Nowości
18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

24.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 2 sezonu

23.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 3 sezonu i pełną wersję piosenki Enchantix po włosku

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,045
 Najnowszy Użytkownik: ~NettaArt
Dzisiejsi Solenizanci
KaraQ
Lau
x_ooliwia

Twórczość
Opowiadania
❧  Walka na froncie.  ☙

Strona 1 z 3 1 2 3 >
AutorWalka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-07-2012 18:25
Wstęp:
Wydarzenia mają miejsce, po misji Winx na Ziemi. Winx prowadzą w Magix spokojne życie, podczas gdy Specjaliści, tak jak prawie cała załoga Czerwonej Fontanny, zostali powołani do wojska i są w tym czasie w trakcie misji na Zenith, rodzinnej planecie Tecny, gdzie trwa wojna między ludźmi, a zbuntowanymi robotami. Winx w tym czasie, pod nieobecność ich chłopaków, prowadzą lekcje z uczennicami klas pierwszych w Alfei. Starają się nie myśleć o niebezpieczeństwach, jakie mogą spotkać ich wybranków. Codziennie są z nimi w kontakcie, jednak to nie to samo, co realny dotyk i zapach, pocałunek.
Najgorzej znosi to Tecna. To przez jej ojca, toczy się cała ta wojna i to z jego rozkazu, chłopcy musieli wyjechać, jako posiłki w walce z potęgą technologiczną. Ubzdurał sobie, że stworzy świat idealny, gdzie roboty, będą mogły myśleć i czuć jak ludzie. Jego marzenia spełniały się przez kilka dni, w czasie gdy roboty, które były przeciwnikami jego polityki zorganizowały powstanie, które przerodziło się w krwawą wojnę, która codziennie pochłaniała tysiące istnień.
Winx były bezradne. Ich pomoc była tam niezbędna, jednak Faragonda kategorycznie zabroniła im brania udziału w tego typu przedsięwzięciach, tłumacząc, że wojna to zło, a czarodziejka nie może mieć ze złem nic wspólnego.
Każda z nich płakała. Codziennie, w tajemnicy przed innymi. Bo jak można być spokojnym, jeśli żyje się ze świadomością, że ktoś Ci bliski, może zginąć, ale nie możesz mu pomóc? Nawet nie dowiesz się o tym, co mu się stało. Przy odrobinie szczęścia, tylko dowiesz się, że w ogóle coś mu się stało.
W sercu każdej z nich i każdego specjalisty przybywało blizn. Bolały, sączył się z nich ból rozłąki i poczucia winy, że nie możesz być blisko.
To miało trwać kilka dni, podczas gdy nie widzieli się już 2 miesiące.
Jak potoczą się dalsze losy rozdzielonych?


Przepraszam za ewentualne błędy, ale nie mam na komputerze słownika polskiego, i podkreśla mi tylko błędy słownika angielskiego. Mam nadzieję, że moje opowiadanie was zaciekawi. całus


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:22
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-07-2012 18:32
Jakby mogło nie zaciekawić, skarbeńq? Mam nadzieję, że będzie dużo Musy tęskniącej za Rivenem... Ah. Hm, pomysł z robotami, słyszałam o takim komiksie. Czyżby inspiracja? ^^ Oczywiście, że będę czytać.
Błędy to jedynie interpunkcyjne, które z wielką chęcią, mój skarbeńq, poprawię ^^


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Norelay
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-07-2012 18:39
Piękny... Moje wypociny na blogu to nic w porównaniu z Twoim opowiadaniem... Dlaczego każdy ma talent, a ja akurat nie?! ;<


#TeamOgroxy
________________________________________________
Zapraszam na:
I Moje miniaturki I Opowiadanie - Ogron i Roxy I Moja grafika I Moje rysuneczki l Mój wattpad l Mój instagram l
________________________________________________
Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:22
45243995 http://not-everything-is-a-game.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-07-2012 18:44
Paula napisał/a:
Jakby mogło nie zaciekawić, skarbeńq? Mam nadzieję, że będzie dużo Musy tęskniącej za Rivenem... Ah. Hm, pomysł z robotami, słyszałam o takim komiksie. Czyżby inspiracja? ^^ Oczywiście, że będę czytać.
Błędy to jedynie interpunkcyjne, które z wielką chęcią, mój skarbeńq, poprawię ^^


Musy i Rivena będzie chyba najwięcej, bo najbardziej ich kocham serce Ach Skarbelku dziękuję za interpunkcję. Tyle było tych czerwonych podkreśleń, że nawet nie ogarnęłam, gdzie jest kropka, a gdzie przecinek. Dzięki całus


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-07-2012 18:55
Ależ nie ma za co. To moja robota, z resztą, uwielbiam poprawiać ;p serce


