Nowości
18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

24.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 2 sezonu

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,050
 Najnowszy Użytkownik: ~Betty
Dzisiejsi Solenizanci
julitka0148625

Twórczość
Opowiadania
❧  Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)  ☙

Strona 1 z 13 1 2 3 4 > >>
AutorStrażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-07-2014 21:56
Postanowiłam, że napiszę opowiadanie na temat własnego klubu Winx. Nie będzie to opowiadanie świetne (czytaj amatorszczyzna), ale mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle (czytaj: Proszę, nie zabijajcie mej osóbki).

Rozdział 1 "Nowi przyjaciele"

Właśnie zaczyna się spokojny dzień w szkole Alfea.
- W pokoju dyrektorki jest już ktoś inny - powiedziała pani Gryzelda.
- Chyba musimy poczekać - Zwróciła się ciemnoskóra dziewczyna do swojej przyjaciółki.
- Och. Jak ja nie lubię czekać. Nie dość, że zgubiłam swoją żółtą sukienkę, to jeszcze musimy tutaj czekać. - Powiedziała jej srebrnowłosa koleżanka, po czym zjawiskowo opadła na kanapę w poczekalni.
Pani Gryzelda na tą histeryczną wypowiedź zachichotała. Ta dziewczyna kogoś jej przypominała. Ach tak, pannę Stellę. Ta dziewczyna zachowywała się zupełnie jak jej siostra bliźniaczka lub co najmniej kuzynka. Na szczęście te dziewczyny nie usłyszały jej chichotu (pani Gryzelda lubiła uchodzić za osobę poważną).
Nagle z gabinetu wyszła dziewczyna w wieku czekających dziewczyn. Była najwyraźniej czymś niezadowolona, bo mamrotała coś pod nosem. Widząc panią Gryzeldę podeszła do niej i zaczęła mówić z potoku jej słów dało się usłyszeć pytanie:
- Wiedziałaś "ciociu" o tym?
Pani Gryzelda przytaknęła, po czym spojrzała na dziewczyny czekające w poczekalni. Ciemnoskóra dziewczyna spojrzała na srebrnowłosą, ta zaś podniosła się i weszła do pokoju dyrektorki panny Faragondy. Już jak się weszło czuło się nieprzyjemną atmosferę. Jednak pani Faragonda widząc zakłopotanie dziewczyn powiedziała by przerwać nieprzyjemną ciszę:
- Witajcie w Alfei. Concordio, jak miło cię znowu widzieć - To mówiąc spojrzała na ciemnoskórą dziewczynę, która grzecznie odpowiedziała jej uśmiechem. - Ty musisz być Artemidą. Ale urosłaś, kochana. Twoje srebrne włosy są takie długie.
To mówiąc Faragonda wstała i podeszła do dziewcząt ściskając im dłonie. Po czym gestem pokazała im krzesła. po czym sama usiadła. Przybierając poważniejszy ton zaczęła mówić:
- Zapewne wiecie, po co was tu przysłałam. Mam dla was bardzo ważną misję, moje drogie. Musicie udać się na Ziemię, gdzie zdobędziecie moc Believix, która potrzebna jest wam do pokonania Erynii, trzech czarownic używających Unbelievixu.
- Unbelievixu? Co to jest? - spytała się Artemida.
- To całkowite przeciwieństwo Believixu. Wiecie, że Believix jest silniejszy im bardziej ludzie wierzą w nas, czarodziejki.
- Więc Unbelievix ma więcej mocy, gdy ludzie przestają wierzyć - powiedziała Concordia.
- Tak, Concordio. Musicie pokonać Erynie i przywrócić spokój Ziemi. - powiedziała dyrektor Faragonda.
- Same? - nie dowierzała Artemida.
- Nie. Dołączy do was pięć czarodziejek. Teraz spotkacie się z trzema. Na Ziemi dołączą do was dwie. Dostaniecie też pięciu ochroniarzy, których zadanie to ochrona was.
- Rozumiemy, pani Faragondo - powiedziała Concordia.
- Możecie iść. Mam umówione spotkanie z kimś.
Dziewczyny wstały i wyszły z gabinetu.
- No i co myślisz o tym, Coco?
- O czym mówisz, Artemido?
- O ochroniarzach.
Concordia zachichotała.
- Tej w głowie tylko jedno - pomyślała.
To myśląc wyszły z poczekalni mijając zielonowłosą dziewczynę. Wtedy też pani Gryzelda powiedziała do siebie:
- Wracajcie do domu całe i zdrowe oraz opiekujcie się moją małą panną.

Koniec rozdziału pierwszego.

I jak? Proszę o szczere komentarze.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez YouStee dnia 26-07-2014 17:20
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (my winx club)
użytkownik usunięty
Dodane dnia 25-07-2014 22:39
Hm. Zastanawia mnie, czy te dziewczyny mają coś wspólnego z Winx, czy może utworzysz opowiadanie o całkowicie nowym klubie? Ciekawi mnie ten Unbelievix. Mam nadzieję, że go opiszesz. Ciekawa jestem, co stanie się dalej. Podoba mi się twoje opowiadanie i czekam na więcej. Życzę weny do pisania kolejnego rozdziału!


AutorRE: Strażniczki Ziemi (my winx club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-07-2014 22:40
Opowiadanie ciekawie się zapowiada. Fakt, zalatuje trochę amatorszczyzną. Często powtarzasz niektóre słowa i chciałabym wiedzieć więcej o dziewczynach. Jak konkretnie wyglądają? Wiem tylko jakie mają kolory włosów i jak się nazywają. Nic więcej. Za mało informacji. Oczywiście tylko się nie obraź za tą "amatorszczyznę".
Myślę, że fabuła będzie dość ciekawa. Mam rozumieć, że klub Winx nie powstał? Na to wygląda, a z Twojego opisu nie wiem czy jest, czy go nie ma, bo w końcu Grizeldzie przypomniała się Stella, a magia na Ziemi już istnieje. Szczerze mówiąc to się pogubiłam xdd.
Będzie siedem głównych bohaterek? Oo... Szacuneczek... Tylko licz się z tym, że każda powinna być traktowana po równi, a nie jak Bloom w Winx. Chociaż możesz wprowadzić wątek z wybieraniem liderki. Wtedy będzie ok, tylko każda powinna mieć swoje dobre 5 minut.
Życzę powodzenia i oby rozdziały były jeszcze dłuższe xdd.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (my winx club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-07-2014 14:19
Florcia12, dziękuję.Tak, tworzę opowiadanie o zupełnie nowym klubie, ale są one powiązane z Winx (zdradzę jeszcze, że jedna szczególnie, ale jak nie powiem).
Smoczy_Plomien, nie obrażam się, gdyż wiem, że muszę dużo ćwiczyć i na razie jestem amatorką w tej dziedzinie. Klub Winx istnieje, a raczej w czasie opowiadania powstaje.
Szczerze mówiąc sama się gubię, by wszystko nie poplątać i jeszcze wszystko ustalam w głowie. Będzie liderka, ale postaram się wszystkie traktować po równi. Opiszę też każdą czarodziejkę.
Dziękuje za komenty :].

