Nowości
18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

18.02.2024
❧ dodano komiks nr 208 - Siła natury

17.02.2024
❧ dodano komiksy nr 217, 218, 220, 221, 224, 226, 227, 229-231, 233, 234

14.02.2024
❧ dodano komiks nr 236 - Nowy początek

24.01.2024
❧ naprawiono muzykę z 2 sezonu

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,050
 Najnowszy Użytkownik: ~Betty
Dzisiejsi Solenizanci
Ritsukox

Różności
Szkoła
❧  "Gimbaza"  ☙

Autor"Gimbaza"
~Lilla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-11-2014 11:51
Co sądzicie o zachowaniu większości "gimbusów"? Jak ich postrzegacie? Uważacie, że powinni zachowywać się stosowniej? Mowa tu np. o dręczeniu słabszych, z czym niestety spotkałam się już u mnie w gimnazjum lub popełnianiu małych przestępstw, czego świadomości często nie mają.
A Wy jak uważacie?



Edytowane przez Lilla dnia 01-11-2014 11:55
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Suzanne
Moderator

avatar
Dodane dnia 01-11-2014 12:03
Okres, w którym nastolatkowie uczą się w gimnazjum jest według mnie najgorszym okresem w życiu człowieka. Uczniowie sami nie widzą czego chcą. Są na granicy dziecka i dorosłego, co kompletnie się ze sobą miesza. Nienawidzę gimnazjum. Zachowanie niektórych doprowadza mnie do szału. Pewnie nie tylko mnie. Wiadomo, że tzn. "gimbaza" jest wyśmiewana przez wszystkich. Wiadomo też, że nie bez powodu.
Sądzę, że jest to przede wszystkim wina teraźniejszych mediów. Wszyscy chcą się tam znaleźć, stać się "fejmami", by wszyscy ich podziwiali. Dla mnie jest kompletną głupotą wstawianie na facebooka bądź instagrama zdjęć, które pokazują, co, kto robi w danej chwili. Trochę prywatności. Jednak, dla typowych gimbusów takie pojęcie nie istnieje. Muszą pokazać jacy to oni są ważni. By wszyscy im zazdrościli. By stać się wzorem do naśladowania. W szczególności irytuje mnie zachowanie dziewcząt. Mam w szkole grupkę, która uważa się za nie wiadomo jakie boginie. Piją, palą, malują się(wyglądają naprawdę jak plastiki). Nie rozumiem, po co? Ostatnio też nastała moda u mnie w szkole na piercing. Mają kolczyki w wargach, w języku, w nosie. Dosłownie wszędzie. Nie wiem jakim cudem nauczyciele nie zauważyli ogromnych plastrów na twarzy, rzekomo z "wypadku na rowerze". Aż dziwne, że tyle dziewcząt w tym samym czasie spadło z roweru, nieprawdaż?
Chłopaki także zachowują się jak palanty. Na mojej ostatniej szkolnej dyskotece wszyscy byli pijani. Od każdego jechało alkoholem na kilometr. Nie wiem jak im się udało wejść na dyskotekę, skoro niby nauczyciele "sprawdzają" każdego.
Ogólnie mówiąc okres gimnazjum jest straszny. Chce się już stąd wyrwać i pójść do porządnego liceum, gdzie już właściwie ludzie zaczynają dorastać. Niestety czeka mnie jeszcze trochę męki :/.


(c) Flama

Edytowane przez Suzanne dnia 01-11-2014 12:06
http://ask.fm/siekiera_bejbe Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~LadyMusa
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-11-2014 12:21
Jako absolwentka gimnazjum dalej obcuję z gatunkiem gimbusów, ze względu na to, że chodzę do zespołu szkół i tutaj razem jest podstawówka, gimnazjum i liceum.
Jeżeli mam porównać liceum do gimnazjum, to chciałabym wrócić do tej trzeciej klasy gimnazjum. Serio. Mój rocznik nie był jakiś na bakier z dyrekcją, jak co poniektóre, ale święci też nie byliśmy. Jednego chłopaka wywali ze szkoły nawet, ale to już inna historia.
Gimnazjum to takie wyjście z bycia dzieckiem, którym się nadal jest. Jak się wychodziło z podstawówki, to się kupowało nowe buty, bo wstyd zaczynać nowy etap edukacji w starych, zjechanych adidasach. I się tam po prostu szło. Ja nawet nie wiem, jak to gimnazjum zleciało. Pamiętam jeszcze jak nam robili testy na podział do grup językowych, a teraz jestem już w drugiej klasie ogólniaka i włącza się już czerwona lampka dorosłości.

Lubiłam gimnazjum, ale gimnazjum, do którego szłam mając te 13 lat. Smartphony nie były jeszcze takie popularne, mało kto jest miał i wgl. jakoś każdy przeżywał szkołę, a to sprawdzian, a to enke z historii zgłosić. Teraz jak patrzę na te gimbusy to mi ich szkoda. Tracą to wszystko, za czym ja tak bardzo tęsknię. Po części to wina ich samych, ocenianie przez pryzmat ubrania albo markowego plecaka. Albo ilu masz followersów na instagramie. Liżą się na przerwach wielce zakochane pary, które po wakacjach unikają swojego wzroku, bo "miłość" się skończyła.
Żebym nie wyszła na hipokrytkę, ja sama mam konto na Instagramie i jestem z chłopakiem od końca drugiej klasy gimnazjum, ale to też wszystko inaczej. Nie podchodziłam i nie podchodzę do tego wszystkiego jak te gimbuchy, które za wszelką cenę starają się zachowywać dojrzale, ale wychodzi całkiem odwrotnie i na każdym kroku obnażają swoją prywatność.

Wkurza mnie to, bo to powoli też do liceum wchodzi, tyle, że u mnie zaczyna się sezon na nastoletnie matki, bo już chyba moje 4 znajome są niepełnoletnie, a z brzuchem łażą... Wchodzi, taki miernik fajności, bo ile masz lajków na profilowym, instagramie albo na asku. Ja pierdziele, ja nie wiem, gdzie po drodze w ewolucji popełniliśmy błąd, ale chciałabym żyć w innych czasach, może 10 lat wstecz. Tam technologia nie wbijała w życie człowieka szpili. Siedząc na przerwie z nikim nie mogę pogadać, bo każdy albo tablet albo telefon. W pociągu też nikt nie zagada, bo wszyscy nosy w IPhonach...

Gimbusy teraz są ofiarami świata konsumpcjonizmu. Nie mają ambicji, nie uczą się, mają w nosie cudze uczucia. Nie podoba mi się gimnazjum teraz, ale chętnie wróciłabym do tego sprzed 3 lat, jak ja jeszcze chodziłam. Wolontariat, zbiórki żywności, projekty, olimpiady, wycieczka 4-dniowa do Warszawy, jeszcze z D było tak świetnie, miałam świetnych nauczycieli, których wtedy nie lubiłam, a teraz za nim tęsknię. Liceum to już taki start w dorosłość. Oczekują bycia dojrzałym, bo praktycznie powinieneś taki być. Straszą maturą. Chcę wrócić do czasów gimbazy i znowu stać się gimbusem. Chodziłabym wtedy na kółko z chemii i teraz miała z górki. Czasu się nie cofnie...


"I need someone who understands that I fall apart and loves me anyway."
35704357 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-11-2014 14:01
Osobiście jestem w pierwszej gimnazjum i niektórym w gimnazjum naprawdę odwala, przepraszam - większości. Jednak nie pojmuję tego, że przeważnie to chłopcom tak odwala, nie mówię, że dziewczętom nie, ale w większości to chłopcy. Nie potrafią się zachować, nie reagują na jakiekolwiek uwagi, zero kultury osobistej.
Osobiście wkurza mnie to - aktualnie będę mówiła na przykładzie swojej klasy, gdzie tylko chłopcy dokuczają - że oni mają daleko gdzieś, co mówi nauczyciel. Krótko mówiąc, zero szacunku, kultury, jakiegokolwiek wychowania. Najgorsze jest to, że na przykład ja jestem osobą ambitną. Lubię się uczyć i chcę aktywnie uczestniczyć w lekcjach, ale w mojej klasie się po prostu się nie da, ponieważ nauczycielki nie są w stanie normalnie prowadzić lekcji, co jest dla mnie po prostu nienormalne. Jestem osobą wychowaną i wiem, kiedy mogę pozwolić sobie na trochę luzu, a kiedy nie.
Ja rozumiem, że gimnazjum to jest taki okres, który następuje po dzieciństwie i jest przed dorosłością, czyli następują pewne zmiany wewnętrzne, młodzież staje się buntownicza, zmienia się zachowanie, upodobania, osobowość, cechy charaktery, itd., ale to nie jest powód, aby zaraz zapomnieć, co to takiego jest wychowanie, kultura, szacunek.
Nie pojmuję, dlaczego chłopcy tak bardzo chcą się pisywać w swoim towarzystwie. Dobra, popisanie się wiedzą, jakimś świetnym pomysłem ("świetnym" to nie była ironia), czy też sprawnością fizyczną. To ja rozumiem, takie coś jest jak najbardziej wskazane, ale popisywać się głupimi kawałami, kto lepiej umie przeklinać, kto zdobędzie miał więcej pał lun uwag - to jest dla mnie już całkiem nie do wyobrażenia. Potem nauczycielki gadają, że nasza szkoła jest na najniższym miejscu w jakimś rankingu. Dziwić się...
Czasami chce mi się śmiać z tego, że na przerwach wszyscy zasiądą sobie na ławkach i tylko klikają w tych telefonach, a potem - przeważnie po w-fie - przychodzą do dyrektora z płaczem, że ktoś im telefon ukradł. Aż brakuje mi słów na takie zachowanie. Najlepsze jest to, że potem są pretensje do dyrektora, że telefon nie został znaleziony. A czy to jego wina? W dzisiejszych czasach niektórzy są tak nieodpowiedzialni, że tylko zachodzę w głowę, co będzie za jakieś dziesięć-piętnaście lat. Powiem szczerze, że już mi się nawet nie chce myśleć o tym, bo zaczyna mnie głowa boleć.
Najlepsze jest to, że wszyscy ścigają się na tym Facebooku, kto będzie miał więcej lajków, komentarz, udostępnień i największy rekord w grach. Ja osobiście nie cierpię Facebooka, a mam go tylko dlatego, że dzięki niemu czasem można się o wiele szybciej gdzieś zarejestrować. Wiem, że każdy ma inny gust i komuś może się podobać, ale gdy ja słyszę od różnych dziewczyn, że one nie potrafią wytrzymać dnia bez tej stronki, to ręce opadają.
Czasami myślę sobie "Boże, widzisz, a nie grzmisz".
Jeszcze zatrzymam się chwilkę w temacie o telefonach. Rozumiem, że czasami komuś telefon jest naprawdę potrzebny, bo czeka na ważny telefon, czy coś, ale dla mnie już na ogromną skalę jest przesadą to, że niektórzy noszą telefony tylko dlatego, aby "mieć napchaną kieszeń". Młodzieży zaczyna się w głowa przewracać, dosłownie...

