Autor | Mój sezon 8 | ||
~LadyPinki Użytkownik |
| ||
Gęste lasy Magix. Niebo ciemne, godzina dwunasta w nocy. Pomiędzy świerkami było słychać ciche kroki. Szum drzew dodawał mroku. Spośród lasu wyszedł mężczyzna o czarnej kurtce, spodniach i szarych butach. Na głowie nosił ciemny kapelusz, a spod niego wystawało parę jasnych blond kosmyków. Znalazł się przed szkołą, Alfeą. Nadszedł poranek. Musa stała przy oknie i patrzyła na dziedziniec. Czuła jakby coś jej nie pasowało. Ale co? I gdzie? Próbowała szukać tego za oknem, czyli na placu Alfei. Jednak był pusty. Wszyscy byli w pokojach. Zrezygnowała więc i poszła do łóżka. Położyła się i przykryła kołdrą. Patrzyła na sufit bez celu, ale znowu coś poczuła. To samo co wcześniej. Uczucie było tak mocne, że czarodziejka zemdlała. Czarnowłosa dziewczyna obudziła się w gabinecie pielęgniarki. Nad nią stały już Winx. Popatrzyły na nią chwilę. - Wszystko dobrze? - spytała Flora. - Opowiedz jak to się stało. - Gdy stałam przy oknie miałam takie dziwne uczucie. - zaczęła czarodziejka muzyki. - Później wróciło i wtedy... już nie pamiętam. Po tych słowach Musa ponownie zemdlała. Pozostałe popatrzyły na siebie. - Nie wiem co jej dolega, ale nie może tak być ciągle! Jest nam potrzebna! - zaprotestowała ze złością Bloom. Ruda czarodziejka wyszła z gabinetu i zatrzasnęła drzwi z hukiem. - Bloom, czekaj! - pobiegła za nią Stella, ale potem się zatrzymała i parzyła na uciekającą przyjaciółkę. Reszta dziewczyn dogoniła blondynkę. - Ona się staje coraz surowsza. - powiedziała Layla. - Lepiej uważaj. Ciemnoskóra położyła jej rękę na ramieniu. - Co teraz? - spytała czarodziejka słońca. - Nie będziemy tutaj tak stać! - Owszem, że nie będziecie. - zza pleców czarodziejek wydobył się znany głos. - Faragonda! - wykrzyknęły chórem i odwróciły się. Tam rzeczywiście stała pani dyrektor. Oprócz niej była także Daphne. Siostra Bloom zaprowadziła dziewczyny do gabinetu dyrektorki. Kobieta usiadła za biurkiem i wyjęła dużą brązową księgę. - Od niedawna Magix prześladuje czarnoksiężnik. - Faragonda otworzyła księgę. - Niestety nikt nie zna jego imienia. Czarodziejki przyjrzały się stronom. - Musimy się z nim rozprawić, bla, bla, bla. - marudziła Stella. - To poważna sprawa. - upomniała ją Tecna, a ta już siedziała cicho. Dyrektorka przewróciła kolejne strony księgi. Przez kilka minut w gabinecie było cicho, aż do pomieszczenia weszła Lolly, czarodziejka zagadek. Czerwonowłosa, zdyszana podeszła do czarodziejek oraz Faragondy. - Proszę pani, jakiś mężczyzna zaatakował klasę! - powiedziała pierwszoklasistka. Kobieta się przeraziła. Po kilku sekundach do gabinetu weszła Starla, czarodziejka gwiazd. - Lolly, uciekaj! - krzyknęła do przyjaciółki. - On tu idzie! - Halo, halo spokój! - Próbowała uspokoić dziewczyny Stella, lecz czarodziejki nadal były przerażone. - Zostaje nam tylko jedno. - powiedziała Layla. - Magia Winx! Butterflix! Dziewczyny zmieniły się we wróżki i wyleciały na korytarz. Zobaczyły mężczyznę ubranego na czarno. W ręce trzymał srebrny miecz. Winx podleciały bliżej niego. Rzucały zaklęcia, ale na marne. Jednak po chwili wróg upadł na podłogę. Za nim stała Bloom. - Nie poradzicie sobie beze mnie. - powiedziała rudowłosa z surową miną. - Bloom! - ucieszyły się dziewczyny. - To jeszcze nie koniec... - czarodziejka ognia na chwilę zniknęła. | |||
Autor | RE: Mój sezon 8 | ||
~x-Ritsu Użytkownik |
| ||
