Autor | Odcinek 1x03 - Wielkie nadzieje | ||
^PVTeam123 Administrator |
| ||
Przeszłość splata się z teraźniejszością, gdy Bloom analizuje pewne ważne wspomnienie. Aisha ma problemy z nauką, Silva wyjawia tajemnicę, a w szkole odbywa się impreza. POPRZEDNI ODCINEK | NASTĘPNY ODCINEK ------------------------------------------------- [YouTube || Instagram || Facebook] ------------------------------------------------- Edytowane przez Flamli dnia 26-01-2021 20:51 | |||
Autor | RE: Odcinek 1x03 - Wielkie nadzieje | ||
^Flamli Administrator |
| ||
Dobra, trochę takie znikąd. Aisha normalnie kontroluje wodę, po czym przychodzi 3 odcinek i nagle nie? XD Serio? XD Coraz bardziej uwielbiam postać Musy i aktorkę. Świetne riposty i teksty. To, że Silvę uratują było w sumie do przewidzenia, szkoda by było, żeby Sky stracił kolejną bliską osobę. Terra szykująca makijaż była przezabawna XD. Ogólnie jej postać jest spoko, dodaje do serialu sporo głupiego humoru. To co mi się nie podoba, to napis nad drzwiami czarodziejek "Winx Suite". Ktoś mi wyjaśni skąd nagle wzięła się ta nazwa bez żadnego jakiegoś zwieńczenia? Skąd niby wiadomo, że one się nazywają Winx. Takie... Dziwne to. Musa i Sam niby słodcy są i wgl... Ale jacyś tacy nudni, no i nie czaje po co oni się ukrywają. Impreza spoko, ale ten trójkąt Riven-Beatrix-Dane... No po prostu jedno wielkie NIE. Po kij ten murzyn się tam zaplątał tam. Dużo lepiej oglądałoby się tylko pierwszą dwójkę, on to taki przylepek tam jest, który chce zaimponować wszystkim. No i te pojazdy na Terrę, słabe :<. Kolejna kwestia. Jakim cudem Stella oślepiła tą Ricky i nie poniosła żadnych konsekwencji? Gdzie ona wgl jest? Trzeba przyznać, że pazurek Stella ma, ale do przesady aż xD. Riven jak zwykle jest bad boy'em. Podoba mi się, niech taki zostanie. Beatrix świetna postać, podoba mi się, że nie ma skrupułów w zabijaniu. Tylko kurcze, dla kogo ona pracuje? I po co Ta Roseline (jeżeli dobrze napisałam) jest w tej piwnicy? Dużo pytań, zero odpowiedzi. Ogólnie śmieszne jest to, że Winx i Sky tak szybko rozprawiły się ze Spalonym. Wcześniej cała ekipa szkolna zostałą rozszarpana, a ci jakby nigdy nic, dwa zaklęcia, miecz i po sprawie XD. A dobra, dyrektorka załatwiła go całkowicie. Ale jest bardzo dobrze, Fate trzyma dalej poziom. BTW. ciekawe czemu Bloom czuje tych spalonych. Czyżby byli z nią połączeni i pochodziły z jej krainy? Edytowane przez Flamli dnia 23-01-2021 11:35 | |||
Autor | RE: Odcinek 1x03 - Wielkie nadzieje | ||
~clax7 Użytkownik |
| ||
Z tego odcinka najbardziej zapamiętałem imprezę specjalistów, walkę ze spalonym i intrygę Beatrix. Fajnie, że pokazali jak wyglądają lekcje w Alfei. Widać, że Beatrix nie powstrzyma się przed niczym i nawet zabija z zimną krwią. Na początku, gdy dowiedziałem się, że Stellą oślepiła przyjaciółkę to do reszty ją znienawidziłem, ale póżniej przyszło współczucie, że jest ona księżniczką i taki ciężar na niej ciąży. Najbardziej podoba mi się relacja Musy i Sama - tworzą świetną parę. Współczuję Terrze, że Dane tak ją potraktował, choć to przede wszystkim przez Rivena i Beatrix. Zaciekawił mnie motyw tajemnic Alfei. Ciekawe jest też to, że Bloom odkryła swoją mamę, a pani Dowling oszukuje ją, że jej mama nie żyje. Ciekawe dlaczego Aishą nie morze kontrolować mocy, a Bloom wyczuwa spalonych. Fajnie, że Silva przeżył, jego relacja z Sky'm jest naprawdę super. Ciekawe w jakich dokładnie okolicznościach zginął tata Sky'a. Wiemy tylko, że został zabity przez spalonego. Ciekawe co to za postać, za niebieską barierą w podziemiach Alfei. Myślę, że może być to mama Bloom. Nadal też nie daje mi spokoju to, kto jest jej pracodawcą, może sama mama Bloom. XD. Może wszystko jest, aż tak bardzo pokręcone. Super są efekty mocy winx, à co do polskiego dubbingu to do niczego się nie przyczepię, jest spoko. Poza tym nie znam się na nim aż tak bardzo i odpowiada mi. Moja ocena 9/10 gwiazdek. Mam nadzieję, że jeśli winx przestanie istnieć to winxblogger nie i będziemy nadal tutaj wspominać radosne i smutne chwile winx. Poznałem tu tyle miłych osób, których w realu tak szybko bym nie poznał.Jest tu bardzo miła atmosfera i mam nadzieję, że będzie tu tak zawsze i, że zawsze będę tu miło wracał I miło to wspominał. Dziękuję wszystkim za to, że powstało winxblogger I nadal istnieje. Administratorzy I wszyscy użytkownicy jesteście wielcy! |Wattpad || YouTube| | |||