Rozdział 2 "Miło poznać panie"
Na dziedzińcu Alfei panowało zamieszanie i bałagan. Motocyklami przyjechało pięciu przystojnych chłopaków. Nagle dało się usłyszeć wielki hałas, to Artemida ciągnęła za sobą trzy walizki, a obok niej szła spokojnie Concordia trzymając na plecach fioletowy plecak.
- Coco jak ty to wszystko zmieściłaś w plecaku? - powiedziała wśród jęków Artemida.
- Wzięłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy. - odpowiedziała
- Ja też. Te wszystkie ubrania są mi potrzebne. - sapiąc wyjąkała Artemida - Proszę, pomóż.
Concordia spojrzała na nią, po czym czarem zmniejszyła walizki.
- Czemu nie zrobiłaś tego od razu? - powiedziała obrażona Artemida.
- Chciałam dać ci nauczkę. Jako twoja "siostra" muszę cię czegoś nauczyć.
Na to Artemida prychnęła i poszła w kierunku chłopców, wokół których zebrał się już spory tłum dziewczyn.
- Dzień dobry. Czy to wy jesteście tu na misji?
Jeden z chłopaków z czerwonymi włosami pokazał jej, że ma być cicho, po czym chrząknął:
- Czy widzieliście pozostałe dziewczyny?
- Nie. Ale mają zaraz przyjść. - odpowiedziała Concordia.
Artemida usiadła i rozkładając ręce rzekła:
- Znowu czekanie.
Na (nie)szczęście nie musiała długo czekać, bo już po chwili podeszły do nich trzy dziewczyny.
- Ej, to dziewczyny z wczoraj - szepnęła do ucha Concordii Artemida. Mając na myśli zielonowłosą i dziewczynę, która wyszła wtedy z gabinetu. Teraz, gdy mogła się jej przyjrzeć przypomniała sobie, że ma ona piękne ciemnobrązowe włosy. Była też z nimi dziewczyna o włosach, o kolorze pomarańczy. Gdy tylko weszły, czerwonowłosy chłopak wstał z motocyklu i poszedł do "ciemnobrązowej" dziewczyny.
- Miło poznać. Będę pani ochroniarzem.
Na tę wypowiedź dziewczyna ignorując go przeszła obok, ale zaraz po chwili powiedziała.
- Nie potrzebuję ochroniarza. "Matka" cię zatrudniła, ale możesz spadać.
- Ma zupełnie odmienny głos od głosu Concordii taki oschły i niski. Jak widać nie wszyscy mają taki słodki i przyjemny głos jak ona - Pomyślała Artemida.
Po wypowiedzi czarodziejki, Concordia usłyszała czyjś głos:
- Hero, nie wyżywaj się na innych.
Był to głos pani dyrektor, która niezauważona cicho do nich podeszła.
- Proszę się rozejść. - zwróciła się do tłumu uczennic.
Uczennice spojrzały na nią, ale nie ruszyły się z miejsca.
- Słyszeliście panią Faragondę. Rozejść się, rozejść! - po dziedzińcu rozległ się głos
zbliżającej się panny Gryzeldy.
Dziewczyny podskoczyły (ze strachu) i weszły do budynku.
- Dziękuję, Gryzeldo. - powiedziała pani dyrektor. - Wszystkiego dowiecie się na Ziemi. Teraz, proszę złapcie się za ręce, użyję zaklęcia teleportacji.
Wszyscy (oprócz pań) złapali się za ręce.
Pani dyrektor szepnęła do ucha Herze:
- Zachowuj się.
Na co ta prychnęła, ale widząc niezadowolenie pani Gryzeldy powiedziała cicho:
- Tak, mamo.
- Dobrze. Luminasfera luminasfero.
Po czym, wskazując na środek "kręgu", nakreśliła gwiazdę i po chwili wszyscy, oprócz jej i panny Gryzeldy, zniknęli. Po zniknięciu uczniów pani Gryzelda spytała się pani Faragondy.
- Myślisz, że sobie poradzą?
- Nie są dziećmi. - odpowiedziała pani Faragonda.
- Nie powinnaś być dla niej tak surowa.
- W ten sposób nie będę tęsknić. - po tym zdaniu pani Faragonda zaczęła płakać. Pani Gryzelda przytuliła ją bez zbędnych słów i razem udały się do szkoły.

Nie zapominaj o polskich znakach.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-08-2014 19:32
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (my winx club)
użytkownik usunięty
Dodane dnia 26-07-2014 17:14
Wow. Pani Faragonda ma c ó r k ę ?! Szok xD. Chciałabym, żebyś dokładniej opisała dziewczyny z nowego klubu. Ciekawa jestem, jaką nazwę użyjesz i która z Winx jest powiązana z jedną z "nowych". Mogłabyś dać więcej opisów, a troszkę zmniejszyć ilość dialogów. Rozdziały mogłyby być też nieco dłuższe. A czytając o czerwonowłosym chłopaku ciśnie mi się na myśl jedno imię: Riven. Lub ktoś do niego podobny, tak jak Concordia zdaje się byc podobna do Layli xD. Weeny uśmiech.


AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 27-07-2014 21:50
Florcia12, Concordia jest bardziej podobna do Flory mruga. A po za tym zdradzę, że Hera to przyszywana córka pani dyrektor (czy zauważyłaś, że nazwała Gryzeldę "ciocią" xD).
Szykuję następny rozdział.

Ps. W pierwszym rozdziale jest odpowiedź, co do powiązania niegrzeczny.



Rozdział 3 "To ma być liderka?!"
Gdy tylko pani Faragonda rzuciła czar czarodziejki i chłopcy znaleźli się w tunelu czasoprzestrzennym.
- Artemido spójrz! - Concordia krzyknęła wskazując na postać przelatującą przez tunel. Jak wiadomo w tunelu czasoprzestrzennym pojawiały się postacie, które już nie żyły. Dlatego, że w takich tunelach czas przeszły jak i teraźniejszy łączą się ze sobą. I właśnie Concordia pokazała taką uśmiechającą się do niej postać, która za życia musiała być mężczyzną. Co ciekawe, była bardzo podobna do Concordii. Artemida spojrzała na nią i zaraz próbując przebić się przez tłum zaczęła do niej "frunąć". Concordio spojrzała na cień postaci i zaczęła łkać.
Na Ziemi Artemida od razu, gdy wylądowała, choć kołysząc się (taki transport nie jest zbyt dobry dla zdrowia), podeszła do Concordii mówiąc
- Nie martw się Coco! - przytuliła ją mocno.
- Mój tata wydawał się taki szczęśliwy. Wiesz, Artemido? Dobrze jest mieć taką siostrę jak ty.
- Długo się będziecie "miziać"?! - usłyszały zirytowany głos Hery. Artemida prychnęła, ale puściła Concordię. - A i jeszcze jedno gdzie jesteśmy?!
Przyjaciółki obróciły się i zobaczyły fioletowy dom. Były na jakiejś ziemskiej ulicy z kilkoma zwykłymi sklepami i fioletowym domem. Nagle z domu wyszła pomarańczowo włosa, niska, młodsza dziewczyna.
- Cześć, dziewczyny! Cześć, chłopaki! - zaczęła skakać i machać do zebranych.
- Ktoś ją zna? - spytała Hera pozostałych. Wszyscy potrząsnęli głowami.
- Chyba trzeba... WIAĆ! - wszyscy zaczęli biec, gdy usłyszeli. - Stać! Jesteście na misji! WRACAĆ, ALE JUŻ!!!
Wszyscy natychmiast się odwrócili, to krzyczała tamta dziewczyna. Hera prawie zachichotała, jak taka dziewczyna mogła mieć tyle pary w ustach. Wszyscy odrobinę zawstydzeni wrócili przed dom. Znowu spokojna dziewczyna powiedziała
- Zapraszam. - I wszyscy weszli do środka domu. Był bardzo ładnie urządzony, ale mimo to wyglądałby na normalny dom, gdyby nie to, że na półkach stały magiczne książki i przedmioty. Dziewczyna weszła do jednego z pokoi, który był prawdopodobnie salonem. Usiadła na jednej z puf i gestem pokazała, by inni zrobili to samo. Od razu, gdy usiedli Artemida spytała dziewczynę:
- Skąd wiesz o misji? Czy jesteś czarodziejką?
- Nie wiecie? Ach, ta Faragonda. - prychnęła - Mam być waszą liderką.
- Liderką?! - krzyknęli pozostali.
- A co w tym dziwnego, Artemido?
- Skąd znasz moje imię? - spytała Artemida.
- Dostałam od pani Faragondy opis każdego i każdej z was. - Po tym zdaniu dziewczyna wstała i podała kartkę, by każdy mógł ją przeczytać (a oto jej treść):

Czarodziejki:

Artemida - czarodziejka księżyca i gwiazd.
Nieznane pochodzenie. Wychowała się na Lunarium.
Wygląd: Srebrne włosy, mleczna cera i duże, pomarańczowe oczy.
Wiek: 16 lat
Cechy charakterystyczne: Zawsze jest modnie ubrana i przy Concordii.
UWAGI: WŁOSY ZAWSZE SPIĘTE!!!

Concordia - czarodziejka płynów.
Urodziła i wychowała się na Lunarium.
Wygląd: Brązowe, kręcone włosy, ciemna brązowa cera i piękne zielone oczy.
Wiek: 17 lat (najstarsza)
Cechy charakterystyczne: Słodki, przyjemny głos i zawsze przy Artemidzie.
Uwagi: Nie pytać o ojca.

Hera - czarodziejka muzyki.
Urodziła się na Melodii, uczyła się od dziecka w Alfei.
Wygląd: Ciemnobrązowe włosy upięte w kucyk lub rozpuszczone, normalna cera i szare oczy.
Wiek: 16 lat
Cechy charakterystyczne: Jasnoniebieskie ciuchy i nieufna postawa (oraz oschły głos). Uwagi: Nie pytać o rodzinę i lepiej nie nabijać się przy niej z tańca.

Atena - czarodziejka technologii.
Urodziła się na planecie Omega. Wychowywała się na Zenith.
Wygląd: Krótkie, pomarańczowe włosy, żółtawa cera i morskie oczy.
Wiek: 16 lat
Cechy charakterystyczne: Inteligentna pesymistka!
Uwagi: Jej lepiej też nie pytać o rodzinę i nie wyrywać jej książki z rąk (oraz obrażać książek)

Halia - czarodziejka pogody.
Urodziła się i wychowała na Heraklionie.
Wygląd: zielone włosy, normalna cera i niebieskie oczy.
Wiek: 16 lat
Cechy charakterystyczne: Częste zmiany humoru i słuchawki.
Uwagi: Pogoda zależy od jej pogody ducha.

Nie piszę o Nike bo znasz ją doskonale.