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-07-2012 15:45
Rozdział I


Był chłodny poranek, jak od kilku dni, padał deszcz, przez co armia technologiczna, musiała na krótki okres czasu wycofać się z pola bitwy. Specjaliści siedzieli w hangarze, czekali na odbiór broni, która miała dotrzeć z Heraklionu. Otaczająca ich zimna stal, sprawiała, że jeszcze bardziej chcieli wrócić do Magix. Tutaj spali na niewygodnych materacach, w kombinezonach, bez pościeli. Na śniadanie codziennie to samo - czerstwy chleb. Jak miałeś szczęście, to załapałeś się na śliwkową konfiturę. Najczęściej dostawali ją żołnierze śpiący koło wejścia, którzy łapali słoiki już wtedy, gdy posiłek wjeżdżał na salę. Śniły im się koszmary, pełne krwi i bólu, jakiego doznają każdego dnia. Jedynie tęsknota dawała im chęć do życia, dodawała odwagi, która była tak bardzo potrzebna.
Riven, mimo że twardy na zewnątrz, znosił to chyba najgorzej. W dzień wyjazdu był umówiony z Musą. Chciał poprosić ją o rękę, tak dawno pragnął już żeby była tylko jego. Już się nie zobaczyli. Statek Czerwonej Fontanny, wyruszył na Zenith. Codziennie kiedy spał, pierścionek z czerwonym rubinem w małym złotym pudełeczku gniótł go w miednicę. W tym miejscu pojawiła się nawet mała ranka. Ani się śniło, położyć jakąkolwiek rzecz obok materaca. Inni żołnierze, zwłaszcza ci z uboższych planet, kradli wszystko co popadło. Potem lewe przetargi ze strażnikami i otrzymywali pisemną zgodę na wylot z Zenith. Przepustka do lepszego życia, lepszego niż przez ostatnie tygodnie.
Myślał o niej każdego wieczoru, w momentach kiedy śmierć zajrzała do jego oczu. W 2 tygodniu walk, Sky i Riven byli odpowiedzialni za przewóz kabli zasilających. Lecieli dość nisko, bo gęste powietrze zatykało silniki. Lecąc między budynkami zobaczyli, że są ścigani przez cyborgów. Statek był zbyt wolny i ciężki, więc otworzyli podwozie, żeby po prostu zgubić balast. Nieszczęśliwie jeden z kabli owinął się wokół haków zabezpieczających. Statek odmówił posłuszeństwa. Lecąc jeszcze kawałek, ciągnąc kable, rozbili się o ogromny stalowy słup, na którym zwykle wyświetlane są reklamy. Drzwi ewakuacyjne były zmiażdżone, a z silników zaczęło wyciekać paliwo. Nie było drogi ucieczki, więc Riven wziął rannego Sky pod ramię i wyskoczyli ze statku w momencie wybuchu. Kilka złamanych żeber, rozcięte ramiona, to wszystko. Było blisko.
Timmy również tęsknił za Tecną. Drugiego dnia ich pobytu tutaj, ktoś ukradł mu okulary, ledwo widział. Codziennie rozmawiał z ojcem Tecny. Chciał jakoś zabłysnąć, spytać kiedyś, czy zgodzi się, żeby księżniczka Zenith została jego żoną. Bardzo bał się odrzucenia, bo czasami odnosił wrażenie, że Tecna jest z nim z litości. Kochał ją, chciał dotknąć jej gładkiej skóry i poczuć jej wargi na swoich. Codziennie wieczorem, chyba jak każdy ze Specjalistów myślał o ukochanej. Wyobrażał sobie, że jest tuż obok, ze trzyma go za rękę i mówi "Tak Timmy, będziemy już zawsze razem". Jej nie było. Zamiast niej wokoło leżała setka żołnierzy, którzy byli gotowi cię zabić, jeżeli w grę wchodził jakiś cenny przedmiot.
~*~

- Dziewczyny, nie zniosę tego dłużej! - przerwała ciszę Stella, kiedy siedziały w pokoju oglądając wiadomości, a w nich reportaż z Zenith.
- Nam też nie jest łatwo. Faragonda mówiła, że mamy trzymać się z daleka, nie pamiętasz? - powiedziała spokojnie Bloom, nie biorąc na poważnie słów blondynki.
- Nie obchodzi mnie to, co mówiła. Chce do Brandona, teraz! Musa idziesz ze mną? - spojrzała na przyjaciółkę.
- Ja też mam dość czekania. Riven miał mi coś ważnego do powiedzenia, chcę to usłyszeć zanim coś mu się stanie. Idę z Tobą Stello. - zerwała się na równe nogi Musa.
- Co wy tak nagle się wyrwałyście? Rozmawiałyście z chłopakami, czy co? Stello? -zdziwiła się Layla.
- Rozmawiałam z Brandonem przez telefon, wszyscy bardzo tęsknią. Przecież nie jest powiedziane, że zaraz mamy tam walczyć, w końcu przecież zwykłe spotkanie to nic złego, prawda?
- Mają masę roboty, pracują w hangarze, a to nic przyjemnego. - przypomniała im Bloom.
- Mogę porozmawiać z ojcem, żeby dał im dzień wolny. - zaproponowała Tecna. - To będzie trudne, bo jesteśmy w konflikcie, przez który jest cała ta głupia wojna. - dodała.
- Nie zaszkodzi spróbować. Łap! - Stella rzuciła jej telefon i patrzyła na nią z wyczekiwaniem.
Tecna z telefonem przy uchu wyszła do drugiego pokoju. Rozmawiała przez godzinę z kilkudziesięcioma ludźmi. Winx siedziały w napięciu czekając na ostateczną decyzję.