Siedząc na przerwie z nikim nie mogę pogadać, bo każdy albo tablet albo telefon. W pociągu też nikt nie zagada, bo wszyscy nosy w IPhonach...


Zgadzam się z wypowiedzią Lady Musy, to są świetne słowa, które, niestety, opisują dzisiejszą rzeczywistość. Wiele razy byłam świadkiem, jak na przerwach siedzi koło siebie kilka osób i zamiast rozmawiać, to SMS'ują do siebie. To już naprawdę jest chore.
Jednak najbardziej chce mi się śmiać z tego, że ja taka nie jestem. Jestem do tyłu z technologią, lubię czytać książki (gdzie w moim otoczeniu nikt tego nie robi i nie lubi), lubię się uczyć, jestem ambitna i mam dobre oceny - przez to wyróżniam się z tłumu i nie każdy jest z tego zadowolony...




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy

Edytowane przez Cattie dnia 04-11-2014 21:14
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Cattie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-11-2014 16:32
Pierwszy raz idąc do gimnazjum, czułam się trochę nieswojo. Wszyscy mi się przyglądali, tak jakbym była jakąś obcą osobą. Klasa ogólnie nie sprawiła wrażenia "chodź, pogadajmy". Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to telefony. W dawnej klasie mało osób było do przodu z technologią, a gdy się dostało coś nowego, to od razu przez kilka tygodniu się tym chwaliło! A tutaj było inaczej.

Pomijając te pierwsze wrażenia stwierdziłam, że gimnazjalna klasa niemal niczym nie różni się od dawnej. Na pierwszym miejscu są wygłupy, na każdej lekcji muszę patrzeć na osoby, które w nieudolny sposób chcą zwrócić na siebie uwagę. Dla mnie to jedynie brak wychowania i szacunku do nauczyciele, bo oni też chcieliby poprowadzić lekcję, nauczyć nas czegoś, a nie nasłuchiwać komentarzy na swój temat. Wybaczcie, ale ja codziennie słyszę, jak dziewczyny obgadują nauczycieli - w dawnej szkole nikt by się do tego nie posunął. No i tak jakby nie mogę się z nimi zżyć, bo nie mamy wspólnych tematów. Nie gadam w kółko o ciuchach, nie słucham nałogowo piosenek "na topie" tak jak one.

Druga sprawa to wyzwiska. Niektóre osoby chyba są od nich uzależnione, wiele razy słyszę, gdy ktoś o innej osobie mówi same negatywy + przekleństwa, obrażanie. I słyszę to zarówno u starszych gimnazjalistów, jak i u dzieci z podstawówki (bo moje gimnazjum jest połączone z podstawówką). Wyniesione z domu lub z podwórka przechodzą do szkolnej społeczności. To widzę, że się wyróżniam, bo ja naprawdę rzadko używam wulgaryzmów, jedynie przy rzeczach, które mnie naprawdę wkurzą. No i nie potrafię normalnie pogadać z osobami, które używają ich na okrągło. Najwyraźniej należę do tych nielicznych.

Telefony. Naprawdę, one mnie już strasznie denerwują. U nas w klasie jest popularna taka zabawa, zarówno wśród chłopców, jak i u dziewcząt. Chłopcy kopią swoje telefony, na korytarzach gimnazjum grają nimi tak, jakby to była zwykła piłka! Zaś dziewczyny rzucają nimi o ściany, podłogi, sufity, a później grzecznie proszą rodziców o nowe. Nie mogę zrozumieć takiego zachowania, moja rodzina nigdy nie była bogata, a ja mam jeden telefon od niemal czterech lat i żadnej ryski, pęknięcia. Wszyscy korzystają z telefonów na lekcji, jakby to było zupełnie normalne, a nauczyciele nic z tym zbytnio nie robią. W dawnej szkole korzystanie z telefonów nawet na korytarzach było surowo zakazane, a co dopiero mówić o lekcji...?

LadyMusa napisał/a:
Siedząc na przerwie z nikim nie mogę pogadać, bo każdy albo tablet albo telefon. W pociągu też nikt nie zagada, bo wszyscy nosy w IPhonach...


Lady, ja mam tak samo. Nie mogę normalnie pogadać z ludźmi z mojej klasy, bo wiecznie klikają coś w telefonach, zmieniają, pobierają, wchodzą na internety i piszą z ludźmi siedzącymi kilka metrów od nich. To jest po proste chore, chyba nigdy tego nie pojmę. Zwłaszcza, że kradzieże telefonów mają daleko gdzieś, na wf-ie zostawiają je na ławce i nie patrzą, co z nimi się stanie. Przecież rodzice i tak im kupią nowe, nie?
Nawet małe dzieci są zapatrzone w te telefony. Nie mogę zrozumieć, że wszystko się tak zmieniło. Kiedy ja zaczynałam szkołę, normalnie rozmawiałam z nimi, wtedy nawet nie marzyłam o telefonie.

Śmieszy mnie także wstawianie zdjęć czy tzw. "selfie" na Facebooka lub Instagrama. Tego drugiego nie mam, a Facebook mam jedynie ze względu na klasę, bo w grupie wychowawczyni dodaje ważniejsze sprawy, jeśli nie da się powiedzieć tego w szkole. Znalazłam kilka Instagramów dziewczyn i jedynie powiem, że nie ma na nich nic specjalnego. Wszechobecne lajki także zgarniają niemałą furorę, co mnie po prostu śmieszy. Teraz liczy się jedynie ten fejm, fajność, sława. Bo niby na co się uczyć, mieć czwórki i piątki, trzeba mieć lajki, bo bez nich nie ma życia przecież. Ja jedynie "lajknę" coś, co lubię, bo w końcu nazwa na to wskazuje.

Jest jeszcze coś, co mnie śmieszy. Jest to zwykła głupota. Jest u nas w klasie jeden chłopak, który rocznikiem powinien być w III klasie gimnazjum. Pali, nawet raz na wf-ie (i wuefistka to widziała, ok) popijał piwko z kumplami. A z paleniem to już się nie kryje. A to, że niektórzy chłopcy próbują go "naśladować", to jest po prostu śmieszne. Przyuważyłam dwóch chłopaków z dawnej szkoły na paleniu i to w szkole. Naprawdę palenie znanych e-papierosów jest takie modne? Bo wychodzi na to, że przynajmniej w naszej szkole tak, skoro w każdej klasie znajdzie się ktoś, kto ich dosyć często używa. O dyskotekach szkolnych nawet nie wspomnę, bo chociaż nie byłam na żadnej z nich, to z wypowiedzi zaprzyjaźnionych koleżanek wnioskuję, że za dobrze nie było...


now here you go again, you say you want your freedom
well, who am I to keep you down?

Edytowane przez Cattie dnia 05-11-2014 17:09
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Sophie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-11-2014 20:44
U mnie najbardziej widoczne w gimnazjum jest chwalenie się swoimi rzeczami. Markowe ciuchy, torby i Bóg wie co jeszcze. Poza tym, czy ważne jest, gdzie kto kupuje ubrania? Według nich trzeba je kupować w markowych sklepach, bo inaczej (cytuję...) "to nic niewarte szmaty". Raz myślałam, że się przewrócę, gdy słyszałam, jak dziewczyny gadały o kupnie jakichś butów za 200 złotych. W ogóle nie wiem, czy niektórzy nie potrafią szanować wydanych pieniędzy rodziców, czy co, ale to po prostu straszne jest, jak traktują swoje telefony lub inne rzeczy. Jesteśmy w szatni na lekcji wf-u, a część zaczyna rzucać telefonami - jak spadną na podłogę i się rozwalą, to uciechę mają. Nie wiem, albo ich rodzice mają kupę kasy, albo one zwyczajnie nie mają szacunku do ich pracy. Tak samo jest z innymi rzeczami - tabletami, mp3. Jedna z dziewczyn ma już cały pęknięty ekran telefonu. Nie wiem też, czy to jest już jakieś uzależnienie, ale czy niektórzy naprawdę nie potrafią wytrwać 45 minut bez wglądu do SMS-ów, czy internetu? Rozumiałabym to jeszcze, gdyby używanie telefonu w ogóle byłoby zabronione, ale w czasie przerwy normalnie można z nich korzystać. Bawi mnie też to chwalenie się coraz nowszymi modelami. Jak tak dalej pójdzie, to w sklepach zaczną się chyba pojawiać jakieś specjalne spodnie z wielkimi kieszeniami, żeby zmieścić te coraz większe telefony.

Denerwujący są też uczniowie, którzy sądzą, że są lepsi od innych. U mnie akurat jest to grupka dziewczyn, która co lekcję jest upominana (oczywiście według nich niesłuszne) i zaraz sypią się teksty do nauczycieli z głupimi uśmiechami na twarzach. Czasami współczuję nauczycielom, serio. Szczególnie jeśli muszą walczyć z takimi uczniami, którzy są święcie przekonani, że są najlepsi. Jedyna lekcja, na której nie rozmawiają i nie piszą na telefonach to fizyka - facet uczący jej tak je zjechał, że większa część klasy myślała, że padnie ze śmiechu: "Myślicie, że jesteście takie cudowne, bo pyskujecie? W każdej klasie jest taka grupka, nie jesteście niczym nowym ani oryginalnym. Dla mnie jest to jak stary film." Słychać go było chyba nawet na drugim piętrze, ale przynajmniej teraz cicho siedzą. Najgorzej jest chyba na WF-ie - nie wyjdzie ci coś, choćby odbicie piłki jeden raz i od razu śmiech, obgadywanie. Rzecz jasna, gdy one popełnią błąd, to nic takiego się nie dzieje.