Ochroniarze:

Zeus - ochroniarz Hery.
Nieznane pochodzenie (amnezja)
Wygląd: Czerwone włosy i niebieskie oczy.
Wiek: 16 lat.
Cechy charakterystyczne: czarne ciuchy i zawadiacka natura.
Uwagi: brak

Apollo - ochrania Concordię i Artemidę.
Pochodzenie z Solarii.
Wygląd: Blondyn z niebieskimi oczami.
Wiek: 16 lat.
Cechy charakterystyczne: modne ciuchy.
Uwagi: brak

Perseusz - ochrania Atenę (kuzyn Hermesa)
Pochodzi z Earthy.
Wygląd: Ciemnoskóry chłopak z ciemnymi brązowymi oczami.
Cechy charakterystyczne: Inteligent i mistrz sarkazmu.
Wiek: 16 lat.
Uwagi: brak

Hermes - ochrania Iris (kuzyn Perseusza)
Pochodzi z Earthy.
Wygląd: brązowowłosy z szarymi oczami.
Wiek: 16 lat.
Cechy charakterystyczne: Małomówny i opanowany.
Uwagi: Lepiej go nie denerwować.

Orion - ochrania Halię.
Pochodzi z Lunarium.
Wygląd: blondyn z szarymi oczami.
Wiek: 16 lat
Cechy charakterystyczne: kobieciarz i dzielny wojownik.
Uwagi: To wróg kobiet!

Ps. Przedstaw się im.
Dyrektor Faragonda

- Nazywać mnie wrogiem kobiet! - okazywał niezadowolenie Orion. Ignorując go odezwała się dziewczyna.
- Przepraszam, że się nie przedstawiłam, nazywam się Iris jestem ziemską czarodziejką i mam 16 lat oraz pomarańczowe włosy i turkusowe oczy. Razem tworzymy grupę, która ma za zadanie pokonać Erynie oraz ich pomocnika niejakiego Fonosa.
- O! Jak będziemy się nazywać ? - odezwała się nijaka Halia.
- Strażniczki Ziemi, oczywiście. - powiedziała Iris, uśmiechając się.

Koniec rozdziału 3 wstyd.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-08-2014 19:48
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 02-08-2014 20:52
Wow, nawet niezły pomysł z przedstawieniem tych wszystkich czarodziejek i chłopaków xdd. To jest trochę pod mitologię? Bo przeważnie imiona z mitologi dałaś, więc tak z czystej ciekawości się pytam. Jeszcze tak wybrałaś Herę i Zeusa, więc współgra ze sobą...
Zapowiada się ciekawie, coś tam się już akcja rozkręca. Nie wiem dlaczego, ale Hera przypadła mi do gustu xdd. Nie mogę się doczekać rozwoju akcji. Myślę, że fabuła będzie spoko. Wprawdzie niepotrzebnie na końcu do wypowiedzi Iris dodałaś kolor włosów i oczy, bo przecież oni to widzą. Trzeba było dodać to po myślniku, ale to już małe formalności.
Strażniczki Ziemi? Hm... Powiem Ci, że pomysłowe. Wszyscy rzucają się nie wiadomo jakie nazwy z końcówkami "ix". Tutaj jest oryginalność, pomysłowość i przede wszystkim po polsku xdd. Nazwę łatwo zapamiętać i jest ciekawa. Masz ogrooomnego plusa u mnie za to.
Życzę weny i czekam na cd.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 13-08-2014 13:11
Witajcie. Właśnie wróciłam z kolonii. I zamierzam się do napisania kolejnego rozdziału.
Ciekawostka: Wczoraj Concordia obchodziła urodziny, a raczej by obchodziła jeżeli miałaby ten czas co my.

~Smoczy_Plomien Ależ oczywiście, że to pod mitologię (którą zresztą kocham). Masz rację, dopiero teraz się skapnęłam zawstydzony. Dziękuję za wenę i cierpliwe czekanie :].


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 13-08-2014 13:48
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 13-08-2014 14:21
Fajne opowiadanie, dużo mitologii (loffciam mity greckie, czytałam całą mitologie Parandowskiego).
Ale wróćmy do opowiadania, jest naprawdę ciekawe i ma to coś. W fajny sposób umieściłaś, taki jakby, króciutki opis postaci. Chwała Ci za to! Oczywiście czekam aż napiszesz coś o eryniach, pewnie będą one w rodzaju mitologicznych Trix lub będą podobne to trzech sióstr Moir (wyobraźnia bierze górę).
Weny życzę i na rozdzialik czekam...



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 13-08-2014 17:33
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-08-2014 16:12
Rozdział 4 "Strażniczki Ziemi"

Alfea, gabinet pani dyrektor.
- Pani Faragondo? - weszła do pokoju pani Gryzelda
- Och. - pani Faragonda spojrzała na gościa
- Co cię tu sprowadza, droga Gryzeldo?
- Chciałam z panią porozmawiać o tej nowej Bloom.
- Też się nad tym zastanawiałam, oprócz Nike i Iris nie ma więcej czarodziejek na Ziemi.
- Chciałabym też jeżeli można żeby powiedziała pani nam więcej na temat naszych czarodziejek.
- Mogę ci powiedzieć, że mają ze sobą wspólne to, że za każdą z nich czeka tragedia.
- Na jakim są one poziomie mocy?
- Wszystkie z wysłanych przeze mnie czarodziejek mają już Enchantix.
Pani Gryzelda nie kryjąc zdziwienia spytała - Enchantix?! Jak to możliwe?!
- Mówiłam już, że z każdą z tych dziewczyn związana jest tragedia. Silne uczucia takie jak nienawiść, smutek, strach zbyt wcześnie je przemieniły. Jednak są one jak czarodziejki z niższym poziomem mocy, gdyż ich ciała nie potrafią kontrolować tak wielkiej energii.
- Czyli muszą zapanować nad mocą albo...
- Tak, ta będzie rosła w siłę, a one nie będąc już mogły jej kontrolować, będą musiały ją wyzwolić. Co może się bardzo źle skończyć, nie tylko dla innychr30;
- Czyli to taka loteria - zauważyła z sarkazmem pani Gryzelda.
- Niestety, ale to one muszą pokonać Erynie. Wierzę w nie i nic tego nie zmieni.
- A Erynie nie słyszałam o nich?
- Erynie, czyli trzy boginie zemsty. Córki bogini Gai. Za sianie zła na Ziemi zostały zesłane do Hadesu, a dokładnie na Ereb. Niedawno ktoś je uwolnił, teraz chcą zemścić się na Ziemianach. Pomaga im Fobos. Erynie to...

Ziemia, salon Iris
- ... Ale kto niestrudzona, panująca nad wiatrem i burzą. Tyzyfone mściwa, znająca iluzje i mikstury. Oraz zawistna i najsilniejsza z sióstr Megajra, której mocą jest tworzenie kataklizmów. - skończyła Iris.
"Tworzenie kataklizmów"? Nie rozumiem. - spytała Artemida.
- Może ona przywołać np. powódź, trzęsienie ziemi, huragan.
- Ojojoj! - mruknęła Artemida.
- Nie martw się nie ma tyle sił, by to zrobić. - pospiesznie dodała Iris.
- A kto to Fobos? - spytała Concordia.
- To czarnoksiężnik, który przyłączył się do Erynii. Włada ciemnością i innymi tego typu rzeczami. Ale dość pogaduszek, musimy się wyspać. - Iris wstała z kanapy - Oprowadzę was po tym domu.
- Czy to twój dom? - odezwał się Orion.
- Nie, zamieszkałam tutaj tydzień temu z rozkazu pani dyrektorki. - To parter, oprócz salonu znajdują tu się kuchnia, łazienka dla panów. Pokój pierwszy należy do Hermesa i Perseusza, potem pokój drugi to pokój mój i Nike.
- Nike? A właśnie, gdzie ona jest? - zauważyła Atena.
Iris na to pytanie wyraźnie się zezłościła i rozłożyła ramiona. Więc nikt o to już nie pytał. Następnie kontynuowała tłumacząc na piętrze: - Pokój trzeci to pokój Ateny i Hali, a pokój czwarty Concordii i Artemidy. Został pokój Apolla i Oriona, więc ostatni należy do Zeusa i Hery.
- Przepraszam bardzo ale... CZEMU MAM BYĆ W POKOJU Z FACETEM!!!
Iris odeszła krok do tyłu, po czym spojrzała na kartkę.
- Ups. Musiało dojść do jakiejś pomyłki. - powiedziała.
- Mamy tam niby spać razem w objęciach?! - ironicznie mówiła Hera.
- To na razie, póki nie ma mojej współlokatorki, możesz spać u mnie. A potem coś się wymyśli. - Starała się ją uspokoić Iris Herę. - Dobrze, dobranoc pójdźmy już do pokoi. Tak kończąc dyskusję wszyscy się rozeszli.

W tym samym momencie, gdzieś daleko dał się słyszeć straszny głos:
- Siostrzyczki, mamy towarzystwo.

Koniec rozdziału 4 mruga.

