Nowości
25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,052
 Najnowszy Użytkownik: ~blumica

Twórczość
Opowiadania
❧  Opowiadanie o Trix!  ☙

Strona 1 z 3 1 2 3 >
AutorOpowiadanie o Trix!
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-05-2014 18:32
Miałam duże opory napisać te opowiadanie, ale o to jest!
Alternatywna opowieść o Trix. Może budzić kontrowersje, bo zastosowałam tu swój punkt widzenia. Mam nadzieję, że jednak nie będzie tak źle.
PS. To moje pierwsze opublikowane opowiadanie, więc nie wszystko tu może być TipTop.

Prolog

Na początku wydaje ci się, że masz wszystko... Moc, miłość, świadomość swojej potęgi, a potem... Nie masz już nic pozostaje, pustka, poczucie bezsilności i pytanie - Jak do tego doszło, kto zawinił? Kto zrobił pierwszy krok w tą przepaść? Co było kłamstwem, a co prawdą?
Mówią, że prawda jest okruchem lodu. Patrząc z tej perspektywy te słowa mają sens. Bo czy wyjawisz całą prawdę? Nie, wolisz rzucać pojedynczymi słówkami, taić myśli, które zaprzątają ci głowę i doprowadzają do szaleństwa. Czasem wolisz przemilczeć pewne sprawy, ale to błąd. Prawda zawsze jest wyjawiana powoli, gdyż jej ogrom mógłby za bardzo zszokować. Może to ja zawiniłam, może powinna ci powiedzieć, co czułam tak naprawdę?
Gdybym ci powiedziała, ile dla mnie znaczysz, zrozumiałbyś wtedy kim dla mnie byłeś... i jesteś. Tak, nadal coś do ciebie czuję i choć rana jaką zadałeś zdaje się nie goić, to trzymam się. Od lat walczę z czarodziejkami i mam doświadczenie o ukrywanie bólu. Tyle, że zawsze chodziło o ból fizyczny, a nie psychiczny, a teraz mam wrażenie, że moje serce... Tak, mam serce, a właściwie miałam, bo swoje oddałam w zastaw, ale liczyłam, że to będzie transakcje w obie strony. Kto wie, może bym się nawet doczekała, ale odszedłeś! Niby zdrowy rozsądek mówi mi, że to nie byłeś ty, że nie miałeś kontroli nad sobą, ale ja myślałam, że ty mnie kochasz, tak po prostu, jak ja ciebie kochałam. Wow, pierwszy raz przyznałam się sama przed sobą, co czułam. Nie wiem, co będzie dalej. Wiem jedno, muszę wrócić do rzeczywistości, tej, która była zanim poznałam ciebie. Jedyna rzecz, której poniekąd żałuję to to, że zaniedbałam moje siostry, przykro mi, że trochę źle je traktowałam, ale wtedy byłam zakochana i gotowa zaprzepaścić te przyjaźń z powodu tego, że nie akceptowały naszego związku. Teraz, gdy straciłam ciebie, nadal je mam - Darcy i Strormy. Nie opuściły mnie, są przy mnie i wiem, że mnie nie zostawią. Zauważyłam ostatnio, że patrzą się na mnie jak bym miał się pociąć na ich oczach. Nawet ze mną o tym rozmawiały, mówiły coś w stylu - Icy, jak coś odwalisz, to ostrzegamy, po pamiętasz nas!!! Przynajmniej one się nie zmieniły, bo ja bardzo. Jestem zamyślona i ciągle milczę, a jak się śmieję (albo próbuje się śmiać) to mam przysłowiowy sztuczny uśmiech. Póki co muszę wstać z łóżka, otworzyć oczy, zacząć żyć. Od nowa...