W ogóle czy u was też jest takie "żebranie" o jedzenie i picie? Bo w mojej klasie niektórzy sobie wyrobili zwyczaj żerowania na innych. Sklepik w szkole jest, a one nigdy nie mają kanapek, wody, niczego. Na początku było to zabawne, lecz teraz jest to zwyczajnie wkurzające. Niby telefonami rzucają, ale o śniadanie do szkoły postarać się nie umieją.

Irytujące są też wszechobecne przekleństwa. Słownictwo "jak spod budki z piwem", jak to powiedziała pani z historii. Nie wiem, czy sądzą, że przez to staną się doroślejsze, czy co, ale mnie takie przeklinanie zwyczajnie odrzuca. Kiedyś u mnie z ust też się sypało, jednak teraz wymknie mi się co nieco tylko wtedy, gdy się zdenerwuję - wiadomo, puszczają nerwy, nie panuję nad językiem. Jednak co dwa słowa? Nie, nie i jeszcze raz nie. Poza tym, jak dla mnie nieco nienormalne jest takie non stop nazywanie przyjaciółki niecenzuralnymi słowami - ja bym nie chciała słyszeć takich wyzwisk od niby bliskiej mi osoby. Zresztą to już nie tylko tyczy się uczniów gimnazjum. Ostatnio przechodziłam w parku obok grupki chłopaków grających w piłkę. Ich wiek obstawiałabym na czwartą klasę podstawówki. Cały czas się sypały wulgaryzmy.

Następna rzecz to wszechobecny Facebook, Twitter i "sweet focie". No po prostu czasami aż padam, gdy widzę, jak osoby ustawiają się na korytarzu, strzelają różne miny i robią sobie zdjęcia. Zresztą chyba nie tylko ja mam z tego ubaw. Raz siedziałam z koleżankami w sklepiku i dziewczyny sobie fotki robiły, a na zapleczu stały kucharki i sprzedawczyni, i się chichrały z nich. Nie rozumiem tej całej fazy na "lajki". Kiedyś miałam FB, może przez parę miesięcy w szóstej klasie podstawówki. Wchodziłam tam może na dziesięć minut w tygodniu. Prawie na każdym profilu było to samo - milion obrazków z przekleństwami lub "sweet focie".

LadyMusa napisała:
Liżą się na przerwach wielce zakochane pary, które po wakacjach unikają swojego wzroku, bo "miłość" się skończyła.
Żebym nie wyszła na hipokrytkę, ja sama mam konto na Instagramie i jestem z chłopakiem od końca drugiej klasy gimnazjum, ale to też wszystko inaczej. Nie podchodziłam i nie podchodzę do tego wszystkiego jak te gimbuchy, które za wszelką cenę starają się zachowywać dojrzale, ale wychodzi całkiem odwrotnie i na każdym kroku obnażają swoją prywatność.

Zgadzam się, Lejdi. To chyba kolejna wkurzająca rzecz w szkole. Człowiek wchodzi sobie po schodach, a na półpiętrze stoi para i się obściskuje. Albo też pod szafkami. Raz stałam pod ścianą z grupką koleżanek i nagle staje sobie obok nas para (prawie nas wciskając w kąt) i zaczyna się przytulać, całować. Tak jakbyśmy chciały na to patrzeć. Jak dla mnie takie zachowanie jest po prostu na pokaz.

LadyMusa napisała:
Siedząc na przerwie z nikim nie mogę pogadać, bo każdy albo tablet albo telefon. W pociągu też nikt nie zagada, bo wszyscy nosy w IPhonach...

Ja w ogóle się dziwię, co tak cały czas można w telefonie robić. Mam tablet, jednak do szkoły go nie zabieram, w domu sobie pogram czy w internecie pogrzebię. Ostatnio, gdy jechałam autobusem, to nawet nie gimnazjalista, lecz licealista (widać było, że starszy) stał na środku przejścia ze słuchawkami w uszach i oczami wlepionymi w ekran. Jakaś starsza pani o lasce chciała przejść, to oczywiście nawet tego nie zauważył. Musiała postukać go w ramię, żeby na nią choćby spojrzał i odsunął się, dodatkowo z taką miną, jakby to ona była czemuś winna.
A o szkole to już nawet nie wspominam. Większość pisze SMS-y na przerwach, pogadać się z niektórymi zupełnie nie da. Nawet jak idą korytarzem, to nos w telefonie mają.

Catty napisała:
Jest u nas w klasie jeden chłopak, który rocznikiem powinien być w III klasie gimnazjum. Pali, nawet raz na wf-ie (i wuefistka to widziała, ok) popijał piwko z kumplami. A z paleniem to już się nie kryje. A to, że niektórzy chłopcy próbują go "naśladować", to jest po prostu śmieszne.

U mnie też był taki jeden, również pewna grupa zaczęła go naśladować. Spóźniał się na lekcje dwadzieścia minut, jeśli w ogóle na nie przychodził, palił, narkotykami chyba też się interesował. No i oczywiście grupa szła w jego ślady... Na całe szczęście został wyrzucony ze szkoły, to straciła swój wzór do naśladowania...
Ostatnio też spotkałam dawną znajomą z podstawówki. Stała na ulicy i paliła papierosa. Zresztą raz nawet minęłam jakiegoś chłopaka, obstawiałabym, że z czwartej klasy, jak szedł z papierosem.

Głupota - symbol dzisiejszych czasów, najwyraźniej.



Edytowane przez Sophie dnia 07-11-2014 21:29
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Lilla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-11-2014 23:44
Najgorszą rzeczą, którą można spotkać w gimnazjum są dziewczyny. Tak, dziewczyny. Mnie się najbardziej nie podoba zachowanie większości dziewczyn. Malowanie się już (wręcz robienie tapety), lans telefonem, robienie selfie co krok i zarywanie do chłopaków. To jest rzecz, która mnie najbardziej denerwuje.
Jak widzę taką wymalowaną 14-latkę, to serio mi się śmiać chce. Próbuje już zrobić z siebie dojrzałą, bo się maluje? Zabawne.
Lans telefonem to też dno, dla mnie służy on przede wszystkim do porozmawiania z kimś. No i nie, nie mówię tu tylko o rozmowie telefonicznej, SMS'y, pisanie na GG i czasami na Facebooku też się do tego zaliczają.
No a jak widzę selfie co chwilę na tym Facebooku/czymkolwiek innym, to mnie krew zalewa... Moda na to jest straszna, nie wiem czemu. Fakt, też czasem strzelę sobie takie selfie z przyjaciółką, ale na pewno nie po to, by wstawić na owy portal i zbierać tysiące lajków, nawet od ludzi, których znam tylko z widzenia lub nawet wcale. No ale cóż, mam w klasie dziewczyny, które szukają tylko okazji do zrobienia sobie selfie...
Zarywanie do chłopaków, zwłaszcza w 1. klasie też jest nieco śmieszne. Przyjdzie na to czas, a staranie się o chłopaka, "bo to modne" jest żałosne, a niestety często tak jest, przynajmniej u mnie w klasie/szkole.

Wielu chłopakom także nieźle "odwala", jednak szczerze, to ich znoszę lepiej niż dziewczyny. Są troszkę do tyłu, jeśli chodzi o dojrzewanie (bo taka prawda, niestety, chłopcy), więc trochę rozumiem ich chęć popisania się itd. No co nie oznacza, że w pełni usprawiedliwiam np. palenie papierosów, żeby mieć ten upragniony przez wielu gimnazjalistów "fejm". "Ojej, bo on pali papierosy, o matkooo". Dla mnie to tylko pokazanie, że tym bardziej jest się dzieckiem, które nie zna do końca konsekwencji. No i że nie wspomnę o olewaniu regulaminu i paleniu potajemnie w szkole...

No ale dla mnie jakąś masakrą są lekcje wf. Są absurdalne. Ocen nie powinno być, bo nie każdy ma warunki, by wykonać jakieś ćwiczenie, a z tego wf'u (przynajmniej u mnie w szkole) robi się jakaś musztra. Musisz wykonać jakieś ćwiczenie, bo jak nie, to zgarniesz solidny opieprz ochrzan. No i nie wiem, jak u Was, ale u mnie nie ma podziału na grupy (w sensie, że dziewczyny i chłopacy ćwiczą osobno). No nie ma, no i to jest najgorsze. Gramy w nożną z chłopakami (tzn. ja już nie gram, bo mam zwolnienie całoroczne już). Myślicie, że miałyśmy jakiekolwiek szanse? Nie. No i wiadomo - chłopacy wyśmiewają się, jak biegniesz wolno lub nie jesteś tak wdrożona w sport jak oni. Masakra na całej linii, co był wf, to byłam potwornie zestresowana. Wf to powinna być godzina na poruszanie się, a nie wyżej wymieniona musztra.

Hm, także często używam komórki na przerwach, jednak kontakt z innymi mam. A jeśli chodzi na używanie o lekcji, to jak się wyjmie ją na chwilę i szybko coś sprawdzi, wyliczy na kalkulatorze, to przecież nic się nie stanie i nie ma o co robić draki... No chyba że ktoś wyjmuje telefon i zaczyna robić selfie jak dziewczyny z mojej klasy :3.

No ale jednak zachowanie większości gimbusów naprawdę jest chore. Na przykład sytuacja z Halloween u mnie w otoczeniu... Jakaś dziewczyna opowiadała, jak to kradli dzieciom cukierki i wyzywali starszych, że mają dawać cukierki. No ja się pytam - co to ma być? No brak mózgu totalny. Problem w tym, że gimbaza właśnie nie myśli, że kiedyś też było takim dzieckiem i możliwe, że doświadczyło czegoś takiego. No ale co, pomyśli, że mógłby być mądrzejszy i raczej pomóc takiemu dzieciakowi, zamiast dręczyć? Oczywiście, że nie, bo to gimb - król, któremu powinno się ustępować.