W opowiadaniach zwroty grzecznościowe piszemy małymi literami! Nie zapominaj o przecinkach.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 15-08-2014 16:46
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 15-08-2014 16:56
OMG! Jest coraz lepiej i o wiele za krótko. O wiele. Żądam dłuższych rozdziałów! Akcja z Herą była the best! Robi się coraz ciekawiej. Muszę przyznać, że to jest jedno z najlepszych opowiadań na wb. Masz świetne pomysły, potrafisz zachęcić czytelnika, nie przynudzasz, wręcz przeciwnie. Wiesz kiedy zakończyć rozdział, ale jestem gotowa Cię za to ukatrupić xdd. Nigdy nie możesz mi kończyć w tak wspaniałych momentach!
Cały czas śmieje z tej akcji na końcu xdd. Naprawdę zachwyciłaś mnie nią i podbiłaś moje serce <33. Jestem zakochana w takich "innych" scenach.
Masz moje uznanie, życzę Ci dużo pomysłów i next rozdział ma się za niedługo pojawić :].




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-08-2014 15:40
~Smoczy_Plomien, tak się wzruszyłam placze twoim komentarzem, że normalnie ze szczęścia napisałam jeszcze jeden rozdziałek lol.

Rozdział 4B
Ziemia, pokój Concordii i Artemidy
- Coco, co o nim myślisz? - spytała rozmarzona Artemida.
- O kim? - spytała Concordia.
- Ach. Jaka ty nie dzisiejsza o naszym ochroniarzu!
- O Apollo. Nie wiem, a ty?
- Moim zdaniem jest mega przystojny.
Concordia nic na to nie powiedziała, tylko wywróciła oczami. Powtarzając już któryś raz w myślach "Tej tylko jedno w głowie".
- Które łóżko zajmujesz? - spytała zniecierpliwiona Artemida.
- Dolne. - powiedziała Concordia wiedząc, że Artemida na pewno woli wziąć górę.
- Wiesz zastanawia mnie jedna rzecz, Coco.
- Jaka?
- Ta cała Atena. Tam pisało, że pochodzi z planety Omega. A przecież to lodowa planeta, na którą zsyła się "złych knypków".
- Masz rację. Dziwne...
Nastała chwila ciszy, po czym Concordia zgasiła światło i szepnęła:
- Dobranoc, czeka nas ciężki dzień.

Kilka godzin później...
Pokój Iris i Nike (tymczasowo Hery)
- Uh - przetarła oczy Hera. Światło było już zgaszone, a Iris smacznie i twardo spała, donośnie przy tym chrapiąc!
- Chce mi się pić - powiedziała Hera po czym wstała i otworzyła okno.
Nagle za oknem usłyszała czyjś cichutki głos.
- Woda, już podaję.
- Ares! Co ty tu robisz?!
- Cii, bo ją zbudzisz.
- Tego niedźwiedzia? W życiu! Czekam na twoje próby wytłumaczenia, co tu robisz?!
- Magia. W końcu jako twój elf muszę się ciebie trzymać.
- Tu nie możesz zostać.
- Wiem o tym. Dobranoc. Do zobaczenia! - powiedział oddalający się elf.
- Gdzie lecisz?! - krzyknęła za nim jeszcze Hera, ale ten już odleciał.
Zamknęła więc okno i położyła się spać (o ile to się jej uda przy chrapaniu Iris).

Gdzieś daleko w tym samym czasie trzy głosy rozmawiały:
- Siostry, co z nimi zrobimy? - powiedział jeden z głosów.
- To co zawsze. - odpowiedział jeden z głosów.
- To tylko dziewczynki. Nic nam nie zagrażają. - powiedział głos trzeci.
- Racja, głupie komary. - potwierdził głos drugi, ale słychać było, że jest zaniepokojony.

Koniec rozdziału 4B.



Rozdział 5 "Czas na zmiany"

Ziemia, kuchnia Iris.
- Widzę, że brakuje tylko Artemidy i Concordii - powiedziała Iris do zebranych.
- Już jesteśmy - powiedziała, wchodząc, Artemida.
- Co tak długo?! - odpowiedziała zniecierpliwiona Hera.
- Artemida ponad godzinę dyskutowała ze mną "Czy kolor różowy czy fioletowy?" i w końcu ubrała fioletową sukienkę - cicho powiedziała, by nie usłyszała jej Artemida.
Hera przewróciła na to oczami, dla niej najważniejsze jest to czy ubranie jest wygodne.
- Dobrze, skoro wszyscy już są. - Iris wróciła do przerwanej rozmowy - Musimy omówić parę spraw... Przede wszystkim chciałabym żeby chociaż część z was znalazła pracę.
- Pracę?! - zdziwiła się Artemida.
- Tak. Nie mamy zbyt dużo "ich" pieniędzy. Więc musimy zacząć pracować.
- Pracować? - jak na księżniczkę przystało Artemida nie była zbyt tym przekonana.
- Wszyscy oprócz mnie macie ukończone 16 lat. Możecie więc zacząć pracować dorywczo. Dostaniecie za to "tutejsze" pieniądze. Za które będziemy płacili za dom i jedzenie. Jak coś mogę wam pomóc, to pierwsza sprawa.
- A druga? - mruknęła niezadowolona Artemida.
- Pewnie każda z was wie czym jest Believix. Magia na Ziemi zniknęła dawno temu z powodu Łowców Czarodziejek, którzy zabrali moce i skrzydła ziemskim czarodziejkom.
- Co się z nimi stało? - Artemidzie zrobiło się naprawdę smutno.
- Uwięzili je. - odpowiedziała Iris ze łzami w oczach.- Ale nie martwcie się tym. Więc waszym zadaniem jest znaleźć osobę, która potrzebuje pomocy i jest wam "przeznaczona". To znaczy, dzięki uczuciom tej osoby zdobędziecie Believix i staniecie się silniejsze.
- Jak mamy poznać, że to przeznaczona nam osoba? - spytała Atena.
- Poznacie ją po tym, że...- przerwał jej telefon.- Tak, pani Faragondo. Tak jest. Hmm. Londyn? Już się robi!
- Co się dzieje, mała? - spytała Hera.
- Erynie i ich towarzysz sieją zamęt w Londynie. Musicie tam lecieć. Natychmiast!
- No, chodźcie, nie mamy czasu. - powiedziała Hera.
Wszystkie dziewczyny wybiegły z domu...

Koniec rozdziału 5



Rozdział 6 "Ach, Londynie"

Ziemia, koło domu Iris.
Dziewczyny wybiegły wraz z chłopakami przed dom.
- Poczekajcie! - wybiegła za nimi Iris. - Ja też lecę.
- A masz transformację? - spytała Artemida.
Iris potrząsnęła głową:
- Nie. Musicie mnie tam "przenieść".
- Niby jak? - spytała Halia.
- Magia - odparła Iris. - Dobrze, przemieńcie się.
- Strażniczki Ziemi! Enchantix! - krzyknęły dziewczyny.
(W tle leci piosenka Enchantix)

Hera, czarodziejka muzyki!
Artemida, czarodziejka księżyca i gwiazd!
Concordia, czarodziejka płynów!
Atena, czarodziejka technologii!
Halia, czarodziejka pogody!

