Autor | Podsumowanie sezonu czwartego | ||
@czarodziejka_flora Super Administrator |
| ||
Wasze opinie na temat całego czwartego sezonu. | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Cookie Użytkownik |
| ||
Czwarty sezon to moim zdaniem jedna, wielka klapa. Weźmy pod uwagę na przykład Believix - ta transformacja wyszła im za słodko. Doszła także nowa, główna postać, o której jest prawie cała 4 seria czyli Roxy (i jej różowiaste włosy, a czemu nie zielone lub pomarańczowe?), Nie lubię zbytnio tej serii chociaż jest w niej kilka scen, które mi się podobają. (c) Flamla Stary, dobry winx. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:18 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Sezon czwarty jest kompletną porażką poza nowymi mocami i Believix'em nic nie wnosi do akcji. Co ja gadam? To nic nie ma wspólnego z 1 :D- 3 sezonami. Wygląda tak jakby był tworzony na "szybko". Tyle niedopracowań, różowa Roxy i przesłodzony Belevix. Porażka! Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:29 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~ariela_ Użytkownik |
| ||
4 seria była tak cukierkowa, że masakra. Nie podobało mi się to, że doszła do Winx Roxy, która swoim charakterem nie wnosiła tak na prawdę do klubu nic nowego. W tym sezonie nie pojawiły się także wróżki zastąpione słodziutkimi pluszakami i ogólnie... Believix - tak średnio oddawał cechy czarodziejek. Może młodszym widzom 4 seria przypadła do gustu, ale dla zagorzałych fanów Winx, którzy oglądali pozostałe 3 części ta 4 to niewypał! (av) by Cz_Flora Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:35 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Harry Użytkownik |
| ||
Cały czwarty sezon był za bardzo przesadzony. Nie był najgorszy, ale za dużo się działo. Twórcy chyba bardzo chcieli się popisać. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:37 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~japa9449 Użytkownik |
| ||
Jak dla mnie czwarty sezon był fajny, chodź stroje Believix były przesłodzone. Ale przynajmniej można było się dobrze pośmiać z niektórych odcinków :D. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:38 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
użytkownik usunięty |
| ||
W serii czwartej lubię jedynie to, że doszła Roxy! Wszystko inne to jedna wielka klapa! Czwarty sezon był skierowany do dziewczynek poniżej sześciu lat! Believix był zbyt przesłodzony. Love&Pet(i wszystko co jest z nim związane), te sztuczne ruchy Winx, ich wypowiedzi i ogólny wygląd. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:40 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Samantha Użytkownik |
| ||
Czwarty sezon. Mam bardzo podobne opinie do was. Początek, okej koniec Enchantixu (koniec świata). Co tam dalej, aha są w Alfei. Sklep? Wytrzymam jakoś. Dużo, dużo pluszaków! Zniosę. Ale Believix?! No, no, no! Protest! Słodziakowo. To powinno się nazywać Słodivix! Totalne dno. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:42 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~AnjaAnel_R Użytkownik |
| ||
Czwarty sezon oraz drugi nie przypadły mi do gustu z wyjątkiem kilku odcinków. Ogólnie serial Winx można klasyfikować tak jak programy komputerowe np:: Windows. 1 sezon - ok, drugi - nie, trzeci - ok, czwarty - nie i piąty - ok. Ponad to pojawiają się fabułowe nieporozumienia. Odcinki czasami sobie zaprzeczają. W dodatku zmieniono dubbing. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:43 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~butel-ka Użytkownik |
| ||