Macie moje wypociny. Bosze jakie to jest okropne. Postaram się, zeby następny rozdział był jakiś czaderski. wstyd mellow


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez LadyMusa dnia 07-07-2012 15:48
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-07-2012 16:46
Czaderski kochana, to on już jest. Ale koniecznie ma być dłuższy, bo inaczej cię ukatrupię mellow Tak, grożę ci mellow
Ahah, dziękuję, że jest dużo o Rivenie ^^ Olaboga, zaręczyny!


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 29-07-2012 23:59
Dlaczego ja tego wcześniej nie czytałam? Dlaczego nie dodajesz nowego rozdziału? I wiesz, chyba że pomimo że powiększysz czcionkę to tekst nadal jest za krótki? mellow
Kurczę, jesteś genialna! Pisz szybko następny, bo teraz, jak już to znalazłam, to nie dam Ci spokoju! Riven chciał się oświadczyć, a tu... pisz dalej, bo Cię skrzywdzę. A żebyś wiedziała, że Ci grożę! mellow Cudeńko, tylko za mało.
I'm waiting niegrzeczny.




-> Otome maniac <-

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:24
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 12:00
Rozdział II


- I co? - zapytały niepewnie Winx, kiedy Tecna wychyliła się zza ściany.
- Za godzinę przyleci statek, mamy zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy. - oświadczyła.
Winx zaczęły skakać z radości i rozbiegły się po pokojach, żeby się spakować. Stella stała pośrodku pokoju i zastanawiała się, co spakować.
- Stello! Zamiast tak stać, wzięłabyś walizkę i zaczęła się pakować! - ponagliła ją Musa. - Mamy bardzo mało czasu. Będziemy jeszcze musiały poinformować Faragondę. - dodała.
- Nie jestem taka pewna, czy ona w ogóle się zgodzi. - powiedziała niepewnie Bloom, pakując do walizki błękitny sweter.
- Będziemy się tym przejmować później. Pakujcie ciepłe rzeczy, tam, magią będzie dezaktywowana. - powiedziała Tecna i pakowanie, jakby przybrało tempa.
Minęło niecałe pół godziny, a każda z dziewcząt miała walizkę wypakowaną po brzegi. Tylko Stella ciągnęła za sobą 3 ogromne różowe walizki, które wyglądały jak wagony.
- Po co Ci tyle tych rzeczy? - zapytała Musa, bo Stella cały czas torowała jej drogę przez korytarz.
- Wzięłam tylko zapas na 4 dni. I tak sobie oszczędziłam, bo nie wzięłam sukni balowych. - zadarła głowę do góry i magią uniosła walizki w górę.
- Wątpię żebyś miała żałować swojej decyzji. Suknie są naprawdę zbędne, nie ma czego świętować. - powiedziała smutno Tecna, a łza ukradkiem spłynęła po jej policzku.
- Tecna nie martw się, ta wojna na pewno niedługo się skończy, a chłopaki wrócą do nas. - starała się ją pocieszyć Layla. - Kiedy byłam mała, na Andros też była wojna. Tyle, że my walczyliśmy ze zbuntowanym morzem.
- Nie wspomnę już o Domino. - dodała Bloom. - Nie masz się o co martwić, królestwo ma władcę, więc wszystko jest na swoim miejscu. - uśmiechnęła się lekko.
Winx dotarły pod drzwi gabinetu pani Faragondy.
- Ja nie pukam do drzwi! - Stella schowała się za Florą.
Reszta dziewcząt spojrzała po sobie. "Co jeśli się nie zgodzi?" to zdanie huczało chyba w głowie każdej.
- Ojejku, macie problemy! - niezręczną ciszę przerwała Musa, która przedarła się przez nie i zastukała delikatnie w drzwi.
Otworzyły się natychmiast. Faragonda siedziała za biurkiem i wypełniała jakieś papiery. Kiedy w drzwiach zobaczyła Winx z walizkami, momentalnie wstała od miejsca swojej pracy i podeszła do nich.
- Coś się stało? - zapytała zaniepokojona, kiedy zobaczyła wyrazy twarzy i walizki, które lewitowały nad Stellą.
- Nie, nic się nie stało, po prostu lecimy odwiedzić chłopców na Zenith. - odparła Bloom. - Nie widzieliśmy się tak długo.
- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Bądźmy szczere. Sytuacja na Zenith jest krytyczna, w ostatnich dniach zginęło wielu magików i żołnierzy. Poza tym, magia jest dezaktywowana, więc w razie niebezpieczeństwa, nie będziecie mogły się obronić. - podsumowała od razu Pani Dyrektor. - Czy mogę wam zaufać i być pewna, że nie złamiecie zakazu o używaniu magii?
- Ale przecież magia jest zdezaktywowana. - poprawiła ją Layla.
- Tak, ale blokada zostanie zniesiona, jeżeli wstąpicie w szeregi wojska. - zakomunikowała im Pani Faragonda. - Z mojej strony macie pozwolenie, ale daję wam maksymalnie 7 dni. Pamiętajcie, że tu w szkole jesteście pedagogami i macie swoje obowiązki.
- Dziękujemy! - odparł chórem.
- Dziękujemy, musimy się śpieszyć, mamy 10 minut do przylotu statku. - powiedziała Tecna, kiedy jako ostatnia została przy gabinecie.
- Proszę, uważajcie na siebie i miejcie oczy szeroko otwarte. - napomniała troskliwe Faragonda i delikatnie zamknęła drzwi.
~*~