Po chwili dziewczyny stały przed zdziwioną Iris.
- Wow! Więc to jest przemiana Enchantix. - mówiła z podziwem Iris. - Zaraz, zaraz, chyba o kimś zapomniałam. A tak, o chłopakach.
- Chyba nie jest z twoją pamięcią za dobrze - powiedziała Hera.
Iris zignorowała ją i podeszła do zażenowanych chłopaków.
- I co ja mam z wami niby zrobić?
- Myślę, że mogę pomóc. - powiedziała Concordia. Zamknęła oczy i powiedziała:
- Motocykle.
Po chwili z jej ręki "wylały się" kolorowe płyny, które utworzyły coś na kształt pięciu motocykli.
- I problem rozwiązany. - ucieszyła się Iris.
- Mam jechać na tym czymś? - obruszył się Orion.
- Wsiadać i nie gadać. - wkurzyła się Iris. - Jadę z tobą, Hermesie. Dobrze?
Hermes pokiwał głową, wsiadł na motor razem z Iris z tyłu.
- Dobrze. Do góry. Naprowadzę was.
"Motocykle" bezgłośnie ruszyły, a za nimi równie bezgłośnie poleciały czarodziejki.
Po około pół godzinie dotarli na miejsce lądując na jakimś wysokim biurowcu.
- Londyn! Jak tu pięknie! Nike miała rację! - powiedziała Iris, gdy już wylądowali. Widząc zdziwienie czarodziejek szybko powiedziała: - Musimy zlokalizować Erynie i powstrzymać chaos bez ujawniania się ludziom.
- Jaki chaos? - powiedziała Artemida widząc tylko spokojne miejskie życie.
Jednak za chwilę cały jej widok zasłoniły burzowe chmury.
- Co się dzieje, młoda? - spytała Hera miotając się z silnym wiatrem.
- Puszka Pandory* - powiedziała Atena.
- Co? - spojrzała na nią zdziwiona Artemida.
Atena wskazała na wyłaniające się z mgły postacie.
Były to trzy kobiety.
Jedna z nich miała piękne, długie, czarne włosy i żółte "wilcze" z pionowymi źrenicami oczy. Na jej szyi spoczywał złoty naszyjnik z kryształem w jednej czwartej wypełnionym czarnym płynem. Druga o lekko jaśniejszych włosach i takich samych oczach miała srebrną opaskę z zielonym "oczkiem". Ostatnia, o ciemnobrązowych włosach i żółtych "oczach", na palcu trzymała pierścionek z ciemnofioletowym "oczkiem", z którego wydobywały się wyziewy tworzące chmury i wiatry. Ona też jako jedyna z kobiet miała długą bliznę na twarzy.
- Znowu się spotykamy dziewczyno. - powiedziała kobieta z kryształem.
- Jakoś nie bardzo się cieszymy z twoich "wizyt". - powiedziała dziewczyna z blizną.
- Przyprowadziłaś koleżanki? Jak miło! W grupie zawsze weselej. Prawda, Alekto? - powiedziała kobieta z tiarą.
- Prawda siostro - powiedziała kobieta z pierścieniem, czyli Alekta. - A ty co o tym sądzisz Megajro?
- Dokładnie tak jak powiedziała, Tyzyfone - roześmiała się złośliwie kobieta z kryształem, czyli Megajra.
- Co dziewczynki, zamurowało was? - powiedziała kobieta z tiarą, czyli Tyzyfone.
- Nie boję się was staruchy - pokazała im język Iris. - Natychmiast zostawcie Londyn w spokoju! Zaniechajcie ataku na tych biednych ludzi!
- Biednych? Biednych?! Biednych! - wkurzyła się Alekto. - Ludzie to bezlitosne stworzenia, które nie mają za grosz litości!
Z chmur zaczęły strzelać pioruny. Jeden z nich wymierzył w Strażniczki.
Racjonalnie myśląca Atena stworzyła pole obronne.
- Siatka elektryczna! - zatrzymała piorun.
- Ludzie muszą zapłacić za swoje czyny! - krzyczała strzelając piorunami w pole obronne Ateny rozwścieczona Alekto. - Siostry zostawcie to mnie. Nie mogę pozwolić, aby coś się wam stało! Wracajcie do kryjówki!
Dwie kobiety posłusznie zniknęły.
W końcu pole pękło i dziewczyny odskoczyły w tył.
- Pole kryształowego księżyca - wykrzyknęła Artemida tworząc nową obronę.
Alekto ponowiła ostrzał na nowe pole.
- Nie możemy się tylko bronić - powiedziała Hera widząc, że osłona Artemidy długo nie wytrzyma i zaraz podzieli ona los osłony Ateny.
- Musimy znaleźć jej piętę Achillesową* - zauważyła Atena.
- Mam! Jej magia pochodzi z je pierścienia. Musimy unieszkodliwić pierścień.
- Możemy odwrócić jej magię przeciwko niej! - powiedziała Iris. - Halia, wiesz co robić!
- Tak jest! - powiedziała Halia.
- Dłużej nie utrzymam! - powiedziała Artemida, a na potwierdzenie jej słów osłona pękła.
- Co ona robi? - spytała Artemida wskazując na Halię, która wyszła przed nie i podniosła dłoń po czym nakreśliła trójkąt.
- Zaraz się dowiemy - powiedziała Concordia.
Pojawił się srebrny trójkąt, który Halia wzięła w ręce, po czym machnęła drugą ręką i pojawiła się pałeczka, którą zastukała parę razy w trójkąt.
- Myślisz, że pokonasz mnie muzyką?! Jesteś żałosna - powiedziała Alekto.
- Poczekaj chwilę, a pożałujesz tych słów. - odpowiedziała spokojna Halia.
Puściła trójkąt, a ten unosząc się okrążył Halię, po czym pofrunął w centralne miejsce nad jej głową. W środku trójkąta stworzył się mały portal, który zaczął chłonąć wyziewy z pierścienia.
- Nie! Co się dzieje?! - zdziwiła się Alekto.
- Chyba przegrałaś. - powiedziała Halia, gdy trójkąt skończył już z wyziewami.
- Może wygrałaś bitwę, ale wojna trwa! - pożegnała Strażniczkę wściekła Alekto.
- Udało się! - przytuliła zmęczoną Halię Iris. - Zwyciężyłaś!
- Możemy wracać do Itaki*? - spytała Atena.
- O co jej biega? - zwróciła się do Concordii Artemida.
Concordia zachichotała i rzekła:
- Musisz się wiele jeszcze nauczyć.
- Może chcecie pozwiedzać Londyn?
-...

Koniec rozdziału 6 ^^

*Puszka Pandory - przyczyna zmartwień i kłopotów.
Pięta Achillesa - słaby, czuły punkt.
Powracać do Itaki - powracać do domu....
Źródło wyjaśnień: http://pl.wikipedia.org/wiki/Frazeologizmy_mitologiczne


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 30-08-2014 12:07
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-08-2014 16:44
Kolejne, naprawdę ciekawe rozdziały. Twoje opowiadanie coraz bardziej mnie wciąga, ale jeszcze masz małe problemy.
Więcej opisów! Zamiast tych zdań, że znajdują się w kuchni, przed domem, to dodaj opisy. Niestety, ale opisy to podstawa opowiadania, dzięki nim można sobie wszystko dokładnie wyobrazić. W dodatku same dialogi to są nudy. Musisz poświęcić trochę więcej czasu i pisać opisy, bo bez nich się nie obejdzie, no niestety.
Ja mogę poczekać trochę dłużej na rozdział, nie śpieszy mi się xdd. Lepiej trochę poczekać, niż dostać go szybko, a mniej ciekawy i precyzyjny.
Posłuchaj moich rad i weź się za opisy xdd. Masz pomysł, umiesz pisać. Jest super. Tylko te nieszczęsne opisy.
A i jeszcze jedno, przecież czarodziejką muzyki jest Hera, nie Halia. O co kaman?




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-08-2014 00:39
~Smoczy_Plomien, masz rację. Niestety, opisy to część opowiadania. A i znowu się wzruszyłam placze.
Co do pytania o ten trójkąt... No właśnie, ten trójkąt służy do pochłaniania złej pogody. Halia dostała go od swojego dziadka... (lepszej wymówki nie znalazłam :gwizdzeuśmiech.



Rozdział 7 "Czas na zwiedzanie... zaraz, co?!"

- Zaraz, co? - odezwała się Hera po chwili ciszy.
- No wiecie, zakupy. - odpowiedziała Iris.
- Jesteśmy tu przecież na misji!
- Wyluzuj. Pokonałyśmy je tym razem i należy nam się odpoczynek.
- Zakupy! Tak, tak zakupy! - już była przy Iris Artemida.
- Wskakujcie na motory i idziemy - zarządziła beztrosko Iris.
Gdy wszyscy byli już na dole, Iris zaczęła swój wykład:
- Witajcie w Londynie, stolicy Wielkiej Brytanii. Jest to bardzo duża i gęsto zaludniona miejscowość. Przebywając w tym jednym mieście masz niepowtarzalną możliwość zapoznania się z praktycznie każdą kulturą Ziemi. Osoby zainteresowane modą znajdą tutaj niezliczoną ilość tak zwane vintage shops.
Londyn jest miastem, które nieodwołalnie kojarzy się z kilkoma elementami. Pierwszy z nich to postać królowej brytyjskiej. Kolejny symbol to Big Ben - dzwon ze St. Stephen Tower czyli wieża świętego Szczepana. Kolejny londyński symbol to Tower Bridge - jeden z najpiękniejszych mostów zwodzonych świata.
- A co my będziemy robić? - spytała Halia.
- Nie mamy dużo czasu, więc możecie przejść się tylko po tej ulicy. Macie godzinę! Do zobaczenia. - oddaliła się Iris.
- Gdzie idziesz? - spytała Artemida.
- Do domu.
- Poczekaj, a jak wrócimy.
- Oh, no racja. Proszę - podała jej mapę - jesteśmy teraz tu w Londynie. Mieszkamy tu w Tokio, w Japonii, a raczej na jego obrzeżach. Wyjdę wam na przeciw.
I zostawiła osłupiałe dziewczyny.
- Czy któraś ma zegarek?
- Znowu zapomniałam! Nie mogę tam lecieć bez ciebie, Hermes. Sorki, ale musisz też wracać. - zaskoczyła dziewczyny Iris. - Możecie też wziąć mój zegarek. A to wasze kieszonkowe.
Iris wręczyła każdej dziewczynie i chłopakom po 3 funty.
- Zrozumiałem. - powiedział Hermes, wsiadł na motor, a Iris razem z nim.
- Ciao! - krzyczała oddalająca się Iris.
- Zmieniłam zdanie. Ona całkowicie nie jest normalna! - powiedziała Hera.
- Jest godzina trzynasta. Spotykamy się za godzinę. Papatki! - powiedziała Artemida pod jedną rękę biorąc Apollo, a pod drugą Concordie.
Reszta dziewczyn wraz ze "swoimi" ochroniarzami rozbiegła się na różne strony.
Hera szybko odeszła nie czekając na Zeusa w stronę małego budynku z szyldem "Herbaciarnia". Ku jej nieszczęściu Zeus zauważył to posunięcie i wesoło podreptał za nią. - Jaki wkurzający facet! - pomyślała Hera.
- Możesz się odczepić. - odezwała się do niego, gdy już weszli.
- Muszę cię przecież chronić! - mówił wesoło nie zważając na humor Hery.
Podeszli do małej kasy. Zeus wyprzedził ją i zwrócił się do dziewczyny stojącej za ladą:
- Poproszę dwie malinowe herbaty.
- Już się robi. - powiedziała dziewczyna i zajęła się przygotowaniem herbaty.
- Co ty robisz? - fuknęła nieśmiało Hera.
- Nie lubisz takiej herbaty?
Hera potrząsnęła głową - Ten facet, chyba nie jest taki zły.
Dziewczyna podała im herbatę. Zeus zapłacił i zaniósł obie filiżanki do stolika.
- Dziękuję. - bąknęła Hera.
Zeus uśmiechnął się i razem usiedli. Hera rozejrzała się dopiero teraz po herbaciarni.
Siedzieli teraz przy oknie, z którego widać było fontannę nieopodal i ładne, angielskie budynki.
- Tak, z pewnością ta okolica jest śliczna. - pomyślała Hera. Potem popijając smaczną, malinową herbatkę rozejrzała się po herbaciarni. Oprócz kasy znajdowały się tu stoliki z elegancko zdobionymi obrusami, wygodne drewniane krzesła i drzewka. Na każdym stoliku był wazon z różami i cukiernica. Jednak najlepszym widokiem dla oczu był zdecydowanie piękny obraz przedstawiający drzewko wiśniowe. To budziło wspomnienia.
- Słodzisz? - wyrwał ją z zamyśleń Zeus.
- Ach. Nie, dziękuję.
Gdy skończyli herbatę, poszli nad fontannę, gdzie zadowolona z ciszy poczęła rozmyślać nad swoją przeszłością.