Rozdział I

Icy siedziała na skraju łóżka. Długie, białe włosy ciągnęły się za nią, niczym problemy, które niemalże ograniczały jej funkcjonowanie. Dziś zamierzała pokazać siostrom, że z jej psychiką nie tak źle i nie muszą się o nią tak martwić. Prawda, ostatnio zachowywała się trochę dziwnie, czyli na ten przykład sprawdzała ostrość żyletki albo jak wysoko jest na balkonie (wynajmowały dom w bloku na szóstym piętrze). Ogólnie trochę je odwalało, ale było już dobrze. Przynajmniej tak uważała, choć skrycie wiedziała, że nigdy dobrze już nie będzie. Po jej policzku popłynęła jakaś ciekła substancja, Icy zignorowała to i szybko starła ręką. Drzwi prowadzące do jej pokoju zostały uchylone, weszła przez ciemnowłosa kobieta, jej piwne oczy wodziły przenikliwie szukając jakichkolwiek oznak, że Icy chce coś "odwalić", po czym usiadła obok niej i popatrzała na nią uważnie.
- Ice, wszystko w porządku? - zapytała wołając wymyślonym kiedyś przez Stormy przezwiskiem.
- Tak, tak - mruknęła i wstała pewnie. Starała się choć trochę udawać dawną Icy, ale to był trudniejsze niż się jej wydawało.
- Icy, ja wiem, że jest trudno ale... nie możesz ciągle żyć tam tym zdarzeniem. Nie ma go tu i już nie będzie. Wiesz o tym, prawda? - rzekła jej siostra.
-Wiem - powiedziała szeptem.
- Zapomnij o nim, tak... tak będzie lepiej - radziła, ale Icy przez myśl jej o tym nie przeszło. Zapomnieć o tym jak była szczęśliwa, jak miała przy sobie osobę, na której jej zależało. Nigdy, może i cierpi, ale kto powiedział, że miłość jest łatwa?
Wolała przeżywać swoiste załamanie, niż nie czuć nic. Wreszcie powiedziała.
- Zapomnieć jak ty?
Darcy spojrzała na nią, ale tak na prawdę jej nie widziała. Przed oczami znów pojawiła się znajoma twarz, jasne włosy i te oczy. Darcy wiedziała, choćby żyła i tysiąc lat to by go nie zapomniała. Nigdy nie zapomniała by Valtora. Jej twarz trwała w bezruchu. Nadal spoglądała tępo na białowłosą i kto wie, jak długo patrzyłaby bez celu na nią, gdyby do pokoju nie weszła Stormy. Depresyjna atmosfera prysła jak bańka, Icy uśmiechała się sztucznie, Darcy kaszlnęła nerwowo. Stormy widząc to, przewróciła oczyma i powiedziała.
- Dziewczyny, za grosz w was życia. My jesteśmy Trix, a nie jakieś zombie - i tu wymownie spojrzała na Icy. - Nie będziemy ciągle tu siedzieć, idziemy na miasto. Nie ma wykręcania się, dla nas, czyli Darcy i mnie, jest to relaksacyjne wyjście, a dla ciebie Icy, w ramach terapii - zacznij żyć.
Wygłosiwszy swoje przemówienie wskoczyła na łóżko aż biedne sprężyny za jęczały. Darcy uśmiechnęła się i powiedziała.
- To świetny pomysł.
***
Darcy za rogiem udawała, że sprawdza makijaż tymczasem wzmacniała iluzje rzuconą na jej siostry, nadal były poszukiwane i nie mogły sobie ot tak chodzić w swych naturalnych postaciach. Złotooka sprawiła, że jej włosy stały się blond, Icy czarne, a Strormy rude. Może i nie były to dopasowane kolory, ale gwarantowały im nie rozpoznanie, a z tym bezpieczne poruszania się po mieście. Dziewczyny trzymały torby z zakupami, gdy nagle Icy zobaczyła na jednej z wystaw sklepu mały wisiorek, był on prosty nie żaden tam kunsztowny medalion jakie to nosiły te hrabianki z wyższych rodów. Jego kształt przywodził na myśl sopel lodu, po prostu piękny. Icy poczuła głupią chęć mienia tego wisiorka, ale kupiła już parę ubrań, nawet jedną sukienkę, choć nie miała pojęcia gdzie w niej pójdzie lub z kim... Nie, żadnego rozdrapywania ran, dziś ma się po prostu bawić.
- Widzicie? - zagadnęła siostry.
- Ale co? - zapytała Darcy.
- Albo kogo? - ożywiła się Stormy.
- Ten wisiorek - i wskazała na wystawę.
- A ten... Nic specjalnego - wygłosiła swoje zdanie Stormy.
- Nie znasz się - mruknęła - Lecę sprawdzić ile kosztuje - i pobiegła.
Gdy Icy oddaliła się od Darcy iluzja rozmazała się i rozpłynęła. Dziewczyna zauważyła to i czym prędzej chciała zrobić to, po co tu przyszła. Na szczęście nie było tłoku i bez problemu doszła do sprzedawcy.
- Ile kosztuje ten wisiorek? - powiedziała wskazując na przedmiot.
Sprzedawca spojrzała i wymienił sumę, od której Icy pomyślała - na to już go miałam i nosiłam. Chciała odejść od kasy, gdy usłyszała za sobą.
- Poproszę ten wisiorek, o i te para kolczyków i odebrawszy zamówienie wręczył je Icy.
Ta popatrzyła na niego i bez słowa mu je oddała, szepcząc mu do ucha.
- Za kogo ty mnie masz? - i odeszła bez słowa, ten złapała ją za rękę i spojrzał na nią.
- Icy, nie pamiętasz mnie. To ja Darco. Icy przez chwilę zamrugała ze zdziwienia, a potem uznała, że świat najwyraźniej na świecie chce zetrzeć jej psychikę w proch. Pamiętała go aż za dobrze. Kiedyś każdy był młody i głupi, Icy była do tego stopnia głupia, że zakochała się w tym palancie. Wspominała go jako chłopaka z kasą i wianuszkiem dziewczyn gotowym na każde jego skinienie.
Najgorsze było to, że kiedy rzeczywiście zaczęła coś do niego czuć i została porwana przez jego tatulka jak się później okazało. To on rycerz za pięć groszy zadzwonił po czarodziejeczki, aby te mu pomogły ją odbić i jej siostry. Kiedy brawurowa akcja dobiegła końca to on po otrzymaniu komendy od ojca - idziemy odszedł z nim, a ją zostawił. Nawet nie raczył zadzwonić, a teraz zjawia się po latach i myśli, że jeszcze na niego leci czy jak.
-Taa, miło było cię spotkać.
Icy chciała odejść, ale ten trzymał ją za nadgarstek. Pewnym ruchem wyrwała się, ale dziwny niepokój pozostał. Wybiegła ze sklepu, siostry czekały zniecierpliwione, a Darcy od razu poprawiła jej kamuflaż mówiąc.
- Zaginęłaś w akcji, czy jak? Myślisz, że utrzymanie takiego zaklęcia to prościzna? Na chwilę nie miałaś na sobie iluzji. Wiesz co by było jak ktoś by cię rozpoznał? Icy, bez obrazy, ale ogarnij się, nie możemy wiecznie patrzeć jak wykańczasz się psychicznie. Spróbuj choć trochę stwarzać pozory normalności. Okey?
Icy przytaknęła, choć jej myśli skupiały się nad spotkaniem Darco. Stormy znudzona mruknęła niezrozumiale, aby się pospieszyły, gdy nagle zobaczyły je.
- Winx - szepnęły jednocześnie, wyłoniły się za rogu. Szły radośnie, Bloom na przodzie z uśmiechem, który rozwalał system. Trix nie mogły sobie pozwolić na walkę w środku miasta, przy tylu ludziach, znowu były by skazane na ucieczkę, pozbawione chwilowego azylu, który był im teraz potrzebny. Zwłaszcza Icy, której stan emocjonalny pozostawiał wiele do życzenia.
- Rozdzielmy się - powiedziała Darcy - Tak trudniej będzie wyczuć naszą negatywną energie. Szybkim krokiem każda ruszyła w inną stronę, Icy wybrała wąską uliczkę, która zdawała nie mieć końca, po chwili zaułek rozwidlał się. Dziewczyna pobiegła w lewą stronę tam wpadła na...
- Och, przepraszam - zawołała swoim słodkim głosem Stella i spojrzała na nią przenikliwie. Jej energia była wyczuwalna dla czarodziejki słońca i po chwili księżniczka Solarii krzyknęła
- Icy?! - i iluzja rozpłynęła się, białowłosa stała się jeszcze bardziej rozpoznawalna. Nie czekała na dalszy ciąg wydarzeń i pobiegła przed siebie, Stella za nią.
- Stój, jesteś poszukiwana, ty i te twoje siostry! - słyszała za sobą. To bez sensy, poradzi sobie z nią bez problemu bez przemiany, myślała i rzuciła w nią odłamkiem lodu. Stella stworzyła świetlną tarczę, która odbiła lód. Stella zaatakowała ją silnym zaklęciem, które ogłuszyło Icy, po chwili ta stworzyła tysiące małych, lodowych sopli i skierowała je w przeciwniczkę. Gdy Stella umykała przed zaklęciem, wiedźma zobaczyła pędzące auto, które zatrzymało się z piskiem opon.
- Wsiadaj! - usłyszało głos Darco, niby wiedziała, że to o wiele lepsze wyjście niż walczyć z wróżką, ale jej instynkt kazał tego nie robić. Mimo oporów weszła.
- Nic ci nie jest? - zapytał, gdy była już w samochodzie. Dziewczyna zignorowała ten jakże opiekuńczy ton typu - to ja, twój rycerz za pięć groszy i powiedziała od niechcenia.
- Dzięki za pomoc, a teraz mnie wysadź łaskawie na pobocze.
- Odwiozę cię, ale najpierw na chwile pojedziemy do mnie - oświadczył jej.
To nie było pytanie, to był niemalże rozkaz. Icy zagryzła wargi, nie miała ochoty na żadne wycieczki, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda i przemilczała swój wewnętrzny krzyk, a by wysiąść. Zastanawiała się gdzie są teraz Stormy i Darcy...
***
Darcy starała się powoli oddychać tak, aby jej organizm się rozluźnił. Potrzebowała paru chwil na zregenerowanie sił. Była wyczerpana długim utrzymywaniem zaklęcia. Mimo zmęczenia uśmiechnęła się pod nosem, nie złapały jej. Teraz, gdy siedziała na kamiennych schodkach prowadzących do bloku, zaczęła zastanawiać się, gdzie podziała się reszta jej sióstr. Nagle z schodów zbiegła Stormy, towarzyszący temu szaleńczy śmiech wskazywał, że nie miała żadnych niechcianych przygód.
- Gdzie Icy? - zapytała zauważając brak jednej z nich.
- Nie było jej z tobą?
- Przecież kazałaś nam się rozdzielić! - odpowiedziała urażona
Darcy, westchnęła głośno i rzekła.
- Wezwij ją!
- Mam do niej zadzwonić? Nie mam komórki przy sobie? - zapytała zdziwiona Stormy.
- Wezwij ją w myślach! TELEKINETYCZNIE! R o z u m i e s z?
- Aaa, to trzeba było tak od razu... - i zaczęła wołać ją w myślach. Po chwili poczuła znajomy umysł, który był znacznie oddalony o niej. Krzyknęła w myślach -Icy! Wracaj!
Zero reakcji.
- Icy?
Nagłe wibrowanie zakłóciło wyczekiwanie na odpowiedź.
- Stormy? Jestem.
- Ale gdzie? Czekamy tu na ciebie!
- Zaraz wracam, Darco mnie zabrał...
- Jaki Darco?
- Wszystko wyjaśnię jak wrócę!
Głos Icy zniknął z głowy Stormy.
- I co z nią? - zapytała zniecierpliwiona Darcy.
- Niedługo wróci, jakiś Darco ją zabrał. Czy coś...
- A może więcej szczegółów? - dociekała.
- Powiedziałam tyle, co sama usłyszałam - mruknęła i usiadła na schodkach obok siostry.
Pozostało im tylko czekać na trzecią z nich.