Statek przyleciał punktualnie. Robił wrażenie, widać było, że zastosowano w nim nowoczesną technologię.
Był ogromny, zajmował niemal cały plac Alfei. Miał kształt koła i był przeźroczysty, niewidzialny. Trudno było go dostrzec, jednak Tecna wiedziała, jak na przeźroczyste statki reaguje otoczenie. Podeszła kilka metrów przed resztę dziewcząt i wyjęła z kieszeni jakiś nadajnik z wiązką laserową. Zrobiła jeszcze krok w przód i umieściła urządzenie w niewidzialnym punkcie. Nagle dało się słyszeć lekki szum i statek zaczął nabierać barw.
- Niesamowite! - dziewczyny otworzyły usta z zachwytu.
- Wskakujcie! - krzyknęła Tecna, żeby nie zagłuszyły jej, otwierające się śluzy.
Winx ochoczo zapakowały bagaże i weszły do środka. O dziwo, statek był pusty.
- Gdzie są wszyscy ludzie? - spytała Tecny Stella.
- To automatyczny statek, jest dokładnie zaprogramowany gdzie i z jaką prędkością ma lecieć. Jest niewidzialny, ze względów bezpieczeństwa. Rozgośćcie się. - powiedziała, odsłaniając czerwoną zasłonę.
Za zasłoną był barek, miękkie, pluszowe fotele i telewizor. Wszystko to oczywiście nie wyglądało, jak z królestwa technologii.
- Sama kazałam ojcu wstawić to tutaj. Miałam dość tych stalowych statków, gdzie wszędzie zimno i szarości. - uśmiechnęła się Tecna. - Rozsiądźcie się wygodnie, ja muszę wypuścić statek na orbitę. - dodała i zniknęła ponownie za zasłoną.
- Komuś drinka? - spytała Layla, kiedy już stała za ladą barku, bujając biodrami w rytm cichej muzyki, która leciała z głośników przy barze.
- Barman! Drink truskawkowo-cytrynowy. raz! - zaśmiała się Musa i podeszła do barku.
Wszystkie wybuchnęły śmiechem.


Macie, krótko, ale ja nie umiem dłużej, bo się męczę. Następny może jutro. Przylot dziewczyn na Zenith, juhuhu! :D :P


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez LadyMusa dnia 30-07-2012 12:03
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 12:13
Przynajmniej tyle mają przyjemności z tej wojny.
Ja tam na miejscu Musy bym poprosiła o Easternd Standard lub Amaretto Sour, a nie tam jakieś truskawki z cytryną niegrzeczny. Nie no, żart. Cieszę się, że Faragonda pozwoliła im lecieć na Zenith i że dała im aż cały tydzień. Wybaczę Ci takie krótkie rozdziały, jeśli szybko będziesz je dodawać. Waiting niegrzeczny.




-> Otome maniac <-

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:28
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 12:14
Son Yume napisał/a:
Przynajmniej tyle mają przyjemności z tej wojny.
Ja tam na miejscu Musy bym poprosiła o Easternd Standard lub Amaretto Sour, a nie tam jakieś truskawki z cytrynąniegrzeczny Nie no żart.
Cieszę się, że Faragonda pozwoliła im lecieć na Zenith i że dała im aż cały tydzień.
Wybaczę Ci takie krótkie rozdziały, jeśli szybko będziesz je dodawaćjęzyk
Waitingniegrzeczny


No jejciu, nie miałam pomysłu na drinka. Poza tym, Winx nie piją alkoholu. Chyba język.