- Coco, ta czy ta? - spytała się Artemida.
- Uch. Ta różowa. - powiedziała znudzona Concordia, gdy jej przyjaciółka podetknęła jej pod nos następne dwie sukienki, które przymierzała jej przyjaciółka. Była już naprawdę zmęczona tymi zakupami. Wybrała odpowiedni moment, gdy Artemida zagadała Apollo.
I wyszła ze sklepu. Poszła krętą uliczką, gdzie trafiła do uroczego parku, Concordia usiadła na zielonej, pachnącej trawie. - Tak, to dopiero jest odpoczynek. Nagle usłyszała jakiś szmer, odwróciła się i zobaczyła przystojnego, czarnowłosego mężczyznę.
Jego czarne oczy wpatrywały się przez chwilę w nią, po czym usiadł. Światło odbijało się od jego bladoróżowej cery. Przestraszona Concordia odwróciła głowę z powrotem.
Wtedy przybysz odezwał się:
- Pięknie tu, prawda?
Concordia odwróciła się mimowolnie. Na ręce mężczyzny siedział teraz piękny, biały motyl.
- Kim jesteś? - odważyła się spytać Concordia.
- Kim jestem? - powiedział do siebie przybysz. - A ty kim jesteś?
- Jestem Concordia. - odezwała się nieśmiało.
- Och, to źle Coco, bo nie gramy w tej samej drużynie.
Concordia zdziwiła się, tylko Artemida mówiła do niej Coco. Odwróciła na chwilę głowę słysząc czyjeś kroki.
- Tu jesteś, Coco! - przytuliła ją nadchodząca Artemida. - Martwiłam się o ciebie!
Concordia odwróciła się, lecz nie było już tam dziwnego nieznajomego.

- Czy możesz nas nie spowalniać? - spytała się Halia Oriona.
- Coś mówiłaś? - spojrzał się na nią Orion.
- Jeżeli się będziesz ciągle odwracał za kobietami, nigdy nie dojdziemy na zbiórkę!
- Jesteś zazdrosna!
Halia w odpowiedzi grzmotnęła go w głowę. Miała go serdecznie dosyć!
Wreszcie doszli na miejsce zbiórki.
- Nareszcie jesteście. Tylko Artemida i Iris mogą się spóźniać - przywitała ich Hera.
- Dobrze, skoro jesteśmy w komplecie, możemy wsiadać. - powiedział Zeus.
- Jest jedna sprawa. Co z nami? - spytała się Artemida.
- Macie ten swój Aszantiks. Czy coś, nie? - odezwał się Orion.
- Enchantix! Nie przemienimy się przecież przy Ziemianach. - powiedziała Hera.
- No racja. Wskakujcie więc na motory. - odezwał się Zeus.
- A co z Concordią? - zmartwiła się Artemida.
- Dołączę do was później. Znajdę jakieś odosobnione miejsce.
Pobiegła do parku z nadzieją na spotkanie tego "obcego". Jednak nie znalazła nikogo.
- Strażniczki Ziemi! Enchantix!
(W tle leci nuta Enchantixu.)
- Concordia czarodziejka płynów!
Odleciała z parku nie wiedząc, że nieznajomy wpatrywał się w nią, po czym zniknął.

Concordia weszła do malowniczego domku.
- Jestem! - powiedziała w progu.
- Natychmiast wpadła na nią Artemida ściskając:
- Martwiłam się o ciebie!
- Wszystko dobrze. - uśmiechnęła się i pogłaskała Artemidę po głowie. Myślami wciąż była przy pięknym nieznajomym. - Powiedział, że nie jest w mojej drużynie. Więc to musi być... Zapewne Fobos pomocnik Eryń.

c.d.n wstyd
Koniec rozdziału 7.

Źródła:
http://www.londyn.webd.pl/O%20Londynie_1.html



Dziś coś z innej beczki, serwuję troszkę lepsze opisy czarodziejek:

Herato czarodziejka muzyki. Ma szesnaście lat. Pochodzi z Melodii. Ma ciemnoróżową cerę, długie, brązowe włosy spięte często w kucyk i szare oczy. Zazwyczaj nosi proste sukienki albo sportowe ubrania. Jej ulubionym kolorem jest niebieski i czarny. Urodziła się pierwszego stycznia (jej znak zodiaku to Koziorożec). A ulubionym jedzeniem arbuz. Kocha taniec i muzykę (jak przystało na mieszkańca Melodii). Bardzo ciężko odkryć co naprawdę myśli.

Concordia to czarodziejka płynów. Ma siedemnaście lat. Pochodzi z Lunarium. Ma brązową cerę, długie, jasnobrązowe, zazwyczaj rozpuszczone, włosy i "kocie", zielone oczy. Nosi "kobiece" bluzki i spódniczki (z powodu jej przyjaciółki). Jej ulubiony kolor to czerwony. Urodziła się dwunastego sierpnia (jej znak zodiaku to Lew). Lubi jeść maliny i spaghetti. Lubi oglądać gwiazdy (w Lunarium jest dużo do oglądania xD) i przebywać na "łonie natury". Jest bardzo mądra i troskliwa.

Artemida to czarodziejka panująca nad księżycem i gwiazdami. Ma szesnaście lat. Jej pochodzenie nie jest znane, ale wychowywała się na Lunarium. Ma piękną, mleczną cerę, srebrne, spięte w kucyk włosy i pomarańczowe oczy. Nosi różne sukienki i bluzki, bardzo rzadko spodnie. Stara się być na "topie". Jej ulubiony kolor to fioletowy i róż. Urodziny obchodzi dziewiętnastego czerwca, w dzień jej znalezienia (jej zodiak to Bliźnięta). Kocha wszelkiej maści słodycze. A jej hobby to zakupy. Jest roztrzepana i beztroska.

Iris to ziemska czarodziejka. Ma szesnaście lat. Pochodzi z Ziemi, a dokładniej z Japonii. Ma kremową cerę, jasnopomarańczowe rozpuszczone włosy (które, czesze na bok) i turkusowe oczy. Nosi najprzeróżniejsze ubrania, ale zazwyczaj spodnie i wygodne bluzki. Jej ulubiony kolor to tęczowy i pomarańcz. Urodziła się piętnastego listopada (jej zodiak to Skorpion). Lubi sushi i pomarańcze. Lubi robić zdjęcia. Jest strasznie roztrzepana i bałaganiarska.

Atena to czarodziejka technologii. Ma szesnaście lat. Pochodzi z wymiaru Omega, ale wychowywała się na Zenithcie. Ma żółtawą cerę, ciemne, pomarańczowe włosy i "morskie" oczy. Nosi białe koszule i spodnie. Jej ulubiony kolor to biały. Urodziła się dziesiątego października (jej znak zodiaku to Waga). Lubi jeść consomme (czyli podobny do rosołu, francuski warzywno - mięsny wywar) i ramen. Kocha czytać i rysować. Jest inteligentna i perfekcyjna.

Halia to czarodziejka pogody. Ma szesnaście lat. Pochodzi z Heraklionu. Ma opaloną cerę, zielone włosy z grzywką czesaną na "bok" i niebieskie jak niebo oczy. Nosi krótkie spodenki i bluzeczki. Jej ulubiony kolor to zielony. Urodziła się dwudziestego czwartego stycznia (jej znak zodiaku to Wodnik). Lubi limonki. Często słucha muzyki na jej ulubionych zielonych słuchawkach. Jest przyjacielska i wesoła.