Czwarty sezon był słodziutki. A, że już dawno nic tak słodkiego nie oglądałam, to mi się podobało. Chociaż nie do końca. Najbardziej mnie wkurzały: 1. wszystkie te pluszaki. Stoją u mnie na tym samym poziomie co wróżki. Takie małe coś z wielką głową nie może u mnie dostać rangi wyższej. Jeszcze jakie to głupie... W ogóle jakby ktoś nie pamiętał Winx ożywiły pluszaki, a dopiero później się zaczęły zastanawiać, co można z nimi zrobić. Brak odpowiedzialności. 2. koncerty Winx. Można by pomyśleć, że nauczyły się tak szybko grać na instrumentach za pomocą magii, ale w którymś odcinku oburzają się na chłopaków, że zagrali przed nimi o wiele lepiej od nich, bo używali magii. I w ogóle czemu Bloom śpiewała? Na moje oko tylko Musa powinna się zająć wokalem. 3. jak można być tak tępym, żeby uwierzyć, że Czarodzieje z Czarnego Kręgu mogą stać się dobrzy. I w ogóle wyczytałam, że Nabu umarł. Przecież on tylko na niby umarł. Nie pokazali jak go pochowali, to na pewno go wskrzeszą, o ile to już nie stało się w 5 serii, której jeszcze nie oglądałam. Skoro nawet Obito nie umarł w Naruto, to Nabu tym bardziej. A i jeszcze na początku serii walki były bardzo słabe. Osoba X używała magii na Y, a Y stoi i się patrzy i obrywa. Normalnie prawie jak w grach Pokemon, tyle że w Pokemonach tylko niektóre stworki mogą używać barier ochronnych. A jeszcze jeśli chodzi o Pokemony, to już w pierwszych odcinkach anime były lepsze walki niż w Winx, który powstał w 2009 roku, a Poki są z 1997. Na szczęście gdzieś od połowy serii walki w Winx się polepszają Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:45 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Emi Użytkownik |
| ||
Lubie czwartą serie, ale brakuje mi wróżek i Trix. Mam nadzieję, że w piątej serii wrócą do Magix. Zgadzam się z Butel. Bloom nie powinna śpiewać w tym zespole tylko Musa. Największą smutną wiadomością jest śmierć Nabu, ale jestem pewna, że w piątej serii znowu wróci . Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:46 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Velivea Użytkownik |
| ||
Czwarty sezon był taki, no... "trudny" - tak to ujmę. Pierwsza połowa serii w większości była nudna i do bani. Winx skupiały się na moralizatorstwie i otwieraniu serc ludzi. Nie było to zbyt ciekawe. Dodajmy do tego natrętnych czarowników z Czarnego Kręgu i narzekającą Roxy i mamy komplet. W odcinku, gdy Winx wyruszają na Tir - Nan - Og, dopiero zaczyna się dziać. Ale może rozbierzmy wszystko na czynniki pierwsze. Zacznijmy od tych złych stron: Czarownicy z Czarnego Kręgu - Nie, nie, nie! Nigdy więcej proszę nie obsadzać bandy frajerów w roli czarnych charakterów! Od początku zerwano z tajemnicą, która otaczała głównych wrogów. Valtor nie pojawiał się zbyt często by walczyć, a Darkar wcale, tylko na pole bitwy wysyłał Trix. Czarownicy nie zostali pokazani jako osoby na wyższym stanowisku, tylko jako jakieś natrętne muchy, które latają non stop koło naszych czarodziejek jak koło krowich fekaliów. Zero wprowadzenia jakiegoś autorytetu dla nich. Może na początku byli silni, ale potem ich moc się zmniejszyła dzięki odzyskaniu wiary w czarodziejki przez ludzi. Coraz gorzej się z nimi działo, aż wreszcie nadawali się tylko do brania nóg za pas. Porażka na całej linii. Teraz sprawy, co do których mam mieszane uczucia: Roxy - Nie polubiłam jej na samym początku. Wiecznie narzekała, podkreślała tylko jak bardzo pragnie być normalną dziewczyną, a odpowiedzialność za całe zło zrzucała na Winx. Zachowywała się jak rozkapryszone dziecko, które nie ma zielonego pojęcia o powadze sytuacji. Nie twierdzę, że twórcy mieliby przedstawić ją zupełnie odwrotnie, ale częściowe ujęcie jej "mazań" i gderania wszystkim wyszłoby na dobre. Wszystko tylko było na "nie", a mogłaby chociaż raz wyrazić aprobatę. Cóż, potem poprawiła się nieco. Przyjęła do wiadomości to, co jest jej przeznaczeniem i stanęła do walki. Stała się bardziej miła i pomocna. Kilka razy pokazała na co ją stać. Nie mogę jednak rzec, że ją lubię. Dlaczego? Bo jej charakter nic ciekawego nie wnosi. Pokazano ją jako zwykłą dziewczynę z sąsiedztwa, która kocha zwierzęta. To trochę za mało, aby mnie przekonać. Co do jej mocy, to nie było tak źle. Nie posyłała wiecznie zwierząt na pole walki, czego można było się obawiać. "Pazur wilka" na przykład. Myślę, że ona po prostu umie wykorzystywać moc zwierząt samych w sobie. Nie muszą być tam z nią obecne. To ma sens. Pluszaki - Na początku było w miarę okej. Parę słodkich buziuniek malutkich zwierzątek do kolekcji. Dzięki nim, Winx otworzyły sklep i mogły zarobić pieniądze. Potem zaczęły mnie wkurzać swoimi piskami i tą głupią piosenką w tle. W pewnym momencie było ich trochę za dużo. Jednak w 16 odcinku zasłużyły na ogromne brawa. Rzuciły się na czarodziejów z Czarnego Kręgu, mimo, iż nie posiadały żadnych mocy. To było odważne. Pokazały, że są gotowe na wiele w imię miłości do swoich opiekunek. I byłoby nadal pięknie i kolorowo, pokochałabym je za tą akcję do samego końca, gdyby nie bałagan, który ciągle robiły pod nieobecność czarodziejek. Pokazały, że jednak są niezdarami i przyczynami problemów. Mimo to, oceniam je bardziej na plus. Na swój sposób nawet je lubię, ale nie mogę powiedzieć, że w pełnym znaczeniu tego słowa. Believix - No, przesadzili ze skrzydłami Stelli, na pewno. Są po prostu brzydkie. Okropne. Napaćkane. Nie podoba mi się także fryzura Layli. W Enchantixie była tak misternie ułożona, a tutaj prosta, niczym z Magic Winx. Ogólnie jednak, ta transformacja nie razi mnie aż tak, jak reszty z was. Może Believix jest mniej magiczny od Enchantixu, ale nadal przyjemnie na niego popatrzeć. Przyznam, że trochę "słodkości" w nim jest, a od dużej dawki słodyczy człowieka trochę mdli. Transformacja okej, ale czegoś jej brakuje (a może właśnie jest tego zbyt dużo). Teraz przejdziemy do plusów serii: Andy - Może wiele nie zdziałał, ale fajnie, że pokazano postać taką jak on. Jego wygląd mi się spodobał. Był także miły i pomocny dla dziewczyn, i wiedział, że dobrze jest czasami powiedzieć komplement pod adresem płci pięknej. Na początku wydawał mi się bogiem z kosmosu, ale potem jednak zauważyłam, że ma ciutkę za małe oczy. Brandon ma jednak lepsze proporcje twarzy. Cóż, Andy zostanie więc moim numerem dwa. Dramatyczny przebieg akcji - Może wiele osób nienawidzi tego, że twórcy postanowili uśmiercić Nabu, ale ja uważam, że wniosło to trochę realizmu do cukierkowego i zapyziałego świata słodkich czarodziejek. I kto by pomyślał, że posuną się do tego właśnie w serii czwartej, uważanej za przesłodzoną i kierowaną do młodszych widzów? Poza tym, ja lubię dramaty, więc dobrze mi się takie coś ogląda. Chłopak i tak pewnie powróci do życia. Gdyby tak nie było, to nie zostawiliby sobie furtki, z rodzaju "on tylko śpi". Sophix i Lovix - Podoba mi się to, że obie transformacje utrzymały się przez dwa odcinki. Czyli, nie znikały tak od razu. Była to jakaś nowość w Winx, ale jednocześnie nawiązująca do starego Believixu. Całkowite odcinanie się od korzeni wywołałoby zamęt. Stroje mi się nawet podobają (w szczególności Lovix), a nowe moce mają uzasadnienie w historii. Winx musiały stać się silniejsze, by pokonać czarodziejki, które były na swoim terenie. Stroje - Są coraz lepsze i bardziej dopracowane. Wreszcie Tecna została bardziej dopieszczona i