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:26
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 12:33
Łałał. Ah. No kurde, musiałaś w takim momencie przerwać? Ja chcę w końcu to spotkanie Winxówn i Specjalistów xd Ej no, Yuma, jakie procenty, żeby się kiwały podczas spotkania z chłopakami? No.
Nie no super jest. A do tego, świetny masz zestaw.


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 12:44
Przepraszam bardzo, a " Drink truskawkowo-cytrynowy" to był niby bezalkoholowy? Są pełnoletnie, piją, tylko się z tym kryją, żeby młodych widzów nie zgorszyć niegrzeczny.
Paula, zaraz tam będą się kiwać, odważniejsze będą jak przyjdzie im wyjść z bezpiecznego statku na front...




-> Otome maniac <-

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:26
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 15:43
Son Yume napisał/a:
Przepraszam bardzo a "Drink truskawkowo-cytrynowy" to był niby bezalkoholowy

No, a jakby inaczej. Picolo :cool:

Son Yume napisał/a:
Są pełnoletnie, piją, piją tylko się z tym kryją, żeby młodych widzów nie zgorszyć

Tsa, jasne. To są czarodziejki świecące przykładem, one nie piją -,- xD

Son Yume napisał/a:
Paula, zaraz tam będą się kiwać, odważniejsze będą jak przyjdzie im wyjść z bezpiecznego statku na front

A dupa tam. Co jeśli palną coś głupiego i będzie bum? xd mellow


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 18:15
Paula napisał/a:
Son Yume napisał/a:
Paula, zaraz tam będą się kiwać, odważniejsze będą jak przyjdzie im wyjść z bezpiecznego statku na front

A dupa tam. Co jeśli palną coś głupiego i będzie bum? xd mellow

Co niby mają palnąć że będzie bum?mellow




-> Otome maniac <-
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Paula
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 18:19
Son Yume napisał/a:
Co niby mają palnąć że będzie bum?

Po pijaku można palnąć wiele dziwnych rzeczy, ale biorąc pod uwagę, że wypiły tylko jednego drinka, to raczej nic takiego się nie stanie. Skończmy temat ;p


I'M BACK
Yuki Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 22:24
Rozdział III


Podróż minęła im dość sprawnie, niecałe 4 godziny lotu, przez 4 wymiary i 6 galaktyk. Przeciętny czas.
Layla sączyła drinka i zastanawiała się, po co się tam wybiera, skoro nie ma do kogo lecieć. Rozmyślania przerwała jej Musa, która wyraźnie zauważyła co dzieje się z przyjaciółką.
- Wszystko ok? Cieszymy się, że jesteśmy wszystkie razem. - powiedziała od razu, kiedy tylko przysiadła się do stolika.
- Chyba jestem tutaj zbędna. - rozmyślała głośno Layla, obijając słomką o krawędzie kieliszka.
- Nawet tak nie mów. Rozumiem, co możesz czuć, ale mimo wszystko jesteś nam potrzebna. Nigdy nie wiadomo, co może się stać. - uśmiechnęła się Musa i objęła przyjaciółkę ramieniem. - Zawsze możesz mi opowiedzieć o swoich uczuciach. Postaram się pomóc. - dodała i uśmiechnęła się zachęcająco.
- Jesteś dla mnie jak siostra. - Layla uścisnęła Musę i wyraźnie poprawił jej się humor. - Dziękuję, że mnie wspiera... - nie zdążyła dokończyć
- Lądujemy za 2 minuty, zapnijcie proszę pasy! - zakomunikowała dziewczynom Tecna, która właśnie wychyliła się zza zasłony.
- Już niedługo. - zacisnęła pięści Musa, w świadomości, że już niedługo zobaczy ukochanego i usłyszy to, co tak bardzo chciał jej powiedzieć.
~*~

Odprawa trwała prawie 4 godziny. Mechaniczni celnicy sprawdzali każdy zakamarek torby, prześwietlali je kilka razy. Do tego ta niekończąca się kolejka przybyszów. Każdy w kolejce musiał przejść przez 9 bramek. W każdej musiał przepuścić torbę przez maszynę do wyświetlania zawartości. Każda bramka była odpowiedzialna za wykrywanie innego rodzaju materiałów. W jednej sprawdzano, czy nie przenosi się amunicji, w innej części do karabinów, a w jeszcze innych - środków psychotropowych czy nawet zwłok. Było to nadzwyczaj męczące, bo w każdej trzeba było pokazać dokumenty. Dostawało się kartę, na pieczątki z każdej bramki. Automatycznie były przybijane przez mechaniczne ręce, które sprawdzały również autentyczność dokumentów oraz od razu robiły zdjęcie.
- Mam tego dość, bolą mnie pięty, buty na obcasie nie są przystosowane do stania w takich kolejkach. - marudziła Stella i z nudów powtarza w kółko to samo.
- Poczekajcie, też mam dość, postaram się dodzwonić do ojca. - wkurzyła się Tecna i szybko wyjęła telefon z torebki.
Rozmowa trwała 10 minut, po czym w kilka chwil pojawiły się 2 metrowy cyborg. Zabrał dokumenty Tecny, sprawdził je laserowo i zrobił odczyt z jej tęczówki.
- Witamy na Zenith księżniczko. Proszę-ę z-a mno-ą. - przemówiła maszyna i jakby na pięcie zaczęła iść w przeciwnym kierunku, dając znak, żeby iść na nią.
- Gdzie teraz idziemy? - zapytała Flora rozglądając się wokoło.
- Do pałacu, czyli tam gdzie będziemy mieszkać. - oznajmiła Tecna zarzucając grzywką.
~*~