Nike to ziemska czarodziejka. Wiek: tajemnica język. Pochodzi z Ziemi, a dokładniej z Ameryki. Ma mocno opaloną cerę, brązowe włosy i piwne oczy. Nosi krótkie dżinsowe spodenki i bluzki z napisami. Jej ulubiony kolor to niebieski. Urodziła się siódmego lipca (czyli jej znakiem zodiaku jest Rak). Lubi cynamon i lody. Jej wielkim hobby jest podróżowanie i uprawianie różnych sportów. Jest wyjątkowo beztroska i wytrwała.

St. Stephen's Tower to wieża Świętego Szczepana. Gdybyś napisała The Clock Tower to mogłabyś napisać "wieża zegarowa", ale proszę nie mieszać faktów xD. Pamiętaj, że zwrotów grzecznościowych nie piszemy dużymi literami.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 30-08-2014 10:18
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-08-2014 09:17
Czas nadrobić zaległości. Widać opisy <tak trzymać>. Zaczyna się akcja, podoba mi się wątek Erynii, jestem ciekawa za co są tak wściekłe na ludzi. Dobrze pokazałaś stosunki między nimi, są siostrami i to widać. Zastanawia mnie ten Ares, elf. Lubię tą rasę i elfy zawsze pasują do tego typu opowiadań.
Czyżby wypłynie jakiś wątek zakazanej miłości między Coco, a nieznajomym?
Weny!



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 30-08-2014 10:26
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-08-2014 12:06
Hłe, hłe, hłe. Oczywiście standardowo muszę napisać tutaj swoją opinię, nie obejdzie się bez xD.
Po pierwsze, nazywaj mnie "Smocza"! Wszyscy się tak do mnie zwracają, nie jesteś wyjątkiem xdd. Jest szybciej i łatwiej napisać. Mój pełny nick brzmi zbyt dostojnie xd.
Po drugi, świetnie!
Piszesz coraz lepiej, jestem naprawdę zachwycona. Chociaż jeszcze masz małe problemy z pisaniem, to naprawdę widzę, że masz potencjał do tego. Rozdziały są bardzo ciekawe, naprawdę. To opowiadanie wciągnęło mnie, jakich mało, serio (możesz czuć się zaszczycona xD). Niezmiernie się cieszę, że posłuchałaś mojej rady i dodałaś więcej opisów. O to właśnie chodzi, musisz słychać rad innych i starać się jak najbardziej mruga.
Nie masz pojęcia jaka jestem z tego powodu, z Ciebie dumna xdd. Aż łezka mi się kreci koło ona placze.

Spodobało mi się pokazanie relacji tych trzech par (no, jedna to było trio xd). W kolejny sposób pokazałaś ich cechy charakteru, co jest bardzo ważne. Czekam na relacje reszty par. Jestem także bardzo ciekawa, o co chodzi z tym chłopakiem, z "Drużyny przeciwnej".
Ja chcę, aby za niedługo pojawiła się Nike! Ciekawa jestem, co zrobisz z Herą, jak ta Nike się wprowadzi xD. Tylko czekam na jakąś niezłą scenę...

Powiem szczerze, że niepotrzebnie piszesz o tej "piosence/melodii" z Enchantix'u. Przecież każdy wie, o co chodzi. Możesz po prostu napisać tak (przytoczę scenę z rozdziału szóstego):

- Strażniczki Ziemi! Enchantix! - krzyknęły dziewczyny.

***
Hera, czarodziejka muzyki!
Artemida, czarodziejka księżyca i gwiazd!
Concordia, czarodziejka płynów!
Atena, czarodziejka technologii!
Halia, czarodziejka pogody!
***


Myślę, że tak będzie lepiej, ponieważ to jest opowiadania, a nie scenariusz czy opis odcinka, więc słowa taki jak "w tle leci piosenka Enchantix'u" zupełnie nie pasują i psują atmosferę...




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 30-08-2014 23:02
~Icy, Erynie mają swoje powody, tak. A co do wątku niegrzeczny. Dzięki ok.
Smocza (to trochę krępujące), właśnie wykonuje popisowy taniec szczęścia krzycząc "Aha, aha". A na serio stokrotne dzięki za czytanie moich bazgrołków. serce. Zawsze czekam na twoją mądrą opinie. Wprowadzenie zwariowanej Nike już niedługo. Do rady się zastosuję mruga.



Rozdział 7B "Sny i zmiany"

- Coco wróciła! - ogłosiła wesoło Artemida.
Siedzący w salonie chłopcy i dziewczęta na chwilę odwrócili wzrok od swoich zajęć.
- Coś się stało? - szepnęła na ucho Artemidzie Concordia.
- Iris i Hermes jeszcze nie wrócili. - powiedziała jej przyjaciółka.
Concordia i Artemida dołączyły do czekających. Na szczęście już po pięciu minutach ktoś przekręcił zamek w drzwiach i do salonu wszedł Hermes. A zaraz po nim Iris tylko że...
- Buahaha! - ryknęła śmiechem Artemida. Omal nie spadając z kanapy.
Po chwili dołączyli do niej Orion i Halia. Reszta tłumiła śmiech.
- To nie jest zabawne! - obraziła się Iris. Bo to ona była powodem roześmiania się grupy.
A raczej jej... okulary.
- Ale wyglądasz z nimi tak zabawnie! - dało się słyszeć wśród śmiechu wypowiedź Oriona.
- Byłam u okulisty i stwierdził, że muszę je nosić! - zezłościł Iris. - To nie moja wina, że wyglądam tak głupio!
- Moim zdaniem wyglądasz uroczo. - powiedziała jej Concordia, gdy nareszcie skończyła się salwa śmiechu.
- Dziękuję - udobruchała Iris. - Radzę zacząć szukać pracy, Orion!
- Już, już. - Orion wziął leżącą na stole gazetę.
A Iris poszła do swojego pokoju mówiąc tylko, że musi coś zrobić.

- Wzywała mnie pani? - weszła do gabinetu Gryzelda.
- Tak, moja droga. - uśmiechnęła się pani Faragonda. - Dostałam raport od Iris. Czy mogłabyś go przeczytać?
- Dobrze. - wzięła do ręki raport i zaczęła czytać - Droga pani dyrektor. Doszło do pierwszej bitwy z Eryniami (nie było z nimi Fobosa). Bitwę siostry przegrały. Zapoznałam dziewczyny i chłopców z ich zadaniami (teraz szukają pracy) proszę o podesłanie numeru telefonu szkoły (potrzebne do CV). Resztą postaram się załatwić. Ps. U Hery wszystko gra. Iris.
- Czyli wszystko dobrze - powiedziała do Faragondy, gdy pani Gryzelda skończyła czytać.
- To wszystko, Gryzeldo.
Gryzelda zastosowała się do wypowiedzi odłożyła list i wyszła z gabinetu.

- Mam idealną pracę dla was! - weszła śpiewnie do salonu Iris.
- Bardzo ciekawe - sarkazm wylewał się z wypowiedzi Hery.
- Mam trochę przyjaciół w Tokio, którzy chętnie was przyjmą do roboty. - zignorowała ją Iris - Rozdzieliłam wam pracę. Powiedzcie co myślicie.
Chrząknęła i zaczęła czytać z kartki:
- Atena i Perseusz praca jako bibliotekarze.
- Mi pasuje - powiedział Perseusz, a Atena przytaknęła.
Więc Iris kontynuowała.
- Halia i Orion praca jako sprzedawcy w sklepie muzycznym.
- Fajnie - odparła Halia.
- NWŻ. - odparł Orion.
- No wreszcie żyjesz? - zgadywała Iris.
- Nie. NWŻ czyli nigdy w życiu.
- A, wiesz że przetaczają się w tym sklepie bardzo ładne kobiety?
- No, skoro muszę. - udawał niezadowolenie Orion.
Halia wywróciła oczami - Pies na baby - tak skomentowała w głowie całą tą sytuację.
- Dobrze, jedźmy dalej. - spojrzała na listę. - Artemida, Concordia i Apollo jako... dostawcy pizzy?
- Dobrze. - zgodziła się Concordia. Artemida słysząc decyzję przyjaciółki kiwnęła głową tak samo jak Apollo.
- Ja i Hermes w kwiaciarni. Hermes przytaknął swoją "pokerową" twarzą.
- A ja pusta głowo? - odezwała się Hera.
- Zostało czekaj chwilę.... Praca w... Maid Cafe.
- Maid Cafe? A co to niby takiego?! - zirytowała się Hera.
- To... kawiarenka ze służącymi. - przeczuwała najgorsze Iris.
I miała rację. Z Hery zaczął wysuwać się czarny dym (w wyobraźni).
- W kawiarence? W kawiarence?! W kawiarence! W KAWIARENCE!!! - rzuciła się na Iris Hera zaczęła potrząsać nią z całej siły.
- Uspokój się! - starała się ją powstrzymać Halia.
Iris wpadła na pomysł.
- Czyżbyś sobie nie poradziła. Jak widać jesteś zbyt "ważna", by pracować. Przecież to praca jak każda inna. Wymiękasz? - "włączyła się" jej mroczna strona.
Zaskoczona Hera bąknęła:
- Nie, nie. Dam sobie radę. Ja tylko żartowałam no wiesz...
I usiadła na miejscu.
- Umiesz gotować? - wróciła do normalności Iris zagadując Zeusa.
- Tak, nawet całkiem dobrze.
- Dobrze, to zrobisz kolację. Jeżeli będzie dobra, będziesz mógł być tam (w Maid Cafe gdzie ma pracować Hera) kucharzem.