Twoje opowiadanie to istna katastrofa! Raz piszesz tak, raz tak, a innym razem jeszcze inaczej. Zdecyduj się, jaką wybierasz formę. W zdaniach pytających na końcu wstawia się znak zapytania, a nie kropkę. Kompletny brak przecinków. Naucz się wyrazów, przed którymi stawia się przecinek. W opowiadaniach, bajkach, powieściach, itd. nigdy zwrotów grzecznościowych nie piszemy dużymi literami (chyba że stawiasz tam list lub inną formę wypowiedzi, to wtedy tak). W tego typu wypowiedziach cyfry piszemy słowami i nie występuje taki znak: ~. Daje się zwyczajnie myślnik lub pochyla czcionkę. Popracuj nad tym!



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 25-05-2014 19:32
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 27-05-2014 14:39
Pomimo licznych błędów, muszę przyznać, że opowiadanie zapowiada się całkiem nieźle. Podoba mi się Twój pomysł na nie. Wreszcie jakaś odmiana, gdzie głównymi bohaterkami nie są Winx! Hm... Perypetie miłosne Icy i nawet Darcy, a Stormy zakochała się w Lordzie Darkarze? Tak pytam z ciekawości.
Hm... Powrót Darco? Całkiem niezły pomysł, naprawdę. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie. Kto wie, może serce Icy znów zabije dla niego (wątpię xdd)?
Chciałabym zobaczyć, jak Stormy się zakochuje. To by było coś xdd. Czekam na kolejny rozdział.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Honey
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 27-05-2014 15:52
Błędów tam trochę jest, ale opowiadanie niezłe. Wciągnęło mnie. Masz całkiem fajny pomysł. Wreszcie akcja toczy się wokół Trix. I za to masz u mnie plus. Podoba mi się to, że pokazałaś Trix z innej strony, nie tylko walczące i chcące zemsty na Winx. Fajnie, że pokazałaś, że Icy też może się zakochać. Powrót Darco, ciekawy pomysł, właśnie to mi się tu podoba. Czekam na więcej. Weny życzę uśmiech.


(c) Reboszka
Moja grafika/Moje rysunki/ Ask/Blog
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 27-05-2014 19:52
http://ironman-another-story.blogspot.com/?m=1 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~MagicalNelly
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 27-05-2014 16:39
Twoje opowiadanie bardzo mi się podoba. Świetna fabuła, naprawdę. Mimo błędów miło się czyta. Ciekawi mnie bardzo powód powrotu Darco. Czyżby zatęsknił za Icy? Ciekawe, co z tego wyniknie. Mnie również podoba się, że pokazałaś Trix z innej strony, że nie myślą tylko na zemście na Winx. Życzę Ci weny i czekam na kolejny rozdział.


Blog
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~muszkieterka
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 10-06-2014 21:19
Bardzo podobało mi się to opowiadanie. Było bardzo wciągające, choć jest długie, szybko je się czyta. W ciekawym momencie zakończyłeś. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy?
Bo ciekawa jestem, co dalej było z Icy. Jednakże może takie zakończenie jest lepsze.
No i Trix pokazane są tak całkiem ludzko. Po prostu super opowiadanie, mam nadzieję, że drugi rozdział (jak kiedyś będzie) będzie równie dobry.


<img src=Sailor-Venus-Mina-Aino196.jpg/>
Edytowane przez Sophie dnia 10-06-2014 21:20
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Cattie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 13-06-2014 22:31
Bardzo spodobało mi się opowiadanie. Po pierwsze - jest długie, a ja lubię czytać długie opowiadania. Po drugie - perypetie miłosne Trix...? Wow. No i opowiadanie, które nie jest typowo o Winx. No cóż. Pozostaje mi życzyć weny! Pozdrawiam.


now here you go again, you say you want your freedom
well, who am I to keep you down?

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 19-06-2014 21:51
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-06-2014 21:19
Oto ciąg dalszy.
Rozdział ten jest z dedykacją dla Smoczej! Gdyby nie ona, z pewnością nie pisałabym tego dalej. To ona przywróciła mi wiarę w siebie! Dziękuję też za pozytywne komentarze, nawet nie wiecie, ile one dla mnie znaczą!

Rozdział II

Wnętrze domu jest równie okazałe jak i na zewnątrz, myślała Icy idąc po marmurowych schodkach. Zastanawiała się, co właściwie tu robi, ale nie była w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Czuła na sobie przenikliwy wzrok Darco, który niemalże obserwował każdy jej krok. Weszli tylko na chwilę, tak wtedy myślała.
- Napijesz się czegoś? - zapytał ją, Icy odruchowo przytaknęła w odpowiedzi na pytanie. Jej myśli skupiały raczej nad szybkim powrotem do sióstr, nie zwracała już uwagi na nic. Z chwilowej refleksji wyrwał ją Darco, który podał jej lampkę wina.
- Wino? Chcesz mnie upić? - zapytała wysilonym pół żartem, zdziwiona.
- A co, nie lubisz? - zapytał patrząc na nią wzrokiem takim... dziwnym. Uznała, że wydawało jej się i zamiast tego uśmiechnęła się mimo woli.
- Nie, lubię. W sumie to... czemu nie? - I upiła łyk. Dlaczego to robi?, myślała. Przecież go nawet nie lubi. Wręcz ma wrażenie, że coś tu nie gra, a intuicja każe jej stamtąd wyjść, ale... Ale właśnie co?
Nic złego jej się nie dzieje. Wariujesz, powiedziała sobie. Darco patrzy na nią, zaczyna mówić:
- Dziwne, myślałem, że cię już nie zobaczę. A oto jesteś, wiesz, tęskniłem.
Icy nie wie, co odpowiedzieć, że nie tęskniła, że jest jej obojętny.
- Darco, ja chyba rozumiem, do czego zmierzasz. Dlatego od razu mówię NIE. Przykro mi. Powinnam już iść. - Ostatnie słowa mówiła prawie szeptem.
- Masz już kogoś. - Te słowa wywołują nagłą lawinę wspomnień u Icy. Szybko odwraca twarz by ukryć ile bólu sprawiło jej to pytanie. Boli, nadal boli.
- Co cię obchodzi? To nie twoja sprawa! - odpowiada ostro, niczym kawałek lodu. Wstaję, ten łapie ją za rękę. Mocno, prawie szarpie. Icy nie zastanawia się długo i rzuca zaklęcie. Zimne powietrze odpycha Darco pokrywając go szronem. Wiedźma biegnie w stronę wyjścia, gdy nagle kręci jej w głowie. Potyka się na schodach, w ostatniej chwili łapię się za ramę. Wszystko tańczy jej przed oczami, grunt to zejść na dół. Pierwszy krok, drugi krok, trzeci nie udaje się. Ma wrażenie, że zaraz spadnie, ale ktoś ją chwyta w talii. Darco. Icy wyrywa się, ale żelazny ucisk nie puszcza. Świat wiruję dookoła.
- Coś ty mi zrobił?! - krzyczy, ale z ust wydobywa się tylko słaby głos.
- Ci... - mówi delikatnie - Zaopiekuję się tobą, kocham cię.
- Zostaw mnie psychopato, nie chcę ciebie i twojej chorej miłości.
- Tak długo cię szukałem, Icy. Nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić. Nawet tobie samej! - mówi dobitnie.
Ostatnie słowa są ledwie słyszalne dla Icy, traci przytomność.
Światła gasną.
Dźwięki milkną
Ciemność.
Pustka.