No i skoro już jestem przy dręczeniu młodszych, to to też jedna z najgorszych rzeczy. Idzie taki gimbus, widzi kogoś z podstawówki, to od razu teksty "zjeżdżaj, gówniarzu". Choć będę teraz szczera - czasami młodszym też się należy. Np. idziemy ostatnio z przyjaciółkami odwiedzić podstawówkę. Nie jesteśmy drapaczami chmur, mamy między metrem 50 a 60 i na gimbuski raczej nie wyglądamy. No i idziemy, idzie wyższy od nas o parę centymetrów chłopak z podstawówki i jego "świta" niższa od nas. No i jaki tekst usłyszałyśmy? "O, patrzcie, pierwsza klasa idzie". No to przepraszam bardzo, tacy święci zawsze nie są. Oczywiście, nie mogłam zostawić tego bez komentarza, bo co jak co, ale chyba każdy by się zdenerwował, gdyby mu ktoś wytknął, że jest z 1. klasy podstawówki, będąc wyższym o parę centymetrów.

Kolejne fatum - cięcie się. Rozumiem, kiedy ktoś faktycznie tnie się, bo ma jakiś problem. Czasami ludzi coś popycha do takich działań, jednak gdy widzę dziewczyny, które tną się, bo to jest modne, to się zastanawiam, czy mózgu na ruskim targu nie sprzedały. No naprawdę, jedna z większych głupot.

Jednak nie będę hipokrytką jak niektórzy (i nie, nie mówię tutaj o wszystkich, którzy się tutaj wypowiedzieli, żebyście sobie nie pomyśleli czegoś...), gdyż sama nie jestem święta. Gimnazjum to jest okres dorastania, hormony buzują i robi się różne głupie rzeczy. Przeklinanie i lżejsze podejście do nauki - przechodzę właśnie taki okres, jednak nie mam zamiaru tego ukrywać. Kiedyś trzeba mieć na to czas, wyszumieć się, by wytrzepać wszelką głupotę z głowy na przyszłość. No i może zabrzmię tu jak typowa gimbuska - niektórzy serio powinni wrzucić na luz, bo młodość ma się tylko jedną i nie warto się ograniczać aż tak. No chyba że faktycznie ktoś tego nie potrzebuje, to jego sprawa. Ja tego zamierzać nie ukrywam, bo przynajmniej nie robię tego, bo to modne, tylko po prostu tak chcę i z niektórymi cechami się urodziłam, także nic nie zmienię.

Ogólnie, to przyznam szczerze - w gimbazie nie czuję się najgorzej, jednak wyżej wymienione rzeczy mnie denerwują potwornie i naprawdę działają na niekorzystną opinię gimbusów, no i jest to trochę nie fair, bo zdarzają się serio normalni gimnazjaliści, a mają z góry łatkę głupiego gimba.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Ally
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-12-2014 20:50
Jestem obecnie w 2 klasie gimnazjum i jak dla mnie niektóre zarzuty postawione wyżej są absurdalne. Wszyscy tylko narzekają na gimnazjalistów, ale nikt się tak naprawdę nie zastanowi, że jest to bardzo trudny okres dla nastolatków. Zmiana szkoły, otoczenia, nowi ludzie, zainteresowanie płcią przeciwną, kontakt z używkami i znacznie więcej nauki. Ja osobiście nie zgadzam się z opinią innych na ten temat, ale każdy ma swoje zdanie.
Nie widzę nic złego we wrzucaniu i lajkowaniu zdjęć na facebooku, bo w końcu ten portal do tego służy, więc nie wiem w czym macie problem.
W gimnazjum przede wszystkim zwraca się bardzo uwagę na swój wygląd, stąd też pojawią się markowe ciuchy, buty i szpanowanie nimi. Telefony to normalna rzecz, fakt jest taki, że większość osób porządny telefon dostaje w gimnazjum i dlatego tak często się nimi bawi na lekcjach czy przerwach. Zaczyna się w gimnazjum, ale trwa aż do momentu starości, no bo dorośli również przesiadują na swoich komórkach nie mniej niż młodzież. Co nie zmienia faktu, że powinno się szanować, to co się ma. Używanie ich na lekcji to nic złego, lepsze przecież to, niż przeszkadzanie całej klasie poprzez rozmowę, wygłupy, a tak to jak osoby niezainteresowane lekcją bawią się telefonami, to przynajmniej nikomu poza sobą nie przeszkadzają. Pomoc na sprawdzianach telefonem czy ściągami to nie jest żadna nowość, bo każdy choć raz tak robił. Picie, palenie faktycznie nie jest niczym dobrym, ale spróbuje się tego wcześniej czy później. W zapaleniu raz na jakiś czas nie ma nic złego, ale trzeba to robić z umiarem. No i chyba oczywiste jest, że e-fajki są znacznie mniej szkodliwe od zwykłych papierosów, więc jeśli ktoś pali tylko takie, nie powinno mu się nic zarzucać, zwłaszcza, że nie czuć tego charakterystycznego zapachu i raczej nikomu nie przeszkadza, że taka osoba pali, choć na terenie szkoły jednak powinno się od tego powstrzymać. Przeklinanie słyszy się już w podstawówce i to w pierwszych klasach, więc nie wiem czym się tak dziwicie, że w gimnazjum jest to nasilone. Każdy przechodzi okres buntu, każdy tylko w różny sposób i w różnym czasie, a że większość doświadcza czegoś takiego w gimnazjum, stąd teś takie zachowanie. Poza tym w gimnazjum zaczynają się już poważniejsze związki i uważam, że jest to już na to odpowiedni moment. Wiadomo, jak się jest zakochanym to inaczej się myśli, skupia tylko na tej jednej osobie, a nie nauce dlatego oceny przeważnie też ulegają pogorszeniu.
Jak ktoś chce się uczyć, to na pewno się nauczy, ale niektórzy (w tym ja) nie przywiązują do tego tak wielkiej wagi, jak w podstawówce gdy płakało się o czwórkę. To, że dziewczyna się wymaluje nie jest niczym złym, dlaczego mam sobie nie nałożyć tapety żeby wyglądać lepiej? Lepsze to niż odrażająca twarz z toną pryszczów, gdzie od samego patrzenia na nie robi się niedobrze.
Może jestem gimbusem, może nie, nie wypieram się niczego i nie będę też udawać grzecznej i świętej dziewczynki, gdy wiem, że nią nie jestem. Kujonki też nie mam zamiaru udawać, jak doskonale znam swoje oceny i wiem, że nie są najlepsze. Nie mniej jednak lubię gimnazjum i swoją klasę, różne przypały też bo jest też potrzebna odrobina luzu a nie wieczny stres ocenami, czasami można sobie odpuścić.
Edytowane przez Cattie dnia 12-02-2015 15:32
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Lilla
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 07-12-2014 22:54
Wiesz, Ally, każdy ma serio swój punkt widzenia, poza tym każdy, który się tu wypowiadał - jest albo był gimnazjalistą i także wie, co to się dzieje. Złą opinię "gimbusi" może mają, ale jednak na nią zdecydowanie zasługują.

Zmiana szkoły, otoczenia, nowi ludzie, zainteresowanie płcią przeciwną, kontakt z używkami i znacznie więcej nauki.


Wiesz, niektórzy mają trochę oleju w głowie i wiedzą, że sięganie już po używki jest głupotą. Czas szkoły to jest czas na nauczenie się czegoś, a nie robienie z siebie dorosłego, będąc smarkatym (tak, smarkatym) 13/14/15-latkiem.

Nie widzę nic złego we wrzucaniu i lajkowaniu zdjęć na facebooku, bo w końcu ten portal do tego służy, więc nie wiem w czym macie problem.


Wrzucanie zdjęć i lajkowanie to jedna sprawa, ale wstawianie selfie co pięć sekund i oznaczanie fury znajomych dla lajków już się robi nieco śmieszne. Nie wspominając o tym, jak mnie strzela, jak ktoś mi da link do swojego zdjęcia i "lajk <3?". Dostaną lajka na fejsbuku i mają "fejm"? Dobre sobie. Szkoda tylko, że z większościom osób, które im lajkują nie zamieniły nawet paru słów.

Używanie ich na lekcji to nic złego, lepsze przecież to, niż przeszkadzanie całej klasie poprzez rozmowę, wygłupy, a tak to jak osoby niezainteresowane lekcją bawią się telefonami, to przynajmniej nikomu poza sobą nie przeszkadzają.


Dobra, to ja mam pomysł, przychodźmy od dzisiaj na lekcje z laptopami, tabletami, tymi komórkami, słuchajmy czegoś na MP3 i palmy papierosy, popijając alko, będąc pod wpływem już nawet nie napiszę czego. BĘDZIE SUPER. Błagam, po co niby chodzimy do szkoły? Żeby się czegoś nauczyć, a nie robić, co nam się żywnie podoba. Sama czasami zerknę na godzinę, czy jak jest godzina wychowawcza, to odpiszę komuś na SMS'a, ale błagam, stwierdzenie "jak ktoś nie jest zainteresowany, to niech się bawi telefonem" jest żałosne. Dla chcącego nic trudnego - jak nie wezmę np. komórki z domu, to jakoś dramatu nie ma. Wysiedzieć się da, poza tym serio niektórzy są dobrzy, najpierw nie uważają na lekcji, a potem marudzą, że tyle nauki. A byłoby jej mniej, gdyby się trochę jednak z tej lekcji wynosiło.
Niestety, nie ma takiej samowolki na lekcji i cóż, skoro jesteś w drugiej klasie gimnazjum, to chyba powinnaś już to doskonale wiedzieć.

Picie, palenie faktycznie nie jest niczym dobrym, ale spróbuje się tego wcześniej czy później. W zapaleniu raz na jakiś czas nie ma nic złego, ale trzeba to robić z umiarem. No i chyba oczywiste jest, że e-fajki są znacznie mniej szkodliwe od zwykłych papierosów, więc jeśli ktoś pali tylko takie, nie powinno mu się nic zarzucać, zwłaszcza, że nie czuć tego zapachu charakterystycznemu i raczej nikomu nie przeszkadza, że taka osoba pali.


