu nie był zły. Tylko byłam wkurzona jak się okazało, że Korra jak zwykle w ważnych momentach daje ciała. Ogólnie i dosłownie twórcy oddali całą jej naturę, udało się pokazać jaka jest. Chodzi mi mianowicie o to, że niby zgrywa/jest dorosła, a gdy przyjdzie co do czego, zachowuje się jak dziecko we mgle. Właśnie to mnie u niej denerwuje, więc twórcy dostają wielkiego plusa, za to, że to ukazali. Ale zaraz otrzymają minus. Zaprzeczyli w ostatnich odcinkach sami sobie. Właściwie cała historia została wywrócona do góry głową. Nie do końca pojmuję, jak to się stało, że Rava została zniszczona, a później Korra ją wyciąga z ciemności, niczym królik z kapelusza. Można się tłumaczyć, ze niby bez ciemności nie istnieje światło i na odwrót. Skoro trzymamy się tej tezy, to niby jak mam teraz przyjąć, że ostatecznie pokonano Vatu. Chyba czegoś nie łapie i nie rozumiem, może źle coś pojmuję. Pomijając to... wizualizacje walk były w moich wyobrażeniach nawet pomysłowe. Nawiązanie do tych słów lwio - żółwia z ATLI, też trochę poprawiło dla mnie całokształt. Największy plus i gwóźdź programu to oczywiście fakt, iż Mako rozstał się z Korrą! No, nie no ten wątek to już na serio mi się spodobał. Choćby jakieś odejście od cukrowej waty i garści lizaków. Ogólnie fajnie było zabić czas przy tym sezonie. Jestem ciekawa co zostanie nam zafundowane w przyszłości. Z pewnością dowiemy się tego maksymalnie za rok. Czekam. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 10-08-2014 11:08 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.