Można by rzec "W złym miejscu, o złym czasie. Witamy w piekle, gdzie telefon traci zasięg"

Darcy stała obok okna wyglądając przez nie. Icy nie było od południa, niby nie dała tego po sobie poznać, ale naprawdę martwiła się o siostrę. Najgorsze było to, że od paru godzin nie odpowiadała na telepatyczne wezwanie jej i Stormy. Oznaczało to, że musiała znacznie oddalić.
Stormy nerwowo chodziła po ich domu, od czasu do czasu tworzyła niewielką błyskawicę, która niewinnie tańczyła jej na dłoni.
- Nie możemy tak czekać - zaczęła niepewnie Darcy. - Trzeba jej poszukać!
- Taa, tylko gdzie? - zapytała Stormy.
Darcy zastanawiała się, co odpowiedzieć, gdy nagle wpadł je do głowy plan.
- Magia Sirenix sprawia, że możemy używać telepatii. Ale korzystając tylko z własnych zasobów mocy!
- I co związku z tym? - zapytała Stormy.
- Nie rozumiesz? Wystarczy, że znajdziemy jakieś miejsce mocy i skorzystamy z niego. Mało takich skupisk magii w Magixie - wyjaśniła. Twarz Stormy pojaśniała.
- Darcy, to co mówisz ma sens, ale gdzie znajdziemy takie miejsce? - zapytała.
- Muzeum Czarnej Magii w Sarrow - powiedziała.
- Ale to tu w tym mieście, na co czekamy? - zawołała z entuzjazmem Stormy.
- Jak widać już się stęskniłaś za Icy? - zaśmiała się lekko Darcy.
- No, w sumie... - zaczęła królowa burzy - ... to nasza siostra - skoczyła ciemnowłosa.
Gdy Strormy poszła się ubrać, Darcy weszła na balkon. Popatrzała w ciemne już niebo, noc otoczyła ją. Wzięła delikatnie w mroczne objęcia i przytuliła mocno. Ciemność. Jej moc, kochała ją, była wdzięczna losowi, że to ona właśnie ona ją otrzymała. Nigdy się jej nie bała, nigdy w nią nie zwątpiła. Dlatego teraz zaufała jej bezgranicznie, że odnajdzie siostrę.
*
Wydawać by się mogło, że Sorrow, miasto, w którym aktualnie mieszkały, odżywało nocą. Dosłownie. Jakby ludzi obudził blady księżyc i dopiero teraz wyszli na ulicę. Darcy i Stormy nie musiały używać nawet iluzji, aby wmieszać się w tłum.
Po chwili stały przed potężnym gmachem muzeum, Stormy podeszła do drzwi.
- Czynne od dziewiątej do dwudziestej drugiej - przeczytała. - Zamknięte. I co teraz?
- Nie wiem - szepnęła Darcy. Jej plan opierał by głównie dostać się do środka. Nie przewidziała tak oczywistych komplikacji. Zagryzła wargi ze zdenerwowania, musiała pomyśleć.
Tymczasem Strormy zaczęła krążyć wokół muzeum. Główną cechą Stormy było to, że nie umiała usiedzieć w miejscu. Wprost rozpierała wewnętrzna energia i żywiołowość. Dlatego nawet teraz, gdy Darcy zastanawiała się co począć, ona spacerowała. Sprawdzała każdy kąt i zakamarek. Wszechogarniającą noc rozświetlała raz po raz błyskawicą. W głębi duszy myślała, co mogło stać się z jej siostrą, ale teraz na chwilę oderwała się od trosk.
Darcy spoglądała na siostrę z przymrużeniem oka. Była najmłodsza z Trix i niekiedy zachowywała się jak dziecko. Łatwo było ją przekonać do wielu rzeczy, a do tego lekka naiwność i dziki temperament. Cała ona.
Nagle niby - taniec Stormy ustał, Darcy podbiegła do siostry.
- Co jest? - zapytała trochę zdziwiona jej zachowaniem. Wiedźma burz przytknęła palec do ust i wskazała na strażnika, który wychodził najpewniej z wyjścia awaryjnego. Darcy uśmiechnęła się pod nosem. Na to czekała. Dla skupienia zamknęła oczy. Odruchowo wyczuła jego umysł. Nazywał się Martin Rich. Pracował tu pięć lat, miał dostęp do wszelkich wejść i wyjść w budynku. I tylko to ją obchodziło. Wiedźma ciemności wyciągnęła dłoń i w jednej sekundzie zahipnotyzowała go. Przejęła nad nim kontrolę i zamierzała z tego skorzystać.
- Zaprowadź nas do głównej sali muzeum - rozbrzmiał pewny siebie, gardłowy głos Darcy.
-Tak jest - potaknął głuchy głos.
W milczeniu weszli do środka, prowadził je przez kręty korytarz. Co rusz mijali jakieś dziwne wystawy amuletów, starych ksiąg czy nawet regał ze zdobionymi próżniowcami. Idąc tak Stormy spytała siostrę:
- Czy to nie dziwne, że nie ma tu żadnych innych strażników?
Zignorowała pytanie na widok trojga ogłuszonych ludzi. Leżeli pod ścianą, nieprzytomni. Mieli na sobie mundury ochroniarzy, które mówiły raczej o minimalnym wyszkoleniu bojowym przeciwko takim sytuacjom.
- Okey. To jest dziwne - odrzekła Stormy.
- Wygląda na to, że nie jesteśmy tu sami - powiedziała Darcy, po czym rzekła do zahipnotyzowanego strażnika - Wyjdź na dwór i pozostań tam! - Mężczyzna odszedł posłusznie.
- Co teraz? - zapytała władczyni wiatru.
- O rajciu! Od kiedy obrałam przywództwo? Może ty coś zaproponujesz? - rzekła lekko zirytowana. Nie była przyzwyczajona do roli liderki. Zawsze to była działka Icy, ale teraz... Dopiero, gdy jej zabrakło, zauważyła jak ważną role grała.
Odrywając się od myśli spojrzała na zdezorientowaną siostrę. Spoglądała na nią swymi zielonymi oczami proszącymi, aby to ona przodowała.
- O matko! Po prostu chodźmy - powiedziała wymijająco.
Gdy dziewczyny ruszyły w stronę miejsca mocy, jakaś tajemnicza postać powoli szła za nimi.