Bosz. Wydaje mi się raczej, że z takim czymś mogłabyś iść do DOROSŁEJ osoby, a nie do gimbusa. Osoby niepełnoletnie nie powinny W OGÓLE palić. Szkodzi, szkodzi i jeszcze raz szkodzi - i niestety gimbusi już w większości mają tego świadomość, a i tak na przekór palą, "bo co mi się niby może stać". Efekty będą na starość :3.
+ jak nie czuć, to jest dobrze? No wtf.

Poza tym w gimnazjum zaczynają się już poważniejsze związki i uważam, że jest to już na to odpowiedni moment. Wiadomo, jak się jest zakochanym to inaczej się myśli, skupia tylko na tej jednej osobie, a nie nauce dlatego oceny przeważnie też ulegają pogorszeniu.


Poważne związki? Omg, no bardzo. Są takie poważne i dojrzałe. "Hm, oboje na mnie lecą, och ach, nie wiem, co zrobić, może przetestuję ich obu i sobie wybiorę" albo "kurde, Marek mnie ostatnio wkurza, ale hm, Piotrek na mnie leci, chyba jego wezmę". Sorry, nie raz już się spotkałam z takim myśleniem, także te "poważniejsze związki" są serio śmieszne. A potem z tych "poważniejszych związków" powstają dzieci i "będziemy sobie pomagać", a potem d., coś nie pasuje i jest problem.
Szukaj dojrzałości w gimbazie - nie znajdziesz - przynajmniej w większości przypadków.

To, że dziewczyna się wymaluje nie jest niczym złym, dlaczego mam sobie nie nałożyć tapety żeby wyglądać lepiej? lepsze to niż odrażająca twarz z toną pryszczów, gdzie od samego patrzenia na nie robi się niedobrze.


Bardzo płytkie myślenie. Bardzo. Nie każdy ma nawet pieniądze na furę kosmetyków. Ma z tym problem, a co robią jego rówieśnicy? Wyśmiewają się, bo ma cerę, jaką ma i nie ma za bardzo jak coś z tym zrobić. Dojrzałość bije... przepraszam, wali po prostu na kilometr.

Nie mniej jednak lubię gimnazjum i swoją klasę, różne przypały też bo jest też potrzebna odrobina luzu a nie wieczny stres ocenami, czasami można sobie odpuścić.


"Czasami". Gdyby to było takie "czasami". Kto w tych czasach, przynajmniej jaki gimbus, zna umiar? A potem zagrożenia z połowy przedmiotów są i w większości przypadków gonitwa, żeby poprawiać.

Mogłabym się nad tym tematem rozwodzić i rozwodzić, ale do niektórych chyba to nie dotrze. Typowy gimbus jest typowym gimbusem - żeby zmądrzał - potrzeba chyba jedynie wstrząsu.


Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
^ChandSharma
Administrator

avatar
Dodane dnia 07-12-2014 23:33
Wypowiedź Ally powaliła mnie na kolana po prostu. Okej, masz swoje zdanie, ale ja, tak jak Lil, nie zgadzam się z nim w pewnych momentach. Zacytuję tutaj urywki od Lil, bo chcę dodać moje trzy grosze.

Lilla napisał/a:
Nie widzę nic złego we wrzucaniu i lajkowaniu zdjęć na facebooku, bo w końcu ten portal do tego służy, więc nie wiem w czym macie problem.


Wrzucanie zdjęć i lajkowanie to jedna sprawa, ale wstawianie selfie co pięć sekund i oznaczanie fury znajomych dla lajków już się robi nieco śmieszne. Nie wspominając o tym, jak mnie strzela, jak ktoś mi da link do swojego zdjęcia i "lajk <3?". Dostaną lajka na fejsbuku i mają "fejm"? Dobre sobie. Szkoda tylko, że z większościom osób, które im lajkują nie zamieniły nawet paru słów.

Może niektórym to nie przeszkadza, ale to jest denerwujące. Milion milionów próśb o "lajki" i właściwie po co, skoro w realnym świecie często nie ma tego "fejmu"? Tak odbiegnę od tematu... Nawet jeśli jestem popularną osobą tutaj (w co wątpię) to kim jestem w realnym świecie? Absolutnie nikim, tylko szarym, zwykłym śmiertelnikiem jak każdy z Was. Jeśli Ciebie to satysfakcjonuje, to okej, ale mnie niekoniecznie, bo nie wiem, do czego to służy, a na pewno donikąd nie prowadzi. Ja wolę "lajkować" tylko to, co mnie interesuje, natomiast praktycznie 90% osób robi to, żeby pokazać jacy to są fajni i w ogóle bijmy przed nimi pokłony. Zdjęcia? Też okej, ale niektóre są czasami chamskie (np. selfie na pogrzebie... Ugh! Masakra!). Nie mam nic przeciwko, ale niech ci ludzie trochę się ogarną.

Lilla napisał/a:
Dobra, to ja mam pomysł, przychodźmy od dzisiaj na lekcje z laptopami, tabletami, tymi komórkami, słuchajmy czegoś na MP3 i palmy papierosy, popijając alko, będąc pod wpływem już nawet nie napiszę czego. BĘDZIE SUPER. Błagam, po co niby chodzimy do szkoły? Żeby się czegoś nauczyć, a nie robić, co nam się żywnie podoba. Sama czasami zerknę na godzinę, czy jak jest godzina wychowawcza, to odpiszę komuś na SMS'a, ale błagam, stwierdzenie "jak ktoś nie jest zainteresowany, to niech się bawi telefonem" jest żałosne. Dla chcącego nic trudnego - jak nie wezmę np. komórki z domu, to jakoś dramatu nie ma. Wysiedzieć się da, poza tym serio niektórzy są dobrzy, najpierw nie uważają na lekcji, a potem marudzą, że tyle nauki. A byłoby jej mniej, gdyby się trochę jednak z tej lekcji wynosiło.
Niestety, nie ma takiej samowolki na lekcji i cóż, skoro jesteś w drugiej klasie gimnazjum, to chyba powinnaś już to doskonale wiedzieć.

Dokładnie. Poza tym, nie wiem jak jest w innych szkołach, ale u mnie takie coś naprawdę przeszkadzało na lekcji. Czasami wielokrotnie nauczyciel musiał zwracać uwagę, przez co zajęcia były przerywane, a co za tym idzie - nie nadążaliśmy czasami za programem i nie dało się uczyć. Plus, jak się trafił surowy nauczyciel, to nie tylko ta osoba obrywała, ale i cała klasa, chociaż reszta była niewinna.
I NAJWAŻNIEJSZE - to jest lekcja, halo! Może nie masz szacunku do samej siebie, ale miej szacunek do reszty klasy, a przede wszystkim - do nauczyciela. Co z tego, że mu płacą za nauczanie, ale w pewien sposób on poświęca swój czas na przygotowanie się do lekcji, na sprawdzanie Waszych kartkówek... SMS'ować zdążysz na przerwie. Świat się nie zawali.
Ja wiele razy zostawiałam komórkę w domu i jakoś przeżyłam.

Poza tym, często drażnią mnie "gimbusy". Nie mówię, że każdy jest taki sam, bo są osoby, które lubię, ale niektórzy zachowują się, jakby cofnęli się w rozwoju. Zdarzyło mi się raz, jadąc do domu autobusem (chyba dwa miesiące temu), że jakiś gimbus wytykał mnie palcami i śmiał się do kolegi bo wyglądam tak, jak wyglądam i po prostu... jestem jaka jestem. Brakuje im szacunku, potrafią zrobić głupie rzeczy. Oczywiście, wytykanie palcami mnie to pikuś, widziałam jak traktują tak starsze osoby i się z nich śmieją. Problemem tak naprawdę jest fakt, że w tym wieku nie każdy potrafi umieć myśleć, a myślenie to podstawa. Przypominam - nie wszyscy, bo są "gimbusy", które mają równo pod sufitem. Wiem, że to czas szaleństw i że muszą się wiele nauczyć, ale trzeba się trochę ogarnąć i nie zachowywać się jak pan i władca wszechświata, bo w przyszłości tak nie będzie.
Wiem, gadam bez sensu po prostu.


___
{grafika} || {linktr.ee/ChandSharma}

Edytowane przez ChandSharma dnia 08-12-2014 00:54
48034616 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Victoria
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-01-2015 21:51
Mimo, iż dopiero od pół roku jestem w gimnazjum, zdążyłam poznać już takowe osoby. Naprawdę, ich zachowanie jest (lekko mówiąc) - śmieszne i żenujące.

Wymienię oczywiście bardzo popularne "selfie", które robią sobie dziewczyny notorycznie. Ja także zrobię je sobie czasami, ale rzadko. Ostatnio koleżanka trzyma w ręce telefon i przegląda "sweet focie", które sobie robiła tego dnia. Mówi do mnie, że zrobiła sobie ponad 150 zdjęć z taką jedną dziewczyną z klasy, no omg. Po co robić sobie bez sensu tyle zdjęć, jak i tak większość ich usunie - denerwuje mnie ta "moda". Dziewczyny codziennie cykają sobie te zdjęcia i dodają na Facebooka. Irytuje mnie też robienie ich na lekcji, to już całkowite przegięcie. Zrozumiem już, że na przerwach, ale na lekcjach to żenada. Jeden kolega z klasy tak robi i dodaje jeszcze do tego dopiski typu: "Tak bardzo ciekawa biologia...". Dla mnie, to po prostu kompletny brak szacunku dla nauczyciela.

Oczywiście telefony, z którymi większość osób w klasie (i nie tylko) się nie rozstaje. Jedna dziewczyna używa go chyba 24 godziny na dobę, serio. Na lekcjach czasami też korzysta z niego lub telefon leży na ławce, na przerwach ciągle siedzi z nosem w nim, oczywiście robi sobie selfie z przyjaciółkami i od razu dodaje na Facebooka. Naprawdę, teraz jest tak, że serio nie ma z kim pogadać na przerwie, bo każdy tylko siedzi na Fb i z kimś pisze, niedługo mowa zacznie zanikać...

