Autor | Odcinek 8x10 - Przebudzenie Hydry | ||
^PVTeam123 Administrator |
| ||
Na planecie Hypsos Winx wpadają w pułapkę zasadzoną przez Obscuruma. Kiedy Valtor przywołuje z gwiazdozbioru Hydrę, Obscurum i jego pomocnicy zajmują się pochłanianiem energii z jądra planety. Na pomoc czarodziejkom przylatują Specjaliści. | OGLĄDAJ ODCINEK | NAPISY PL | ZOBACZ KADRY | POPRZEDNI ODCINEK || NASTĘPNY ODCINEK ------------------------------------------------- [YouTube || Instagram || Facebook] ------------------------------------------------- Edytowane przez PVTeam123 dnia 24-06-2020 11:51 | |||
Autor | RE: Odcinek 8x10 - Przebudzenie hydry | ||
~MrDark Użytkownik |
| ||
Ech, co tu poszło nie tak i dlaczego wszystko? Ten odcinek to dramat. Po pierwsze - festiwal dramy Musy i Rivena już wylatuje gdzieś w nad-świetlną, tego się nie da oglądać! Musa jest w tym momencie dla mnie sto razy bardziej antypatyczna niż Valtor i Obscurum. Jeszcze w ogóle komuś zaświtał niewątpliwie genialny pomysł, by skontrastować ich parę z "idealnymi" Florą i Helią, no dramat, jeszcze niech tak z parę razy zginą i się odnajdą to będzie druga "Niewolnica Isaura" lub "Moda na Sukces". To nie jest opera mydlana ani sitcom no, ileż można! Po drugie - rocznica powstania Alfei, tu już w ogóle ręce opadają. Nie dość, że na tak ogromny budynek uczniów jest... garstka, nie wiem, czy 30 osób by się zebrało, to jeszcze jedynym pomysłem na świętowanie jest - uwaga uwaga - koncert Winx! Tak, nikt się tu nie myli, szkoła mająca przynajmniej kilkaset lat świętuje popowym koncertem swoich uczennic! Spuśćmy na to zasłonę miłosierdzia, szczególnie patrząc, jaka impreza była na koniec pierwszego sezonu. Po trzecie - obrona Ipsos - tak nudnej, tak żenującej i tak zepsutej walki to już naprawdę dawno nie widziałem. Hydra - potwór wykreowany z GALAKTYKI, wielki, mega potężny, którego zranienie powoduje jego wzmocnienie poprzez kolejną głowę... zostaje pokonany w 5 minut wepchnięty w portal. No nie, no po prostu no nie, jak można było zepsuć taki materiał na naprawdę epicką walkę? Jeszcze w dzisiejszych czasach, gdzie sceny batalistyczne są uwielbiane i porównywane ze sobą, która jest lepsza. Oczywiście pomysł był rudej, jakżeby inaczej, trzeba pompować Blumę. Jeszcze grzecznie wycofujący się Obscurum i cudowne uratowanie Lumilli dzięki miłości Twinkle... powiedzieć, że jest źle to nic nie powiedzieć. Żenada. Jedyną osobą, która nie dała ciała w odcinku był Valtor. Serio. Nie widzę innych pozytywów. To jest dramat, tu nic nie zagrało, i nie można tego usprawiedliwić wypadkiem przy pracy. Rainbow popełniło wszystkie błędy z poprzednich krytykowanych sezonów. Pozostaje ułamek nadziei, że to był ostatni taki odcinek. | |||
Autor | RE: Odcinek 8x10 - Przebudzenie Hydry | ||
~February Użytkownik |
| ||
W tym odcinku zdecydowanie na tapecie mamy love story albo raczej love stories. Flora prosi Musę, aby ta dała szansę Rivenowi, na co Musa tak po prostu po 10 odcinkach fochów odpowiada: "Okej, dobra, dobra!" ŻE CO?!? Jeden wielki facepalm przed ekranem. Serio... nie mogliście kochani twórcy przez chwilę się zastanowić? Przez chwilę chociaż XD. Dalej nie skomentuję tej sceny. Rozmowa, podczas której Helia sprzedaje super rady Rivenowi była płytka jak kałuża i w dodatku mętna jak kałuża... . Jedyna pozytywna rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy to kapelusz, który miał na sobie chłopak Flory - wyglądał dzięki niemu odrobinę mniej tragicznie w tej "ulepszonej" grafice. Lecimy dalej: głosy Faragondy i Griseldy w wersji polskiej bolą; myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest. Kolejna super scena to nieogarnięta Twinkly na statku specjalistów i ten taniec... Tak wiem, miało być romantycznie, ale wyszło żałośnie. Jeśli komuś się podoba, to spoko, ale ja tego nie kupuję. Potwór Valtora rzeczywiście miał potencjał i ten potencjał runął jak domek z kart (a upadek jego był wielki!). Natomiast moment, w którym wysysacze uciekają był już w ogóle jakąś farsą jak te biedne Winx tylko stały i nic nie robiły, żeby je powstrzymać. Mogły wykazać minimum zaangażowania... Koncert na koniec? Czemu nie! Tak dawno go nie było! No i finał, czyli Riven narobił Musie obciachu... I do tego nasza idealna para, Flora i Helia, chyba całkiem poważnie się posprzeczała. Nie wiem, czy to było potrzebne, zobaczymy w następnym odcinku, ale ten mnie trochę zmęczył. Ocena za całokształt 6,5/10, niech im będzie za ten kapelusz Helii :P. Just you... and me... and Steve... and Stu... And Mark and Leighton... ...and Chad! ----------------------------------------------------------------------------------------------- | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.