Edytowane przez ChandSharma dnia 04-07-2014 21:11
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Tysia
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 29-06-2014 21:00
Bardzo mi się podoba. Szczególne, że piszesz o Trix. Opowiadanie zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie. Kochana, czy Ty musisz mnie tak katować, ja z ciekawości nie zasnę, pisz szybciutko czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością uśmiech.


Wolę osiągać małe suk­ce­sy
uczes­tnicząc w pie­szej wędrówce przez życie,
niż zdo­bywać gwiaz­dy,
za­bierając się czyjąś ra­kietą na gapę.

Edytowane przez Rebecca dnia 29-06-2014 21:02
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 08:35
Z dedykacją dla kochanej Tysii! Za co? Za to, że jest. Za jej dobre sugestie i wsparcie (mój brat również tu rękę przykładał).

Rozdział 3

Sala była ogromna, dookoła stały regały pełne starodawnych traktatów i przekalkowanych przez kustosza tajemniczych zwojów. Sufit przedstawiał freski, była na nich piękna kobieta. W czarnej powłóczystej sukni, jej rozwiane, brązowe włosy wydawały się poruszać niczym żywe. Fresk pokazywał Meirę. Pierwszą wiedźmę. Niewiele zachowało się o niej informacji, jakoby tylko, że była pierwszą wiedźmą. Nic jednak nie oddawała w pełni tajemnicy i mroku miejsca mocy.
Na pierwszy rzut oka w na środku stał tylko pusty piedestał, ale wystarczył tylko zamknąć oczy i energia wprost cię otaczała. Darcy podeszła. W jej głowie rozlały się obrazy, kobiety z smutnym spojrzeniem, szukające zaginionych dzieci, jacyś ludzie z mapą, prowadząca do skarbu, matka z ranną córką, pragnącą skorzystać energii, by uleczyć pociechę. Te, oraz tysiące innych wspomnień, które zostały zapisane w tym magicznym miejscu. Było to potwierdzenie, że energia wciąż działała i mogła im pomóc. Stormy także niepewnie podeszła i szepnęła.
- To niezwykłe miejsce. Myślisz, że pomoże nam?
Jeśli nie ono, to co? Chciała powiedzieć Darcy, ale zatrzymała to dla siebie.
Obie bez słowa stanęły w pół kręgu, magia niemal tańczyła rzucając błyszczące refleksy. Zaczęła pojawiać się delikatna poświata przemiany.
- Magio Mrocznego Sirenix'u! Pokaż nam gdzie jest Icy! - zawołały donośnym głosem. Poświata jarzyła się intensywnym światłem. Wydawało się, że za chwilę wyczują obecność umysłu swej siostry.
Gdy nagle zaległa pustka, tak niespodziewana. Jakby miała zwiastować żałobę. Wszystko ucichło i zagasło.
- Ja nic nie rozumiem... - mówiła Darcy do siebie. - Przecież powinnyśmy ją wyczuwać.
- Jakby jej w ogóle nie było - mruknęła słabym głosem Stormy. - Ale to niemożliwe, po prostu niemożliwe...
- A jeśli ktoś jej odebrał moc i teraz nie możemy się z nią skontaktować - podsunęła Stormy.
- Kto mógł to zrobić, przecież Icy potrafi się bronić. Znam naprawdę mało osób, którzy by z nią świadomie zadarli. - rzekła Darcy.
- A jeśli to Winx?
- One? - prychnęła. - Nie, wtedy by nas zawiadomiły o ewentualnych żądaniach.
Nagły huk przerwał rozmowę w sali obok. Dosłownie jakby ściana się tam zapadła.
- Chodźmy to sprawdzić! - zmieniła temat Darcy. Obie szybko pobiegły. Ukazał im się dość nieciekawie zapowiadający się widok. Dwa bazyliszki powoli chodziły na swych kogucich łapach, że aż dudniało. Swymi wygłodniałymi oczami szukały czegoś do zjedzenia.
Stormy spoglądała na nie zafascynowana.
- Przecież one dawno wyginęły! - szepnęła.
- Tak samo jak magia zniknęła z ziemi - powiedziała z sarkazmem wiedźma ciemności.
Jeden z stworów zauważył najmłodszą z czarownic. Ryknął na nią ostrzegawczo i ruszył. Gdy Darcy szybko schowała się za ścianą, Stormy nadal tkwiła w miejscu. Wzrok bazyliszka nie zamieniał w kamień, ale paraliżował ofiarę, lecz żadna o tym nie wiedziała.
- Stormy! No chodź. Nie stój jak słup! - krzyczała.
Jej siostra milczała, wiedziała, że stworzenie za chwilę rzuci się na nią, ale nie mogła nic zrobić.
Poczuła nagle jak coś uderza w nią z całej siły. Upadła na podłogę. Ktoś na nią krzyczał.
- Życie ci nie miłe czy jak?
Głos ten nie należał do Darcy. Ta choć już była obok niej, nic nie mówiła. Tylko spoglądała to na nią, to na niego. Chłopak miał około dwudziestu trzech lat. Na szyi miał przewiązaną starą wytartą bandanę, czarne postrzępione włosy, a w dłoni AK 47, czyli karabin szturmowy.
Spoglądał na nie szarymi oczami i powiedział
- Tylko nie próbujcie wstać, bo nas zjedzą żywcem!
- Niech zgadnę, to twoja sprawka - warknęła Stormy.
- To tak mi dziękujesz? - powiedział z minimalnym uśmiechem mimo sytuacji. - Po za tym, to ja im kazałem się budzić? - rzekł z wyrzutem.
- Nie, no ja! - zawoła donośnie.
- Stormy, a może po prostu wyjdź na środek i zawołaj. Jestem tu! - powiedziała zirytowana Darcy.
- Ja...
- To się zamknij!
Wszyscy schowali się za ścianą.
-To co robimy? - zapytała cicho Stormy.
- Mam na takie sytuacje niezawodny plan! - powiedział nowy towarzysz.
- No jaki? - ożywiła się Darcy.
- Wiać! - i zaczął uciekać. Mężczyzna biegł po korytarzu, bazyliszek za nim.
Gdy stwór był gotowy do ataku, ten zdołał wykrzyknąć.
- Nie! Nie! Nieee! - i bestia naskoczyła na niego.
Próbował wymsknąć się spod cielska bazyliszka, który raz po raz próbował wgryźć się w niego dziobem. Na szczęście dało mu się w pewnym momencie wyciągnąć z kabury pistolet. Zaczął nim strzelać na oślep. Parę strzałów trafiło w brzuch, dzięki czemu bestia odskoczyła. Wykorzystując moment chwycił wiszący za plecami karabin i bez chwili zastanowienia zaczął ostrzeliwać bestię.
Kilkanaście strzałów wystarczyło, żeby stworzenie padło nieżywe
Mężczyzna dyszał ciężko i mimochodem spojrzał jak parę metrów dalej, na posadzce leżały dymiące resztki istoty, która jeszcze chwilę temu była bazyliszkiem. Dwie dziewczyny opierały się znudzone o ścianę z kpiącym uśmieszkiem.
- Nie... - dyszał ciężko. - ...nie mogłyście mi pomóc? - zapytał.
- Wolałyśmy popatrzeć, jak sobie radzisz - rzekła Darcy.
Cdn.