Irytuje mnie też zachowanie niektórych chłopaków, gdy co chwila się popisują. W mojej klasie chłopcy są wyjątkowo niedojrzali. Wszystko ich bawi, ganiają się jak sześciolatki, popychają się i naśmiewają z siebie nawzajem, no bez komentarza.

Z ignorowaniem i pomiataniem innymi także się spotkałam. W barku pchanie się przed młodszych, bo to przecież "trzecia gimba, im wszystko wolno" lub naśmiewaniem się z osób z młodszych klas. Mi osobiście nikt nie dokuczał zbytnio, ale widoczne jest, jak niektórzy traktują innych.

Wymienię także wielkie "miłości", czyli całowanie się na przerwach osób z klas trzecich gimnazjum. Gdy idę na lekcje ciągle widzę zakochanych, którzy świata poza sobą nie widzą, jednak mi się wydaje, że w gimnazjum nie znajdzie się prawdziwej miłości i rozstania są wysoce prawdopodobne. Wspomnę też o dziewczynie, która chodzi do trzeciej klasy z moją koleżanką (i sąsiadką). Ma jakieś 15-16 lat i jest w ciąży, która jest już bardzo widoczna, więc obstawiam, że niedługo urodzi dziecko. Sorry, ale ja sobie w tym wieku tego nie wyobrażam. Nie wiem jaka jest u tej dziewczyny sytuacja i w ogóle, więc staram się nie oceniać jej zbytnio, ale naprawdę niszczy sobie poniekąd życie.

Z okaleczaniem się w tej szkole (jak na razie) nie spotkałam, ale w podstawówce było to, bo to takie "modne", a dla mnie żałosne. Rozumiem, jeśli ktoś ma problemy, ale była dziewczyna, która cięła się, bo to moda i inni tak robią - ja tego na przykład nie pojmuję.

Dodam też, że denerwują mnie ciągle wulgaryzmy z ust innych osób. Jeszcze na początku roku kolegowałam się z dwoma dziewczynami, które bardzo często przeklinały, ale jeszcze to znosiłam, ale osóbki z trzeciej klasy, jak zaczną swoją "rozmowę" (bo tego chyba nawet rozmową nazwać nie można) to aż uszy bolą od tych wulgarnych słów. Wiadomo, że czasami nerwy puszczą, ale jeśli ktoś się tak wyraża, żeby przypodobać się innym - jest to chore.

Dziewczyny, o których powyżej wspomniałam, już w drugim dniu w szkole namawiały mnie do palenia papierosów. Nie zgodziłam się i jakoś przeżyję, że nie jestem tak bardzo "fajna" jak one i nie palę, bo życia sobie zniszczyć nie chcę. Jedna osoba z klasy pali i wiedzą o tym właściwie wszyscy, ona nic sobie z tego nie robi i ma to gdzieś, nie wiem jak można tak postępować.

Ja też oczywiście ideałem nie jestem, ale raczej nie mam skłonności do powyższych zachowań, a to najbardziej irytuje mnie wśród "gimbusów", którzy czasami powinni się naprawdę opamiętać, bo ich zachowanie chwilami jest nie do zniesienia.

* zdążyłam, a nie zdąrzyłam. Plus znalazłam parę literówek i brak ogonków jak np. "dopistki, cieła czy prawidziwej".


It's funny how things never change in this old town.

Edytowane przez czarodziejka_flora dnia 28-01-2015 22:05
50268431 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Amored
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-01-2015 22:16
Etap gimnazjum mam już na szczęście za sobą; przyznam, że różnica pomiędzy tamtą szkołą a liceum jest ogromna. Zwłaszcza, że znajdowałam się w jednej z najgorszych pod względem zachowania (i nie tylko) klas. Przyznam - niektóre momenty były dla mnie zabawne. Większość z nich jednak zalicza się do grona żenujących, z którymi mam nadzieję już nigdy nie będę miała do czynienia.

Samo gimnazjum jest dla mnie jednym wielkim błędem w systemie nauczania - to taki okres, w którym uczniowie (mam tu na myśli właśnie "gimbazę") jeszcze nie skończyli okresu dziecięcego, a już zachowują się jak wielcy dorośli. Grupy znające się od sześciu (lub więcej) lat zostają rozdzielone, także większość osób będzie próbowała popisać się przed nowymi kolegami. Zwłaszcza, jeżeli wśród nich znajdują się osoby mające rok lub dwa w plecy. Każdy stara się być dojrzały; gimnazjum wytwarza małe i zepsute parodie dorosłych.

Zaczynając od wyglądu i gadżetów; większość uczniów gimnazjum będzie wstydziła się pokazać przed znajomymi z czymś "starszej generacji". Także co chwila widać jak ludzie szpanują najnowszymi telefonami, toteż akcesoriami. Na jednej z wigilii klasowych 3/4 grupy zajmowała się komórkami/tabletami/innymi "cudami" technologicznymi. Dziewczyny chodzą wymalowane tak, że bardziej przypominają czterdziestoletnie kobiety, niż nastolatki. A kiedy tylko nadejdzie okres letni, zaczyna się chodzenie w bluzeczkach ze zbyt dużym dekoltem i spodenkach więcej odsłaniających, niż zakrywających. Za przeproszeniem też dodam, że ich największym punktem zaczepienia jest utrata dziewictwa.

Związki. Myśl, że miłość gimnazjalna jest miłością na wieki. Owszem, zdarzają się takie przypadki (chociażby moja przyjaciółka z tamtego okresu, która do tej pory jest z chłopakiem poznanym w gimnazjum), aczkolwiek nie zawsze. Dla większości to tylko zabawa, toteż kolejna okazja do "zaliczenia".

Gnębienia, niestety, doświadczyłam na własnej skórze; a to wszystko dlatego, że byłam "inna" od reszty klasy. Nie wyróżniałam się, siedziałam cicho i zajmowałam się swoimi sprawami - na szczęście po drugim roku okres ten dobiegł końca, jednak wciąż niezbyt miło go wspominam.

Na koniec podam jeszcze przykład najgłupszej możliwej rzeczy, która rujnuje także zdrowie - czyli palenie papierosów. Co rusz, kiedy wychodziłam na przerwę, widziałam szkolną "elitę gimbusów" uciekającą przez płot do miejsca, gdzie mogli spokojnie zapalić. I nie tylko - niektóre osoby, z tego, co mi wiadomo, brały także narkotyki. Nie lubiłam wychodzić na zewnątrz, ani siedzieć obok takich uczniów - automatycznie robiło mi się słabo. Nigdy nie zrozumiem, co jest w tym takiego dojrzałego.


DA | ask.fm | LubimyCzytać | Tumblr

Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Akali
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 10-10-2015 11:00
Gimnazjum. Niektórym z Was naprawdę współczuję, że musicie znosić takie rzeczy, gdyż w mojej "gimbazie" nie jest aż tak źle... Fakt, że niektórzy palą, używają setek wulgaryzmów, ale ja się nie zadaję z takimi osobami. Są mi po prostu obojętne, chcą sobie zepsuć życie, to niech sobie psują, chociaż z mojego punktu widzenia jest to naprawdę zabawne... Ale z ich chyba nie. W mojej klasie jest czterech uczniów, którzy powtarzają rok pierwszy raz, a nawet drugi... Czasami znikają na przerwach i udają się do tzw. w mojej szkole "palarni", która, jak sama nazwa wskazuje - uczniowie idą tam, żeby zapalić. Ba, nie czasami, a prawie zawsze. Wchodzą do klasy pięć minut po dzwonku, powiedzą jakieś tam "przepraszam za spóźnienie", a tak naprawdę, za plecami nauczycieli opowiadają o nich same niemiłe słowa. Raz, na Biologi siedziałam przed takimi dwoma "typkami", którzy ciągle gadali, a jak nauczycielka (której w sumie nawet ja za bardzo nie lubię xd) im zwracała uwagę, odpowiadali "Dobrze", a gdy dała im spokój, to tylko mówili o niej nieprzyzwoite rzeczy, ot co. Co do telefonów - nie mamy z nimi ogromnych problemów, gdyż ich używanie na przerwach, jak i oczywiście na lekcjach zostało zakazane i bardzo mnie to cieszy. Powracając jeszcze do tematu papierosów, to niektórzy mają tzw. "elektryki" (a przynajmniej ja widziałam jednego z takim). Serio, zastanawiam się kto im to sprzedał. Niby zwykłe papierosy też są niedozwolone, ale wydaje mi się, że o wiele łatwiej byłoby je dostać.
Następna rzecz to wszechobecny Facebook, Twitter i "sweet focie". No po prostu czasami aż padam, gdy widzę, jak osoby ustawiają się na korytarzu, strzelają różne miny i robią sobie zdjęcia. Zresztą chyba nie tylko ja mam z tego ubaw. Raz siedziałam z koleżankami w sklepiku i dziewczyny sobie fotki robiły, a na zapleczu stały kucharki i sprzedawczyni, i się chichrały z nich. Nie rozumiem tej całej fazy na "lajki". Kiedyś miałam FB, może przez parę miesięcy w szóstej klasie podstawówki. Wchodziłam tam może na dziesięć minut w tygodniu. Prawie na każdym profilu było to samo - milion obrazków z przekleństwami lub "sweet focie".