Spośród lasu wyszedł mężczyzna o czarnej kurtce, spodniach i szarych butach. Po prostu ubrany w czarną kurtkę. Wzmianka o spodniach niepotrzebna, co, w samych majtkach był? Jeśli nie dajesz jakichś konkretnych przymiotników przed oczywiste ubrania to proszę, nie dawaj ich wcale. - Wszystko dobrze? - spytała Flora. Oczywiście, że wszystko dobrze. Zemdlałam i czuję się świetnie. Nie. Takim tekstem może zarzucić osoba, która zobaczyła mdlejącą postać (w tym momencie), a nie taką, która straciła przytomność na, dajmy na to, pół godziny i właśnie się zbudziła. Podoba mi się to, że przedstawiasz Bloom w złym świetle. Może i dużo osób planowało zrobić mroczną liderkę Klubu Winx, jednak wszyscy popadali w skrajności. U ciebie widać, że nadal trzyma się ona z dziewczynami, choć jest dla nich, jak to określiłaś, "coraz surowsza". Widać, że początkujesz. Akcja pędzi do przodu jak szalona i nie sposób jej zatrzymać. Wiesz, trzeba czasem trochę przystanąć, usiąść. Przeczytać akapit jeszcze raz, może nawet napisać go od nowa. Bardzo dobrze, że nie ma nużących opisów każdego krajobrazu/wnętrza, ale powinnaś bardziej opisywać charakter i zachowanie postaci. Opisy wyglądu bohaterów czasem też są wskazane, ale że zadaniem czytelnika podczas czytania jest wyobrażenie sobie ich, nie powinnaś z nimi też przesadzać. Nie zagłębiaj się w każdy wzorek na każdej koszulce. Nikt nie będzie chciał tego czytać. Dialogi są trochę sztywne. Trochę bardzo sztywne. Zastanów się, czy normalni ludzie rozmawiają w taki sposób. Wyobraź sobie, jak w świecie rzeczywistym wyglądałyby takie rozmowy. Nie widać też charakterów postaci - używają te same zwroty, mają taki sam, sztywny język. Serio, takie rzeczy są strasznie potrzebne i bardzo pomagają czytelnikowi w zrozumieniu przekazu opowiadania. Robisz zbyt dużo przerw między akapitami. Te gwiazdki nie są potrzebne, wystarczy że przeniesiesz się do nowej linijki. Uwierz mi, wtedy automatycznie robi się przerwę w czytaniu. No, chyba że napiszesz mało i urywa się czas - tego unikaj. Powinnaś też przestać przedstawiać postacie na początku. Jeśli wchodzi jakaś czarodziejka, to opisz ją krótko, jednym, dwoma słowami. Absolutnie nie podawaj jej mocy i imienia! Później wprowadzisz wątek, gdzie będzie okazja, żeby ją przedstawić. Jako, że piszesz w narracji trzecioosobowej, to możesz spokojnie przejść do punktu widzenia jakiejś mało ważnej postaci i po prostu już nigdy więcej tam nie wrócić. Nie podobają mi się określenia "czerwonowłosa", "czarnowłosa", "blondynka". Może i nie są one niepoprawne i jak najbardziej pojawiają się w wielu książkach (czy dobrych to już inna kwestia), ale ocenianie po kolorze włosów czy oczu wydaje się trochę zbyt powierzchowne. To już twoja sprawa, czy będziesz ich używać, czy nie. Nie zrażaj się dlatego, że trochę ostro ci oceniłem. Lepsza szczerość niż kłamstwo - będziesz wiedziała, co masz poprawić. Starałem się dawać ci jak najwięcej porad, a nie jechać dlatego, że nie jest to górnolotne dzieło. Czekam na następny rozdział. Weny! Strona | DeviantART | MyAnimeList | |||
Autor | RE: Mój sezon 8 | ||
*Lunaris Moderator |
| ||
Gęste lasy Magix. Niebo ciemne, godzina dwunasta w nocy. Hm. Brzmi trochę tak, jakby narrator zdawał suchy, krótki raport. Trochę mi to nie pasuje. Nie czepiam się jednak - może napisałaś tak celowo. Szum drzew dodawał mroku. Szum drzew to dźwięk. Jeśli zaś chodzi o mrok, stwierdzasz, ze jest ciemno, bo to widzisz, nie słyszysz, prawda? Trochę inaczej ubrałabym to w słowa - szum drzew mógł pogłębiać strach, wywoływać niepokój. Jest całkiem dobrze jak na początek. Cieszy mnie to, że pojawiają się opisy, choć musisz jeszcze trochę nad nimi popracować - zdarza