Droga do pałacu była przyjemna. Ruchome chodniki zaniosły dziewczyny pod same bramy pałacu i to dosłownie.
Pałac wyglądał jak nowoczesny, ziemski wieżowiec. Miał około 500m wysokości, był wykonany z pancernego szkła i metalowych kolumn, które były pomalowane na fioletowo. Ozdabiały go łuki rozstawione na każdym kancie zamku, które służyły za podpory w czasie burz elektromagnetycznych. Na dachu znajdowały się 4 ogromne anteny, które odbierały sygnały z innych wymiarów. Przed bramą stały dwie łyse brzozy. Jedyne drzewa w mieście. Na przodzie budynku dało się zauważyć szklaną "rurę", gdzie windy jeździły niesamowicie szybko, to w górę, to w dół.
Nad wejściem głównym znajdował się herb Zenith. Srebrne oko na czerwonym tle, oznaczało krwawe rzezie na druidach, które osiedliły się jako pierwszy na Zenith. Poniżej na fioletowym tle - 2 czarne kruki. Kruki były jedynymi ptakami żyjącymi na planecie i trudno było je zobaczyć w dzień, na fioletowym niebie.
- Robi wrażenie. - powiedziała Bloom dotykając wypolerowanej stali, z której wykonana była brama.
- Nie czuję tutaj życia, te drzewa są martwe. - zgorszyła się Flora, kiedy dotknęła pnia brzozy.
- Natura i technologia nie idą w parze na Zenith, wedle mojego ojca, flora i fauna były tutaj zbyteczne. - powiedziała Tecna, w jej głosie dało się słyszeć obojętność.
Flora już chciała zacząć zażartą dyskusje, jednak przeszkodził jej w tym robot, które przyszedł otworzyć Winx bramę.
- Witamy w pałacu u księżniczko o Tecno o. - zacinał się przerdzewiały robo-lokaj.
- To robot z 17 piętra. Najbardziej luksusowych apartamentów w pałacu. - uśmiechnęła się Tecna i ruszyła za robotem. - Zostawcie walizki przed wejściem, zaraz przylecą roboty, i wniosą je oknem. - dodała.
Winx z niecierpliwością chciały zobaczyć pokoje. Skoro to największy luksus na tak nowoczesnej planecie, musiał robić wrażenie. Nie minęło nawet 5 minut, a Tecna miała już w dłoni klucze do pokoju. Grzebała się trochę z nimi.
- No otwieraj, chcę zobaczyć garderobę! - ponaglała ją Stella.
Rozchyliły się drzwi. Pokój był pusty. Widać było z niego tylko całą panoramę miasta, tej części, gdzie wojna jeszcze nie dotarła. Było 6 pokoi. Ku zaskoczeniu Bloom, Stelli, Flory, Musy i Layli były one białe, puste, bez żadnego mebla. Na drzwiach każdego z pokojów był tylko niebieski przycisk i wąski kilkucentymetrowy otwór.
- Gdzie będziemy spać? - spytała niepewnie Flora.
- Ach, wy u mnie po raz pierwszy. - zaśmiała się czarodziejka technologii. - Niech każda podejdzie do danych drzwi i przyłoży kciuk do przycisku.
- To ja pierwsza! - podbiegła Stella do najbliższych drzwi i wykonała polecenie.
W ciągu kilku sekund jej pokój poszerzył się o kilka metrów, a w głębi pojawiła się ogromna garderoba. Pokój był żółty, na środku stało łóżko z baldachimem, manekin, półki na buty, torebki i stos kosmetyków.
- Muszę poprosić ojca o ten bajer. - wbiegła do pokoju i rzuciła się na łóżko.
I tak kolejno każda z czarodziejek otrzymywała wymarzony pokój.
Jednak pamiętały po co tu przybyły.
- Chłopaki dostaną wolny wieczór, jednak muszą odpracować nadgodziny w hangarach. Będziemy mogli iść razem na miasto. Mamy kilka godzin na przygotowania. - oznajmiła Tecna.
- To na co czekamy? - zapytała Stella odpinając walizki. - Podbijamy dzisiaj miasto, juhu!