Podbijam pod Soph - również nie mogę zrozumieć, co oni widzą w tym facebook'u, selfie itd. itp. Czasami sobie zrobić jakieś zdjęcie, ok, wstawić od czasu do czasu coś na "fejsbuczka", ok, ale nie do przesady. To samo jest z askiem. Po prostu, gdy widzę jakiegoś "mrał mięsniaka" to mi się wymiotować chce. Milion lajków, milion pytań, milion prezentów i milion zdjęć bez koszuli. Brzydzi mnie to. Może trochę odbiegam od tematu, ale większość z nich to są gimnazjaliści/licealiści. A gdy widzę taką podstawówkę, to już w ogóle mi się śmiać chce. Jeżeli chodzi o związki, to rzadko widzę takie rzeczy w mojej szkole. Ok, czasami przechodzę, ktoś się przytuli, ale to nie taki dramat. No i dobrze. Powracając jeszcze do sprawy telefonów - czasami jednak widzę takie osoby na lekcjach, które, gdy nauczyciel do nich mówi, żeby schowali/oddali/wyłączyli/whatever telefony, to te udają, że nie słyszą/kłócą się za nauczycielem "ale to nie ja", "ale ja nie mam telefonu", a tak naprawdę pod jego nosem pewnie się z tego śmieją. Ostatnio w mojej klasie widzę też "tabletki energetyczne" do "rozpuszczania w wodzie", czego i tak żaden z nich nie robi. Ok, czasami jesteśmy np. zajęci nauką, jesteśmy zmęczeni, to rozumiem. Ale jak ktoś nie śpi (zapewne) do godziny drugiej, trzeciej, to wiecie. Co do uczniów, którzy uważają się za "bóstwo", to tak, są tacy, bo w jakiej szkole takich nie ma, i tutaj nie mowa tylko o gimbazie, ale o jakiejkolwiek szkole. Znam takie grupki dziewczyn, chłopców, ale szczerze to chyba bardziej mnie irytują te dziewczęce. W innej klasie, (oczywiście mój rocznik) są takie dwie dziewczyny. Ciężko je nazwać grupką, ale po prostu ich nienawidzę. Niby nic nie robią, ale patrzą na Ciebie jak na jakiegoś świra. Nienawidzę takich osób. Czasami to stoją dziesięć metrów od Ciebie, gapią się i śmieją, a na dodatek pewnie myślą, że tego nie widzę. Teraz może się wypowiem o "nieukach". Naprawdę, tak bardzo nie chcą chodzić do tej szkoły, to niech zdają z każdego przedmiotu na tą dwóję, wyjdą z niej, pójdą do liceum, posiedzą tam trochę do osiemnastki i do widzenia. Bo serio, niby nie lubią szkoły, więc po co siedzieć 3 lata na jednym roku, a potem trafić do szkoły specjalnej?! Idiotyczne. Trochę się rozpisałam, jak na mnie, więc już kończę tego posta, hehehehe.
Podsumowując - gimbaza nie jest najlepsza, chociaż, w porównaniu do innych szkół, to w mojej da się jakoś żyć xd.
MAŁY EDIT:
Pomoc na sprawdzianach telefonem czy ściągami to nie jest żadna nowość, bo każdy choć raz tak robił.

Serio? Tak się zastanawiam, kiedy ja ściągałam, bo jakoś sobie nie przypominam. Przychodzi sobie taki Jaś na sprawdzian z matematyki, który za każdym razem jest nienauczony, przy tablicy nie potrafi obliczyć prostego działania, a na sprawdzianie dostaje szóstkę? Wtf? Cuda się zdarzają, ale nie aż takie. To jest po prostu takie chamskie w stosunku do nauczyciela, a w liceum lub nawet, jak taka osoba się uda na studia, to nie będzie łatwo się tego oduczyć, nauka będzie sprawiała problemy, bo będzie jej coraz to wiecej, a my nie przyzwyczajeni do regularnej nauki. Po prostu idiotyczne, ale każde ma swoje zdanie, ja tylko wyrazam swoją opinię ;]].


av (c) Chand

Edytowane przez Akali dnia 10-10-2015 11:12
nie dam Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~x-Ritsu
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 18-10-2015 18:48
Gimnazjum, czyli to, co mnie najbardziej denerwuje. Nie znoszę gimbusów i nigdy ich nie zrozumiem. Owszem, byłem kiedyś taki, ale wtedy miałem... 11 lat. Aktualnie mam lat 17. Uważałem gimbusów za coś, coś godnego naśladowania. A teraz? Ble. Nie dość, że nie mają żadnych pasji, to jeszcze te ciągłe powtarzanie klas. Podbijam tutaj pod Akali, skoro już tak nie chcą siedzieć w tej szkole, to niech zdają na dwóję co roku i przesiedzą w tym liceum parę lat do osiemnastki. To ich sprawa. Mam to gdzieś, że będą głodować, że będą kiedyś biedni. Powinni pamiętać przecież, że to, co zrobi się "za młodego", zostaje na zawsze i nijak tego cofnąć się nie da. Jak to mówi moja koleżanka, " dla moich kolegów z klasy 2+2 to matma rozszerzona". A przecież w młodym wieku powinno się też zdobywać wykształcenie, a nie wynosić ze szkoły nałogi. Nie podoba mi się dręczenie młodszych/słabszych. To po prostu żenada być takim kimś. Po prostu, jak to robisz, to jesteś tchórzem. Dlaczego? Bo boisz się dręczyć tych silniejszych ani tych na równi z tobą, więc musisz dręczyć młodszych albo słabszych. I te teksty typu "o, podstawówka idzie", tak strasznie mnie wpieniają, że czasami nie wytrzymuję i chociaż jestem zazwyczaj cichy, muszę się odezwać i porządnie zjechać prześladowcę. Nie trawię czegoś takiego.
Przejdźmy do tematu cięcia się. Serdecznie nie cierpię tego czegoś. Ja rozumiem, jak ktoś tnie się, bo ma jakąś bardzo trudną sytuację życiową, ale cięcie się, jak jest na to moda?! I-dio-tyzm. Ja nigdy nie podążałem za modą i podążać nie będę, zawsze będę mieć własne zdanie i własny styl. Chciałbym się odróżnić - a nie, tak jak oni, uważać się za kogoś jedynego w swoim rodzaju, a tak naprawdę - spójrzmy prawdzie w oczy - są normalnymi dziećmi w wieku gimnazjalnym/licealnym. Ponadto, profile 12-latek, które mówią o tym, jakie życie jest ciężkie. Rozumiem też to, że ktoś stracił ojca albo kogoś naprawdę bliskiego, ale stracić (w sensie zerwać/zostać rzuconym) chłopaka w wieku nastoletnim i jeszcze się POCIĄĆ... Tego to już nie rozumiem.
Dodatkowo - ludzie głupio-mądrzy, którzy uważają się za nie wiadomo kogo, mówią komuś, jak żyć, jak być i tym podobne. Używają do tego mnóstwa epitetów, więc mogliby napisać, że jesteśmy niewolnikami w taki sposób, że każdy cytowałby te zdania na uroczystościach państwowych. Charakteryzują się najczęściej byciem "Otaku" - o tym się już wypowiadałem i drugiego wykładu na ten temat tutaj pisać nie będę. Mają strasznie długie odpowiedzi na portalach takich, jak ask.fm. Nadużywają japońskich emoji i tyldy na końcu zdania.
A jako wisienka na torcie dochodzą gimbusy cykające sobie po pisiont zdjęć na "Fejsbuczka". Ja na FB jestem "raz na ruski rok", żeby sprawdzić grupę szkoły, a oni natomiast potrafią siedzieć tam cały dzień, błagając o takie rzeczy jak lajki. No, po prostu cholera mnie bierze, jak widzę coś takiego. Albo zdjęcia chłopców bez koszulki z tak zwanym "sześciopakiem" - okropność. Czy oni serio myślą, że dziewczyny na to pójdą? Chyba przyciągną do siebie jakieś panienki do towarzystwa, a nie dziewczyny z normalnych domów i porządnych rodzin.
Odniosę się tutaj do posta Ally, który mnie, nazywajmy rzeczy po imieniu - rozwalił i nawet się zrymowało.
Poza tym w gimnazjum zaczynają się już poważniejsze związki i uważam, że jest to już na to odpowiedni moment. Wiadomo, jak się jest zakochanym to inaczej się myśli, skupia tylko na tej jednej osobie, a nie nauce dlatego oceny przeważnie też ulegają pogorszeniu.

Nie no, przepraszam. Poważne związki w takim wieku? Radziłbym z grzeczności wziąć sobie coś na wstrzymanie, bo to, że gimbusy są niereformowalni to fakt, a nie kwestia czyjegoś głupiego, swojego zdania, z którym się nikt normalny stąd nie zgadza (a raczej nienormalny, bo skoro normalność wygląda tak, jak ty to zaprezentowałaś, to ja nie chcę być nigdy normalny).
Zaczepię też o temat telefonów. Dobra, zakazywanie ich jest (nie)dobre, bo w końcu telefon służy do dzwonienia, a nie do strzelania sobie fotek na każdej możliwej lekcji. Przecież można by się wybrać do sekretariatu, jeśliby chciało się zadzwonić do rodziców, bo źle się czuje. Nóg się nie ma, co? Bo do zakazanego owoca ciągnie najbardziej.
Nie widzę nic złego we wrzucaniu i lajkowaniu zdjęć na facebooku, bo w końcu ten portal do tego służy, więc nie wiem w czym macie problem.

Czyżby?
Facebook r11; serwis społecznościowy, w ramach którego zarejestrowani użytkownicy mogą tworzyć sieci i grupy, dzielić się wiadomościami i zdjęciami oraz korzystać z aplikacji, będący własnością Facebook, Inc. z siedzibą w Menlo Park.

...
Czy naprawdę trzeba być tak zidiociałym, żeby nie wiedzieć, że wszystko trzeba robić z umiarem?
Noł koments.
W gimnazjum przede wszystkim zwraca się bardzo uwagę na swój wygląd, stąd też pojawią się markowe ciuchy, buty i szpanowanie nimi.

Dzieciom się poprzewracało w głowach odkąd rozdzielono je od młodszych. Odizolowali się od świata. Kiedyś była jedna, wielka podstawówka. A co było za komuny? Hm? Myślisz, że były markowe ciuchy? I to nie było aż tak dawno temu, gdzieś trzydzieści lat będzie. A czasy w tak szybkim tempie się nie zmieniają, nie? Serio myślisz, że jak ktoś był bogaty, to mógł sobie kupić wszystko? Kiedyś to nawet tego w sklepach nie było, więc gdzie wyskakujesz z takimi tekstami? Gdzie to, powiedz mi, zostało zapisane? Kto, kto na tym się zna, potwierdził to, co?
Pomoc na sprawdzianach telefonem czy ściągami to nie jest żadna nowość, bo każdy choć raz tak robił.

Przypomnij mi, kiedy choć raz ściągnąłem telefonem na sprawdzianie te dwa lata temu, kiedy byłem w gimnazjum, bo sobie tego nie przypominam.
Picie, palenie faktycznie nie jest niczym dobrym, ale spróbuje się tego wcześniej czy później.