Autor | RE: Odcinek 1x03 - Wielkie nadzieje | ||
~Lau Moderator |
| ||
Skończyłam dzisiaj po wielu dniach przerwy odcinek trzeci i powiem szczerze, że poza zniesmaczeniem, zażenowaniem i irytacją nie czułam zupełnie nic. Ogółem to musiałam sobie przypominać, co się wcześniej działo, bo serio, po paru dniach przerwy już nie pamiętałam. Nie nazwę tego odcinka "Dobrym". Błagam, uczniacy Alfei zachowujący się jak jacyś studenci, Terra zachowująca się "cool", z tego ta fajność polega na zrobieniu brownie z maryśką... Proszę was. Ale od początku (musiałam sobie porobić notatki o odcinku, bo już w tej chwili mam pustkę w głowie). To, co mi się nie podoba to to, że zajęcia Specjalistów są pokazywane głównie jako bicie się kijkami, a rok drugi ma najwyraźniej zajęcia z pierwszym, co już samo w sobie nie ma sensu. Silva oczywiście musi ich nadzorować, ale że to duża grupa uczniów to sobie po prostu między nimi łazi, poświęcając każdej parze nawet nie minutę na pokazanie prawidłowej techniki itp. (Wgl co oni tam w tej Alfei mają tylko trzech nauczycieli czy jak? Bo widzimy tylko Dowling, Silvę i ojca Terry). Oczywiście, Silva najwięcej uwagi poświęca Sky'owi (widać faworyzację). A potem już ma kompletnie gdzieś to, że Sky i Riven przestają ćwiczyć, siadają na ławce, jeden zrzuca drugiego, mamy Stellę i ogólnie coś co się lekcją nie powinno nazywać. Nie wspominając już o tych żałosnych podtekstach. Wróć, to nawet nie są podteksty tylko mówienie wprost. Serio, robią z Alfei amerykańską szkołę w brytyjskim stylu. I hej! Spalony nadal żyje, co za niespodzianka! Jak już wcześniej wspominałam - co oni? Mają tam braki w kadrze czy jak, że Farah uczy wróżki? No i poza tym, skoro każda ma inny rodzaj magii to jaki jest sens uczenia ich wszystkich razem, pomieszanych? Aisha: ""I'm tired. I'm gonna go for a swim." - To chyba nie wymaga komentarza. Serio, czy my się czegoś więcej w końcu o Aishy dowiemy, czy tylko to, że pływa? O braku sensu tego zdania już nie wspomnę. Hm, Beatrix wcaaaaaaale się podejrzanie nie zachowuje. Wcale. A ta rozmowa z asystentem to nie rzuca podejrzeń, nic a nic, zwłaszcza że głośno rozmawiają. Ach, zapomniałabym. Prawie padłam przy scenie, jak Beatrix bawi się w Thanosa (no i ten jej nick na insta - hint, hint!). Bloom zachowuje się jak pępek świata. Z kimkolwiek nie rozmawia, z rozmowy o innych przechodzi do rozmowy o sobie i swoich problemach. Kobieto, nie bądź taką egoistką. I serio, łołoło, jestem adoptowana, to koniec świata (i świetna motywacja dla adoptowanych osób, które to obejrzą). No bo przecież jej przybrani rodzice już się nie liczą, nie? Poza tym, dlaczego Dowling nie wyciągnęła konsekwencji z tego, że Bloom przyszła do niej pijana? Nieletnia pije - nie no spoko, nie ma problemu, proszę się dalej bawić. Ach, kocham to, jak oni się dzielą planami z niepowołanymi osobami (czyt. Sky i Silva), a także to, że komunikują się z drużyną specjalną za pomocą komórek. I kierując operacją piją sobie szoty whiskey (chyba). Dyrekcja wie też o popijawach uczniów, ale nic z nimi nie robi. Do tego jak na barierę ochronną wokół szkoły to wszyscy sobie trochę łatwo wchodzą i wychodzą. Chociaż i tak najbardziej rozwaliły mnie angry Sky noises i to jak nagle zaczął zwierzać się Bloom. Aż cud, że mu nie przerwała i nie zaczęła nawijać o jej własnych problemach. Do tego znowu super łatwo zabijają sobie Spaleńca, a Farah czeka z konsekwencjami do rana. Ehhh, logika w tym odcinku kuleje jeszcze bardziej niż w poprzednich. Naprawdę, po dzisiaj chyba za kolejny odcinek zabiorę się za miesiąc. dA|Wtt Edytowane przez Lau dnia 09-02-2021 14:53 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.