Ło mateczko, jakie opisy. Och tak, W KOŃCU ZOBACZĄ się z chłopakami, wiem, że tylko na to czekacie, ale męczę was język


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez LadyMusa dnia 02-10-2013 18:17
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-07-2012 23:59
Szlag by mnie trafił, jakbym miała na lotnisku przechodzić przez taką odprawę. Doprowadza mnie do szału jak celnicy sprawdzają mój dowód, a co dopiero cztery godziny stania przy chorych maszynach sprawdzających czy jestem taka głupia, żeby wziąć ze sobą coś, co może wywołać aferę. Jeszcze się z nimi nie spotkały? No nic, ale w następnej notce się spotkają, co nie? Dużą ilość Musy i Rivena poproszę. I też chcę taki dynks, że przyłożę sobie palec do konsoli i mam swój własny wymarzony pokój niegrzeczny.




-> Otome maniac <-

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:31
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-07-2012 21:56
Rozdział IV


- Jejciu, zaraz zobaczę mojego Misia! - rozmarzyła się Stella, kiedy Layla nakręcała jej włosy na lokówkę. - Layla, skarbie, nie sądzisz, że lepiej mi w naturalnych włosach? - spytała po chwili niepewnie patrząc na pasmo loków, które zsunęło jej się z ramienia.
- Będzie ekstra. Zobaczysz. - przekonała ją Layla.
Winx chyba nigdy tak długo się nie szykowały. Każda chciała zrobić miłą niespodziankę swojemu chłopakowi.
Bloom prasowała ciuchy dla każdej i układała je w kostkę obok siebie. Flora i Musa malowały sobie paznokcie. Tecna grzebała coś w telefonie, już gotowa do wyjścia.
- Tecna, co robisz? - spytała Layla, która była już znudzona robotą z włosami Stelli.
- Chłopaki mają wolne też jutro. - powiedziała nagle Tecna, podnosząc wzrok.
Wszystkie podskoczyły i zaczęły piszczeć, oprócz Tecny, którą wyraźnie coś niepokoiło.
- Coś nie tak Tecna? - spytała po chwili Bloom.
- Nie jestem przekonana, czy mówili prawdę o jutrzejszym dniu. Sądzę, że po prostu mają dość pracy w hangarze i chcą się rozerwać. Chyba nie wiedzą jakie konsekwencje mogą na nich czekać...
- O czym Ty mówisz? - zapytała Musa.
- Na Zenith panują surowe reguły, jeżeli chodzi o wojnę i o obronę planety. Jeżeli już wstępuje się do wojska, to nie można się z tego wycofać, w przeciwnym razie mogą Cię zesłać do otchłani czy coś. - westchnęła i spojrzała na okno.
- Pogadamy z nimi o tym. - Stella puściła oczko dziewczynom i wszystkie wróciły do kontynuacji swoich czynności.
~*~

Była 19. Chłopaki mieli się trochę spóźnić, bo coś zatrzymało ich na rutynowej kontroli. Winx siedziały na pufach pośrodku pokoju i co chwila nerwowo zerkały na zegarek. Zaraz miały zobaczyć swoich chłopaków, którzy odlecieli bez możliwości pożegnania się. Tyle czasu minęło...
- To oni! - Stella podskoczyła jak poparzona na dźwięk dzwonka do drzwi. - Otworzę! - podbiegła i szarpnęła za klamkę.
- Do-o-bry wie-e-czór, obsłu-u-ga ho-o-telowa. - w drzwiach stał robot z ręcznikami w metalowych dłoniach.
- Wypchaj się tymi ręcznikami kupo złomu! - Stella w amoku chwyciła ręczniki, kopnęła cyborga i pchnęła w niego ręcznikami. - Dobrej nocy! - dodała ironicznie.
Po chwili znowu pukanie do drzwi. Stella otworzyła rozgoryczona:
- Mówiłam, żebyś się... - skrzeczała.
- Żebym co? - przerwał jej śmiech Brandona, który zdjął z głowy metalową głowę.
- Jak mogłeś! - rzuciła się na niego, oboje się przewrócili.
Do pokoju weszli kolejno: Sky, Riven, Helia, Timmy.
Każda z dziewczyn rzuciła się na swojego chłopaka.
- Tak bardzo się o ciebie bałam! - Musa wtuliła się w klatkę piersiową Rivena, łzy zaczęły cieknąc jej po twarzy.
Nagle poczuła grubą warstwę materiały, pod jego koszulką. Zmarszczyła brwi i podwinęła ją. Zobaczyła gruby opatrunek na lewej stronie żeber. Miał też szramy na policzku.
- Czemu nic mi nie powiedziałeś? - westchnęła i odwinęła koszulkę z powrotem.
- Nie chciałem Cię martwić, to nic poważnego. - przycisnął ją do siebie.
Stali tak wtuleni, podczas gdy reszta wyszła już do klubu, gdzie byli umówieni.
- Tak bardzo tęskniłem, tak bardzo chciałem Cie dotknąć, a teraz nie mogę się nacieszyć. - mówił jeżdżąc rękami po jej wąskiej talii. W jego głosie było słychać żal.
- Ja też tęskniłam. Próbowałam dzwonić, ale nie odbierałeś, myślałam, że coś się stało. Kiedy wrócisz, już zawsze będziemy razem, prawda? - spytała patrząc Rivenowi prosto w oczy.
- Zawsze. - wyszeptał i delikatnie musnął jej usta.