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-07-2014 09:48
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 10:07
Super, rozdział bardzo pomysłowy, naprawdę. Akcja zaczyna się rozkręcać, to czuć xdd. Oby tylko tak dalej. Jestem bardzo ciekawa, co stanie się z Icy i kim jest ten chłopak.
Podoba mi się, że odzwierciedlasz charakter Trix. Starasz się myśleć i pisać tak, jak one by to zrobiły. Na przykład uratowanie Icy czy stanie i patrzenie jak chłopak walczy. Twoje rozdziały są coraz bardziej udoskonalone, jest w nich coraz więcej szczegółów. Rozdziały nie przynudzają, cały czas jest akcja, pięknie.
Życzę weny i czekam na następny rozdział.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Honey
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 11:15
Ekstra rozdział, naprawdę podoba mi się opowiadanie! Też się zastanawiam, kim jest ten chłopak i czy pomoże potem Trix, czy może je zdradzi. Jestem bardzo ciekawa, co się stanie z Icy... Nawet nie wiesz, co sobie pomyślałam jak ona została porwana! Bardzo fajnie piszesz, nie przynudzasz, tylko dajesz dużo akcji.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Weny życzę uśmiech.


(c) Reboszka
Moja grafika/Moje rysunki/ Ask/Blog
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-07-2014 13:11
http://ironman-another-story.blogspot.com/?m=1 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~MagicalNelly
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 12:46
Świetny rozdział, naprawdę. Mnie też podoba się to, że odzwierciedlasz prawdziwy charakter Trix. Bardzo mnie ciekawi, co się stało z Icy, kim jest ten chłopak i jakie ma zamiary. W twoim opowiadaniu ciągle jest akcja - nie przynudzasz. Fajny pomysł z bazyliszkami. Bardzo miło mi się czyta, z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część i życzę dużo pomysłów, i weny.


Blog

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-07-2014 13:12
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Victoria
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 12:54
Jesteś kolejną osobą, której czytam opowiadanie. Naprawdę mi się spodobało. Jest ciekawe, akcja nie jest nudna. Jestem ciekawa, co będzie dalej. Jak się akcja potoczy, kim będzie ten chłopak. Mam nadzieję, że kolejna część pojawi się szybko! Życzę Ci wiele pomysłów i weny do pisania. Pozdrawiam ;3.


It's funny how things never change in this old town.

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-07-2014 13:10
50268431 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Tysia
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-07-2014 15:01
Dzięki za dedykację uśmiech. Świetny rozdział. Najbardziej rozłożyło mnie na łopatki "a w dłoni AK 47, czyli karabin szturmowy". I kim jest ten chłopak? Świetny rozdział, tak się zastanawiam, kiedy nastąpi ciąg dalszy, bo nieźle się wczytałam i tak mi brakuje reszty uśmiech. Mam nadzieje, że nastąpi to wkrótce całus.


Wolę osiągać małe suk­ce­sy
uczes­tnicząc w pie­szej wędrówce przez życie,
niż zdo­bywać gwiaz­dy,
za­bierając się czyjąś ra­kietą na gapę.

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 01-07-2014 15:04
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~isa33222
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 04-07-2014 20:06
Naprawdę fajne opowiadanie. Rola Winx została ograniczona do minimom. A bohaterkami są Trix i bardzo dodrze. Po sześciu sezonach poświęconych czarodziejkom czas stanąć po przeciwnej stronie."Świat nie kręci się wokół was, Winx". Świat ma problemy z którymi sobie nie poradzicie z jednego prostego powodu.
Jesteście czarodziejkami.
Edytowane przez ChandSharma dnia 04-07-2014 21:13
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-07-2014 12:27
Ciąg dalszy.