Nigdy nie zapaliłem, nigdy nie piłem żadnego alkoholu. Jestem kosmitą?
To, że dziewczyna się wymaluje nie jest niczym złym, dlaczego mam sobie nie nałożyć tapety żeby wyglądać lepiej?

Dlaczego nie mam się wysmarować krowim łajnem, żeby pachnieć ładniej?




Strona | DeviantART | MyAnimeList


Edytowane przez x-Ritsu dnia 18-10-2015 18:48
pisz na gg http://xritsu.j.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Alex
Moderator

avatar
Dodane dnia 18-10-2015 19:58
Gimbaza to jest termin, który znajdzie się na samym końcu mojego słownika. Jestem aktualnie w 3 klasie gimnazjum i cieszę się, że już za rok będę w ogólniaku. Ciężko jest mi być w mojej klasie. Lekcja wygląda standardowo, jeśli jest fizyka. Jeśli jest np. biologia to normalnie zamienia się to w lekcje poezji gimnazjalnej. Przykłasy:
"x ssij pento"
"x ty flecie"
"x jehowo"
Moderatorów przepraszam za takie słownictwo, ale musiałem jego tutaj użyć. A jeszcze najbardziej mnie wkurza to, że jak jest jakiś apel to oni mówią "czemu to nie mogło być na polskim". Normalnie wtedy coś mnie normalnie trafia. Co oni mają do takiego polskiego, przecież to jest bardzo fajny przedmiot, a nasza nauczycielka, wychowawczyni, jest naprawdę sympatyczna. Co do podziału na złe typy i dobre osoby, to tak w naszej klasie jest 19 osób i z tych 19-stu tylko 6 osób włącznie z mną zajmują się nauką, a pozostałe 12 to bezmózgie gimby, które po prostu nie wiedzą po co przychodzą do szkoły. Z tych 12 osób chłopaki mówią tylko "Jak ta baba przynudza! Gorzej niż na polskim". A dziewczyny to tylko myślą o makijażu, poprawie fryzury, manicure. Zapomniałbym - większość pali papierosy. Co ja mogę poradzić? Czasem jak się przebieramy na WF-ie, to nawet wtedy palą. Chwała Bogu, że nie piją. A o chodzeniu na religię to nie wspomnę. Nie chodzą na religię i co oni robią w tym czasie? - siedzą na świetlicy, podczas gdy my oglądamy filmy o Chrystusie, Biblii. Naprawdę bardzo się cieszę, że już za rok mnie tu nie będzie i będę w mojej wymarzonej klasie językowej serce.




(c) Krejzi moja złota serceserceserce

Edytowane przez Cattie dnia 18-10-2015 20:16
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Frutell@13
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 08-11-2015 22:32
Ja to myślę, że po prostu oni myślą, że są "superowi''. Tak idą ulicą i "tup, tup, tup, tup'' tupią w takim stylu, jakby byli dorośli. Dzieci do nich powiedzą cześć, a oni "O-KEJ...'', że niby ich nie znają. Teraz się cieszę, że prawo i sprawiedliwość zadecydowało o tym, że powróci 8 klas podstawówki i 4 lata liceum, bo gimnazjum to sama agresja. Prawda, leją się o byle co, ale są też i dobre strony, a nie same hejty. na przykład - ciche osoby mogą się rozwinąć, dorosnąć. Ogólnie ''gimbaza'' dostaje ode mnie 5 punktów.

Pamiętaj o przecinkach i czytaj posty przed publikacją.//Vic



Edytowane przez Victoria dnia 09-11-2015 09:20
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Cattie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 09-11-2015 15:09
Teraz się cieszę, że prawo i sprawiedliwość zadecydowało o tym, że powróci 8 klas podstawówki i 4 lata liceum, bo gimnazjum to sama agresja.


Może to nie będzie jakoś tak bardzo w temacie, ale postanowiłam się odezwać, a co mi tam.
Mimo wszystko nie uważam, że gimnazjum to sama agresja, przynajmniej moje nie należy do aż tak beznadziejnych przypadków. Tak, jedna trzecia (jeśli nie połowa) gimnazjum, do którego uczęszczam, pali. Tak, afery i bójki są na porządku dziennym. Tak, gimnazjum to taki etap między byciem dzieckiem a dojrzałością. Jednak trzeba pocieszyć się myślą, że to są tylko te trzy lata, później wybierasz sobie dowolną szkołę (liceum, technikum etc.) i tyle. Sama uważam, że osiem klas w podstawówce i cztery lata liceum to zły pomysł. I nawet nie piszę w tej chwili o sobie, bo pewnie już na dobre będę w liceum, kiedy ten program zostanie ostatecznie wprowadzony. Piszę o uczniach, którzy zdołali polubić swoją gimnazjalną klasę (tak, nie oceniajmy gimnazjum po stereotypach, proszę) albo o tych, którzy klasy w podstawówce wręcz nienawidzą i tylko marzą o momencie, kiedy rozpoczną nową szkołę. Mam również na myśli właśnie podstawówki, bo stawiam, że co najmniej jakaś część jest wręcz przepełniona uczniami. No i co z nauczycielami lub osobami "wspomagającymi" szkołę (woźni, konserwatorzy itp.)? Co stałoby się z nimi? Ok, część znalazłaby pracę, ale jestem wręcz przekonana, że likwidacja gimnazjum pogłębiłaby bezrobocie w Polsce.
Poza tym mam wrażenie, iż rząd ma coraz bardziej głupie pomysły, ale to już całkiem nie w tym temacie.
Mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze osoba myśląca podobnie do mnie. :')

EDIT: aktualnie jak najbardziej popieram ten pomysł, ale post zostawię.


now here you go again, you say you want your freedom
well, who am I to keep you down?

Edytowane przez Cattie dnia 06-06-2017 20:46
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: "Gimbaza"
~Wiktor
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 06-06-2017 16:32
No, wypowiem się wreszcie lol xddd
Gimbusy są dość "specyficznymi osobami". Dużo, dużo i jeszcze raz dużo agresji. Bijatyki, kłótnie, afery... Jednym słowem: tragedia. Pamiętam jak na przerwie chcę wyjść z łazienki, a tu nagle wpada takich trzech z 2 czy 3 klasy i wydzierają się, że aż uszy więdną... I jeszcze jedno: spotkałem się w mojej klasie z pewnymi komentarzami odnośnie seksualności i w ogóle. Takie komentarze są denerwujące.

i tyle. Sama uważam, że osiem klas w podstawówce i cztery lata liceum to zły pomysł. I nawet nie piszę w tej chwili o sobie, bo pewnie już na dobre będę w liceum, kiedy ten program zostanie ostatecznie wprowadzony.


Zgadzam się. Po co wprowadzono gimnazja, jak i tak po kilkunastu, kilkudziesięciu latach je likwidują? Jest dobrze tak jak jest.
Podsumowując, rząd robi błąd, a gimbaza to wielka banda niedojrzałych ludzi.


60667462 Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
18:57:56 18.04.2024
zapraszam na kolejny komiks ze starą kreską :> KLIK
~EmilyWinxClub0
14:21:20 18.04.2024
Z tym Netlfixem to raczej o nową kreskówkę Rainbow chodziło, nie o reboot
~Vixen0
21:57:52 16.04.2024
20 lat temu to miałam 7 lat XD
~Vixen0
21:56:04 16.04.2024
W sumie 8 sezon podobał mi się za fabułę, i piosenki, 5/10 :>
~Vixen0
21:55:15 16.04.2024
Bo stara kreska, jak i fabuła pierwszego sezonu to święta jest
~Vixen0
21:54:30 16.04.2024
Mam nadzieję że to nie będzie jakaś marna kopia sezonu pierwszego XD
~Vixen0
21:53:04 16.04.2024
Winxa
~Vixen0
21:52:54 16.04.2024
Ciekawe czy będzie miał mega animacje, mam nadzieję że fabuła będzie tak dobra jak na początku Windą
~Vixen0
21:52:18 16.04.2024
Chce już 2025 rok aby obejrzeć ten sezon 9 dla nowego pokolenia XD
~Vixen0
21:52:01 16.04.2024
OMG
^Flamli0
21:43:22 16.04.2024
~kolec 257 16:19:42 16.04.2024 Zdanie się powinno zacząć z dużej litery. Mówię tu o newsie na samej górze
dobrze, że wytłumaczyłeś mi zasady poprawnej pisowni :]
~EmilyWinxClub0
18:40:09 16.04.2024
Przygotujcie się na to że reboot Winxa będzie totalnym pomieszaniem oryginalnego Winxa ze wszystkich sezonów, World of Winx oraz Fate.. aż głowa boli co oni nawyprawiali z tą marką
~EmilyWinxClub0
18:26:05 16.04.2024
W nowym komiksie stroje dziennie z 1/2 sezonu, na okładce Sirenix z 5 sezonu, w komiksie Sirenix z 8 sezonu w starej kresce, też bez zmiany koloru włosów i Selkie. Oni już stracili kontrole xd
~kolec 2570
16:19:42 16.04.2024
Zdanie się powinno zacząć z dużej litery. Mówię tu o newsie na samej górze.
~Vixen0
11:30:05 14.04.2024
Miałam ten magazyn placze
~Vixen0
11:29:48 14.04.2024
Ale nostalgia mi się włączyła
~Vixen0
11:29:40 14.04.2024
~Vixen0
10:29:25 14.04.2024
Same mocy. Powinno być samej
~Vixen0
10:28:55 14.04.2024
~Vixen0
10:28:50 14.04.2024
Ktoś tu zjadł literę
~Vixen0
20:06:25 13.04.2024
Zawsze można zamówić z zagranicy, ale to nie to samo bo nie każdy zna Włoski :>
~Vixen0
20:05:58 13.04.2024
Wielka szkoda że magazyny padły
^Flamli0
17:50:21 13.04.2024
~Vixen 14:06:57 13.04.2024 Wq to jeszcze komiksy w Polsce żyją ?
oj nie, od paru lat już nie ma
~Vixen0
14:08:44 13.04.2024
Najbardziej wspominam czasy Believixa
~Vixen0
14:08:01 13.04.2024
Ale ten czas leci :cry:
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.