A dzisiaj tak krótko, już mi się nie chce więcej, jutro dodam z dwa. serce


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."

Edytowane przez LadyMusa dnia 31-07-2012 21:57
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Walka na froncie.
~Son Yume
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-07-2012 22:17
No wiesz co, długością to normalnie pobiłaś poprzednie rozdziały - dopiero zaczęłam się rozkręcać, a tu koniec placze. Pisz dalej, z dużą ilością Musy i Rivena, to może Ci wybaczę.
A tak poważnie to naprawdę cieszę się, że w końcu się spotkali. Dziwię się, że Brandona jeszcze się żarty trzymały, ja bym chyba nie wpadła na taki pomysł podczas ostrzału wroga. Dobre niegrzeczny. Czekam na następny!




-> Otome maniac <-

Edytowane przez Cattie dnia 21-11-2014 20:30
47588431 http://sonyume.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 3 1 2 3 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

~EmilyWinxClub0
16:27:24 22.03.2024
W świecie 8 sezonu Winx, nie są potrzebne żadne używki, oni mają tam niezłą fazę i bez tego xD
~EmilyWinxClub0
16:26:02 22.03.2024
Co to za idiotyczny, może nawet trochę psychodeliczny komiks xD ludzie boją się dziwnych stukrotek, które ożywiły się bo Flora z Miele się przytuliły xD i po co tu Cosmix w ogóle
~EmilyWinxClub0
14:05:14 19.03.2024
Oczywiście z oczywistych powodów, ale po tym jak potraktowali i zniszczyli oryginalnego Winxa satysfakcja jest większa
~EmilyWinxClub0
14:03:23 19.03.2024
Miło widzieć jak Nickelodeon jest obecnie anulowany
^Flamli0
17:42:02 18.03.2024
Zapraszam na nowy komiks :> KLIK
~February0
13:23:33 18.03.2024
Aż oczy odpoczywają jak patrzy się na taką okładkę!
~Misiekoslavsky0
12:50:31 16.03.2024
Nostalgicznie wygląda!
^Flamli1
12:14:21 16.03.2024
okładka nowego magazynu we włoszech
~EmilyWinxClub0
13:43:04 15.03.2024
I dlatego, że wszyscy nie cierpią kreski z 8 sezonu .. Do dziś nie wiem co im strzeliło do głowy, żeby tak wybielić Florę, Laylę i Stellę
~EmilyWinxClub0
11:59:53 15.03.2024
Przynajmniej w komiksach Winx i Trix mogą nosić swoje kuse stroje jeszcze, tylko nie wiadomo w jakim czasie się to wszystko rozgrywa, więc pewnie jest to robione ze względu na reboot z akcją gdzieś na początku luźną
~EmilyWinxClub0
11:58:16 15.03.2024
Komiksy ze starą kreską są lepsze dla oka i może byłyby fajne gdyby miały więcej stron
^Flamli0
19:29:29 14.03.2024
Spróbuj wchodząc dokładnie tak: https://winxblogger.pl/
~Stellka0
18:45:17 14.03.2024
Zgłaszam problem techniczny. W przeglądarce mobilnej Safari nie wysyłają się wiadomości na SB smutny
^Flamli0
18:08:59 14.03.2024
zapraszamy na kolejny komiks ze "starą" grafiką po 8 sezonie :> KLIK
~Vixen0
5:32:49 14.03.2024
:p
~Vixen0
5:32:44 14.03.2024
Ale i tak nie mam punktów za tamty rok
~Vixen0
5:32:16 14.03.2024
XD kawa mnie nie budzi I źle widziało się na oczy
~Vixen0
5:31:42 14.03.2024
Dobra jednak dopiero za miesiąc ze
~Vixen0
5:31:04 14.03.2024
Wczoraj wybił mi kolejny rok na wb. Mogę prosić o punkty?
~Vixen0
19:35:19 13.03.2024
:pony:
~Vixen0
19:35:10 13.03.2024
WB życiem
*Lunaris0
16:45:44 13.03.2024
Prawie tak samo jak wtedy, gdy dowiedziałam się, że gen alpha tworzy swoje pierwsze memy
*Lunaris0
16:41:57 13.03.2024
ngl, poczułam się staro
*Lunaris0
16:41:48 13.03.2024
Jakim cudem 2015 był już 9 lat temu o.o
~February0
15:41:02 13.03.2024
Ej ja nie miałam na myśli nic negatywnego że to post sprzed 9 lat, strona żyje i ma się dobrze, chciałam ożywić shoutbox ;/
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.