Darcy miała tylko moment, by zahipnotyzować nieznajomego. Starała się wybadać umysł, ale wyczuła nagłą barierę. Po prostu jakby wyrosła przed nią niewidzialna zapora, która blokowała dostępu do jego umysłu. Poczuła lekkie zirytowanie, niepewnie zmierzyła mężczyznę wzrokiem. Co jest z nim nie tak?
Tymczasem nieznajomy posłał rozbawione spojrzenie w stronę sióstr i i wyciągnął zza bandany, ku górze medalion. Był zwykły, w kształcie srebrnego koła, na pierwszy rzut oka. Jednak, gdyby wpatrywać się dłużej w amulet, można by ujrzeć grawerowane runy jakiegoś zapomnianego dialektu.
- Wybacz, że twoje czary-mary nie zadziałają, ale ta zabawka jeszcze mnie nie zawiodła.
Darcy zapytała do nieznajomego.
- Co to jest? - spytała, ukrywając zdumienie.
- To... mój szczęśliwy amulet - wyjaśnił pobieżnie.
- Nie ważne - warknęła Stormy - Kim jesteś i co tu robisz? Albo sprawdzę, czy twój szczęśliwy amulet ochroni cię przed rozerwaniem, przez tornado? Hmm?
- Dobra, dobra wyluzuj - spojrzał na wiedźmę burzy - Złość piękności szkodzi...
- Jeszcze coś?! - burknęła, a w jej dłoni zalśniły błyskawice.
- Okey, chciałyście wiedzieć co tu robię i tak dalej... Jestem Nathan Drake i... wykonuję swoją pracę.
- Pracę? To twoja praca, przyciągania różnych maszkar. Ty to nazywasz pracą? - zdziwiła się Darcy
- Tylko część, czasami niektóre przedmioty są zbyt dobrze chronione. Zwłaszcza w waszym świecie.
- Niektóre przedmioty? Jesteś złodziejem! - rzuciła oskarżycielsko młodsza z sióstr
- A ty wiedźmą - odrzekł - No, jestem, a wy co kradniecie miotły czy szukacie czarnego kota? - zapytał kpiąco.
- Tyy... - czarownica burz nie wytrzymała i rzuciła piorunem w stronę Drake'a. Ten zrobił unik, za wolny mimo wszystko. Piorun drasnął go w brzuch, rozrywając torbę przy pasku, z której coś wyleciało. Gdy tylko dotknął posadzki, natychmiast wyciągnął pistolet, mierząc w Stormy.
- Spokój, do cholery! - krzyknęła Darcy - Ty, przygaś te błyskawice! A ty, zabieraj swoje łupy i zejdź nam z oczu.
- Dobra... - powiedział wstając powoli.
Darcy dopiero teraz spojrzała na to, co wypadło z torby. Wygląd przedmiotu był znajomy, po chwili doszło do niej co to takiego. Oko Teerasen. Starożytny artefakt, którym można było namierzyć każdą osobę w magicznym wymiarze, w tym i Icy, pomyślała.
- Stój! - zawołała - My to przejmiemy.
- O co ci chodzi? - zapytał.
W umyśle Darcy pojawił się głos.
- Właśnie, po co to?
Darcy odpowiedziała telepatyczne
- To nam pomoże odnaleźć Icy - wytłumaczyła szybko
Stormy nie pytała o więcej, tylko groźniej spojrzała na Drake'a. Tak samo jak on, ona także nie wahała się zaatakować.
- Nie ma mowy! Tłukłem się po to przez pół galaktyki, nie pozwolę, aby jakieś czarownice zwinęły mi emeryturę sprzed nosa - zawołał nadal mierząc do nich z pistoletu.
- Wiesz co mnie obchodzi twoja emerytura? - warknęła Stormy i sięgnęła po artefakt leżący na podłodze. Drake okazał się jednak szybszy i łapiąc go w pospiechu zaczął strzelać w kierunku czarownic. Te odskoczyły błyskawicznie, nie mając ochoty na pojedynek refleksu z pędzącymi kulami. Gdy strzały ucichły, nie było ani złodzieja, ani artefaktu.
- Pożałuje tego, że wszedł nam w drogę - mruknęła Stormy.
- Już go namierzyłam - wtrąciła się ciemnowłosa kobieta - kieruję się w stronę bocznego wyjścia.
*
Drake biegł, nie miał ochoty na walkę z wiedźmami. Wiedział, że mogłyby go spokojnie zetrzeć na proch, pstryknięciem palca. Jego oddech powoli stawał się nierówny, ale do wyjścia już nie daleko. Miał nadzieje, że wszystko pójdzie według planu. Przekazać zabawkę Talbotowi, odebrać złoto i do końca życia popijać drinki z palemką.
Wybiegł z muzeum i szybko pobiegł do umówionego punktu. Na miejscu czekał na niego Sully (czyt. Sali), jedna z nielicznych osób, którym Drake ufał całkowicie.
- Masz to? - zapytał starszy mężczyzna.
- Były pewne komplikacje - przyznał - ale jest.
- Komplikacje? Chłopie, słyszałem strzały i ryki potworów. Coś ty znowu zrobił?!
- Nie pytaj... - uciął temat i rzucił mu artefakt. Był to pięknie zdobiony srebrny dysk z rubinem w środku.
- Ładna rzecz i bardzo droga, już czuję zapach palm i widzę jak...
- Daruj sobie te opisy i wzywaj Talbota. Musimy się szybko stąd wynosić!
- Dobra, dobra - wyjął z kieszeni nadajnik i powiedział przez niego - wszystko gotowe, możesz lądować.
Po chwili rozległ się warkot podniebnego statku, który zbliżał się do nich. Gdy statek wylądował, rozsunął się właz i wyszła z niego osoba w garniturze.
Drake podchodząc zobaczył, że z wyjścia oprócz Talbota wybiegli także ludzie z karabinami trzymanymi w gotowości do strzału.
- Co to ma znaczyć. Gdzie złoto?
- Darco zmienił plany. Dawaj arte... - twarz Talbota skamieniała. Nie ze strachu, po prostu wszystkie emocje znikły. Nagle wyciągnął broń i zaczął strzelać do swoich ludzi... Gdy kolejny z najemników osunął na ziemie, reszta nie była dłużna. Gdy Talbot także padł, Drake i Sully również wyciągnęli broń i zaczęli strzelać do najemników, jednocześnie biegnąc za statek, by skryć przed pociskami.
- Cholera, w coś ty nas wpakował, Drake? - krzyknął i wychylił się, by oddać strzał i nagle mężczyzna upadł postrzelony w szyję.
-SULLY! NIEEE!
*
- Darcy, miałaś świetny pomysł! Przejąć kontrolę nad jednym z tych ludzi, a potem zabrać kulturalnie Oko Teerasen. Tymczasem wywiązała się regularna strzelanina. Twoje pomysły są po prostu epickie - komentowała Stormy obserwując gasnącą walkę.
- A masz może coś lepszego do zaproponowania? Hmmy? - zapytała rozdrażniona Darcy
- No raczej - Stormy pstryknęła palcami, po chwili na najemników spadł deszcz błyskawic.
- Taadaam - i poszybowała w kierunku pobojowiska
- Tak, róbmy większą drakę. Na pewno nam to pomoże...
Darcy poleciała za siostrą, widok nie był zbyt przyjemny. Dziewczyna mimowolnie odwracał głowę ku górze, by nie spoglądać na zwłoki.
Gdy obie stały już na ziemi, zaczęły szukać artefaktu. Nic jednak nie znalazły, pośród pogorzeliska.
- Gdzie to jest ?! - rzekła, już mocno poirytowana Stormy.
- Skąą... - urwała nagle - słyszysz?
- Co? - zapytała.
- Chodź - zawołała i pobiegła. Darcy miała bardzo wyczulone zmysły w nocy. Niekiedy, nie mogła przez to spać w dzieciństwie, bo zwyczajny szmer potrafił ją zbudzić. Z wiekiem jednak nauczyła się to tłumić i wykorzystywać do własnych celów.
Po chwili Stormy także usłyszała skrawki słów.
- ...dawaj Sully! Wyjdziesz z tego! Zobaczysz, tylko otwórz te przeklęty oczy!
Gdy Darcy i Stormy doszły do źródła dźwięku, ujrzały tego samego mężczyznę z muzeum, który rozpaczliwie próbował obudzić przyjaciela. Jednak na próżno.
W końcu zrezygnowany zaprzestał prób ocucenia go i klęczał tylko obok.
Chwilę cisze przerwały słowa.
- Sully, obiecuję, że ten drań, Darco, zapłaci za twoją śmierć - po czym wziął Oko Teerasen i powiedział - Tak bardzo tego chciał. Rozwalę mu tym łeb!
Stromy chciała podejść bliżej, ale niechcący potrąciła leżącą na ziemi łuskę.
- Co! To znowu wy? Czego jeszcze chcecie? - zapytał wściekle, mierząc bronią w ich stronę.
Darcy zaczęła niepewnie
- Posłuchaj bardzo nam przykro, że straciłeś przyjaciela ale... - przerwała nie wiedząc jak ubrać to w słowa - wspomniałeś coś jakimś Darco. Widzisz, nasza siostra zniknęła. Ostatnia osoba jaka z nią była to nie jaki Darco.
Drake przez chwilę trzymał spust, jednak po chwili spuścił broń.
- Wiem o nim tyle, że to chłopak przy kasie i na dodatek z waszego świata. Wynajął mnie bym to - wskazał na artefakt - ukradł i przekazał to jego najemnikowi.
- Wygląd? - zapytała.
- Wysoki, czarne włosy, grzywka na bok, nastroszona. Miał bliznę nad prawym okiem. Oczy wąskie, nie było widać koloru. Raczej ciemne.
-Ten Darco... Pamiętasz? Ile czasu to minęło. A jaki człowiek był wtedy głupi - powiedziała telepatyczne Stormy do siostry
Darcy skinęła głową w jej stronę, po czym powiedziała.
- Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale... Mamy sprawę do Darco, potrzebne jest nam Oko Teeraesen. Ten artefakt jest w stanie namierzyć każdą osobą. Warunek. Silna więź psychiczna. Bez niej można ustanowić połączenia. Jeśli nam to oddasz, pomożemy ci odnaleźć Darco i dokonasz zemsty.
Drake popatrzył na Sully'ego i na srebrny dysk, po czym oddał go Darcy.
Darcy wzięła je i zawołała.
- Stormy, chodź. Musimy spróbować ją odnaleźć.
-A jak nie... - zaczęła.
- Musi zadziałać - ucięła krótko.
Obie wzięły artefakt w dłonie. Fala myśli uderzyła w rubin, po chwili poczuły znany im umysł. Były w stanie krzyknąć do niej.
- Icy!!! - słowa nikły pośród pustki.
Jeszcze chwila, jeszcze moment i ją zobaczą. Zarys jej sylwetki, pokój i...uderzenie. Nagła bariera, która wyrosła przed nimi, oszołomiła je. Stormy spróbowała jeszcze raz ustanowić połączenie, ale zachwiała się. Ktoś złapała ją i pomógł ustać.
Darcy wypuściła Oko i sama poczuła jak świat wiruję.
- Co to było? Jakaś tarcza, czy co? - szepnęła. Głowa jej pękała. Szkoda, że nikt nie wspomniał, że cały proces połączenia może być bolesny. Podniosła artefakt.
- Okey, to dziwne. - przytaknęła Stormy i wymamrotała dzięki w stronę Drake'a
- Widać, że zależy komuś, aby Icy nie można było odnaleźć-powiedziała Darcy
- Na to wygląda... - potwierdziła młodsza z sióstr i nagle zagadnęła
- Co teraz? - myślała. Było to niepokojące.
Stormy spoglądała na siostrę. Ta odezwała się nagle.
- Przemyślałam parę faktów. Darco to ostatnia osoba, która miała kontakt z Ice. Ten sam Darco wynajmuję złodzieja, by ten ukradł niezwykłe przydatny artefakt. Te sprawy się łączą. Coś podejrzewam, że gdy złożymy mu wizytę, to dowiemy się wielu ważnych rzeczy. Drake jesteś na niego wściekły. Możemy go namierzyć za pomocą twojej chwilowej więzi. Jeśli się zgodzisz?
- Zrobię wszystko, żeby zapłacił za śmierć Sully'ego! - odpowiedział.
Podała ma artefakt. Stormy spoglądała na całą sytuację z zafascynowaniem i zdumnieniem.
- Jak mam tego użyć? - zapytał obracając przedmiot w rękach.
- Dotknij rubinu, pomyśl o Darco. Niech emocje wezmą górę! - tłumaczyła.
Po chwili Drake szepnął.
- Mam drania, jest na Ziemi!
- Czas na małą wycieczkę! - podsumowała Darcy.