napisać ci się coś zbędnego bądź przeciwnie, nie wspomnieć o dosyć ważnej kwestii - napomknięcie o trosce w głosie Flory dodałoby realizmu. A jak o realizmie mowa - nie zastanawiaj się nad dialogami. Pisz bez namysłu. No, chyba, że akurat twojej postaci zależy na dobrym doborze słów bądź masz jakiegoś inteligenta o bogatym słownictwie. Jasne, jak skończysz, możesz coś poprawić, jeśli uznasz to za konieczne - ale pamiętaj, że ludzie się tak na co dzień nie wysławiają. Zwłaszcza pod wpływem emocji. Zamknij oczy, wyobraź sobie, że twoja koleżanka zemdlała. Nie wiesz, dlaczego. Jak zareagujesz? Ja nie potrafiłabym sklecić sensownego zdania, panikowała. Nie przedstawiaj zbyt prędko postaci. Możesz wspomnieć o jej wyglądzie, jakaś postać odezwie się do niej po imieniu - to w porządku, ale nie podawaj od razu zbyt wielu informacji. To tak jak z poznawaniem nowej osoby. Nie wiesz o niej wszystkiego od razu, prawda? Podoba mi się twoja kreacja Bloom. Robienie z niej złej wiedźmy byłoby przegięciem w drugą stronę, ale tobie udaje się wybrnąć z pułapki skrajności. Tak trzymaj! Ciekawi mnie ten nowy wróg. Po co przyszedł do szkoły? Kim jest? Czekam na ciąg dalszy. Weny! (c) ja
| |||
Autor | RE: Mój sezon 8 | ||
~LadyPinki Użytkownik |
| ||
Dziękuje bardzo za rady Mam nadzieje że 2 odcinek się spodoba. Czarodziejki nie wiedziały co robić, ponieważ korytarz był pusty. Wszystko znikło. Dziewczyny siedziały na podłodze, już bez kolorowych skrzydeł. Po chwili ciszy przed nimi pojawiła się Musa, tylko że w długiej czarnej oraz pierzastej sukience. Włosy miała spięte w kucyk. Czarodziejka podeszła do nich. - Musa? To ty? - zdziwiła się Flora. - Nie wyglądasz jak zwykle. - Nie przejmuj się dziewczynko! - powiedziała złowieszczym głosem, a jej oczy stały się czerwone. Patrzyła złowrogim spojrzeniem na czarodziejkę natury, której oczy także stawały się w krwistym kolorze. - Zostaw ją! - Layla odepchnęła Musę od przyjaciółki. - Nie odzywajcie się tak! - powiedziała. - Mówcie mi Pani Mroku! Po tych słowach znikła, a dziewczyny znowu znajdowały się gdzie ostatnio. Miały przed sobą tylko korytarz. - Co się dzieje?! - zaniepokoiła się Stella. - Sama nie wiem. - oznajmiła Tecna. Dziewczyny wstały i poszły przed siebie. Jednak coś nie grało. Korytarz był nieskończony! Po chwili za sobą usłyszały ciche kroki, które były coraz głośniejsze. - Co to jest? - spytała Flora i się obróciła. Jej przyjaciółki też to zrobiły. Z daleka było widać nadchodzącą postać. - Kim jesteś? - Stella podeszła do przodu i przygotowała się do ataku. Tecna za pobiegła za nią i złapała za ramię. - Stój, Stello proszę. - powiedziała. Postać z korytarza była coraz bliżej, aż stała tuż przed czarodziejkami. Była to dziewczyna o długich miodowych włosach i niebieskiej sukience. - H..hej? - Przywitała się. Było widać, że jest nieśmiała. - Emm.. kim jesteś? - spytała Stella. - Jestem... Nicole. - przedstawiła się cicho. Dziewczyna z racji, że nie lubi towarzystwa uciekła. Była dość szybka. - Czekaj! - Flora z Laylą pobiegły za nią. - Nie! - wołała je Tecna. - Szybko Stello! Czarodziejki pobiegły za nimi. Biegły dość długo aż zobaczyły wielkie drzwi. Gdy podeszły bliżej te otworzyły się. Postanowiły wejść przez nie. Kiedy zrobiły to znalazły się na dziedzińcu szkoły. W bramie Alfei stał mężczyzna, którego dyrektorka opisała jako wroga. - Magia Winx! Butterflix! - krzyknęły aby się przemienić, ale nie zadziałało. Tajemniczy mężczyzna zniknął, a dziewczyny chciały powrócić lecz zostały uwięzione. | |||
Autor | RE: Mój sezon 8 | ||