nie odstaje już od reszty czarodziejek. Ba! W codziennym stroju przoduje wśród nich. Ubrania zmieniają się częściej i wygląda to wszystko bardziej naturalnie. Również chłopcy lepiej wyglądają. Nie zauważymy już gołych brzuchów, ale normalne ubrania, które mógłby założyć mężczyzna. No, i te nowe fryzury Sky'a i Helii ;D. Podsumowując: seria zyskała na wartości dopiero w drugiej połowie. Połowa potencjału została więc zmarnowana. Szkoda, bo mogło być o wiele lepiej, a dużo osób pewnie nie pomyślałoby w którymś momencie "WTF? Przecież nie mam pięciu lat!". Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:51 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~rossattiee Użytkownik |
| ||
Jestem na nie. Seria nie przypadła mi do gustu gdyż jest wypchana cukrem i innego rodzaju słodkimi łakociami. Paskudna kreska. Tak musiałam to napisać. Ich magia wygląda identycznie u każdej (nie to co sezon 1 gdzie był majstersztyk szczególnie na początku). A trasformacja? Sam Believix przeżyję, ale animacja ich transformacji jest koszmarna. Jakiś okropny bluszcz podczas przemiany Flory i wgl wszystko się jakoś ze sobą zlewa. Pluszaki i ich dziwaczne stroje też mi się nie podobają. Czarownicy są denerwujący, czarownice zresztą też. Sophix przypadł mi do gustu, szczególnie piosenka która jest najlepsza ze wszystkich. Lovix może być. Ogólnie fajne jest to, że są pewne szczeble transformacji. Ogólnie seria nie umywa się do 3 sezonu. Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:58 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Chatta Użytkownik |
| ||
Sezon 4 jak każdy inny przypadł mi do gustu pomimo słodkości. Transformacja nie była zbyt dopracowana, a stroje za bardzo się błyszczały. Uważam, że czarodziejki w transformacji nie powinny mieć spodni (poza Tecną). Skrzydła niektórych z Winx nie wyglądały za ładnie (nie rozumie czemu Flora miała w nich dziury) i nie spodobała mi się zmiana skrzydeł. Fryzury jak najbardziej na plus, gdyż były takie proste. Transformacje Sophix i Lovix też się udały - były śliczne. Najbardziej jednak nie spodobało mi się dodanie Roxy. Nic do niej nie mam, ale uważam, że wpychała się między Winx. Jeśli już ją stworzyli to mogli przynajmniej wplątać w kolejne serie. Podsumowując, pomimo wielu minusów to seria i tak bardzo mi się podobała . AzC Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 24-05-2013 21:59 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Ailen Użytkownik |
| ||
FABUŁA - Najważniejszym punktem serialu jest ciekawa fabuła, której w piątej serii zabrakło. W czwartym sezonie jest trochę za słodko - zwierzaczki, pluszaczki itd., ale czasami jest co oglądać. Pojawiają się czarownicy, którzy myślą, że to Bloom jest ostatnią czarodziejką Ziemi. Ale krąg nie reaguje, więc znikają, a Winx odkrywają (tak jak zawsze), że to ich nowy wróg i że muszą odnaleźć ostatnią czarodziejkę Ziemi. Dziewczyny udają się na Ziemię, zdobywają moc Believix dzięki wierze Roxy (wcześniej ją odnajdują), zakładają kapelę, otrzymują dary przeznaczenia, przekonują do siebie Dianę i Aurorę. Okazuje się, że Morgana - królowa ziemskich czarodziejek, jest matką Roxy. I jest ten happy end. TRANSFORMACJA - Hmm... Believix... Trudno powiedzieć. Jest dużo dodatków i skrzydełek na zmianę. To plus, tyle że transformacja jest jeszcze bardziej posypana brokatem niż Enchantix. OSTATNIA CZARODZIEJKA ZIEMI - Roxy - trochę wkurza to, że z początku nie wierzyła Winx, że jest ostatnią ziemską czarodziejką, a później jak przyszło niebezpieczeństwo to od razu uwierzyła. Postać trochę sztywna i nudna. WRÓG - Muszę coś mówić? Podstępni, przebiegli i pewni siebie (tak jak reszta). Ach, i jeszcze przegrani (jak wszyscy wrogowie Winxówn). Ogólnie słabi przeciwnicy, chociaż z początku byli całkiem groźni . GRAFIKA - Jakość i wykonanie grafiki w serii jest całkiem w porządku. Czasami Winx są niedopracowane, ale nie jest aż tak źle. Ogółem rzecz biorąc, sezon jest słaby. I co tu więcej mówić? Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 28-07-2013 14:08 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Smoczy_Plomien Użytkownik |