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 23-07-2014 13:05
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~isa33222
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-07-2014 18:47
Obecność Trix - ok, brak Winx - ok, strzelanina - ok, trupy - ok.
Krótko mówiąc opowiadanie jest świetne, a będzie jeszcze lepsze.
Polecam ok.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 23-07-2014 19:59
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-07-2014 20:45
No cóż, akcja zaczyna się rozwijać i jest dobrze. Fajnie, że idzie ona pomału, coraz bardziej i bardziej, a nie nagle i nic z niej nie wiadomo, chociaż jak dla mnie nie ma jeszcze tego dreszczyku emocji. Starasz się utrzymać czytelnika w napięciu, plusik za to. Nie spodziewałam się, że ten chłopak aż tyle wniesie do fabuły, a tutaj taka niespodzianka. Czekam, aż coś napiszesz o Icy. Już od dawna nie było o niej takiej dłuższej wzmianki. Ciekam jak się ma, co ten Darko z nią robi i takie tam.
Idzie Ci coraz lepiej, barwo.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Opowiadanie o Trix!
użytkownik usunięty
Dodane dnia 23-07-2014 21:41
Jeszcze nie skomentowałam tego opowiadania? Cóż, czas nadrobić straty xD. Fajnie, że pozwalasz nam stanąć po tej "Drugiej stronie barykady" i głównymi bohaterkami są Trix, a nie Winx. Ogólnie bardzo mi się Twoje opowiadanie podobauśmiech. Sceny w muzeum są epickie! Ciekawa jestem, po co Darco był potrzebny ten artefakt, a także co się dzieje z Icy. Jeśli się tego nie dowiem za dwa tygodnie, ukatrupię xDD! Życzę duuużo weny uśmiech.


AutorRE: Opowiadanie o Trix!
~Tysia
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-07-2014 22:16
No, wreszcie dodałaś rozdział, mała XD. Akcja coraz bardziej się rozwija. Artefakt... po co to potrzebuje Darco? Czekam na rozdział z Ice! I wiesz doskonale, że nie odczepię się od ciebie dopóki go nie napiszesz <później też nie> :D.
Życzę ci dużo weny! I czekam na kolejną część.


Wolę osiągać małe suk­ce­sy
uczes­tnicząc w pie­szej wędrówce przez życie,
niż zdo­bywać gwiaz­dy,
za­bierając się czyjąś ra­kietą na gapę.

Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 12-10-2014 15:58
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 3 1 2 3 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^PVTeam1230
19:03:29 25.04.2024
Szkoda że do Wawy smutny((
~February0
15:10:03 25.04.2024
Ktoś jest chętny na spontaniczne spotkanie w Warszawie w ten weekend? (dajcie znać jeśli takie rzeczy nie na shout box uśmiech)
~February0
15:08:33 25.04.2024
Rzucam mega randomowe hasło które właśnie wpadło mi do głowy w trakcie pracy xd
^Flamli0
21:14:14 24.04.2024
ukazały się pierwsze strony komiksu fate, data wydania została przesunięta na 31 lipca
~Radi0
13:49:16 24.04.2024
Jak w winxie. Kreska tak zrobiona, że boje się że udziecinnili ten serial
~clax70
10:37:27 24.04.2024
Nowy sezon Odlotowych Agentek już 12 maja KLIK
~EmilyWinxClub0
16:53:23 22.04.2024
Tak czy siak, czasy kreski ręcznej z 1 sezonu minęły bezpowrotnie, teraz Bloom wygląda jak popular girl from high school, która dorabia w międzyczasie jako modelka, a nie zwyczajna dziewczyna
~EmilyWinxClub0
16:46:27 22.04.2024
Przyczepię się jeszcze do twarzy w animacji, bo po 3D jakie zaserwował nam Rainbow mam stres pourazowy do tych ich za wielkich oczu i pstrokatych nosów w połączeniu z komediową, zbyt żywą mimiką twarzy
~EmilyWinxClub0
16:42:22 22.04.2024
5-6* mam nadzieję, że to tylko testy bo jeśli użyją takiej animacji do gotowego produktu, to reboot padnie szybciej niż powstawał
~EmilyWinxClub0
16:40:20 22.04.2024
Widać, że animacja to jest dalej ta sama plastelina z sezonów 4-5 tylko podrasowana, ale niestety dalej źle to wygląda, zwłaszcza włosy i płynność
~EmilyWinxClub0
16:39:02 22.04.2024
Flora wygląda jakby była żywcem wycięta z Mia i Ja. Nie jestem całkowicie przekonana do tej transformacji jeszcze
~clax70
15:19:57 22.04.2024
Znalazłem taki concept art z reboota
~clax70
15:13:07 22.04.2024
*transformacja
~clax70
15:12:51 22.04.2024
Ta transformacją wygląda bardzo fajnie, ale w tych filmikach coś mi nie pasuje z twarzą Bloom
^Flamli0
8:53:50 22.04.2024
^Flamli0
8:51:20 22.04.2024
^Flamli0
8:50:43 22.04.2024
^Flamli0
8:50:35 22.04.2024
uwaga uwaga, mamy transformację z reboota i pierwszy fragment!
^Flamli0
18:57:56 18.04.2024
zapraszam na kolejny komiks ze starą kreską :> KLIK
~EmilyWinxClub0
14:21:20 18.04.2024
Z tym Netlfixem to raczej o nową kreskówkę Rainbow chodziło, nie o reboot
~Vixen0
21:57:52 16.04.2024
20 lat temu to miałam 7 lat XD
~Vixen0
21:56:04 16.04.2024
W sumie 8 sezon podobał mi się za fabułę, i piosenki, 5/10 :>
~Vixen0
21:55:15 16.04.2024
Bo stara kreska, jak i fabuła pierwszego sezonu to święta jest
~Vixen0
21:54:30 16.04.2024
Mam nadzieję że to nie będzie jakaś marna kopia sezonu pierwszego XD
~Vixen0
21:53:04 16.04.2024
Winxa
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.