Po kolacji (zresztą bardzo dobrej, Zeus nie kłamał, że umie dobrze gotować) wszyscy
poszli do swoich pokoi.

Hera przekręcała się na wszystkie strony. Miała koszmar.
Dom rodzinny. Jest brat i rodzice. To musiał być ten dzień.
- Mamo, tato, wrócicie?
- Nie martw się, skarbie. - przytuliła ją mama.
Mama zawsze była taka ciepła w dotyku.
- Tatuś i mama bardzo was kochają. - uśmiechnął się tata.
Tak, to ten dzień.
Otoczenie się zmienia...
Kwitnąca wiśnia. To muszą być jej ostatnie urodziny.
- Mamo, mamo. - słyszy swój głos.
- Co kochanie? - nachyla się jej mama.
- Przeczytaj mi książkę.
- Dobrze. - sadza mnie na kolanach. Jej brązowe włosy, dotyk jej delikatnych rąk, jej bladoróżowa cera.
- Mamo! - słyszy swój krzyk. Budzi się.
Hera patrzy na zegar. Jest pierwsza. Znowu zasypia.


Atena zasypia. Ma sen.
To musi być wymiar Omega. Idzie za rękę z jej mamą. Taty już nie ma.
- Mamo, jest zimno.
- Proszę, wytrzymaj jeszcze trochę, kochanie.
Mamy ręka jest lodowata. Ma sine usta.
- Już niedaleko, skarbie. - uśmiecha się. Nagle opada na lód.
- Mamo! - łapie ją w ostatniej chwili.
- Kochanie, na mnie czas, ale obiecaj mi, że będziesz żyć.
- Obiecuję, mamo. - łzy spływają mi po policzkach, gdy stwierdzam fakt: zgon.
Atena obudziła się widząc, że jest jeszcze noc zamyka ponownie oczy.


Halia śpi. Ma sen.
Heraklion. Czyste niebo, zaułek. To wtedy... przeszła pierwszą transformację.
- Twoje włosy są zielone jak sałata - mówi jeden z chłopaków.
Pamiętam... to moi prześladowcy.
- Albo wodorosty - wybucha śmiechem drugi z nich.
- Przestańcie. - mówię z łzami w oczach.
Jeden z nich wyciąga nożyczki.
- Może je przytniemy co?
- Świetny pomysł.
Zbliżają się do mnie.
- Nie! - krzyczę. Zrywa się mocny wiatr.
- Co się dzieje? - pyta jeden.
Krzyczę, miotają mną drgawki. Przechodzę transformację.
Wybucha burza. Prześladowcy uciekają. Opadam z sił.
- Już wszystko dobrze - mówię do siebie żeby się uspokoić.
Niebo się rozpogadza.
Zamykam oczy...


- Już niedługo - mówi ktoś w mroku. Z daleka widać jakiś ląd. - Zobaczymy się niedługo, Iris. - uśmiecha się postać w mroku.

c.d.n.
Koniec rozdziału 7B.


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 31-08-2014 09:30
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-08-2014 10:27
Co w moim przezwisku jest takiego krępującego xdd?
Kolejny, świetny rozdział. Podoba mi się ta harmonia pomiędzy Twoimi rozdziałami. Raz jest jakaś konkretna akcja, raz takie drobne szczegóły, to mi się podoba. Jednak każdy rozdział jest świetny, ma w sobie to "coś".
Serio? Maid Cafe? Nic innego nie było xD? Kocham Cię za to (xdd)! Hahaha, jeszcze Herę do tego, lepiej nie mogłaś wybrać. O bosh, już to sobie wyobrażam xdd. Jeszcze do tego Zeus będzie z nią pracował, mieszkanka wybuchowa. Jeszcze ten jej temperamencik, cu-dow-nie! Jak będzie coś podobnego do Kaichou wa Maid-sama, to Twoje opowiadanie ląduje u mnie na numerze pierwszym xdd.
Zastanawiam się, kto tu jest takim najgłówniejszym bohaterem, bo chyba jakiś jest, c'nie? Zawsze jest taki, który ma bogatszą przeszłość, jest o nim więcej itd. Zdaje mi się to Hera, Iris lub Coco.
Chyba, że nigdy nie miałaś czegoś takiego na myśli, tylko szczerze proszę xD.





(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~Crazy Princess
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-08-2014 11:22
Smocza, sama nie wiem xD. Kocham Kaichou wa Maid-sama! No właśnie Hera, bo do tego pasuje jak nikt inny XD (sarkazm). Myślę, że chyba mimowolnie wyróżniłam Iris, Herę i Concordię oraz jej "siostrę". Prawda jest, że jako "mama" strażniczek najbardziej mam sentyment do Hery i Concordii. Niech żyje Usui!


All I ever wanted was the world.


I'm like porcelain
Credit dla Arii za av :3
Moja grafa/// Strażniczki Ziemi (OP) /// Winxowe AMV /// Wattpad

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 31-08-2014 15:14
52292437 http://crazyxreversium.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Strażniczki Ziemi (mój Winx Club)
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 31-08-2014 11:32
Wow, naprawdę ten rozdzialik jest szczególny, niby nic się nie dzieje, ale opis tych snów. Po prostu mistrzostwo mruga. Wprost czuję się ten dreszcz emocji, jest magicznie, przeszłaś samą siebie.
Wątek z pracą i to by każdy pracował w parze gdzieś indziej, dobry pomysł. Hera w kawiarence... To będzie ciekawe.
Ostatnie słowa kończące twój rozdział są świetne, wywołują ogromną ciekawość u mnie. Dodaj szybko ciąg dalszy! Weny!



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 31-08-2014 15:15
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 13 1 2 3 4 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
18:57:56 18.04.2024
zapraszam na kolejny komiks ze starą kreską :> KLIK
~EmilyWinxClub0
14:21:20 18.04.2024
Z tym Netlfixem to raczej o nową kreskówkę Rainbow chodziło, nie o reboot
~Vixen0
21:57:52 16.04.2024
20 lat temu to miałam 7 lat XD
~Vixen0
21:56:04 16.04.2024
W sumie 8 sezon podobał mi się za fabułę, i piosenki, 5/10 :>
~Vixen0
21:55:15 16.04.2024
Bo stara kreska, jak i fabuła pierwszego sezonu to święta jest
~Vixen0
21:54:30 16.04.2024
Mam nadzieję że to nie będzie jakaś marna kopia sezonu pierwszego XD
~Vixen0
21:53:04 16.04.2024
Winxa
~Vixen0
21:52:54 16.04.2024
Ciekawe czy będzie miał mega animacje, mam nadzieję że fabuła będzie tak dobra jak na początku Windą
~Vixen0
21:52:18 16.04.2024
Chce już 2025 rok aby obejrzeć ten sezon 9 dla nowego pokolenia XD
~Vixen0
21:52:01 16.04.2024
OMG
^Flamli0
21:43:22 16.04.2024
~kolec 257 16:19:42 16.04.2024 Zdanie się powinno zacząć z dużej litery. Mówię tu o newsie na samej górze
dobrze, że wytłumaczyłeś mi zasady poprawnej pisowni :]
~EmilyWinxClub0
18:40:09 16.04.2024
Przygotujcie się na to że reboot Winxa będzie totalnym pomieszaniem oryginalnego Winxa ze wszystkich sezonów, World of Winx oraz Fate.. aż głowa boli co oni nawyprawiali z tą marką
~EmilyWinxClub0
18:26:05 16.04.2024
W nowym komiksie stroje dziennie z 1/2 sezonu, na okładce Sirenix z 5 sezonu, w komiksie Sirenix z 8 sezonu w starej kresce, też bez zmiany koloru włosów i Selkie. Oni już stracili kontrole xd
~kolec 2570
16:19:42 16.04.2024
Zdanie się powinno zacząć z dużej litery. Mówię tu o newsie na samej górze.
~Vixen0
11:30:05 14.04.2024
Miałam ten magazyn placze
~Vixen0
11:29:48 14.04.2024
Ale nostalgia mi się włączyła
~Vixen0
11:29:40 14.04.2024
~Vixen0
10:29:25 14.04.2024
Same mocy. Powinno być samej
~Vixen0
10:28:55 14.04.2024
~Vixen0
10:28:50 14.04.2024
Ktoś tu zjadł literę
~Vixen0
20:06:25 13.04.2024
Zawsze można zamówić z zagranicy, ale to nie to samo bo nie każdy zna Włoski :>
~Vixen0
20:05:58 13.04.2024
Wielka szkoda że magazyny padły
^Flamli0
17:50:21 13.04.2024
~Vixen 14:06:57 13.04.2024 Wq to jeszcze komiksy w Polsce żyją ?
oj nie, od paru lat już nie ma
~Vixen0
14:08:44 13.04.2024
Najbardziej wspominam czasy Believixa
~Vixen0
14:08:01 13.04.2024
Ale ten czas leci :cry:
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.