~x-Ritsu Użytkownik |
| ||
Patrzyła złowrogim spojrzeniem na czarodziejkę natury, której oczy także stawały się w krwistym kolorze. Polska język trudna język. Czytałaś to zdanie przynajmniej raz, od kiedy je napisałaś? Ja bym powiedział, że kolor jej oczu zaczął przenikać z zielonego na krwistą czerwień albo bez poetyckich określeń - "której oczy również zmieniły kolor na (krwisto)czerwony". Powinnaś czytać rozdziały przed publikacją - tak tylko mówię, jeśli tego nie robisz. Korytarz był nieskończony! Znaczenie słowa "nieskończony" w tym miejscu może być różnorakie i nigdzie nie ma wyraźnie zaznaczone, o które chodzi. Oprócz oczywistego znaczenia tego wyrazu, ów korytarz mógł być po prostu w budowie. Lepiej napisać, że ciągnął się on w nieskończoność. Tecna za pobiegła za nią O jedno "za" za dużo. Była to dziewczyna o długich miodowych włosach I teraz nadchodzi kolejna kwestia, której też zawsze się czepiam, mimo że jest teoretycznie poprawna - poetyckie barwy. Opowiadania i książki są po to, aby pobudzić wyobraźnię czytelnika. Dlaczego ograniczać horyzonty czytających przez dokładne odcienie kolorów? Ja wiem, że to jest wygodne i w ogóle, ale nie przepadam za tym. Wystarczy napisać, że włosy były blond. i niebieskiej sukience. Dziewczyna o niebieskiej sukience. xD Nie, to nie jest część ciała, ta dziewczyna to raczej "ubrana w niebieską sukienkę" czy coś. Lepiej powtórzyć wyraz niż palnąć taką głupotę. Akcja w tym rozdziale leci jeszcze szybciej niż w poprzednim. Ciągle zmienia się sceneria, jakieś wybuchy, wodotryski i tym podobne. Podoba mi się postać Nicole, ale... przedstawiła się i uciekła... Chyba nikt tak nie robi. Mogła spłoszyć ją inna rzecz. Grunt w tym, żeby nie zrobić z niej kolejnej wkurzającej nieśmiałej dziewczyny. Wtedy będzie już połowa sukcesu co do tworzenia postaci. Muszę przyznać, że tę część czytało się jakoś przyjemniej od poprzedniej, mimo tego szybkiego rozwoju akcji. Mam pewne zastrzeżenia co do interpunkcji w dwóch-trzech miejscach, ale to nieistotne; prędzej czy później nauczysz się, gdzie i jak je stawiać. Nie będę już wydłużał i takiej dość długiej listy wytkniętych byków językowych. Nie męczysz czytelnika trudnym językiem i skomplikowanymi zdaniami czy też opisami - to się ceni. W myśl zasady, że czytanie to rozrywka i ma być przyjemne. Mroczna Musa? Dobra, tego chyba jeszcze nie było. W dodatku zarażająca swoim mrokiem inne czarodziejki po dotknięciu. Pomysł ma potencjał. Czekam na następny rozdział i życzę weny! Strona | DeviantART | MyAnimeList | |||
Autor | RE: Mój sezon 8 | ||
~BloomkaBloomixizi Użytkownik |
| ||
Ja mam taki pomysł na sezon 8., że przez to, że Trix użyły dzikiej magii, zakłóciły sen pewnego uśpionego, złego smoka, który był zamknięty pod jaskinią. Byłby to zły galaktyczny smok, miałby na imię Lunar. Wyglądało by to tak, że on uwolniłby Złe Gwiazdy, którym dałby ludzkie ciała i moce. Aby je pokonać, Winx musiałyby zdobyć moc Starmixa. Zdobyły by go lecąc w kosmos i odnajdując tam tajny czarodziejski krąg, w którym trzeba wykazać się odwagą i przejść przez 3 próby. Pokonałyby Lunara i jego gwiazdy usypiając ich magią łączną. Mam nadzieje, że ten pomysł w miarę wam się podoba. :3 ___ Po pierwsze; błędy. Popełniasz ich WIELE. Zapominasz o przecinkach i spacjach, pojawiają się literówki. Po drugie: to nie post o propozycjach na sezon 8., ale opowiadanie LadyPinki, także twoje pomysły są tu trochę nie na miejscu. //Rose Edytowane przez Rosette dnia 04-02-2018 13:27 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.