| ||
Mi czwarty sezon bardzo się podobał. Gdy obejrzałam pierwszy odcinek zauważyłam lepszą płynność ruchów i skrzydła szybciej się ruszały. Stroje lepiej błyszczały. Fabuła była fajna, tylko Roxy mi się nie podoba. Transformacja Believix bardzo mnie zaskoczyła. Pozytywnie oczywiście. Moim zdaniem to był bardzo udany sezon. (c) ja, hehe Zapraszam: - moje opowiadanie - Zmierzch bogów - mój blog - W zakamarkach mojej duszy Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 29-07-2013 10:49 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Atelie Użytkownik |
| ||
Jestem na nie, jak to mówi się w mam talencie. Ta seria... można powiedzieć: niewypał. Odcina się w ogóle od 3 serii, która była jedna z najlepszych. Transformacja, no słodka landrynka, że tak ujmę. Czarne charaktery, tutaj Łowcy Czarodziejek! Jakoś tak szybko się dzieje i wielka mieszanka słodkości. Trochę cukru pudru. Aczkolwiek, w niektórych moment było dobrze. Nie wiem czemu Roxy, kolejna do kolekcji. Śmierć Nabu (oh, to było straszne) i błąd na końcu, bo Nabu jest. Podsumowując - nie zainspirowała mnie ta seria... Chaos w Twoim poście. Niektóre zdania nie mają sensu, są wyrwane nie wiadomo skąd. Czytaj posty przed dodaniem, proszę.//Vic zestaw by ChandSharma Edytowane przez Victoria dnia 30-04-2015 16:50 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~layla7 Użytkownik |
| ||
Mi osobiście sezon czwarty się spodobał. Dużo się działo, były niespodziewane zwroty akcji. To jest to... Przykro mi było, gdy Layla przeszła na stronę zła. To takie smutne. Believix, hm... no, nie był najlepszy, ale też nie był najgorszy. Trochę przesłodzony. Przepraszam za to, co teraz powiem, ale, Winx wyglądały jak laleczki Barbie z kolekcji wróżek. Ale nie było też tak źle... Fajne miały skrzydła. Ogólnie sezon oceniam na 5/10. Taki sobie, średni. Odchodzę z WB. Głównie z jednego powodu, ale to teraz nieważne. Niektórych z was, zapamiętam na zawsze oraz będę ciepło wspominać, a niektórych po prostu wymażę z pamięci. Może nie byłam nieraz lojalna dla niektórych z was, za to także chcę was przeprosić. Żegnaj WInxBloggerze! Do zobaczenia! Edytowane przez AnjaAnel_R dnia 30-12-2013 20:04 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~Debby Użytkownik |
| ||
Dla mnie to już jest przesada! Na trzecim sezonie miało już się Winx skończyć. Te trzy pierwsze sezony najbardziej mi się podobały, bo czwarty, piąty i szósty są takie sztuczne! Ta Roxy... Po co ona w ogóle się pojawiła?! Lecz powiem tylko tyle: czwarty sezon był fajny, ale jak już mówiłam, taki sztuczny. Może przejść. I jeszcze ta śmierć Nabu... Przecież to bajka (jak pisze na Wikipedii) dla 10-latków. To po co ona? przepraszam za moje stare posty, byłam małym debilem Edytowane przez Sophie dnia 30-12-2013 15:47 | |||
Autor | RE: Podsumowanie sezonu czwartego | ||
~kamila1101 Użytkownik |
| ||
Jak dla mnie 4 sezon to klapa, ponieważ panuje w nim wielki chaos np. Roxy nienawidzi Winx, a potem uważa je za najlepsze przyjaciółki. Chaos tworzy matka Roxy. Raz się pojawia, a raz nie. Edytowane przez ChandSharma dnia 03-01-2014 17:58 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.